Powieść na jedno popołudnie
Oto krótki przegląd książek liczących około 200 stron. W sam raz na jeden raz. No, może na dwa razy. Idealne, gdy nie chcemy angażować się w wielostronicowe fabuły, bo nie mamy na nie czasu lub ochoty. Lub gdy chcemy poprawić swoje czytelnicze statystyki.
W czasie leniwej majówki, pomiędzy spacerem a piknikiem czy do popołudniowej kawy, jeśli pogoda nie zachęca do wyjścia – dwustustronicowe powieści są jak znalazł. Co możemy wziąć pod uwagę, gdy mamy ochotę na genialną literacką przekąskę, a nie rozbudowaną, wielogodzinną ucztę?
Wielki Gatsby, F. S. Fitzgerald
Uznaje się za jedną z wielkich amerykańskich powieści wszech czasów, a można przeczytać ją w jedno popołudnie lub siedząc w kącie w czasie jednej nudnej imprezy, jak kto woli, jak się komu trafi.
Pnin, Vladimir Nabokov
Krótka wzruszająca historia Nabokova poświęcona nieszczęsnemu, nieprzystosowanemu rosyjskiemu emigrantowi. Raz jeszcze Nabokov rozgrywa z czytelnikiem partię literackich szachów – i zdążymy przeczytać tę książkę, zanim wiele szachowych rozgrywek zakończy się matem.
Niewidzialne miasta, Italo Calvino
Każde z 55 miast opisywanych przez Marco Polo jest zupełnie inne i staje się pretekstem do innej impresji. Baśniowe krainy, nieistniejące egzotyczne miasta pojawiające się na mapie wyobraźni w wielkim atlasie Kubłaj-chana – musicie je wszystkie poznać, jeśli jeszcze nie mieliście okazji.
Franny i Zooey, J.D. Salinger
Kto ma ochotę na intelektualne dysputy, powinien przyłączyć się do najmłodszej dwójki z siedmiorga rodzeństwa rodziny Glassów. Rodzeństwo – teraz już dorosłe – wspólnie rekapituluje przeszłość, by wyjść z kryzysu egzystencjalnego.
Pani Dalloway, Virginia Woolf
Prawdopodobnie najlepsza powieść o imprezie, jaką kiedykolwiek napisano.
Obcy, Albert Camus
Klasyka egzystencjalistów – momentami naprawdę, co zaskakujące, zabawna.
Kochanek, Marguerite Duras
Piękna historia romansu młodej Francuzki ze starszym mężczyzną pochodzącym z Sajgonu. Grzech nie znać.
49 idzie pod młotek, Thomas Pynchon
Zaliczana do postmodernistycznego kanonu, napisana dziwacznym językiem, który tylko Pynchon mógł ożywić.
Psie serce, Michaił Bułhakow
To historia przyzwoitego kundla, któremu wszczepiono gruczoły alkoholika i degenerata. Uczłowieczony pies staje się gorącym zwolennikiem władzy sowieckiej i doprowadza nieomal do obłędu profesora Preobrażeńskiego, który chciał zrobić z niego człowieka.
Myszy i ludzie, John Steinbeck
Powieść opisuje historię dwóch przyjaciół poszukujących swojego miejsca w życiu. Lennie i George przemierzają setki kilometrów, by znaleźć pracę, co okazuje się trudnym zadaniem.
Przemiana, Franz Kafka
Jedna z najbardziej znanych powieści Kafki – mroczna, drażniąca rzecz. I oczywiście fantastyczna.
Jądro ciemności, Joseph Conrad
Jedna z najintensywniejszych, najmroczniejszych książek, przez jakie będziecie mieć okazję przebrnąć. Mówiąc o przebrnięciu, nie mówię jednak w tym przypadku o mozole. „Długo siedzi w głowie”, powie niejedna osoba.
451º Fahrenheita, Ray Bradbury
Zdążycie przeczytać, zanim spłonie. Niektórych zachwyca, niektórych nie, co zrobić. Przeczytać.
Wehikuł czasu, H.G. Wells
Klasyka SF w małej, łatwo przyswajalnej pigułce. Cała nasza przyszłość zawiera się tutaj.
Notatki z podziemia, Fiodor Dostojewski
Narrator może i jest największym mizantropem w historii. Ale warto go wysłuchać – zwłaszcza jeśli nie macie ochoty na czytanie wielostronicowych „Zbrodni i kary” czy „Braci Karamazow”, a chcecie dowiedzieć się, na czym polega wielkość tego rosyjskiego pisarza.
Jakie jeszcze propozycje umieścilibyście na tej liście?
komentarze [103]
Dr Jekyll i pan Hyde i inne opowiadania
Historia niby powszechnie znana, ale warto poznać pierwowzór (w szczególności kiedy jest to książka tak krótka)
Ja polecam Hobbita, szybko i przyjemnie się go czyta.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMy polecamy "Psa Baskerville'ów", zbiory opowiadań Grabińskiego i książki Gaimana
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWydaje mi się, że - jak już wcześniej parę osób zwróciło uwagę - nie wszystkie pozycje na tej liście są dobrze dobrane... Książka na tak zwany "jeden wieczór" powinna być przede wszystkim lekka. Niektóre książki, nawet króciutkie, wymagają "przetrawienia" zawartości. Kiedy czyta się je w jeden wieczór sporo się na tym traci, bo brakuje czasu, żeby je przemyśleć... Z...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Ja na pewno serdecznie polecam Śniadanie u Tiffany'ego
Krótka, ale genialna.
Sekret hiszpańskiej pensjonarki
Krótka komedia kryminalna w sam raz na jedno wesołe popołudnie.
Osobiście z wymienionych w tekście książek gorąco polecam Pani Dalloway oraz Myszy i ludzie . Poza tym ciekawa tematyka całego artykułu, ale, niestety, niektóre opisy w moim odczuciu nie pasują do danego tytułu, przez co cały tekst trochę traci w moich oczach...
Od siebie polecam też Dom