rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Polecam wszystkim sięganie po książki z czasów dzieciństwa w dojrzałym wieku. "Bromba i inni" to absolutna klasyka, która się nie starzeje, wrasta wraz z człowiekiem i nabiera nowych znaczeń. cudowna gimnastyka dla głowy, lekcja abstrakcyjnego myślenia.
Dodatkowym atutem jest strona graficzna książki.

Polecam wszystkim sięganie po książki z czasów dzieciństwa w dojrzałym wieku. "Bromba i inni" to absolutna klasyka, która się nie starzeje, wrasta wraz z człowiekiem i nabiera nowych znaczeń. cudowna gimnastyka dla głowy, lekcja abstrakcyjnego myślenia.
Dodatkowym atutem jest strona graficzna książki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękna, emocjonalna, porszuszająca opowieść. Do tego tragiczna choć ten tragizm jest łagodzony przez domieszkę afrykańskiej magii.
Tytułowy Vivek to osoba homoseksualna, transseksualna lub niebinarna. Można się tylko domyślać, bowiem jego życie kończy się przed wcześniej. Jednak oprócz Viveka, to opowieść o innych kobietach i mężczyznach żyjących w NIgerii, w jednym z najbardziej homofobicznych i patriarchalnych krajów na świecie.

Piękna, emocjonalna, porszuszająca opowieść. Do tego tragiczna choć ten tragizm jest łagodzony przez domieszkę afrykańskiej magii.
Tytułowy Vivek to osoba homoseksualna, transseksualna lub niebinarna. Można się tylko domyślać, bowiem jego życie kończy się przed wcześniej. Jednak oprócz Viveka, to opowieść o innych kobietach i mężczyznach żyjących w NIgerii, w jednym z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kawał dobrej literatury. Dziś właściwie to już klasyk.
"Mój Giovanni" przenosi czytelnika do dawnych czasów, gdy żyło się mniej zdrowo, ale za to pełniej. Mamy więc Paryż z jego knajpami, życiem nocnym, alkoholem, papierosami.
Sama historia opowiedziana w tej powieści jest bardzo smutna. Co prawda dzisiaj nie ma takiego kraju w szeroko pojętym "Zachodzie", gdzie homoseksualizm był nielegalny. To jednak powieść jest ciągle aktualna. Małżeństwa jednopłciowe są już legalne, ale ciągle pozostaje problem nierówności ekonomicznych, emigracja ludzi z biedniejszych krajów, którzy na Zachodzie próbują znaleźć lepsze życie.

Kawał dobrej literatury. Dziś właściwie to już klasyk.
"Mój Giovanni" przenosi czytelnika do dawnych czasów, gdy żyło się mniej zdrowo, ale za to pełniej. Mamy więc Paryż z jego knajpami, życiem nocnym, alkoholem, papierosami.
Sama historia opowiedziana w tej powieści jest bardzo smutna. Co prawda dzisiaj nie ma takiego kraju w szeroko pojętym "Zachodzie", gdzie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Klasyk, ciągle aktualny. Przestroga dla ludzi. Powinna ciągle być czytana w szkołach, ze zrozumieniem.

Klasyk, ciągle aktualny. Przestroga dla ludzi. Powinna ciągle być czytana w szkołach, ze zrozumieniem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nowa seria, ale powiązana z poprzednią, "Ateńczykiem". Jednak mam wrażenie, że natchnienie opuściło autora. Jest to zdecydowanie książka dla miłośników niekończących się potyczek militarnych, lejącej się krwi i uciętych kończyn. Dopiero gdzieś w połowie ksiązki jest drobna przerwa, na Dionizje Wielkie i rywalizację tragików w konkursie scenicznym. Dla znających historię to nie tajemnica, że wygrał Ajschylos i jego "Persowie", wsparty finansowo przez Peryklesa. Jednak chwila później mamy znowu powrót do ciągnących się kampanii wojennych. I na sam koniec epilog i co znowu? Kolejna bitwa.
W "Ateńczyku"autor potrafil jakoś wypośrodkować. Między bitwami mieliśmy rodzinę Ksantyposa (ojca Peryklesa), polityczne potyczki w demokratycznych Atenach.
W "Lwie" nie wiadomo, kto jest lwem czy Kimon czy też młody Perykles. Dojrzewanie Peryklesa też jest kiepsko pokazane. Nie wiadomo dokładnie co uczyni go w przyszłości największych przywódcą demokratycznych Aten.
Pojawia się też Efialtes, który pełnił funkcję politycznego mentora Perykesa. Tutaj to postaćpapierowa, sztampowa i nieciekawa. Ciekawe czy w kolejnej powieści autor wróci do formy.

Nowa seria, ale powiązana z poprzednią, "Ateńczykiem". Jednak mam wrażenie, że natchnienie opuściło autora. Jest to zdecydowanie książka dla miłośników niekończących się potyczek militarnych, lejącej się krwi i uciętych kończyn. Dopiero gdzieś w połowie ksiązki jest drobna przerwa, na Dionizje Wielkie i rywalizację tragików w konkursie scenicznym. Dla znających historię to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dziewczynki dorosły, życie jeszcze bardziej się zaczęło komplikować. W powieści mamy skomplikowaną sytuację powojennych Włoch, gdzie krzyżują się faszyzm z komunizmem, a na tym tle młode włoskie kobiety próbują wywalczyć dla siebie niezależność.
Jak w poprzednich tomach następuje moment spowolnienia, po których autorka wprowadza takie wydarzenie czy wątek, że krew na nowo zaczyna szybciej płynąć.

Dziewczynki dorosły, życie jeszcze bardziej się zaczęło komplikować. W powieści mamy skomplikowaną sytuację powojennych Włoch, gdzie krzyżują się faszyzm z komunizmem, a na tym tle młode włoskie kobiety próbują wywalczyć dla siebie niezależność.
Jak w poprzednich tomach następuje moment spowolnienia, po których autorka wprowadza takie wydarzenie czy wątek, że krew na nowo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W drugiej książce serii "Genialna przyjaciółka" Ferrante nie tylko nie traci impetu, ale cała historia wręcz go nabiera. Dziewczyny dorastają, historia nabiera dynamiki.
Pozornie może się to wydawać książka historyczna. jest akcja dzieje się na przełomie lat 50. i 60. ubiegłego wieku. Jednak patriarchalizm ciągle trzyma się dobrze. Wiele kobiet ciągle nie może się spełnić życiowo, a mężczyźni są uwikłani w role macho. Zmuszeni do odgrywania roli twardzieli, prowadzącej do nieszczęścia i zapijania tego alkoholem.
Południowe Włochy w prozie Ferrante to nie słoneczna kraina jaką znamy z wakacji, ale miejsce, gdzie życie jest pełne brutalności, przemocy i łez.
Ferrante jest nie tylko świetną pisarką pod względem formy. Ważne są też emocje, które czuć czytając tą książkę. Emocje, które są jak przyprawa, która sprawia, że całość smakuje jeszcze lepiej.

W drugiej książce serii "Genialna przyjaciółka" Ferrante nie tylko nie traci impetu, ale cała historia wręcz go nabiera. Dziewczyny dorastają, historia nabiera dynamiki.
Pozornie może się to wydawać książka historyczna. jest akcja dzieje się na przełomie lat 50. i 60. ubiegłego wieku. Jednak patriarchalizm ciągle trzyma się dobrze. Wiele kobiet ciągle nie może się spełnić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytając książkę Węcowskiego miałem wrażenie, że autor przejął pałeczkę po profesorze Krawczuku. Powstała książka w stylu eseju historycznego, która niejako wprowadza w klimat starożytnej Grecji, roztacza jej czar. Jest raczej przyczynkiem do sięgnięcia do kolejnych książek, które bardziej wyczerpująco opisują różne zagadnienia związane z starożytną Grecją.

Czytając książkę Węcowskiego miałem wrażenie, że autor przejął pałeczkę po profesorze Krawczuku. Powstała książka w stylu eseju historycznego, która niejako wprowadza w klimat starożytnej Grecji, roztacza jej czar. Jest raczej przyczynkiem do sięgnięcia do kolejnych książek, które bardziej wyczerpująco opisują różne zagadnienia związane z starożytną Grecją.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dużo już napisano o Ferrante, zarówno o książkach lub o niej samej (lub o nim samym).
świetnie napisana powieść inicjacyjna, gdzie mamy te prawdziwe południowe Włochy, nie te z folderów turystycznych. Powieść szczególnie trafi do wszystkich tych, którzy dorastali na blokowiskach w epoce przed internetem, w intensywnych czasach przemian obyczajowych.

Dużo już napisano o Ferrante, zarówno o książkach lub o niej samej (lub o nim samym).
świetnie napisana powieść inicjacyjna, gdzie mamy te prawdziwe południowe Włochy, nie te z folderów turystycznych. Powieść szczególnie trafi do wszystkich tych, którzy dorastali na blokowiskach w epoce przed internetem, w intensywnych czasach przemian obyczajowych.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Słynna książka, na podstawie której powstał jeszcze słynniejszy film, z obecnie wszechobecnym Timothée Chalametem. Jednak warto po nią sięgnąć, szczególnie w trakcie trwania polskiej zimy. Można poczuć całą magię Italii, z jej gorącą pogodą, siestą, posiłkami na świeżym powietrzu i dobrą muzyką w tle.
Książka nieco rózni się od filmu. Mniej tam dialogów, więcej opisów wewnętrznego życia głównego bohatera o imieniu Elio.

Słynna książka, na podstawie której powstał jeszcze słynniejszy film, z obecnie wszechobecnym Timothée Chalametem. Jednak warto po nią sięgnąć, szczególnie w trakcie trwania polskiej zimy. Można poczuć całą magię Italii, z jej gorącą pogodą, siestą, posiłkami na świeżym powietrzu i dobrą muzyką w tle.
Książka nieco rózni się od filmu. Mniej tam dialogów, więcej opisów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsza książka po NOblu, duże oczekiwanie i kiepskie recenzje. Przynajmniej ja na takie trafiłem. A mnie ta książka zachwyciła i uważam, że jest jedną z najlepszych w dorobku Tokarczuk.
Mamy tu więc tropy prowadzące nas na "Czarodziejską górę" Tomasza Manna, pastisz powieści sprzed 100 lat, mnóstwo mizogini, tajemnicę, a przede wszystkim niesamowity klimat, który idealnie pasuje na jesienne popołudnia i wieczory.
W podtytule znajduje się słowo horror, do tego przyrodoloczniczy. Trudno w tej powieści o jakąś grozę, ale końcówka powieści jest zaskakująca i posiada elementy nadprzyrodzone.

Pierwsza książka po NOblu, duże oczekiwanie i kiepskie recenzje. Przynajmniej ja na takie trafiłem. A mnie ta książka zachwyciła i uważam, że jest jedną z najlepszych w dorobku Tokarczuk.
Mamy tu więc tropy prowadzące nas na "Czarodziejską górę" Tomasza Manna, pastisz powieści sprzed 100 lat, mnóstwo mizogini, tajemnicę, a przede wszystkim niesamowity klimat, który...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetnie napisana saga, a właściwie jej początek. Akcja dzieje się na przemian w latach 90. XX wieku i w drugiej połowie XIX wieku, na ziemiach polskich pod zaborem rosyjskim.

Świetnie napisana saga, a właściwie jej początek. Akcja dzieje się na przemian w latach 90. XX wieku i w drugiej połowie XIX wieku, na ziemiach polskich pod zaborem rosyjskim.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Drugi tom opowieści o Amarze potwierdza, że Elodie Harper stworzyła jedną z najlepszych książek, której akcja ma miejsce w starożytnym Rzymie.
Początek jest zdecydowanie spokojny, jednak już od połowy książki akcja przyspiesza, dzięki czemu trudno się od tej powieści oderwać.
Mamy tutaj zarówno postaci znane z tomu pierwszego, jak i pojawiają się nowe. Całość tylko wyostrza apetyt na kolejne spotkanie z Amarą, w trzecim tomie trylogii. A jest to prawdziwy róg obfitości dla wszystkim miłośników starożytności.

Drugi tom opowieści o Amarze potwierdza, że Elodie Harper stworzyła jedną z najlepszych książek, której akcja ma miejsce w starożytnym Rzymie.
Początek jest zdecydowanie spokojny, jednak już od połowy książki akcja przyspiesza, dzięki czemu trudno się od tej powieści oderwać.
Mamy tutaj zarówno postaci znane z tomu pierwszego, jak i pojawiają się nowe. Całość tylko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lupa po łacinie znaczy wilk, ale także i prostytutka. Z kolei lupanar to legowisko czy wilcza jama, a także burdel. Tytuł powieści oddaje znaczenie tych słów po angielsku.
Pompeje to jedna z największych atrakcji turystycznych na świecie. Antyczne miasto, które niejako zakonserwował dla nas Wezuwiusz, czeka by wypełnić je postaciami i niesamowitymi historiami. Przez całe dekady wydawało się, że wyobrażenie życia w Pompejach zmonopolizowała dla siebie powieść „Ostatnie dni Pompejów” Edwarda Bulwera Lyttona, wielokrotnie przenoszona na mały i duży ekran. Problem polega na tym, że powieść ta została napisana w XIX wieku i zdecydowanie się zestarzała. Dziś rozśpiewani chrześcijanie idący na rzeź, czy pozbawione charakteru dziewice nie pasują do literatury XXI wieku. Na szczęście pojawiła się Elodie Harper.
Dawno nie czytałem tak wciągającej powieści, której akcja jest umiejscowiona w czasach rzymskich. Mamy tutaj świat starożytnych prostytutek, który pokazany jest bez zbędnego pudrowania. Bycie ofiarą nie oznacza od razu bycia świętym. Bohaterki powieści, prostytutki, to postaci z krwi i kości. Są ofiarami nieludzkiego systemu społecznego, jednak to nie czyni ich świętymi. Żeby przetrwać, przeżyć trzeba nauczyć się odporności i wypracować sobie grubą skórę. Czasami samemu trzeba być okrutnym czy gotowym zrobić świństwo. Taką właśnie postacią jest Amara, jednak dzięki talentowi pisarki, mimo swoich licznych słabości trudno nie życzyć jej sukcesu.
Książka pokazuje w barwny sposób życie w starożytnej Italii. Każdy, kto przeczyta tą powieść będzie chciał odwiedzić Pompeje. Zwiedzanie tego miasta po przeczytaniu książki Elodie Harper będzie już zupełnie innym doświadczeniem.

Lupa po łacinie znaczy wilk, ale także i prostytutka. Z kolei lupanar to legowisko czy wilcza jama, a także burdel. Tytuł powieści oddaje znaczenie tych słów po angielsku.
Pompeje to jedna z największych atrakcji turystycznych na świecie. Antyczne miasto, które niejako zakonserwował dla nas Wezuwiusz, czeka by wypełnić je postaciami i niesamowitymi historiami. Przez całe...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Klitajmestra, jedna z najbardziej mrocznych postaci mitologii greckiej, w ostatnich latach budzi zainteresowanie pisarek, które piszą mitologię grecką z perspektywy kobiecej. Powieść Casati jest niezwykle udana. "Jej" Klitajmestra ciągle jest postacią mroczną i może trudno ją pokochać, ale na pewno po przeczytaniu tej książki można ją zrozumieć.

Klitajmestra, jedna z najbardziej mrocznych postaci mitologii greckiej, w ostatnich latach budzi zainteresowanie pisarek, które piszą mitologię grecką z perspektywy kobiecej. Powieść Casati jest niezwykle udana. "Jej" Klitajmestra ciągle jest postacią mroczną i może trudno ją pokochać, ale na pewno po przeczytaniu tej książki można ją zrozumieć.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Żeby nie było, że "Wajda wielkim reżyserem był" warto oglądać jego filmy by się samemu przekonać. A pomocna może być właśnie ta książka, niezwykle wciągająca, od której trudno się oderwać. A zasługa tego, że składa się z wypowiedzi aktorów i współpracowników reżysera, którzy pracowali z nim na kolejnych planach filmowych.
Jedyne zastrzeżenie, że pierwsze filmy są opisane bardzo szczegółowo, a później akcja zdecydowanie przyspiesza.

Żeby nie było, że "Wajda wielkim reżyserem był" warto oglądać jego filmy by się samemu przekonać. A pomocna może być właśnie ta książka, niezwykle wciągająca, od której trudno się oderwać. A zasługa tego, że składa się z wypowiedzi aktorów i współpracowników reżysera, którzy pracowali z nim na kolejnych planach filmowych.
Jedyne zastrzeżenie, że pierwsze filmy są opisane...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miła książka, napisana w sposób lekki i przyjemny. Nawet dla kogoś kto dobrze zna historię starożytnej Grecji, książka może pomóc usystematyzować tą wiedzę. Zawsze jest też szansa, że dowiemy się czegoś nowego. Szczególnie, że książka jest całkiem świeża, a jej autor to czynny zawodowo archeolog.
Jedyne do czego można się przyczepić to tłumaczenie. Widać, że tłumaczka jest zaznajomiona z współczesną Grecją i jej językiem. Dlatego niektóre nazwy czy terminy, które mają swoją polską wersję i są zakorzenione w naszej tradycji, tłumaczy na modłe nowogrecką, co czasami brzmi nieco inaczej.

Miła książka, napisana w sposób lekki i przyjemny. Nawet dla kogoś kto dobrze zna historię starożytnej Grecji, książka może pomóc usystematyzować tą wiedzę. Zawsze jest też szansa, że dowiemy się czegoś nowego. Szczególnie, że książka jest całkiem świeża, a jej autor to czynny zawodowo archeolog.
Jedyne do czego można się przyczepić to tłumaczenie. Widać, że tłumaczka jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kontynuacja "Opowieście podręcznej", jednak utrzymana w zupełnie innym klimacie. "Opowieść podręcznej" była bardziej skupiona na przeżyciach wewnęytznych głównej bohaterki. "Testamenty" sprawiają wrażenie, jakby powstały pod wpływem wielkiego sukcesu serialu telewizyjnego, a autorka chciała odpowiedzieć na wszystkie pytania widzów i czytelników. Co nic nie ujmuje tej książce.

Kontynuacja "Opowieście podręcznej", jednak utrzymana w zupełnie innym klimacie. "Opowieść podręcznej" była bardziej skupiona na przeżyciach wewnęytznych głównej bohaterki. "Testamenty" sprawiają wrażenie, jakby powstały pod wpływem wielkiego sukcesu serialu telewizyjnego, a autorka chciała odpowiedzieć na wszystkie pytania widzów i czytelników. Co nic nie ujmuje tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, choć ma już swoje lata jest jeszcze bardziej aktualna w dzisiejszych czasach. Gilead nie jest wcale taki odległy.

Książka, choć ma już swoje lata jest jeszcze bardziej aktualna w dzisiejszych czasach. Gilead nie jest wcale taki odległy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

W czasach PRL Zespoły Pieśni i Tańca Mazowsze i Śląsk były sztandarowymi, eksportowymi dobrami polskiej kultury. Po 1989 roku stały się nieco obciachowe i zapomniane. W ostatnich latach pojawiły się młode, mniej zakompleksione pokolenia, wydaje się, że te stare instytucje kultury odnalazły się w nowej rzeczywistości. Szczególnie dotyczy to "Śląska".
Mira Zimińska (ta od Mazowsza), jako dawna gwiazda przedwojennego kina wydaje się być bardziej medialna. Stąd pojawiły się ostatnio nowe książki o niej. Jednak Stanisław Hadyna twórca "Śląska" wydaje się nie mniej ciekawy. Można się o tym przekonać sięgając po "W pogoni za wiosną".
To po części książka autobiograficzna opowiadająca o początkach zespołu. Ale można ją uznać za rodzaj poetyckiego reportażu. Zaczyna się od wizji jaką miał młody Hadyna, gdy jako dziecko słuchał opowieści przy ognisku górali i słuchał ich śpiewu. Wtedy narodziło się marzenie by stworzyć zespół, który by prezentował tą muzykę na wielką skalę. Są tu opowieści o żmudnym poszukiwaniu utalentowanej młodzieży i siedziby dla zespołu. Ale także prorocze sny, które miał autor w realiach stalinowskiej Polski. Hadyna wyraźnie lubi dygresje i na sam koniec, w ostatnim rozdziale przenosimy się do skąpanego w słońcu Meksyku.
"W pogoni za wiosną" tylko zachęciło mnie do szukania innych książek Hadyny. Oprócz tego, że komponował niesamowitą muzykę pisał też powieści, reportaże i eseje. A jego dramaty o Gandhim i Martinie Lutherze Kingu zdobyły międzynarodowe nagrody. Czy ktoś mógłby to wydać?

W czasach PRL Zespoły Pieśni i Tańca Mazowsze i Śląsk były sztandarowymi, eksportowymi dobrami polskiej kultury. Po 1989 roku stały się nieco obciachowe i zapomniane. W ostatnich latach pojawiły się młode, mniej zakompleksione pokolenia, wydaje się, że te stare instytucje kultury odnalazły się w nowej rzeczywistości. Szczególnie dotyczy to "Śląska".
Mira Zimińska (ta od...

więcej Pokaż mimo to