Pogarda

Okładka książki Pogarda Alberto Moravia
Okładka książki Pogarda
Alberto Moravia Wydawnictwo: Czytelnik Seria: Seria Kieszonkowa Czytelnika literatura piękna
225 str. 3 godz. 45 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Seria Kieszonkowa Czytelnika
Tytuł oryginału:
Il disprezzo
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
2005-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2005-01-01
Liczba stron:
225
Czas czytania
3 godz. 45 min.
Język:
polski
ISBN:
8307030277
Tłumacz:
Zofia Ernstowa
Tagi:
literatura włoska
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
165 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1188
588

Na półkach:

Ponoć Alberto Moravia skuł mordę Godardowi zaraz po premierze "Pogardy" w Cannes. I trudno się dziwić, to film zrobiony z tak niespotykaną... pogardą (sic!) dla literackiego oryginału, że nie sposób zrozumieć, dlaczego papież Nowej Fali w ogóle się za nią zabrał?! Czyżby tylko po to, by rozebrać BB? Przede wszystkim reżyser odwraca kota ogonem. Książka opowiada nie tylko o rozpadzie małżeństwa scenarzysty, ale także o jego pracy, traktowanej z pogardą przez reżysera-idiotę (nie słucha go, nie chce współpracować, w końcu wykręca jego pomysły). Tymczasem na ekranie widzimy w zasadzie samodzielnego reżysera-demiurga, absolutnego geniusza, któremu scenarzysta jest do niczego niepotrzebny. Rozumiem, że Godardowi ciężko było przyznać, że scenarzysta jest jednak potrzebny przy tworzeniu filmu, sam przecież pisać scenariuszy nie umiał. Ale w takim razie po co w ogóle zabierał się za adaptację tej książki, skoro jedyne co z nią zrobił, to sprofanował. I jak zwykle zanudził widzów na śmierć...

Ponoć Alberto Moravia skuł mordę Godardowi zaraz po premierze "Pogardy" w Cannes. I trudno się dziwić, to film zrobiony z tak niespotykaną... pogardą (sic!) dla literackiego oryginału, że nie sposób zrozumieć, dlaczego papież Nowej Fali w ogóle się za nią zabrał?! Czyżby tylko po to, by rozebrać BB? Przede wszystkim reżyser odwraca kota ogonem. Książka opowiada nie tylko o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
762
38

Na półkach: ,

Niezasłużenie zapomniany Alberto Moravia i jego książka tak udana i celnie opisująca konflikt w małżeństwie, że aż bolesna podczas lektury. Niemal każdy z paroletnim stażem odnajdzie się w którejś z żenująco prawdziwych i nieprzyjemnych scen. Czytać można jako diagnozę postępującego rozkładu relacji i ostrzeżenie, gdyż autor nie przedstawia żadnego lekarstwa. Zdaje się, że mimo niesamowitego rozwoju psychologii i upowszechnienia jej dorobku, w praktyce niewiele zmądrzeliśmy przez te blisko 70 lat od napisania "Pogardy". Świadczy o tym choćby stale rosnąca liczba rozwodów.
No i jako smaczek kapitalny wywód miażdżący „Ulissesa” Joyce'a ;)

Niezasłużenie zapomniany Alberto Moravia i jego książka tak udana i celnie opisująca konflikt w małżeństwie, że aż bolesna podczas lektury. Niemal każdy z paroletnim stażem odnajdzie się w którejś z żenująco prawdziwych i nieprzyjemnych scen. Czytać można jako diagnozę postępującego rozkładu relacji i ostrzeżenie, gdyż autor nie przedstawia żadnego lekarstwa. Zdaje się, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1148
407

Na półkach:

Czytałem dawno, ale dobrze wspominam.

Czytałem dawno, ale dobrze wspominam.

Pokaż mimo to

avatar
1231
814

Na półkach: ,

Demaskująca opowieść o pragnieniach? O interpretacji ludzkiej podłości? Mocna opowieść dla wąskiego grona odbiorców, którzy nie szukają wyjaśnień w literaturze, ale spięć i konfliktów, które prowadzą do tytułowej pogardy. Mężczyzna otrzymuje szansę na zarobek pisząc scenariusz do filmu - w tym samym czasie podejrzewa, iż jego żona go nie kocha, więc próbuje ,,udowodnić'' swoje przypuszczenia, tylko na jakiej zasadzie? Z powodu intuicji czy niezaspokojonych, wyrafinowanych praktyk seksualnych? Ale żonka coś ukrywa - jest zimna, raczej wystudiowana w przemowach i nie rozumie inteligencików, jak jej mąż, który marzy o teatrze i dramaturgiach scenicznych. Wkrótce pojawia się w ,,biurze'' obok producenta i reżysera, co próbują nałożyć własną wizję na ekran. Mają odtworzyć ,,Odyseję'' dla publiczności. Problem pojawia się wówczas, kiedy każda ze stron inaczej interpretuje książkę. Producent skłania ku rozrywce, wielkich przygodach, a reżyser chce, aby to był dramat psychologiczny o Penelopie, która pogardza Homerem, dlatego bohater książki nie wraca do domu, lecz opóźnia spotkanie, żeby nie widzieć się z żoną, która go nienawidzi.

Intelektualna zabawa z tropami literackimi, dla nielicznych czytaczy, warto wspomnieć, że na podstawie książki powstał film w 1963 r. Powiedzmy, że w dużym stopniu podąża za fabułą - jest miejscami histerycznie, duszno, rozmowy przybierają kształt wzajemnego oskarżenia o brak miłości i niewiary w to, co się robi i czym się kierujemy. ,,Pogarda'' mam wrażenie nie znosi wszystkiego - własnych postaci, słynnego eposu greckiego, bardzo negatywnie odnosi się do klasyki literatury, a w dużym stopniu odpowiada za to nasza egotyczna osobowość i próba przeniesienia znanych mitów w pokraczną rzeczywistość. Jakbyśmy sztukę mieli upodlić, jak ludzie upodlają bliźnich.

Demaskująca opowieść o pragnieniach? O interpretacji ludzkiej podłości? Mocna opowieść dla wąskiego grona odbiorców, którzy nie szukają wyjaśnień w literaturze, ale spięć i konfliktów, które prowadzą do tytułowej pogardy. Mężczyzna otrzymuje szansę na zarobek pisząc scenariusz do filmu - w tym samym czasie podejrzewa, iż jego żona go nie kocha, więc próbuje ,,udowodnić''...

więcej Pokaż mimo to

avatar
236
174

Na półkach:

Ta książka prosi się o krytykę feministyczną. Ta niewykształcona młoda żona, która z radością wstaje, żeby zrobić mężowi śniadanie, obiad i kolację, co stanowi (wedle słów narratora) największą radość jej życia i poczytać pisma dla kobiet w ciągu dnia, kiedy mąż pracuje. Z nudy i braku edukacji oraz własnego życia, a potem wbicia tego modelu tradycyjnego w wielkoświatowy materializm rodzą się te niesnaski.

Ta historia to dokonane (za pośrednictwem autora) przez atrakcyjną, acz bardzo prostą dziewczynę porównanie taktownego, delikatnego, młodego intelektualisty bez pieniędzy ze starym, prostackim, brutalnym ale morderczo skutecznym rekinem showbiznesu. Money, money, money kontra słowa, słowa, słowa. Jeden obrzydliwy, za to drugi zależny od niego, miękko-słaby i, co najgorsze, bezrefleksyjnie (zamiast zrozumieć sytuację i tego nie robić) męczy żonę, żeby zadawała się ze starym dziadem, na którego ona nie może patrzyć. Sytuacja, niestety, uniwersalna, ale reakcja bohaterki ekstremalna, pewnie właśnie z powodu jej "nieobycia".

Trzeba jednak przyznać, że książka, zwłaszcza jak na "literaturę nowoczesną", się dość zestarzała. Nie ma takich bohaterek (niepracująca żona intelektualisty z wykształceniem niepełnym podstawowym),realiów (nowo wybudowane domy mają maleńkie służbówki),a kobiecy punkt widzenia jest obecnie zazwyczaj uwzględniany w dużo większym stopniu.

Ta książka prosi się o krytykę feministyczną. Ta niewykształcona młoda żona, która z radością wstaje, żeby zrobić mężowi śniadanie, obiad i kolację, co stanowi (wedle słów narratora) największą radość jej życia i poczytać pisma dla kobiet w ciągu dnia, kiedy mąż pracuje. Z nudy i braku edukacji oraz własnego życia, a potem wbicia tego modelu tradycyjnego w wielkoświatowy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1077
280

Na półkach:

Książka smutna, trudna i prawdziwa. Powieść, która w nieco przerysowany sposób prezentuje relacje małżeńskie. Jeżeli ktoś twierdzi, że kobiety oczekują od mężczyzn wrażliwości i wzniosłych uczuć, to tutaj widać, że to bzdury. Kobieta (zasadniczo prymitywna) ma wrażliwego męża. Dosłownie ma, bo właściwie posiada go całkowicie. Ten nadwrażliwiec posuwa się do absurdu w interpretowaniu i zabieganiu o względy małżonki. Natomiast ona oczekuje zwierzęcej siły i przede wszystkim zapewnienia bezpieczeństwa materialnego. Mężczyźnie nie wolno płakać w obecności kobiety, on ma być silny i bogaty. Nawiasem mówiąc wewnętrzne rozterki męża, przedstawione zostały z taką przesadą, że jest męcząca. Ten człowiek wierzy, że można kobiecie coś wyjaśnić i ona ponownie zacznie kochać. Kobieta, gdy raz zacznie gardzić, to definitywnie i nieodwracalnie. Ponadto wiara w wyjaśnienia, które przywrócą utraconą miłość jest doprawdy irytująco naiwna. Podsumowując, mimo pewnych obiekcji, myślę, że warto przeczytać tę książkę, chociażby jako przestrogę.

Książka smutna, trudna i prawdziwa. Powieść, która w nieco przerysowany sposób prezentuje relacje małżeńskie. Jeżeli ktoś twierdzi, że kobiety oczekują od mężczyzn wrażliwości i wzniosłych uczuć, to tutaj widać, że to bzdury. Kobieta (zasadniczo prymitywna) ma wrażliwego męża. Dosłownie ma, bo właściwie posiada go całkowicie. Ten nadwrażliwiec posuwa się do absurdu w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
935
935

Na półkach: , ,

Egoistyczny, mizoginistyczny i neurotyczny artysta (scenarzysta),otrzymuje dosyć nieoczekiwaną lecz atrakcyjną ofertę stworzenia scenariusza do homerowskiej Odysei. Co więcej może pracować na Capri w towarzystwie pięknej małżonki. Wyimaginowane rozterki twórcze nadwrażliwego i niedojrzałego pisarza stają się przyczynkiem do dewastacji filmu, a przede wszystkim własnego małżeństwa.Wymysły faceta stosującego szantaż emocjonalny, któremu wydaje się, że opowiadając anegdotkę o błękitnej jaszczurce (Lacerta viridens faraglionesis) odzyska miłość lekceważonej kobiety. Przejmująca i inteligentna analiza destrukcji uczuć. Na podstawie powieści Jean Luc Goddard stworzył wspaniały film z niezapomnianymi rolami Brigitte Bardot, Michela Piccoli i Fritza Langa. Film, który przyćmił literacki pierwowzór. Polecam

Egoistyczny, mizoginistyczny i neurotyczny artysta (scenarzysta),otrzymuje dosyć nieoczekiwaną lecz atrakcyjną ofertę stworzenia scenariusza do homerowskiej Odysei. Co więcej może pracować na Capri w towarzystwie pięknej małżonki. Wyimaginowane rozterki twórcze nadwrażliwego i niedojrzałego pisarza stają się przyczynkiem do dewastacji filmu, a przede wszystkim własnego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
164
93

Na półkach:

Podobno denerwują nas w ludziach rzeczy, których nie lubimy u siebie samych. Chyba sporo w tym prawdy, sporo narrator "Pogardy" strasznie mnie wkurza za nieumiejętność mówienia o uczuciach i ciągłe spekulacje, co też żona ma na myśli. Gotowałam się w środku, czytając, jak, skądinąd inteligentny i wrażliwy Ricardo, zamiast wprost zapytać małżonkę, dlaczegóż to przestała go kochać i - zgodnie z tytułem - gardzi nim szczerze, w lirycznych zakrętasach tworzy sobie skomplikowane wizje i "prawdę" z ócz jej czyta. A że mężczyźni słabi są w tzw. domyślaniu się, łatwo można się...domyślić, że nic dobrego z jego...domysłów nie wyniknie! Historia jest prosta: on-dramatopisarz, rzuca teatr dla filmu, by zarobić trochę grosza na wymarzone przez ukochaną Emilię mieszkanie. Kiedy zaczyna "bywać" w wielkim świecie filmowych producentów (zwłaszcza jednego, lwa salonowego i flirciarza, Battisty, który chytrym okiem łypie na Emilię),jego relacje małżeńskie niepodziewanie zaczynają się psuć. Akcji tu niewiele, emocji więcej, najwięcej zaś wydumania i niemęskiej histerii. Trudno się dziwić małżonce narratora, że nie kocha i gardzi. Źródło pogardy bije zresztą znacznie głębiej niż się z pozoru wydaje, podmywając utopijną wizję romantycznej miłości. Książka paradoksalnie bardzo dobra. Tylkoś mnie zmęczył, drogi Ricardo!

Podobno denerwują nas w ludziach rzeczy, których nie lubimy u siebie samych. Chyba sporo w tym prawdy, sporo narrator "Pogardy" strasznie mnie wkurza za nieumiejętność mówienia o uczuciach i ciągłe spekulacje, co też żona ma na myśli. Gotowałam się w środku, czytając, jak, skądinąd inteligentny i wrażliwy Ricardo, zamiast wprost zapytać małżonkę, dlaczegóż to przestała go...

więcej Pokaż mimo to

avatar
190
52

Na półkach:

Już odchodząc od nieodłącznej tutaj koncepcji Kübler-Ross, jest w tej dziecinnej naiwności głębokie, błogie ziarno humanizmu. Bodaj najbardziej ludzkie i naturalne studium rozpadu relacji damsko-męskiej, na jakie natknąłem się w światowej literaturze. Stylistycznie ma zgrzyty, ale to jest też siłą tej powieści. Bo to w końcu quasi-pamiętnik, a poza tym - co bardziej przybliża nas do ludzi, niż właśnie ludzki język?

Już odchodząc od nieodłącznej tutaj koncepcji Kübler-Ross, jest w tej dziecinnej naiwności głębokie, błogie ziarno humanizmu. Bodaj najbardziej ludzkie i naturalne studium rozpadu relacji damsko-męskiej, na jakie natknąłem się w światowej literaturze. Stylistycznie ma zgrzyty, ale to jest też siłą tej powieści. Bo to w końcu quasi-pamiętnik, a poza tym - co bardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
288
230

Na półkach:

Niezłe studium psychologiczne źle dobranego, nierozumiejącego się nawzajem małżeństwa.

Niezłe studium psychologiczne źle dobranego, nierozumiejącego się nawzajem małżeństwa.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    616
  • Chcę przeczytać
    544
  • Posiadam
    160
  • Ulubione
    20
  • Literatura włoska
    12
  • Teraz czytam
    8
  • 2013
    7
  • 2014
    6
  • Chcę w prezencie
    6
  • Literatura piękna
    5

Cytaty

Więcej
Alberto Moravia Pogarda Zobacz więcej
Alberto Moravia Pogarda Zobacz więcej
Alberto Moravia Pogarda Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także