-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2012-02-22
2011-10-12
Książki pisane w formie pamiętników to dość osobiste dzieła. Ich autorzy uzewnętrzniają swoje uczucia, co bardzo często pozwala nam się z nimi utożsamiać. Jednakże, nierzadko spotykamy się z wodospadem negatywnych emocji, które spowodowane są wcześniejszymi tragicznymi przeżyciami. W 'Iskierkach' głównym tematem rozważań jest szukanie odpowiedzi na pytanie: 'Dlaczego tak wielu ludzi popełnia samobójstwo?' w oparciu o doświadczenia autora.
Od dłuższego czasu nie miałam okazji zagłębić się w czytanie pamiętnika, dlatego teraz chętniej sięgnęłam po 'Iskierki'. Czytając tego typu książki należy pamiętać, aby je sobie odpowiednio dawkować, bowiem nadmiar uczuć wylanych na karty książki może nas nie raz przytłoczyć. Szczególnie ostrożnie musimy podchodzić do omawianej dziś pozycji, która gromadzi w sobie wiele trudnych emocji.
Niewielu z nas wie, jak to jest, kiedy ktoś bliski odbiera sobie życie. Możemy tylko się domyślać, co czują członkowie rodziny w tak tragicznym dla nich momencie. Każdy z osobna się obwinia, jest przekonany, że mógł temu zapobiec, ale przede wszystkim zastanawia się, dlaczego tak się stało. Dlaczego ukochana osoba popełniła tragiczny i nieodwracalny czyn? Niestety, na te pytania nie ma jednoznacznej odpowiedzi, co jeszcze bardziej pogłębia ból bliskich. W książce 'Iskierki' autor, a tym samym narrator, jest osobą, która zmaga się z utratą syna. Nie ma większej straty, niż utrata własnego dziecka, które miało przed sobą całe życie.
W książce zaintrygowało mnie wykorzystanie różnych form przez autora. Można powiedzieć, że jest tu wiele gatunków literackich, co okazało się ciekawym zabiegiem. Na początku mamy przemyślenia autora w tradycyjnej formie pamiętnika, dalej jest opowiadanie napisane przez jego syna, następnie pojawiają się także inne formy, jak na przykład dramat. Dzięki temu autor nie zamknął się na jeden gatunek, ale pokazał, że potrafi operować wieloma z nich.
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia o stylu, bowiem nie jest to sytuacja jak większość. Autor pisze od serca, co nie pozwala mi oceniać Go w skali nadanej fikcyjnym opowiadaniom. Jednakże mogę stwierdzić, że język, jak i forma nie są proste, ponieważ użyte były przez człowieka dojrzałego i doświadczonego przez życie.
Książki o magicznym tytule 'Iskierki' nie mogę polecić każdemu, ponieważ nie każdy się w niej odnajdzie. Ja sama miałam niemały problem, aby dostosować się do stylu pisania autora, a tym bardziej do treści w niej zawartych. Aby być gotowym na tą pozycję, należy być dojrzałym nie tylko fizycznie, ale i duchowo, bo właśnie o duchowość i mentalność chodzi w tym pamiętniku.
Książki pisane w formie pamiętników to dość osobiste dzieła. Ich autorzy uzewnętrzniają swoje uczucia, co bardzo często pozwala nam się z nimi utożsamiać. Jednakże, nierzadko spotykamy się z wodospadem negatywnych emocji, które spowodowane są wcześniejszymi tragicznymi przeżyciami. W 'Iskierkach' głównym tematem rozważań jest szukanie odpowiedzi na pytanie: 'Dlaczego tak...
więcej mniej Pokaż mimo to2011-07-21
Czy los każdego człowieka jest z góry przesądzony? Czy każdy z nas ma jakieś przeznaczenie, do którego nieświadomie dąży? Jaka siła kieruje ludźmi, którzy znajdują się w odpowiednich miejscach i w odpowiednim czasie? Te i wiele innych pytań nurtuje praktycznie każdego z nas, ale wcale nie jest łatwo na nie odpowiedzieć. Zazwyczaj, gdy nie znajdujemy odpowiedzi na nasze wątpliwości, dajemy temu spokój i po prostu zapominamy. W książce państwa Lemańskich w bardzo ciekawy sposób został przedstawiony motyw przeznaczenia, które, niezależnie od postanowień bohaterów, spełnia się.
Głównym bohaterem powieści 'Moja Wyspa Marzeń' jest nastoletni Michael. Po śmierci ojca przeprowadza się razem z mamą na tropikalną wyspę, która nie od razu przypada mu do gustu. Jednak po pewnym czasie zdobywa wielu przyjaciół, zaczyna chodzić do tamtejszej szkoły i spędza czas o wiele lepiej, niż kiedyś. Z radością przyjmuje wieść, że muszą zostać dłużej na wyspie, rozważa nawet możliwość pozostania na niej już na zawsze. Na wyspie poznaje tajemniczego Pana Po, który zachowuje się inaczej, niż inni mieszkańcy, ale chłopca wcale to nie odrzuca. Przeciwnie, jest nim zafascynowany, uwielbia spędzać z nim czas i słuchać niesamowitych historii. Nie wie jednak, że za wiele lat to o nim będą opowiadać historię, bo już niedługo przepowiednia ma się spełnić, a wielką rolę pełnić będzie właśnie Michael.
Książka, o której dzisiaj mowa, zalicza się do szerokiej kategorii 'dla dzieci i młodzieży'. Choć sama nie jestem już dzieckiem i powoli wyrastam z wieku młodzieńczego, to bardzo miło spędziłam czas przy czytaniu. Autorzy od początku wprowadzają nas w życie na wyspie widziane oczami nastoletniego chłopca.
Narracja książki jest pierwszoosobowa i tylko czasami, kiedy w wydarzeniach nie bierze udziału główny bohater, zmienia się w trzecioosobową. Akcja rozwija się bardzo powoli, dopiero w ostatnich rozdziałach zaczyna się dziać coś więcej. Występują tu liczne opisy, głównie są to przemyślenia chłopca, ale nie są one nużące. Michael, jak na swój wiek, jest bardzo dojrzały, co da się zauważyć już na początku powieści.
Ta dosyć krótka książka zasługuje na uwagę poprzez swoją tajemniczość. Przez większą część powieści nie możemy się domyślić, do czego dąży akcja i dopiero pod koniec zostajemy uświadomieni. I choć spodziewałam się czegoś odrobinę innego, to nie mogę odmówić autorom elementu zaskoczenia.
'Moja Wyspa Marzeń' z pewnością spodoba się młodszym czytelnikom, ale zachęcam do niej również tych starszych. Książka uczy wielu pozytywnych wartości, jak przyjaźń, zaufanie i nieocenianie innych po pozorach. Polecam!
Czy los każdego człowieka jest z góry przesądzony? Czy każdy z nas ma jakieś przeznaczenie, do którego nieświadomie dąży? Jaka siła kieruje ludźmi, którzy znajdują się w odpowiednich miejscach i w odpowiednim czasie? Te i wiele innych pytań nurtuje praktycznie każdego z nas, ale wcale nie jest łatwo na nie odpowiedzieć. Zazwyczaj, gdy nie znajdujemy odpowiedzi na nasze...
więcej mniej Pokaż mimo to2011-06-08
Książek dla młodzieży jest wiele - z trudem można je policzyć, a wciąż powstają nowe. I choć w większości są to książki z gatunku fantasy, to również książek o miłości nie brakuje. Jedną z nich jest powieść Moniki Czopek 'Zielone Serca', która opowiada o młodzieńczej miłości, którą, swoją drogą, lubię najbardziej.
Bohaterkami książki są dwie licealistki - Ania i Ewa, które boją się wyznać, co czują do dwóch chłopaków ze swojej szkoły. Aby dowiedzieć się, co o nich myślą chłopcy, Ewa wpada na pomysł, który jest dość nietypowy. Postanawia przebrać Anię za chłopaka, który na najbliższej imprezie ma wypytać obiekt westchnień Ewy, czy czuje to samo, co ona. Plan kończy się powodzeniem, również dla Ani, która spotyka Piotrka - swoją pierwszą wielką miłość. Kiedy zakochani wzajemnie się odnajdują, wszystko wydaje się wspaniałe, jednak potrzebna jest kolejna interwencja Ani jako chłopaka. Niestety, Piotrek rozpoznaje dziewczynę i nagle wszystko zaczyna się psuć.
Powieść na pozór wydaje się młodzieżówką jakich wiele. Jednak pojawienie się w książce ciekawej intrygi, godnej wielu amerykańskich seriali, dodaje jej swoistego uroku. Już po przeczytaniu opisu z okładki wiedziałam, że nie będzie to typowa powieść o miłości, przesłodzona do granic możliwości i pełna szczęśliwych scen. W książce Moniki Czopek intryga miesza się z prawdą, tajemnica ze szczerością a miłość z nienawiścią. Sprawia to, że momentami nie można się od niej oderwać.
Autorka ciekawie przedstawiła postaci. Dobrym przykładem mogą być dwie główne bohaterki, które zostały zestawione na zasadzie kontrastu. Choć bardzo się od siebie różnią, to świetnie się dogadują i rozumieją. Jedna jest gotowa skoczyć w ogień dla drugiej lub nawet poświęcić swoją miłość, by druga była szczęśliwa. Ciekawą postacią jest także woźny, pan Kazimierz. Mimo, że jest to postać epizodyczna, która pojawiła się zaledwie kilka razy, to miał on wielki udział w ponownym zejściu się nastolatków, choć zupełnie nieświadomie.
Choć w książce pojawia się wiele dialogów, to nie brakuje również opisów przeżyć wewnętrznych bohaterów. I za to należy się ogromny plus dla autorki, która potrafiła doskonale oddać uczucia nie tylko dziewczyn, ale i chłopców. Czasem czułam się tak, jakbym to ja była jedną z bohaterek i przeżywała rozterki razem z Anią.
Jeśli chodzi o okładkę, to mnie osobiście bardzo się ona podoba. Jest prosta i może to właśnie dlatego posiada pewien urok, który jeszcze bardziej zachęcił mnie do przeczytania tej książki.
Książka zainteresuje z pewnością młodzież, której bezpośrednio dotyczy, ale uważam, że i starsi czytelnicy znajdą w niej coś dla siebie. Zachęcam bardzo gorąco.
Książek dla młodzieży jest wiele - z trudem można je policzyć, a wciąż powstają nowe. I choć w większości są to książki z gatunku fantasy, to również książek o miłości nie brakuje. Jedną z nich jest powieść Moniki Czopek 'Zielone Serca', która opowiada o młodzieńczej miłości, którą, swoją drogą, lubię najbardziej.
Bohaterkami książki są dwie licealistki - Ania i Ewa, które...
2010-01-01
2010-09-01
2010-11-16
Po przeczytaniu pierwszego tomu serii zapragnęłam więcej, więc sięgnęłam po drugi tom. Jest on bezpośrednią kontynuacją 'Przebudzenia', ale bardzo się od niego różni. Dlaczego?
'Walka' rozpoczyna się w miejscu, w którym zakończył się pierwszy tom. I już od pierwszego rozdziału nie jest wesoło: Stefano zaginął, a jego brat Damon twierdzi, że go zabił. Na szczęście Elena jest innego zdania i postanawia go odnaleźć za wszelką cenę. Gdy jej się to udaje, pojawia się nowy problem: pamiętnik Eleny, w którym opisywała uczucia związane ze Stefano, i który poniekąd mógł go pogrążyć, zostaje skradziony. Rozpoczynają się poszukiwania i próby odzyskania go, o których nie wie Stefano. Zamiast niego, Elena wtajemnicza we wszystko jego złego, mrocznego wręcz brata, Damona. Dlaczego nie był to dobry pomysł, możecie się dowiedzieć czytając drugi tom sagi "Pamiętniki Wampirów".
W każdej książce, każdym filmie czy serialu telewizyjnym nie może zabraknąć czarnego charakteru. W tej powieści tą postacią jest Damon, z czym nie można się nie zgodzić. Nie ma szacunku do ludzkiego życia, nie zawahał się nawet zagrozić młodszej siostrze Eleny. Można dosłownie powiedzieć, że dąży po trupach do celu. Posiada wielki upór, który w konsekwencji prowadzi do tragedii. Mimo to, nie da się go nie lubić, a przynajmniej tak jest ze mną. Uważam, że gdyby nie on, cała powieść straciłaby swój urok. Poza tym odrobina dreszczyku jest niezbędna w książkach o wampirach.
'Walka' jest drugą po 'Przebudzeniu' książką Lisy Jane Smith, którą miałam przyjemność przeczytać. Styl autorki jest prosty i zrozumiały, łatwo i szybko się czyta, wczuwając się równocześnie w emocje bohaterów. Jeżeli kolejna część, którą już zaczęłam czytać, jest tak samo dobra, jak poprzednie, to czeka mnie ciekawy weekend.
Jak zawsze, czytając książkę, którą zekranizowano, nie mogę się powstrzymać przed porównaniem obu wersji. Książkowa historia przedstawia inny temat niż serial, jednak zarówno jedno i drugie bardzo ciekawi. Mam tylko nadzieję, że oduczę się takich porównań, w których książka, niestety, wypada gorzej.
Po przeczytaniu pierwszego tomu serii zapragnęłam więcej, więc sięgnęłam po drugi tom. Jest on bezpośrednią kontynuacją 'Przebudzenia', ale bardzo się od niego różni. Dlaczego?
'Walka' rozpoczyna się w miejscu, w którym zakończył się pierwszy tom. I już od pierwszego rozdziału nie jest wesoło: Stefano zaginął, a jego brat Damon twierdzi, że go zabił. Na szczęście Elena...
2010-11-27
Kiedy tylko skończyłam czytać II tom tej niesamowitej serii, bez wahania sięgnęłam po kolejną część. 'Szał' jest trzecim tomem, który kończy Księgę I. I rzeczywiście, zakończenie tej książki wydaje się być ostateczne i nieodwołalne.
Po doświadczeniach z 'Walką' nie spodziewałam się, że którakolwiek inna część sagi będzie tak straszna i mroczna. Widocznie nie znam się na powieściach o wampirach, ale nie ubolewam nad tym, bo lubię nowe doświadczenia.
W tej części nasi bohaterowie mają niełatwe zadanie: muszą odnaleźć tajemniczą moc, która jest potężniejsza, niż mogliby się spodziewać. Poszukiwania są o tyle trudne, że Elena nie może się ujawniać, gdyż mieszkańcy miasta myślą, że nie żyje. Na szczęście, z pomocą przychodzą jej przyjaciele, którzy w większym lub mniejszym stopniu domyślili się, co się stało z Eleną. W dodatku dołącza do nich Damon, który zwykle jest po tej drugiej stronie. Walka z tajemniczą mocą jest trudniejsza, niż się im wcześniej wydawało i ktoś, niestety, poświęci swoje życie.
I znów będę zachwalać dzieło pani Smith i dziękować z całego serca za tą przewspaniałą sagę. W jej książkach nie ma zbytniego 'słodzenia', autorka porywa się nawet na uśmiercenie jednego z głównych bohaterów. Gdybym nie wiedziała, jakie będą jej dalsze losy, pewnie bym ją znienawidziła, jednak wiem, że tak miało być i właśnie dlatego cenię tę autorkę. Dodatkowo potrafi świetnie opisać uczucia bohaterów, które w odpowiednim momencie potrafiły wywołać łzy.
Po raz kolejny wracają do mnie obrazy z serialu "Pamiętniki Wampirów", w którym wydarzenia z książki zostały zmienione. Nie mam tego za złe twórcom, nawet jestem im wdzięczna, że przedstawili taką a nie inną historię. Pragnę również dodać, że dokładna ekranizacja powieści L.J. Smith byłaby takim samym hitem, jak obecna.
Kiedy tylko skończyłam czytać II tom tej niesamowitej serii, bez wahania sięgnęłam po kolejną część. 'Szał' jest trzecim tomem, który kończy Księgę I. I rzeczywiście, zakończenie tej książki wydaje się być ostateczne i nieodwołalne.
Po doświadczeniach z 'Walką' nie spodziewałam się, że którakolwiek inna część sagi będzie tak straszna i mroczna. Widocznie nie znam się na...
Cofnijmy się do czasów, kiedy pierwsze plemiona słowiańskie osiedlały się na terenie obecnej Polski, a religia dopiero zaczynała się kształtować. Jak wyobrażacie sobie tamten świat? Jak bardzo on i ludzie różnili się od dzisiejszych? Ciekawe i barwne wyobrażenie tamtych czasów przybliżyła nam pani Agnieszka Majchrzak w książce pod tytułem ‘Dobiechna’.
Wiele czasu zajęło mi rozgryzienie znaczenia tytułu i do końca mi się to nie udało. Podczas czytania okazało się jednak, że jest to imię dziewczynki. Nie wiem, czy faktycznie takie istniało w czasach osiedlania się pierwszych plemion, ale jestem tego bardzo ciekawa. Kolejną zagadką było dla mnie to, jak taka niepozorna i dodatkowo ukazująca niezbyt ciekawy dla mnie temat książka ma mnie zainteresować. Do dziś nie wiem, jak udało mi się przebrnąć przez ponad dwustustronicowego e-booka w ciągu niespełna trzech dni, chyba, że zacznę wierzyć w magię.
Wiele wieków temu na terenie dzisiejszej Polski i jej okolić mieszkały pradawne plemiona słowiańskie. Wyznawały różnych bogów, składały im ofiary, by wybłagać łaskę i spokojne życie. Niestety, tyle, ile wyznawców, tyle jest różnych bogów, którzy nie zawsze są dobrzy. Jednym z nich jest wyznawany przez starszą kobietę Więziświat, który może jej zapewnić władzę i nieśmiertelność. Aby jej plan się powiódł, porwała siedmioletnią Dobiechnę, by ją wychować na swoją pierwszą poddaną. Przez wiele dni więziła ją i głodziła, ale nie wiedziała, że dziewczynka ma wewnętrzną siłę, aby się jej sprzeciwić.
Jak wspomniałam wcześniej, nie miałam pojęcia, że ta książka tak mnie zaciekawi i wciągnie. Przez wiele godzin nie mogłam oderwać wzroku od ekranu komputera, choć na co dzień czytam coś kompletnie innego. Tym bardziej jestem pod ogromnym wrażeniem talentu autorki, która potrafiła mnie zainteresować. Od dziś już nie będę bez zastanowienia odrzucać książek choć trochę związanych z historią Polski czy świata.
Ogromnym atutem jest świetna narracja, która dominuje w książce. Nie zniechęca ona do siebie, jak to często się zdarza w innych powieściach, lecz coraz bardziej nie pozwala się oderwać. Dodatkowo kreacja bohaterów, którzy mimo, że są dziećmi, posiadają wielką odwagę, gdy jest najbardziej potrzebna. Z drugiej strony nie zatraciły one swojego dzieciństwa, które przecież jako kilkulatkom czy nastolatkom w pełni przysługuje.
Książkę serdecznie polecam, gdyż jako pierwsza zmieniła moje spojrzenie na historię, co jest nie lada wyczynem. Poza tym przedstawia świat, który warto poznać z bliska oraz magię, której nie można się oprzeć.
Cofnijmy się do czasów, kiedy pierwsze plemiona słowiańskie osiedlały się na terenie obecnej Polski, a religia dopiero zaczynała się kształtować. Jak wyobrażacie sobie tamten świat? Jak bardzo on i ludzie różnili się od dzisiejszych? Ciekawe i barwne wyobrażenie tamtych czasów przybliżyła nam pani Agnieszka Majchrzak w książce pod tytułem ‘Dobiechna’.
więcej Pokaż mimo toWiele czasu zajęło mi...