Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Rebeka Martinnson tak jak kot ma kilka żyć. Wydawać by się mogło, by po przeżyciach opisanych w pierwszej części cyklu nasza bohaterka już się nie podniesie, a tu proszę, może nie do końca na siłach, ale jednak znowu w samym centrum akcji. Po dwóch latach od zdarzeń w Kirunie, Rebeka wraca w rodzinne strony, gdzie po raz kolejny zostaje wmieszana w sprawę morderstwa oraz próbuje stanąć oko w oko ze swoimi demonami. Co z tego wyniknie, czy Rebece uda się pozbyć swoich koszmarów? Przeczytaj, przekonaj się sam...

http://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/09/krew-ktora-nasiaka-asa-larsson-22522017.html

Rebeka Martinnson tak jak kot ma kilka żyć. Wydawać by się mogło, by po przeżyciach opisanych w pierwszej części cyklu nasza bohaterka już się nie podniesie, a tu proszę, może nie do końca na siłach, ale jednak znowu w samym centrum akcji. Po dwóch latach od zdarzeń w Kirunie, Rebeka wraca w rodzinne strony, gdzie po raz kolejny zostaje wmieszana w sprawę morderstwa oraz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To moje pierwsze spotkanie z Rebeką Martinsson i autorką opowieści o niej - Asą Larsson. Spotkanie całkiem udane. Z jakiegoś powodu kryminały napisane przez autorów z krajów skandynawskich są najlepsze. Już samo umiejscowienie akcji w pięknej zimowej scenerii sprawia, że aż chce się czytać. Bardzo podoba mi się ten mroczny klimat zachowany w powieści Larsson. Główna bohaterka interesująca, warta uwagi.

http://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/09/burza-soneczna-asa-larsson-21522017.html

To moje pierwsze spotkanie z Rebeką Martinsson i autorką opowieści o niej - Asą Larsson. Spotkanie całkiem udane. Z jakiegoś powodu kryminały napisane przez autorów z krajów skandynawskich są najlepsze. Już samo umiejscowienie akcji w pięknej zimowej scenerii sprawia, że aż chce się czytać. Bardzo podoba mi się ten mroczny klimat zachowany w powieści Larsson. Główna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka Yanagihary została mi polecona przez znajomą, którą bardzo poruszyła. Myślę sobie, spróbuję przeczytać, choć ostatnio mało książek mnie porusza. Początek trochę mnie zmęczył, myliły mi się postacie, ich imiona i opisy. Jednak po pewnym czasie zauważyłam, że ja się od tej książki po prostu nie mogę oderwać! Nie mogę się oderwać i jednocześnie nie mogę jej czytać. Tak mocno zarysowane są postaci i ich problemy, że momentami czułam ich ból. Długo przeżywałam historie umieszczone w książce, zasypiałam z myślą o nich, z myślą o nich się budziłam. Muszę przyznać, że nie zdarza mi się to często. Ta książka tak mocno wgryzła się w moje życie, że praktycznie rozmawiałam o niej z każdą napotkaną osobą.

Na okładce przeczytałam, że jest to historia czterech przyjaciół - Willema, JB, Malcolma i Jude'a. Dla mnie jest to historia Jude'a. To on jest centrum wszystkiego. Jego życie, jego problemy, zachowania, reakcje i tajemnice stanowią coś, co spaja relacje bohaterów. Zarówno głównych, jak i drugoplanowych bohaterów poznajemy poprzez ich związek z Jude'm.

Bardzo interesującym wątkiem jest związek Jude'a i Willema oparty na latach przyjaźni. Co ciekawe, Willem zapytany o to, czy jest z mężczyzną stwierdza, że nie, bo on jest przecież z Jude'm. Dla niego miłość to coś więcej niż płeć, to coś wyższego, ponad to. Ukazanie relacji tych bohaterów przynosi czytelnikowi ulgę, nadzieję, wiarę w lepsze jutro, o co niezwykle trudno przy innych fragmentach powieści, które przerażają, wstrząsają i szokują.

Książka "Małe życie" to rzecz, którą z pewnością będę polecać. To historia, która może się podobać lub nie, z pewnością jednak nie pozostawi nikogo obojętnym. Mnie przerażała, wzruszała, momentami nawet rozczulała. Nie mogłam się oderwać od czytania, jednocześnie wcale nie chciałam jej kończyć, tak się zżyłam z bohaterami. Dla kogoś może być to śmieszne, że można się zżyć z bohaterem literackim, dla mnie to jednak naturalny stan (rzecz jasna chwilowy). Cieszę się, że trafiłam na tę książkę, poruszyła we mnie najczulsze struny, a dawno tego nie doświadczyłam podczas czytania. Brakowało mi czegoś, co tak bardzo poruszy i wywoła refleksję.

Myślę, że to nie przypadek, że książka Yanagihary stała się bestsellerem!

https://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/08/mae-zycie-hanya-yanagihara-20522017.html

Książka Yanagihary została mi polecona przez znajomą, którą bardzo poruszyła. Myślę sobie, spróbuję przeczytać, choć ostatnio mało książek mnie porusza. Początek trochę mnie zmęczył, myliły mi się postacie, ich imiona i opisy. Jednak po pewnym czasie zauważyłam, że ja się od tej książki po prostu nie mogę oderwać! Nie mogę się oderwać i jednocześnie nie mogę jej czytać. Tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Każdy kto przeczytał "Love Story" pewnie choć raz zastanawiał się, jak potoczyły się losy Oliwera. Ta książka mówi o tym, co się działo z Oliwerem po śmierci Jenny.
Myślę, że doskonałym podsumowaniem tej książki będzie jej motto:
"Śmierć to koniec życia, lecz nie koniec związku dwojga ludzi, który trwa nadal w ocalałym umyśle i zmierza do rozwiązania, które być może nie istnieje"
Robert Anderson "Nigdy nie śpiewałem dla swojego ojca"

https://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/08/opowiesc-oliwera-erich-segal-19522017.html

Każdy kto przeczytał "Love Story" pewnie choć raz zastanawiał się, jak potoczyły się losy Oliwera. Ta książka mówi o tym, co się działo z Oliwerem po śmierci Jenny.
Myślę, że doskonałym podsumowaniem tej książki będzie jej motto:
"Śmierć to koniec życia, lecz nie koniec związku dwojga ludzi, który trwa nadal w ocalałym umyśle i zmierza do rozwiązania, które być może nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytałam już kilka powieści Jojo Moyes i wszystkie jakoś mi się bardziej podobały ;-) "Razem będzie lepiej" kojarzyło mi się trochę z tanim romansem. Obraz głównego bohatera, który powstał w mojej głowie też nie pomagał w odbiorze powieści. Całkiem jednak nie przekreślam tej powieści - mówi przecież o tym, żeby walczyć do końca, nie poddawać się, że nawet po przejściach możemy kogoś pokochać, że w rodzinie siła. Sami widzicie, historia nie jest taka zła ;-)

https://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/08/razem-bedzie-lepiej-jojo-moyes-18522017.html

Czytałam już kilka powieści Jojo Moyes i wszystkie jakoś mi się bardziej podobały ;-) "Razem będzie lepiej" kojarzyło mi się trochę z tanim romansem. Obraz głównego bohatera, który powstał w mojej głowie też nie pomagał w odbiorze powieści. Całkiem jednak nie przekreślam tej powieści - mówi przecież o tym, żeby walczyć do końca, nie poddawać się, że nawet po przejściach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W jakimś sensie mam sentyment do książek Olgi Rudnickiej i dlatego trochę niechętnie muszę tu napisać, że jest to chyba jednak jedna z jej słabszych książek. Teoretycznie dostałam tu wszystko co lubię w prozie Rudnickiej - wątek kryminalny, sarkazm, ironię, humor - jednak historia przez nią przedstawiona jest dziwnie przewidywalna i mało śmieszna. No cóż... Nawet dobry autor ma czasem gorsze powieści ;-)

https://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/08/zycie-na-wynos-olga-rudnicka-17522017.html

W jakimś sensie mam sentyment do książek Olgi Rudnickiej i dlatego trochę niechętnie muszę tu napisać, że jest to chyba jednak jedna z jej słabszych książek. Teoretycznie dostałam tu wszystko co lubię w prozie Rudnickiej - wątek kryminalny, sarkazm, ironię, humor - jednak historia przez nią przedstawiona jest dziwnie przewidywalna i mało śmieszna. No cóż... Nawet dobry...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

O książce Kristin Hannah opowiadałam na jednym ze spotkań Dyskusyjnego Klubu Książki, który miałam przyjemność poprowadzić. "Słowik" to światowej sławy bestseller inspirowany prawdziwymi wydarzeniami. Opowiada o życiu dwóch sióstr w okupowanej przez Niemcy Francji. Postać jednej z bohaterek - Isabelle, inspirowana jest życiem i losami Andre de Jongh - bojowniczki ruchu oporu, założycielki grupy Comet Escape Line, której członkowie przeprowadzali przez Pireneje pilotów zestrzelonych nad Francją do neutralnej Hiszpanii. Historia Andre de Jongh jest o tyle ciekawa, że gestapo nie chciało uwierzyć, że to ona odpowiada za akcje Comet Escape Line, ze względu na jej wiek i płeć. Jednak trzeba tu wspomnieć, że książka Kristin Hannah jest tylko inspirowana tymi wydarzeniami, w żadnym razie nie jest to ani książka historyczna, ani tym bardziej biografia Andre de Jongh.

"Słowik" opowiada o Isabelle i Vianne, siostrach na pierwszy rzut oka zupełnie różnych, jednak jak się później okazuje całkiem do siebie podobnych. Dwugłos prowadzenia narracji powoduje, że poznajemy historię z dwóch perspektyw, co powoduje, że mamy szerszy obraz sytuacji, co niewątpliwie jest atutem opowieści.

Myślę, że "Słowik" Kristin Hannah to książka, którą mogę Wam szczerze polecić, choć oczywiście pojawią się głosy, że autorka w pewien sposób trywializuje poruszaną tematykę. Musimy tu jednak pamiętać, że jest to powieść, a n ie dokument, a ta rządzi się swoimi prawami.

https://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/07/sowik-kristin-hannah-16522017.html

O książce Kristin Hannah opowiadałam na jednym ze spotkań Dyskusyjnego Klubu Książki, który miałam przyjemność poprowadzić. "Słowik" to światowej sławy bestseller inspirowany prawdziwymi wydarzeniami. Opowiada o życiu dwóch sióstr w okupowanej przez Niemcy Francji. Postać jednej z bohaterek - Isabelle, inspirowana jest życiem i losami Andre de Jongh - bojowniczki ruchu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

U Rudnickiej jak zwykle dużo się dzieje. Mamy tu pełnokrwistą bohaterkę, Emilię Przecinek - pisarkę powieści dla kobiet, a prywatnie matkę dwójki nastolatków, która właśnie dowiaduje się, że mąż zostawił ją dla innej kobiety. Jest intryga, wątek kryminalny, jak w innych powieściach tak i tu mowa o przystojnym policjancie, który wpada w oko głównej bohaterce. Powieść nie jest jakoś szczególnie zaskakująca, ale przyjemnie się czyta i czasem można zaśmiać się w głos. I choćby dlatego, czas spędzony na czytaniu kolejnej powieści Rudnickiej nie jest czasem straconym ;-)

https://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/07/granat-poprosze-olga-rudnicka-15522017.html

U Rudnickiej jak zwykle dużo się dzieje. Mamy tu pełnokrwistą bohaterkę, Emilię Przecinek - pisarkę powieści dla kobiet, a prywatnie matkę dwójki nastolatków, która właśnie dowiaduje się, że mąż zostawił ją dla innej kobiety. Jest intryga, wątek kryminalny, jak w innych powieściach tak i tu mowa o przystojnym policjancie, który wpada w oko głównej bohaterce. Powieść nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To moje pierwsze spotkanie z Jo Nesbo i muszę przyznać, że niezbyt udane. Nie wiem, czy wszystkie jego książki są napisane w tym stylu, czy tylko ta jest taka słaba.

"Krew na śniegu" to historia o płatnym mordercy Olavie, jego zauroczeniu żoną szefa Coriną (na którą zresztą dostaje zlecenie od szefa) czy wreszcie o miłości do głuchoniemej Marii (która jak się okazuje wcale głuchoniema nie była, po prostu bardzo słabo mówiła po norwesku!). To tak w skrócie. Więcej chyba nie napiszę, bo właściwie nie ma o czym pisać. Tak jak mówiłam, niezbyt udana ta książka.

https://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/06/krew-na-sniegu-jo-nesbo-14522017.html

To moje pierwsze spotkanie z Jo Nesbo i muszę przyznać, że niezbyt udane. Nie wiem, czy wszystkie jego książki są napisane w tym stylu, czy tylko ta jest taka słaba.

"Krew na śniegu" to historia o płatnym mordercy Olavie, jego zauroczeniu żoną szefa Coriną (na którą zresztą dostaje zlecenie od szefa) czy wreszcie o miłości do głuchoniemej Marii (która jak się okazuje...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Dobranoc, Auschwitz. Reportaż o byłych więźniach Aleksandra Wójcik, Maciej Zdziarski
Ocena 7,4
Dobranoc, Ausc... Aleksandra Wójcik,&...

Na półkach:

Pamiętam jak pierwszy raz (i jedyny jak dotąd) byłam w Auschwitz. Obóz od tylu lat opustoszały, a jednak robi ogromne wrażenie. Wstrząsające...

Dziś trzymam w dłoniach świadectwo pięciu osób, które Auschwitz przeżyły. Świadectwo, które nigdy nie powinno zostać zapomniane, lecz powinno być przekazywane ciągle to nowym odbiorcom. Dlatego też pochylcie się nad opowieściami tych pięciu osób: Józefa Paczyńskiego, Marcelego Godlewskiego, Lidii Maksymowicz, Karola Tendery, Stefana Lipniaka.

https://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/06/dobranoc-auschwitz-reportaz-o-byych.html

Pamiętam jak pierwszy raz (i jedyny jak dotąd) byłam w Auschwitz. Obóz od tylu lat opustoszały, a jednak robi ogromne wrażenie. Wstrząsające...

Dziś trzymam w dłoniach świadectwo pięciu osób, które Auschwitz przeżyły. Świadectwo, które nigdy nie powinno zostać zapomniane, lecz powinno być przekazywane ciągle to nowym odbiorcom. Dlatego też pochylcie się nad opowieściami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Hendrik Groen powrócił, po rocznej przerwie znów zaczął pisać dziennik. Jest teraz jeszcze bardziej zadziorny i ironiczny, bo zgodnie z celem powziętym na pogrzebie Eefje, postanowił skończyć z wiecznym uważaniem na to, co powiedzą inni. Zaczął mówić bez owijania w bawełnę i dzięki temu czuje się wspaniale. Klub StaŻy działa prężnie, choć już bez wspomnianej wcześniej Eefje, z Grietje jako członkiem honorowym w stanie spoczynku. W szeregi klubu na ich miejsce wkroczyli Antoine i Ria. W nowym dzienniku Hendrik opisuje prozę życia staruszków, robi to w sposób nieszablonowy, bo taki też jest przyjacielski klub StaŻy, klub ludzi, którzy chcą walczyć o jakość swojego życia, dopóki życie trwa. Mimo tego, że wiele w tej książce poczucia humoru, ironii, sarkazmu, momentami absurdu, to wkrada też się smutek. Żegnamy Everta Duikera, najbarwniejszą postać dzienników, najlepszego przyjaciela naszego Hendrika, osobę, która wyciska życie jak cytrynę praktycznie do ostatniej minuty.

Nie wiem, czy można przywiązać się do książkowych bohaterów, ale ja się przywiązałam. I już tęsknię, i już mi ich trochę brakuje, i już się zastanawiam czy się jeszcze spotkamy. Tymczasem pozostaje mi zastosować się do słów Everta (z jego pierwszego wpisu do pamiętnika):

Przeczytaj, zaśmiej się i niech Ci się spodoba.
Bo smutek minie wszak raz-dwa.
Dalej z tym koksem,
Dopóki życie trwa.

Prawda, że urocze?

https://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/03/dopoki-zycie-trwa-nowy-sekretny.html

Hendrik Groen powrócił, po rocznej przerwie znów zaczął pisać dziennik. Jest teraz jeszcze bardziej zadziorny i ironiczny, bo zgodnie z celem powziętym na pogrzebie Eefje, postanowił skończyć z wiecznym uważaniem na to, co powiedzą inni. Zaczął mówić bez owijania w bawełnę i dzięki temu czuje się wspaniale. Klub StaŻy działa prężnie, choć już bez wspomnianej wcześniej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To już ostatnia część przygód sióstr Sucharskich. Tym razem Natalie udały się na wakacje, aby odpocząć od problemów ze swoimi mężczyznami. Jednak, jak się słusznie domyślacie, Natalie wakacji nie miały, bo znów znalazły się w środku afery kryminalnej. I jak to zwykle u nich bywa, z wdziękiem i ogromnym urokiem, pomogły schwytać przestępców i rozwikłać zagadkę morderstwa w słonecznych Międzyzdrojach.

Sięgając po Rudnicką, wiem czego mogę się spodziewać - dużej dawki humoru, ironii, sarkazmu. Tak było i tym razem, dostałam kilka godzin pełnych śmiechu i radości. Książki Rudnickiej (w tym ta) to coś, co z pewnością poprawi Ci humor w szary, deszczowy dzień, i sprawi, że będziesz się śmiać w głos!

https://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/03/do-trzech-razy-natalie-olga-rudnicka.html

To już ostatnia część przygód sióstr Sucharskich. Tym razem Natalie udały się na wakacje, aby odpocząć od problemów ze swoimi mężczyznami. Jednak, jak się słusznie domyślacie, Natalie wakacji nie miały, bo znów znalazły się w środku afery kryminalnej. I jak to zwykle u nich bywa, z wdziękiem i ogromnym urokiem, pomogły schwytać przestępców i rozwikłać zagadkę morderstwa w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Siostry Sucharskie znowu w akcji. W akcji i w bardzo dobrej formie. Zwariowane Natalie po raz pierwszy pojawiły się w książce "Natalii 5", a w książce "Drugi przekręt Natalii" powróciły w wielkim stylu. Opowieść o Nataliach to dużo śmiechu, mnóstwo intryg i tajemnic i... mówiłam już, że dużo śmiechu? Tak, tak, książka napisana z poczuciem humoru. Kiedy Ci smutno, kiedy Ci źle, przeczytaj o Nataliach i pośmiej się! (Wiem, słabe to, ale co zrobić, kiedy przyszła ochota na rymowanie? ;-p )

https://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/02/drugi-przekret-natalii-olga-rudnicka.html

Siostry Sucharskie znowu w akcji. W akcji i w bardzo dobrej formie. Zwariowane Natalie po raz pierwszy pojawiły się w książce "Natalii 5", a w książce "Drugi przekręt Natalii" powróciły w wielkim stylu. Opowieść o Nataliach to dużo śmiechu, mnóstwo intryg i tajemnic i... mówiłam już, że dużo śmiechu? Tak, tak, książka napisana z poczuciem humoru. Kiedy Ci smutno, kiedy Ci...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak to miło zostać czasem zaskoczonym. Myślałam, że ta książka będzie tylko miłym czytadełkiem na deszczowy wieczór. Jednak w jej przypadku słowo "czytadełko" jest mocno krzywdzące. Nie spodziewałam się, że opowieść Moyes tak mnie wciągnie, że nie będę się mogła od niej oderwać dopóki nie przeczytam jej od deski do deski. To książka o kobietach, ale niekoniecznie tylko dla kobiet. Pierwszą bohaterką, którą poznajemy jest Sophie Lefevre. To ona jest kobietą uwiecznioną na obrazie "Dziewczyna, którą kochałeś", namalowanego przez jej męża Edouarda. Obraz jest tym, co łączy Sophie z drugą główną bohaterką książki, Liv Halston. David, mąż Liv, ofiarował jej obraz w prezencie ślubnym. Dla Liv nie jest to zwykły obraz, nigdy nie był też taki dla Sophie. Choć nasze bohaterki dzieli 100 lat, łączy je to, że obie bardzo mocno kochały, obie straciły obiekt swoich uczuć. "Dziewczyna, którą kochałeś" to historia o miłości, stracie, nadziei na przetrwanie. To rzecz o tym, jak ważne są nasze korzenie i ich przetrwanie, jak istotne w ocenie przedmiotu jest odniesienie się do jego historii. Niewątpliwym atutem książki Moyes jest przeniesienie do czasów I wojny światowej (tego się zupełnie nie spodziewałam), możliwość przeczytania o tym, jak traktowani byli ludzie w okupowanej Francji (kilka razy jest tu mowa o Polsce), o tym jak na różne sposoby walczyli z okupantem (Liliane Bethune), i czego gotowi byli się podjąć, by ratować ukochane osoby (jak Sophie Lefevre). Ich wybory nie dla każdego z ich otoczenia były etyczne, jednak postaci ukazane w książce pokazywały, że nie wszystko jest czarno-białe i czasami robiły coś dla większego dobra. I tu znów mamy problem z etyką, czy jest coś takiego jak większe dobro? Jak widać książka, która miała tylko umilić wieczór, stała się przyczynkiem do wielu rozmyślań, a i niejednokrotnie podczas czytania przeszedł mnie dreszcz. Myślę, że "Dziewczyna, którą kochałeś" Jojo Moyes" to książka, którą mogę szczerze polecać znajomym.

P.S. Muszę jeszcze dodać, że postaci drugoplanowe zostały wspaniale nakreślone, szczególnie osoba Herr Kommendanta.

https://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/02/dziewczyna-ktora-kochaes-jojo-moyes.html

Jak to miło zostać czasem zaskoczonym. Myślałam, że ta książka będzie tylko miłym czytadełkiem na deszczowy wieczór. Jednak w jej przypadku słowo "czytadełko" jest mocno krzywdzące. Nie spodziewałam się, że opowieść Moyes tak mnie wciągnie, że nie będę się mogła od niej oderwać dopóki nie przeczytam jej od deski do deski. To książka o kobietach, ale niekoniecznie tylko dla...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Nie tak łatwo być Czesławem Czesław Mozil, Jarek Szubrycht
Ocena 7,2
Nie tak łatwo ... Czesław Mozil, Jare...

Na półkach: ,

Z muzyczną twórczością Czesława Mozila już się kiedyś spotkałam, zupełnie mimochodem. Widziałam go też w telewizji, ale nigdy jakoś specjalnie nie śledziłam jego dokonań. Ostatnio miałam okazję, w ramach obowiązków służbowych, uczestniczyć w jego koncercie - Czesław Śpiewa Solo Act. Miałam mieszane uczucia, ponieważ Czesława kojarzyłam raczej z plotek niż z jego twórczości. Mogę Wam powiedzieć, że okazał się bardzo miłym i sympatycznym człowiekiem, normalnym - nie gwiazdorem. Jego występ tak mi się spodobał, że zakupiłam książkę o jego dotychczasowym życiu. Napisana bardzo żywym, momentami kolokwialnym językiem jest taka jak Czesław, pełna życia. Bardzo przyjemnie było czytać te wszystkie fascynujące historie z jego życia, nie biorąc wszystkich ich na serio, ale jednocześnie traktując je jako przyczynek do rozważań na różne trudne tematy, np. tolerancja religijna i rasowa, emigracja. Szczególnie temat emigracji, w moim miejscu zamieszkania, jest bardzo aktualny i dotyka wielu moich znajomych. Słodko-gorzkie opowieści Czesława na koncercie, a później dopowiedzenie ich w książce były czymś czego zupełnie się po tym "spotkaniu" nie spodziewałam. Czesław odarł siebie z fasadowości wszystkich plotek i niejako zmył wizerunek pana z telewizji. Dla kogo jest ta książka? Z pewnością nie tylko dla fanów muzyka. Dzięki książce i koncertowi odszukałam w internecie wiele jego piosenek i od jakiegoś czasu mi towarzyszą. Ale chyba o to chodzi ze sztuką, ma poszerzać nasze horyzonty, zmuszać do myślenia, otwierać nowe perspektywy. Trochę tak właśnie było.

https://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/02/nie-tak-atwo-byc-czesawem-jarek.html

Z muzyczną twórczością Czesława Mozila już się kiedyś spotkałam, zupełnie mimochodem. Widziałam go też w telewizji, ale nigdy jakoś specjalnie nie śledziłam jego dokonań. Ostatnio miałam okazję, w ramach obowiązków służbowych, uczestniczyć w jego koncercie - Czesław Śpiewa Solo Act. Miałam mieszane uczucia, ponieważ Czesława kojarzyłam raczej z plotek niż z jego twórczości....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka, której autor nie chce się ujawniać, to moje ostatnie odkrycie. "Małe eksperymenty ze szczęściem" to zapis jednego roku z życia Hendrika Groena. Jest to rzecz przezabawna, wzruszająca, momentami smutna i nostalgiczna. Coś od czego nie można się oderwać. Hen opisuje w dzienniku swoją codzienność, zmagania ze starością i jej konsekwencjami, nie tracąc przy tym poczucia humoru. Jego dziennik to wspaniałe świadectwo przyjaźni, nie poddawania się starości i walki z prozą życia. To też opis miłości Hendrika do Eefje (tak, mając 83 lata wciąż można się zakochać!).
Na szczególną uwagę zasługuje działalność stowarzyszenia StaŻy (Starzy, ale Jeszcze Żywi), którego współtwórcą jest Hendrik Groen. Pozostali członkowie stowarzyszenia to: Evert Duiker, Eefje Brand, Edward Schermer, Grietje de Boer, Graeme Gorter.

Serdecznie wszystkim polecam tę książkę! To coś bardzo, bardzo dobrego!

http://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/02/mae-eksperymenty-ze-szczesciem-sekretny.html

Książka, której autor nie chce się ujawniać, to moje ostatnie odkrycie. "Małe eksperymenty ze szczęściem" to zapis jednego roku z życia Hendrika Groena. Jest to rzecz przezabawna, wzruszająca, momentami smutna i nostalgiczna. Coś od czego nie można się oderwać. Hen opisuje w dzienniku swoją codzienność, zmagania ze starością i jej konsekwencjami, nie tracąc przy tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Już prawie zapomniałam jak przyjemnie jest usiąść w fotelu z kubkiem aromatycznej herbaty i tomikiem poezji w dłoni. A jest to naprawdę przyjemne uczucie, bardzo relaksujące. Poezja sprawia, że do wielu spraw we własnym życiu można podejść inaczej, nad wieloma kwestiami się zastanowić. Wiersze Kazimierza Przerwy-Tetmajera pozwoliły mi na chwilę uciec od zgiełku dnia codziennego i skupić się na tym, co ulotne, niedostrzegalne, ale nie mniej ważne.

http://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/02/liryki-najpiekniejsze-kazimierz-przerwa.html

Już prawie zapomniałam jak przyjemnie jest usiąść w fotelu z kubkiem aromatycznej herbaty i tomikiem poezji w dłoni. A jest to naprawdę przyjemne uczucie, bardzo relaksujące. Poezja sprawia, że do wielu spraw we własnym życiu można podejść inaczej, nad wieloma kwestiami się zastanowić. Wiersze Kazimierza Przerwy-Tetmajera pozwoliły mi na chwilę uciec od zgiełku dnia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedy skończyłam "Zanim się pojawiłeś" od razu sięgnęłam po kontynuację losów Louisy Clark. I wiecie co, trochę się rozczarowałam. Poprzednia książka była jak wyciskacz łez. I tu chyba też chciałam sobie trochę popłakać. Owszem, miała "momenty", ale to już nie było to. Być może za szybko się za nią zabrałam, nie zdążyłam ochłonąć po tamtej... Książka "Zanim się pojawiłeś" wzruszała mnie, dotykała jakichś ukrytych strun, natomiast tutaj tego nie czułam, oprócz momentów, które dość mocno nawiązywały do poprzedniej części.

http://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/01/kiedy-odszedes-jojo-moyes-5525017.html

Kiedy skończyłam "Zanim się pojawiłeś" od razu sięgnęłam po kontynuację losów Louisy Clark. I wiecie co, trochę się rozczarowałam. Poprzednia książka była jak wyciskacz łez. I tu chyba też chciałam sobie trochę popłakać. Owszem, miała "momenty", ale to już nie było to. Być może za szybko się za nią zabrałam, nie zdążyłam ochłonąć po tamtej... Książka "Zanim się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mimo tego, że wiedziałam jak skończy się ta historia, nie mogłam oderwać się od lektury. Wiedziałam, ponieważ kilka miesięcy temu obejrzałam ekranizację powieści Jojo Moyes. A mimo to czytałam trochę jak zahipnotyzowana... Choć historia opowiedziana przez Moyes może wydawać się banalna, to banalna nie była. Bo czy miłość i życie są banalne? Książka Moyes to rzecz o miłości i o życiu właśnie. O życiu pełną piersią, na 100%, życiu w którym wykorzystasz wszystkie dostępne dla siebie możliwości. Historia opowiedziana w "Zanim się pojawiłeś" przypomniała mi, jak życie i my sami może się zmienić pod wpływem drugiego człowieka. Jak przy tej drugiej osobie odkrywamy również siebie.
Historia znajomości Lou i Willa była bardzo wzruszająca. Tak, przyznaję się, znowu się popłakałam... Książka miała swoje słabsze i lepsze momenty, ale ogólnie oceniam ją na plus. Jeśli chcesz się wzruszyć, a przy okazji przemyśleć parę rzeczy, czytaj śmiało.

Aż nabrałam ochoty, żeby ponownie obejrzeć film ;-)

P.S. Warto zaznaczyć, że książka porusza bardzo ważny i trudny moralnie, etycznie i prawnie problem, śmierć na życzenie. Nie jest to więc takie zwykłe czytadło.

http://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/01/zanim-sie-pojawies-jojo-moyes-4522017.html

Mimo tego, że wiedziałam jak skończy się ta historia, nie mogłam oderwać się od lektury. Wiedziałam, ponieważ kilka miesięcy temu obejrzałam ekranizację powieści Jojo Moyes. A mimo to czytałam trochę jak zahipnotyzowana... Choć historia opowiedziana przez Moyes może wydawać się banalna, to banalna nie była. Bo czy miłość i życie są banalne? Książka Moyes to rzecz o miłości...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W tej niezbyt obszernej powieści kryminalnej mieści się bardzo wiele - mamy tu zbrodnię, namiętność, zemstę, prostytutki, homoseksualistów, lekcję historii sztuki szwedzkiej. U Jungstedt sztuka przeplata się z życiem, mrok z jasnością, a dzięki autorce wszystko to jest bardzo strawne.

http://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/01/umierajacy-dandys-mari-jungstedt-3522017.html

W tej niezbyt obszernej powieści kryminalnej mieści się bardzo wiele - mamy tu zbrodnię, namiętność, zemstę, prostytutki, homoseksualistów, lekcję historii sztuki szwedzkiej. U Jungstedt sztuka przeplata się z życiem, mrok z jasnością, a dzięki autorce wszystko to jest bardzo strawne.

http://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/01/umierajacy-dandys-mari-jungstedt-3522017.html

więcej Pokaż mimo to