-
Artykuły10 gorących książkowych premier tego tygodnia. Co warto przeczytać?LubimyCzytać1
-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać392
Biblioteczka
2016-12-10
2016-11-22
2016-10-31
2016-09-30
2016-09-24
2016-09-16
2016-07-19
2016-07-02
2016-06-12
2016-06-05
2016-05-29
Chyba każda kobieta, która choć odrobinę interesuje się modą, słyszała nazwisko Balenciaga. Może niekoniecznie będzie kojarzyła konkretny projekt, nawet nie skojarzy stylu, ale będzie wiedziała, że to rejony luksusowe.
Wiedziałam przed przeczytaniem dokładnie tyle, co przeciętna kobieta. Czego się spodziewałam kupując tę książkę i czy jestem zadowolona po przeczytaniu?
Cristóbal Balenciaga. Mistrz nas wszystkich. Mary Blume
1. W biografii szukam zawsze krótkiej notki na temat: urodził się „w roku”, „w takim mieście”, „w takiej rodzinie”. Miał / nie miał rodzeństwa, miał kota/psa w dzieciństwie, chodził do takiej szkoły itd. itp. Te informacje zajmują w tej książce – uwaga: jeden akapit! Serio!!!
2. Lubię wiedzieć dlaczego dany człowiek robił w życiu właśnie to, z czego jest sławny. Tutaj jest przytoczona jakaś legenda, którą autorka próbuje skorygować, ale opiera się na innych domysłach, więc właściwie nadal nie wiem...
3. Odrobina plotek nikomu krzywdy nie robi, a tutaj właściwie jakby przy okazji wyszło, że Cristobal był homoseksualistą. To może nie jest nic szokującego w 2016 roku, ale Mistrz urodził się w 1895 roku, więc zabrakło informacji na ile to było oczywiste dla jemu współczesnych.
4. Tło historyczne jest głównym bohaterem tej książki, co stanowi ciekawy zabieg, aczkolwiek mało rozwinięty. Życie Balenciagi przypada na wyjątkowy czas w modzie, gdzie zaczynały takie sławy jak Coco Chanel, Christian Dior, Balmain, Givenchy, Saint Laurent itp. Francja, a dokładnie Paryż w pierwszej połowie XX wieku to okres bogaty w życie kulturalnie, a niestety w książce są same wzmianki. Brak konkretnych danych na temat relacji i opinii Balenciagi.
5. Drugim bohaterem książki jest pierwsza zatrudniona pracownica domu mody Balenciaga – Florette Chelott, która spędziła z Nim trzydzieści jeden lat. Większość informacji prywatnych jest właśnie od niej. Dzięki wywiadom, które przeprowadziła Mary Blume książka ma dla mnie jakąś wartość. Autorka skorzystała z 58 książek i 17 artykułów. Te liczby mogą robić wrażenie, ale w trakcie czytania razi duża ilość cytatów i odnośników.
6. Dzięki spotkaniom z Florette, autorka mogła odtworzyć styl, system pracy nad kolekcjami, co mnie zafascynowało. Uwielbiam wszelkie smaczki „zza kulis” i tutaj się nie zawiodłam.
7. Zdjęcia zachęcają do dalszych poszukiwań dorobku Cristobala Balenciagi, jest ich w sam raz na taką książkę, ale czuję niedosyt. Dają tylko lekkie pojęcie jakie tworzył stroje, jak ewoluował jego styl. Jak zawsze odsyłam Was na Pinterest - kopalnię zdjęć samego Balenciagi, ale także jego projektów.
Co zapamiętam po przeczytaniu tej książki?
Cristobal Balenciaga urodził się w Hiszpanii, ale został znanym projektantem w Paryżu.
Uważał się bardziej za rzemieślnika niż artystę. „Tylko on potrafi wykroić materiał, złożyć ubranie i uszyć je ręcznie. Inni to projektanci”.
Był perfekcjonistą, który miał obsesję na punkcie rękawów.
Zaprojektował uniformy dla stewardess Air France mimo, iż tworzył tylko haute couture.
Charakterystyczne stroje: sukienka (z przodu krótsza, z tyłu tren), sukienka bombka, sukienki z satynową kokardą, sukienka baby doll.
Był gejem.
Dla kogo ta książka?
Myślę, że dla fanów biografii sławnych postaci.
Na pewno dla kobiet, które interesują się modą. Nie tylko zakupami, ale także aspektem historycznym. Jak wiadomo moda lubi się powtarzać, więc fajnie wiedzieć od kogo coś zostało „zapożyczone”. Jestem pod ogromnym wrażeniem jego projektów, oraz tego jak "robiły sylwetkę", jak okazały się ponadczasowe.
Dla przyszłych projektantów. Jak się uczyć - to od mistrzów.
Cristobal Balenciaga. Mistrz nas wszystkich Mary Blume to książka, którą zapamiętam. Sprawiła, że zaczęłam oglądać i analizować projekty tego projektanta i dostrzegać zapożyczenia w obecnej modzie. Książka inspirująca, więc polecam!
Chyba każda kobieta, która choć odrobinę interesuje się modą, słyszała nazwisko Balenciaga. Może niekoniecznie będzie kojarzyła konkretny projekt, nawet nie skojarzy stylu, ale będzie wiedziała, że to rejony luksusowe.
Wiedziałam przed przeczytaniem dokładnie tyle, co przeciętna kobieta. Czego się spodziewałam kupując tę książkę i czy jestem zadowolona po...
2016-05-15
2016-05-12
Ta książka to idealne dla mnie połączenie: książka i aktorzy, a do tego spora dawka wiedzy na temat machiny promocyjnej filmów zza kulis. Uwielbiam wszystkie takie informacje, a Pani Ania wyczerpująco wyjaśnia jak działa ten biznes.
Książka składa się z kilku tematycznych rozdziałów.
Pierwszy z nich to historia samej Pani Anny Wendzikowskiej. Dowiedziałam się jak to się stało, że została specjalistką od wywiadów z gwiazdami, jak sobie radzi z częstymi podróżami i czy dziennikarze się przyjaźnią? Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem, bardzo inspirujący i motywujący rodział!
Drugi rozdział jest poświęcony wywiadom od kuchni, czyli co to jest junket, jak i gdzie się odbywa itd. itp. Chyba najbardziej interesujący fragment książki, bo ja uwielbiam takie zakulisowe historie.
To chyba jedno z moich marzeń, które nigdy się nie spełnią - siedzieć OKO W OKO ze swoimi ulubionymi aktorami. Nie musiałabym zadawać pytań, wystarczyłoby tylko "poczuć" ich magię. Ech... Z marzeniami trzeba uważać, bo jak napisała sama Pani Ania:
"Oglądanie filmów, czy seriali, czytanie wywiadów w kolorowych magazynach już nie jest takie jak wcześniej, kiedy się wie, jaki aktor jest naprawdę, a nie tylko jakim się chce przedstawić. Ktoś jest niski, ktoś ma pryszcze, ktoś stri fochy, a jeszcze ktoś ma inteligencje orzeszka ziemnego. Ta konfrontacja bajki, za jaką zawsze uważałam Hollywood, z rzeczywistością, jest dla mnie tak samo ciekawa, jak i przykra".
Mimo wszystko, chętnie posiedzę obok Meryl Streep i Brada Pitta...
Każda gwiazda to osobna historia w książce, subiektywna, ale jak najbardziej dla mnie wiarygodna. Dostajemy krótką notkę biograficzną i całą otoczkę odnośnie spotkania i wywiadu. Bardzo interesujące, jak najbardziej mi się podobało. Aż nabrałam ochoty, aby obejrzeć wszystkie te wywiady.
Oczywiście w książkach o gwiazdach nie mogło zabraknąć zdjęć. Fajnie, że były robione w czasie wywiadów, więc dokładnie wiadomo przy okazji jakiego filmu było spotkanie. Gwiazdy są wtedy bardziej "naturalne" niż na pozowanych zdjęciach w magazynach czy też na czerwonym dywanie. Czyli duży plus!
Pytania o Hollywood, czyli gwiazdy bez tajemnic Anny Wendzikowskiej to książka obowiązkowa dla każdego fana kina. Jeśli fascynują Cię gwiazdy, niekoniecznie ze strony prywatnej, chcesz widzieć jakie sprawiają wrażenie, czy są zwyczajnie fajni - to przeczytaj koniecznie!
Anna Wendzikowska ma dar opowiadania, jest konkretna i dowcipna. Przy okazji zastanawiam się jak Ona wytrzymuje to tempo pracy?
Sama książka została bardzo ładnie wydana (Grupa Wydawnicza K.E.LIBER), chociaż trafiłam na kilka literówek. Poza tym trudno się przyczepić. ;)
Myślę, że książka idealnie się nadaje do spakowania w podróż. Niewielkie podrozdziały i krótkie notki sprawią, że nie będzie problemu z przerwaniem czytania w razie potrzeby. Idealna do pociągu / samolotu, na plażę, do łódki, albo na hamak. Polecam gorąco!
Ta książka to idealne dla mnie połączenie: książka i aktorzy, a do tego spora dawka wiedzy na temat machiny promocyjnej filmów zza kulis. Uwielbiam wszystkie takie informacje, a Pani Ania wyczerpująco wyjaśnia jak działa ten biznes.
Książka składa się z kilku tematycznych rozdziałów.
Pierwszy z nich to historia samej Pani Anny Wendzikowskiej. Dowiedziałam się jak to się...
2016-05-03
Bohaterowie
Mężczyzna to wykładowca uczelniany, który wiedzie nudne i przewidywalne życie u boku chorej psychicznie żony.
Ona to kobieta pt. "chodząca dobroć".
Do tego występują barwne postacie drugoplanowe: Teściowa, Kumpel i Znajoma.
Akcja
On i ona spotykają się przypadkowo, a los im wyjątkowo sprzyja. Oczywiście pojawiają się drobne komplikacje, ale bohaterowie z uśmiechem z nimi sobie radzą.
Miejsce akcji
Uniwersytety amerykańskie stanowią wdzięczny temat filmów i książek. Myślę, że każdy z nas ma jakieś wyobrażenie na ten temat, a mnie fascynuje ich podejście do nauczania. Tutaj mamy pokazaną uczelnię ze strony wykładowców i było to dla mnie interesujące. Martha Woodroof wspaniale opisuje zarówno budynki, otoczenie, jak i dzień powszedni uniwersyteckiej społeczności.
Dary życia
Książkę czyta się szybko, akcja wartko posuwa się do przodu, główni bohaterowie lekko "papierowi", ale drugoplanowe postacie wprowadzają element komiczny, więc jest miło. Autorka chciała poprzez tę opowieść dać czytelnikowi prosty przekaz: warto przyjmować to, co przyniesie nam los. Warto być dobrym i prawym, a życie w końcu nam się ułoży. Bądź optymistą, a będziesz lubiany, ceniony i kochany.
Opowieść jest może banalna, ale wierzcie mi: czyta się przyjemnie i wbrew pozorom specjalnie nie drażni. Książka idealna na weekend wakacyjny, bo napisana z ikrą, humorem, z morałem. Historia o życiu i jego wielu aspektach.
Bohaterowie
Mężczyzna to wykładowca uczelniany, który wiedzie nudne i przewidywalne życie u boku chorej psychicznie żony.
Ona to kobieta pt. "chodząca dobroć".
Do tego występują barwne postacie drugoplanowe: Teściowa, Kumpel i Znajoma.
Akcja
On i ona spotykają się przypadkowo, a los im wyjątkowo sprzyja. Oczywiście pojawiają się drobne komplikacje, ale bohaterowie z...
2016-04-11
2016-03-26
2016-04-02
2016-03-13
2016-03-11
W okresie liceum namiętnie czytałam m.in Robina Cooka, który nadal pozostaje wzorem pisarza thrillerów medycznych. Muszę jednak przyznać, że Tess Gerritsen to królowa tego gatunku. Ta współczesna pisarka porzuciła praktykę lekarza internisty, aby dostarczać mocnych wrażeń takim czytelnikom jak ja.
"Dolina Umarłych" Tess Gerritsen
Coś przerażającego wydarzyło się w opuszczonej przez ludzi wiosce Królestwo Boże ukrytej w przysypanej śniegiem dolinie w stanie Wyoming. Doktor Maura Isles trafi tam przypadkiem, gdy samochód wypadnie z drogi podczas śnieżycy. Razem z grupą znajomych pozna prawdę...
Książka doskonale oddaje klimat odosobnienia, pokazane są emocje i relacje pomiędzy bohaterami, gdy ich życie jest zagrożone. Bardzo mi się podoba, że głównym bohaterem jest kobieta i jej sprawy. Do tego to patolog sądowy, więc przy okazji dostajemy odrobinę wiedzy. Wszystko oczywiście w tzw. lekkim sosie mimo tematu sekt. Nie ma tu specjalnie makabry, chociaż kilka opisów jest "soczystych".
Sama historia jest ciekawa, logiczna i bardzo, ale to bardzo wciągająca. Mroczna i tajemnicza.
Polecam gorąco Dolinę Umarłych! Dajcie się ponieść historii, która momentami przypominała mi Lśnienie S. Kinga.
Tess Gerritsen i jej Dolina Umarłych idealną pozycją na weekend!
W okresie liceum namiętnie czytałam m.in Robina Cooka, który nadal pozostaje wzorem pisarza thrillerów medycznych. Muszę jednak przyznać, że Tess Gerritsen to królowa tego gatunku. Ta współczesna pisarka porzuciła praktykę lekarza internisty, aby dostarczać mocnych wrażeń takim czytelnikom jak ja.
"Dolina Umarłych" Tess Gerritsen
Coś przerażającego wydarzyło się w...
2016-02-28
"Szczygieł" Donny Tratt
Powieść napisana jest pięknym językiem. Mamy tutaj do czynienia z przemyślaną składnią i bogactwem słów. W czasie czytania ma się wrażenie, że zdania były pisane bez pośpiechu, a całość jest szykowna, pełna niedzisiejszej galanterii. Pojawiające się (w różnych językach) przekleństwa w ogóle nie burzą tej elegancji języka.
Szczygieł to niezwykle wciągające studium dojrzewania chłopca po przeżyciu osobistej tragedii. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że to książka dla nastolatków ze względu na bohatera (bohaterów), ale to złudzenie. Szczygieł to powieść wymagająca Dorosłego z jego bagażem doświadczeń, bo tylko taki czytelnik doceni bogactwo uczuć i złożoność relacji.
To nie jest książka na wakacje (podróż,poczekalnię u dentysty itp. itd), bo potrzeba czasu i skupienia, aby móc się wciągnąć i zgłębić w świat przedstawiony. Powieść skłania do refleksji, do zastanowienia się nad własnym losem – są przecież takie chwile, osoby czy miejsca, które zaważyły całkowicie na naszym życiu. To książka o przypadku, przeznaczeniu i przyjaźni.
Tradycyjna, papierowa wersja to potężna "cegła", więc do torebki się nie nadaje...Weźcie to pod uwagę, może warto zakupić odpowiednik elektroniczny jeśli macie czytnik?
Szczygieł Donny Tratt to jedna z tych powieści, która długo będzie "za mną chodziła" i pewnie zostanie na zawsze w mej pamięci. Pozycja artystyczna, nowojorska, z elementami słowiańskimi (wątek polski!!!), napisana plastycznie. W czasie czytania czułam podobieństwa "klimatu" z Cieniem Wiatru Carlosa Ruiza Zafona.
Nie chcę, żeby ktokolwiek pomyślał, że to psychologiczna książka, pozbawiona akcji czy intrygi?! Nie, spokojnie. Sporo się dzieje, a ostatnie 150 stron to sensacja, która jakoś średnio pasuje do wcześniejszej części, ale daje oddech. Szczygieł to kawał dobrej literatury, którą każdy pasjonat książek powinien przeczytać.
Gorąco wszystkim polecam!
"Szczygieł" Donny Tratt
Powieść napisana jest pięknym językiem. Mamy tutaj do czynienia z przemyślaną składnią i bogactwem słów. W czasie czytania ma się wrażenie, że zdania były pisane bez pośpiechu, a całość jest szykowna, pełna niedzisiejszej galanterii. Pojawiające się (w różnych językach) przekleństwa w ogóle nie burzą tej elegancji języka.
Szczygieł to niezwykle...
Jeśli szukasz książki, która Cię pochłonie, która zawładnie Twoim życiem, jeśli chcesz docenić SWOJE życie, to dobrze wybrałeś.
Historia 4 bohaterów na przestrzeni lat. Proste? Nie koniecznie. Po pierwsze dlatego, że życie nie zawsze "usłane jest kwiatami". Po drugie to ogromna sztuka pokazać przekonywująco wydarzenia z kilku perspektyw i do tego na przestrzeni wielu lat!
Myślisz, że o "trudności" tej książki świadczy jej gabaryt? To nawet nie przysłowiowa cegła, to PUSTAK! Jeśli wybierzesz wersję cyfrową, to może tylko w ten sposób będzie Ci łatwiej czytać Małe życie. Emocje, które są w tej książce zawarte sprawiły, że płakałam i odkładałam ją na półkę. A potem znowu brałam ją do ręki z nadzieją, że będzie lepiej.
Małe życie to powieść napisana mistrzowsko, nie można się przyczepić do konstrukcji opowieści, prowadzenia bohaterów, stylu pisania. Muszę stwierdzić, że zostanie ze mną na zawsze ta książka. Nie dam rady jej zapomnieć, nie po tej dawce emocji...
Zarezerwuj długi weekend, przygotuj zapas jedzenia i przede wszystkim chusteczek. I czytaj. Pozwól sobie "sięgnąć dna", dowiedzieć się co to miłość, przyjaźń i żal. Takie jest życie. Twoje NA PEWNO jest lepsze.
Jeśli szukasz książki, która Cię pochłonie, która zawładnie Twoim życiem, jeśli chcesz docenić SWOJE życie, to dobrze wybrałeś.
więcej Pokaż mimo toHistoria 4 bohaterów na przestrzeni lat. Proste? Nie koniecznie. Po pierwsze dlatego, że życie nie zawsze "usłane jest kwiatami". Po drugie to ogromna sztuka pokazać przekonywująco wydarzenia z kilku perspektyw i do tego na przestrzeni wielu lat!...