rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Po tylu zachwyconych opiniach, dodawszy fakt, ze to kawałek historii mojej też rodziny sięgnęłam po tę książkę z ciekawością. Rozczarowałam się ogromnie. Może i historia bohaterów na upartego mogłaby być nawet ciekawa, to warstwa językowa, narracja, dialogi spowodowały, że ledwo strawiłam tę lekturę. Jak ktoś napisał już w komentarzu, to nie Tokarczuk ani Bator.

Po tylu zachwyconych opiniach, dodawszy fakt, ze to kawałek historii mojej też rodziny sięgnęłam po tę książkę z ciekawością. Rozczarowałam się ogromnie. Może i historia bohaterów na upartego mogłaby być nawet ciekawa, to warstwa językowa, narracja, dialogi spowodowały, że ledwo strawiłam tę lekturę. Jak ktoś napisał już w komentarzu, to nie Tokarczuk ani Bator.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po książkę sięgnęłam, gdyż zaciekawił mnie wątek aromaterapii w tak zwanej lekkiej literaturze. I o ile aromaterapeutycznie jest w porządku, o tyle sama treść jest bardzo lekka, choć lekka to nie jest dobre określenie, książka jest po prostu infantylna. Historia jest naiwna i dodatkowo autorka "powciskała" w nią stertę pseudopsychologicznych teorii.

Po książkę sięgnęłam, gdyż zaciekawił mnie wątek aromaterapii w tak zwanej lekkiej literaturze. I o ile aromaterapeutycznie jest w porządku, o tyle sama treść jest bardzo lekka, choć lekka to nie jest dobre określenie, książka jest po prostu infantylna. Historia jest naiwna i dodatkowo autorka "powciskała" w nią stertę pseudopsychologicznych teorii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciekawa podróż w czasie. Annalee Newitz pochyla się nad życiem zwykłych ludzi, ludzi, którzy tworzyli tkankę miejską wiele wieków temu. Jak mieszkali, w co wierzyli, co jedli, jaką mieli strukturę organizacyjną? Wielu rzeczy możemy się jedynie domyślać, spekulować, dużo znaków zapytania, bo czy można 1:1 przyłożyć nasze doświadczenia do czasów neolitycznych? Spodobał mi się cały duży wątek filozoficzny, pytania, które Newitz zadaje, często pozostające bez odpowiedzi, bo to pytania o to kim jesteśmy, my mieszczuchy, ludzie, którzy osiedli na osiedlach, ile w nas nomadów, co zyskaliśmy, co straciliśmy w procesie udomawiania się. Trochę zabrakło mi zdjęć, byłyby istotnym elementem pomagającym zrozumieć te historie. Historie zarówno zaginionych miast, jak i historię, którą przez ten pryzmat pokazuje nam autorka.

Bardzo ciekawa podróż w czasie. Annalee Newitz pochyla się nad życiem zwykłych ludzi, ludzi, którzy tworzyli tkankę miejską wiele wieków temu. Jak mieszkali, w co wierzyli, co jedli, jaką mieli strukturę organizacyjną? Wielu rzeczy możemy się jedynie domyślać, spekulować, dużo znaków zapytania, bo czy można 1:1 przyłożyć nasze doświadczenia do czasów neolitycznych? Spodobał...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szkoda, że ktoś dał tej książce taki tytuł, bo on zupełnie nie współgra z treścią. Jest tu dużo o zmysłach, ale "zmysłowy" przywodzić może na myśl treści o zabarwieniu pręcikowo-zapylającym ;) a to zupełnie nie ten kierunek. Książka mówi o świadomości roślin, dowiadujemy wielu zaskakujących rzeczy, jak na przykład to, że mamy te same geny odpowiadające za głuchotę, czy że dzielimy z roślinami geny powodujące nowotwory. Żeby zrozumieć jak tytułowymi zmysłami posługują się rośliny autor mówi sporo o naszych ludzkich zmysłach a to jest spora dawka rozszerzonej biologii z liceum, co akurat dla mnie było bardzo cenną lekcją, lubię wiedzieć jak działa mój organizm a tu dodatkowo na tym tle omawiane są organizmy tak odległe nam morfologicznie. Książka powala zmienić nasze postrzeganie roślin i dowiedzieć się jak rośliny postrzegają nas. Pasjonująca lektura.

Szkoda, że ktoś dał tej książce taki tytuł, bo on zupełnie nie współgra z treścią. Jest tu dużo o zmysłach, ale "zmysłowy" przywodzić może na myśl treści o zabarwieniu pręcikowo-zapylającym ;) a to zupełnie nie ten kierunek. Książka mówi o świadomości roślin, dowiadujemy wielu zaskakujących rzeczy, jak na przykład to, że mamy te same geny odpowiadające za głuchotę, czy że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na książkę trafiłam w trudnym momencie życia, kiedy czułam, że niczego już nie osiągnę, że wszystko już za mną. Denerwował mnie hurraoptymizm autorki, myślałam "co ty wiesz o życiu, kobieto", ale powoli, małymi krokami coś zaczęło z tej książki się przesączać. Pomogła mi znów spojrzeć na życie z optymizmem, zrobić krok ku sobie.

Na książkę trafiłam w trudnym momencie życia, kiedy czułam, że niczego już nie osiągnę, że wszystko już za mną. Denerwował mnie hurraoptymizm autorki, myślałam "co ty wiesz o życiu, kobieto", ale powoli, małymi krokami coś zaczęło z tej książki się przesączać. Pomogła mi znów spojrzeć na życie z optymizmem, zrobić krok ku sobie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mając wśród bliskich osobę z zaburzeniami lękowymi przeczytałam te książkę z dużym zainteresowaniem, ale tez z wysoko postawioną porzeczką oczekiwań. Książka przerosła te oczekiwania, zachwyciła. Książka jest czymś o wiele więcej niż studium przypadku nastolatki z zaburzeniami lękowymi, to książka o tolerancji, o przyjaźni, o relacjach,. Bardzo poruszająca.

Mając wśród bliskich osobę z zaburzeniami lękowymi przeczytałam te książkę z dużym zainteresowaniem, ale tez z wysoko postawioną porzeczką oczekiwań. Książka przerosła te oczekiwania, zachwyciła. Książka jest czymś o wiele więcej niż studium przypadku nastolatki z zaburzeniami lękowymi, to książka o tolerancji, o przyjaźni, o relacjach,. Bardzo poruszająca.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po zachęcającym początku, zapowiadającym mroczny, ciekawy thriller książka rozciąga się jak guma,, żeby zakończyć się w sposób, który spowodował, że pożałowałam zmarnowanego na jej czytanie czasu.

Po zachęcającym początku, zapowiadającym mroczny, ciekawy thriller książka rozciąga się jak guma,, żeby zakończyć się w sposób, który spowodował, że pożałowałam zmarnowanego na jej czytanie czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Absolutnie nie rozumiem tej książki, początkowo czytałam pilnie licząc, że złapię jakąś myśl głębszą, ale nie udało się, więc czytałam co drugą stronę aż się poddałam.

Absolutnie nie rozumiem tej książki, początkowo czytałam pilnie licząc, że złapię jakąś myśl głębszą, ale nie udało się, więc czytałam co drugą stronę aż się poddałam.

Pokaż mimo to

Okładka książki Nad życie. Czego uczą nas umierający Wojciech Harpula, Maria Mazurek
Ocena 7,8
Nad życie. Cze... Wojciech Harpula, M...

Na półkach:

Temat umierania i śmierci jest współcześnie mocno zepchnięty, wyparty, wyobcowany. A śmierć jest częścią życia, dotknie każdego. Książka to zbiór rozmów z osobami, które ze śmiercią mają do czynienia na co dzień, lekarze, duchowni, osoby związanie z medycyną. To pokazuje rozmaite perspektywy, refleksje, które pozwalają inaczej spojrzeć także na życie. Dla mnie to była bardzo ważna książka

Temat umierania i śmierci jest współcześnie mocno zepchnięty, wyparty, wyobcowany. A śmierć jest częścią życia, dotknie każdego. Książka to zbiór rozmów z osobami, które ze śmiercią mają do czynienia na co dzień, lekarze, duchowni, osoby związanie z medycyną. To pokazuje rozmaite perspektywy, refleksje, które pozwalają inaczej spojrzeć także na życie. Dla mnie to była...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka jest absolutnie niesamowita. Nie jestem fanką a tym bardziej koneserem sztuki, moja edukacja artystyczna jest taka, jaką można było wynieść ze zwykłej peerelowskiej szkoły, z tym większym zachwytem pochyliłam się nad lekturę, która pochłonęła mnie bez reszty. Obowiązkowa!

Ta książka jest absolutnie niesamowita. Nie jestem fanką a tym bardziej koneserem sztuki, moja edukacja artystyczna jest taka, jaką można było wynieść ze zwykłej peerelowskiej szkoły, z tym większym zachwytem pochyliłam się nad lekturę, która pochłonęła mnie bez reszty. Obowiązkowa!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ważna i poważna książka o ważnych poważnych sprawach. Warto po nią sięgnąć nie tylko jako rodzic nastolatka. Każdy z nas był kiedyś nastolatkiem, często pozostawionym samemu sobie ze swoim trudnym światem i trudnymi przeżyciami, książka pozwala "zaopiekować" ten temat.

Bardzo ważna i poważna książka o ważnych poważnych sprawach. Warto po nią sięgnąć nie tylko jako rodzic nastolatka. Każdy z nas był kiedyś nastolatkiem, często pozostawionym samemu sobie ze swoim trudnym światem i trudnymi przeżyciami, książka pozwala "zaopiekować" ten temat.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Momentami zaskakująca, momentami trochę nadmuchana jednak w ogólnym podsumowaniu warta przeczytania książka, która pozwala zajrzeć za parawan naszych ludzkich przekonań.

Momentami zaskakująca, momentami trochę nadmuchana jednak w ogólnym podsumowaniu warta przeczytania książka, która pozwala zajrzeć za parawan naszych ludzkich przekonań.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałam sporą nadzieję na kawał dobrej rozrywki, ale rozczarowała mnie ta książka okrutnie. Porywające i zabawne jest może kilka tekstów, większość jednak pisana jakby na siłę, bez polotu, porównywalnie do wziętych przez autora na tapet tekstów piosenek.

Miałam sporą nadzieję na kawał dobrej rozrywki, ale rozczarowała mnie ta książka okrutnie. Porywające i zabawne jest może kilka tekstów, większość jednak pisana jakby na siłę, bez polotu, porównywalnie do wziętych przez autora na tapet tekstów piosenek.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka opisuje bardzo dokładnie z zaskakującym podobieństwem moje własne doświadczenia. Napisana szczerze, prawdziwie i bez ściemy. Niezdiagnozowany autyzm to jest totalny rodzicielski koszmar, który był przez 16 lat także częścią i mojego doświadczenia jako matki. Książka ważna i bardzo dziękuję autorce za taką szczerą opowieść.

Książka opisuje bardzo dokładnie z zaskakującym podobieństwem moje własne doświadczenia. Napisana szczerze, prawdziwie i bez ściemy. Niezdiagnozowany autyzm to jest totalny rodzicielski koszmar, który był przez 16 lat także częścią i mojego doświadczenia jako matki. Książka ważna i bardzo dziękuję autorce za taką szczerą opowieść.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę te czytałam długo i po kawałku, zwłaszcza pierwszą część, która jest opisem przeżyć autorki z okresu wojny. Potrzebowałam co jakiś czas odłożyć książkę żeby odpocząć od emocji i ciężkich tematów. Lektura zrobiła na mnie ogromne wrażenie z wielu powodów. Opowieść Evy krąży wokół własnych niełatwych doświadczeń i doświadczeń pacjentów, z którymi pracowała. Książka jest mocna, posusza do głębi, zmusza do refleksji, momentami poniewiera. Ale też daje otuchę, nadzieję, że można poradzić sobie z koszmarem trudnych doświadczeń, z traumą, że wybór tego jak spojrzymy na doświadczenie, wybór czy sięgniemy po pomoc i jak z tej pomocy skorzystamy to droga do harmonii. Zostałam po tej książce z krzepiącą myślą, że zawsze mamy wybór

Książkę te czytałam długo i po kawałku, zwłaszcza pierwszą część, która jest opisem przeżyć autorki z okresu wojny. Potrzebowałam co jakiś czas odłożyć książkę żeby odpocząć od emocji i ciężkich tematów. Lektura zrobiła na mnie ogromne wrażenie z wielu powodów. Opowieść Evy krąży wokół własnych niełatwych doświadczeń i doświadczeń pacjentów, z którymi pracowała. Książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jakich niewiele dostępnych po polsku. Jest bardzo ciekawy wstęp dotyczący historii i zwyczajów szamańskich w różnych częściach świata ze spora bibliografią. Kolejna część opisująca pracę autorki z osobami potrzebującymi wsparcia/uzdrowienia. Napisana przystępnym językiem, dużo wnosi osobom odkrywającym i poszerzającym wiedzę z zakresu praktyk szamańskich. Konwencją bliższa jest podręcznikowi niż poradnikowi, są udokumentowane źródła i solidnie opisane "bhp" pracy szamana.

Książka jakich niewiele dostępnych po polsku. Jest bardzo ciekawy wstęp dotyczący historii i zwyczajów szamańskich w różnych częściach świata ze spora bibliografią. Kolejna część opisująca pracę autorki z osobami potrzebującymi wsparcia/uzdrowienia. Napisana przystępnym językiem, dużo wnosi osobom odkrywającym i poszerzającym wiedzę z zakresu praktyk szamańskich. Konwencją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ja żem się wysokiej literatury nie spodziewała, ale przy lekturze tej książki poczułam zażenowanie.

Ja żem się wysokiej literatury nie spodziewała, ale przy lekturze tej książki poczułam zażenowanie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Na tle innych książek o tej tematyce wypada dość słabo. Sucha, przykłady ze skąpym komentarzem. Ani dla rozpoczynających poszukiwania wiedzy z zakresu totalnej biologii, bo w zasadzie niczego nie wyjaśnia, ani dla tych, którzy szukają dodatkowych informacji, bo takich też tu brak.

Na tle innych książek o tej tematyce wypada dość słabo. Sucha, przykłady ze skąpym komentarzem. Ani dla rozpoczynających poszukiwania wiedzy z zakresu totalnej biologii, bo w zasadzie niczego nie wyjaśnia, ani dla tych, którzy szukają dodatkowych informacji, bo takich też tu brak.

Pokaż mimo to

Okładka książki Fitoterapia i leki roślinne Barbara Kowal-Gierczak, Eliza Lamer-Zarawska, Jan Niedworok
Ocena 9,7
Fitoterapia i ... Barbara Kowal-Gierc...

Na półkach:

Bardzo dobrze kompendium wiedzy o fitoterapii, ale zdecydowanie dla osób zaznajomionych z tematem ziołolecznictwa. Napisana zwięźle, zawiera informacje o składzie, dawkowaniu, przeciwwskazaniach i interakcjach poszczególnych ziół. Dowiadujemy się też jakie gotowe preparaty dostępne w zielarniach i aptekach zawierają poszczególne zioła.

Bardzo dobrze kompendium wiedzy o fitoterapii, ale zdecydowanie dla osób zaznajomionych z tematem ziołolecznictwa. Napisana zwięźle, zawiera informacje o składzie, dawkowaniu, przeciwwskazaniach i interakcjach poszczególnych ziół. Dowiadujemy się też jakie gotowe preparaty dostępne w zielarniach i aptekach zawierają poszczególne zioła.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Byłam pewna, że o jedzeniu wiem wszystko. Okazuje się, że nie a ta książka uzupełniła moją niemałą już wiedzę o kolejne informacje. Napisana w bardzo ciekawy sposób, opowiada o najważniejszych w naszej diecie składnikach. Bardzo spodobał mi się układ książki, zawsze ten sam przy każdym z omawianych składników. Najpierw kilka słów wstępu, rozmowa z producentem i przetwórcą, co daje absolutnie pełen obraz tego czym jest produkt, który na co dzień gości na naszych stołach. Ale nie ma w niej moralizatorstwa, wskazywania na jakiś konkretny model żywienia czy potępianie jakiejś żywieniowej filozofii. Książka jest bardziej jak reportaż, dokument. Polecam wszystkim, dla których ma znaczenie skąd pochodzi i czym na prawdę jest jedzenie.

Byłam pewna, że o jedzeniu wiem wszystko. Okazuje się, że nie a ta książka uzupełniła moją niemałą już wiedzę o kolejne informacje. Napisana w bardzo ciekawy sposób, opowiada o najważniejszych w naszej diecie składnikach. Bardzo spodobał mi się układ książki, zawsze ten sam przy każdym z omawianych składników. Najpierw kilka słów wstępu, rozmowa z producentem i przetwórcą,...

więcej Pokaż mimo to