Maria Skłodowska-Curie i jej córki
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Marie Curie and her Daughters
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2013-05-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-05-08
- Liczba stron:
- 312
- Czas czytania
- 5 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377583326
- Tłumacz:
- Wojciech Górnaś
- Tagi:
- uczeni
To biografia Marii Skłodowskiej-Curie oraz jej dwóch córek, z których każda była na swój sposób wyjątkowa. Autorka skupia się relacjach matki z córkami, rzucając nowe światło na osobę legendarnej uczonej.
Historia rodziny sięga do trzeciego pokolenia: Emling kreśli portret Hélene Langevin-Joliot, która odziedziczyła po babci zamiłowanie do nauki.
Ta bogato udokumentowana, ale zarazem osobista i nieszablonowa książka to frapująca opowieść ukazująca – często niewidocznego zza pomnikowej postaci naukowca – kobietę z krwi i kości: przyjaciółkę i matkę. Takiej Marii dotychczas nie znaliśmy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Matka, żona i kochanka
Życie nie jest łatwe dla nikogo z nas. Ale co z tego? Musimy być wytrwali, a przede wszystkim wierzyć w siebie. Musimy wierzyć, że mamy do czegoś talent i że to coś należy osiągnąć za wszelką cenę. Ona miała tę wiarę. Nieśmiała dziewczyna ze skromnej polskiej rodziny, niezwykle pracowita, inteligentna i uparta szybko stała się jednym z najsłynniejszych naukowców w historii, ‘królową świata nauki’ i ‘dobroczyńcą ludzkości’. Mowa o Marii Skłodowskiej-Curie, której życie to świadectwo lojalności, zaciętej determinacji, bezinteresownej ofiarności, stuprocentowego zaangażowania w pracę i niezłomnej wiary w korzyści, które niesie nauka (…). Ta wybitna uczona, przez wielu błędnie postrzegana jedynie jako zimna, hermetyczna noblistka, była wzorową, troskliwą i kochającą matką dwóch niezwykłych córek, z których każda mimo iż wybrała inną drogę, zapisała się na stałe w historii XX wieku. Książka „Maria Skłodowska-Curie i jej córki” amerykańskiej dziennikarki, Shelley Emling, jest niezwykle cennym świadectwem życia tych trzech wybitnych kobiet, z których żadna nigdy nie czekała, aż coś się zdarzy samo z siebie. To one sprawiały, że coś się zdarzało…
Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście Maria Skłodowska-Curie i jej niezwykła osobowość. Poznajemy ją jako wdowę dość nieszczęśliwie wplątaną w romans z Paulem Langevinem, byłym studentem jej męża Piotra. To uczucie, potępiane przez francuską społeczność, miało dla niej długotrwałe, negatywne skutki. Jej kariera była w Europie niezauważalna, jakby celowo pomijana, bo Francja zamiast Nagrodą Nobla żyła jej związkiem z żonatym i młodszym od niej mężczyzną. Skłodowska stała się w swojej ojczyźnie niepożądanym gościem, ‘cudzoziemką’, od której wielu przyjaciół zwyczajnie się oddaliło. W Ameryce – wręcz przeciwnie. Uczona cieszyła się tam wielkim uznaniem i traktowano ją jak królową (bez wątpienia za sprawą jej serdecznej przyjaciółki - Mrs. William B. Meloney)…
Maria Skłodowska-Curie była bardzo wymagającą, dość zaborczą w miłości i troskliwą matką (notowała informacje dotyczące rozwoju córek; z wakacji przesyłała im zadania z matematyki). Skrupulatnie pilnowała, czy dziewczynki są odpowiednio kształcone i wiedziała, że jeśli zostaną w Paryżu, będą miały o wiele lepsze perspektywy niż gdyby powróciły do Polski. Nie miała głowy do rodzinnych rocznic, często była nieobecna na urodzinach córek, ale kochała je ponad wszystko – podobnie jak one ją.
Była bardzo uczynną i odpowiedzialną osobą - osobiście nadzorowała przeprowadzanie pierwszych doświadczeń z leczeniem nowotworów promieniotwórczymi izotopami. Angażowała się także w prace Ligi Narodów, działała w organizacjach pokojowych i humanitarnych. W 1914 roku z jej inicjatywy powstał Instytut Radowy w Paryżu im. Piotra Curie, na który sukcesywnie zbierała fundusze w USA (później dzięki niej zostanie utworzony taki sam instytut w Warszawie). Maria doglądała go z wielkim zaangażowaniem i świetnie nim zarządzała, troszczyła się o swoich pracowników, dbała o ich bezpieczeństwo, a nawet sama sadziła rośliny w przyległym do niego ogrodzie. Postawiła sobie także za cel rozwinięcie międzynarodowego systemu stypendiów naukowych, by ułatwić zdolnym jednostkom rozwijanie talentów. Oboje z mężem odmawiali opatentowania swoich odkryć – mieli poczucie pracy dla wyższego celu, byli bezinteresownymi naukowcami. Maria najzwyczajniej w świecie żywiła przekonanie, że nauka ma służyć wszystkim ludziom, a nie tylko jej osobistej korzyści. Jej skromność i obojętność wobec dóbr materialnych była imponująca. Nigdy nie dbała o zaszczyty i choć doświadczyła braku akceptacji dla kobiet w świecie naukowym zdominowanym przez mężczyzn, nie buntowała się, przecierając skutecznie drogę innym uzdolnionym kobietom. Twierdziła także, że jest zbytnio pochłonięta pracą w laboratorium, by zajmować się polityką. Nigdy nie wyparła się polskich korzeni ani polskiej tożsamości i patriotyzmu, który jej wpojono, a po wielu latach za granicą płynnie i bez akcentu mówiła po polsku. Niewiele osób tak bardzo przyczyniło się do poprawienia losu ludzkości i do postępu nauki jak skromna, lubiąca pozostawać w cieniu kobieta, którą świat znał jako madame Curie.
Irena byłą ukochaną córką Marii i miała z nią bardzo dobry kontakt: Ich wzajemna relacja, pełna obopólnego szacunku, nosiła cechy bardzo szczególnej więzi, dużo głębszej niż więź między Marią a Ewą. Była bardzo uzdolniona, wybrała karierę naukową, choć rodzice nie nakłaniali jej do tego. Szybko się doktoryzowała, wyszła za mąż i urodziła córkę Helenę. Podobnie jak matka doświadczyła dyskryminacji ze względu na płeć, ale nie była bierna - walczyła z nią, gdyż już jako młoda dziewczyna słyszała wewnętrzny głos oburzonej feministki. Otrzymała Nagrodę Nobla razem z mężem w 1935 roku i razem z nim zaangażowała się w działalność partii komunistycznej, przez co utraciła szacunek wielu przyjaciół i kolegów z kręgów naukowych.
Ewa nie miała nic wspólnego z dziedziną, którą pasjonowali się jej najbliżsi. Obrała całkiem inną drogę – artystyczną. Studiowała pianistykę i literaturę. Współpracowała z kilkoma paryskimi czasopismami jako krytyczka teatralna, muzyczna i filmowa. Napisała biografię matki „Madame Curie”, za którą dostała liczne wyróżnienia i nagrody. Na jej podstawie nakręcono nawet film nominowany do Oscarów. Ewa odegrała bardzo dużą rolę we francuskiej polityce zagranicznej podczas wojny - odbyła podróż po Stanach, stając się kimś w rodzaju rzeczniczki francuskich kobiet (Zrozumieliśmy, ze pokój za wszelką cenę, to brak pokoju, mówiła). Była także korespondentką wojenną, podróżując po licznych krajach: Iranie, Iraku, Indiach, Chinach, krajach Ameryki Północnej. Będąc jedną z najpiękniejszych kobiet Paryża, nieustannie ciągnęła do USA. Wyszła za mąż za amerykańskiego dyplomatę, Henry'ego Labouisse'a, przyjęła amerykańskie obywatelstwo i działała na rzecz UNICEF-u, którego był sekretarzem generalnym. Zostawiła po sobie ślad jako pisarka, dziennikarka, wybitna działaczka społeczna. Często nazywano ją pierwszą damą UNICEF-u, bo „mało jest osób, które pracowały na rzecz pokoju na świecie tak ciężko jak ona. Ewa żyła z wielkim poczuciem winy, bo jako jedyna kobieta w swojej rodzinie uniknęła zgubnych skutków działania promieni i przedwczesnej śmierci. Zmarła w wieku 103 lat.
Książka Shelley Emling wciąga. Autorka nie czyni ze swoich bohaterek posągowych postaci, stojących ponad innymi, które nie ustrzegły się błędów. To lektura o kobietach z krwi i kości, które miały w sobie dość odwagi, by realizować swoje marzenia, myśląc przy tym o dobru ludzkości; które za nic miały zaszczyty, honory, sławę i pieniądze i które pamiętały skąd się wywodzą i jakie mają priorytety. To doskonała lektura dla wszystkich, ale według mnie wręcz idealna dla młodych dziewcząt, które poszukują swojej drogi życiowej w naszym szalony, pozbawionym wartości świecie. Maria i jej dwie ambitne, odważne i wybitne córki to przykłady, że żyjąc w zgodzie ze sobą i swoimi przekonaniami można zajść bardzo daleko.
Agnieszka Biczyńska
Cytaty za: "Maria Skłodowska-Curie i jej córki", Shelley Emling, Muza, Warszawa 2013.
Oceny
Książka na półkach
- 553
- 327
- 136
- 17
- 10
- 9
- 8
- 5
- 4
- 3
Cytaty
Zrozumieliśmy, że pokój za wszelką cenę oznacza brak pokoju. Zrozumieliśmy, że życie ludzkie ratowane za wszelką cenę nie ma żadnej wartości. Bo jest ono nic niewarte bez przywilejów , dumy, praw i radości, które sprawiają, że warto żyć, ale też poświęcić życie, Zrozumieliśmy, że jest coś straszniejszego,, bardziej przerażającego niż śmierć: to życie w strachu- mówiła. [Ewa Cur...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo porządnie napisana książka. Dobrze się czyta a i biografie w niej przedstawione są interesujące. Autorka spotkała się z wnuczką Marii Curie, miała dostęp do rodzinnego archiwum i opowieści niemalże z pierwszej ręki. Pisarka przybliża czytelnikowi nie tylko sylwetkę wielkiej uczonej, lecz również jej córek. Pokazuje ich dzieciństwo, młode lata, które przypadły na czas pierwszej wojny światowej a następnie dorosłe życie. Różne życiowe drogi, które wybrały siostry również są intrygujące. Starsza Irena, od najwcześniejszych kat towarzyszyła matce, by w końcu odziedziczyć po niej Instytut Radowy. Udało jej się za swoje dokonania otrzymać nagrodę Nobla. Tymczasem młodsza wybrała karierę dziennikarki, korespondentki wojennej a w końcu przedstawicielki UNICEFu troszczące się o dobro dzieci. Co więcej panny Curie miały odmienne nawet zapatrywania polityczne. Irenie bliższe były poglądy komunistów, gdy tymczasem Ewa wolała Stany Zjednoczone. Książka wyważona, bogata w cytaty. Naprawdę warta przeczytania. Polecam
Bardzo porządnie napisana książka. Dobrze się czyta a i biografie w niej przedstawione są interesujące. Autorka spotkała się z wnuczką Marii Curie, miała dostęp do rodzinnego archiwum i opowieści niemalże z pierwszej ręki. Pisarka przybliża czytelnikowi nie tylko sylwetkę wielkiej uczonej, lecz również jej córek. Pokazuje ich dzieciństwo, młode lata, które przypadły na czas...
więcej Pokaż mimo toWyzwanie LC 2022
"Życie nie jest łatwe dla nikogo z nas. Ale co z tego? Musimy być wytrwali, a przede wszystkim wierzyć w siebie. Musimy wierzyć, że mamy do czegoś talent i że to coś należy osiągnąć za wszelką cenę" (Maria Curie)
"Ale nie można zapomnieć, że na samym początku tej opowieści jest mała dziewczynka, która bardzo wcześnie straciła matkę; z tej dziewczynki wyrasta kobieta, która cztery lata przekopuje się przez tony smółki uranowej, aż w końcu odkrywa nowy pierwiastek . Może i miała swoje dziwactwa, ale wiedziała, że gdzieś tam jest coś, czego należy szukać. I właśnie dlatego "Mania", Maria Skłodowska-Curie jest osobą, o której warto wiedzieć jak najwięcej"
Książka której bohaterką jest kobieta niezwykła. Taka która wiele zapoczątkowała i niejednokrotnie była pierwsza stąd lektura ta idealnie wpisuje się w styczniowe wyzwanie LC. Jednocześnie Maria i Jej życie jest dla mnie dowodem na to że warto zaczynać, wciąż nieustannie na nowo, stawać się lepszą wersją siebie. Brzmi ta myśl nieco banalnie, ale Maria zdecydowanie do balanych nie należała
Maria to pierwsza kobieta kóra dostała Nobla dwukrotnie z dwóch dziedzin przyrodnicznych ( nie wiem czy nie jedyna dotąd),, Pierwsza kobieta przyjęta do francuskiej Akademii Medycyny, pierwsza kobieta pochowana w paryskim Panetonie
Idealnie pasuje do Niej wiersz Adama Asnyka Do młodych który był podobno jednym z ulubionych Marii
Sięgnęłam po tę książkę zachywcona w zeszłym roku biografią Marii, napisną przez córkę Ewę Curie. Biografią wydaną na nowo, z komentarzem, z listami. Zachywcona Jej osobą, ale też na słowa uznania zasługuje i Piotr Curie i córki, zięć i wnuczka Marii Cieszę się że miałam okazję wrócić do Jej życia poprzez tę lekturę. W zasadzie poglebić wiedzę i poznać więcej, gdyż tutaj dostajemy informacje choćby o Irenie i przede wszystkim Ewie. Siłą rzeczy tych wiadomości w bigrafii Marii nie było
Myślę że tak pozycja stanowi dobrą lekturę dla kogoś kto o życiu Marii już co nieco wie. Na początek raczej bym nie polecała, ze względu na skoki czasowe i pewne wyimki z życia. Choć trzeba przyznać autorce że te wydarzenia które opisuje starała się podjąć jak najlepiej, najszerzej, pokazując też kontekst historyczny i inne wydarzenia. Było to bardzo ciekawe, wzbogacające moja wiedzę
Niezmiennie wzrusza mnie postać samej Marii, ale też Jej rodziny i z pewnością jeszcze niejednokrotnie sięgnę po inne książki (ale też filmy) Jej osobie poświęcone
Jestem usatysfakcjonowana lekturą
Wyzwanie LC 2022
więcej Pokaż mimo to"Życie nie jest łatwe dla nikogo z nas. Ale co z tego? Musimy być wytrwali, a przede wszystkim wierzyć w siebie. Musimy wierzyć, że mamy do czegoś talent i że to coś należy osiągnąć za wszelką cenę" (Maria Curie)
"Ale nie można zapomnieć, że na samym początku tej opowieści jest mała dziewczynka, która bardzo wcześnie straciła matkę; z tej dziewczynki...
O Marii Skłodowskiej Curie zawsze dowiadywałam się suchych, pozbytych smaczków i polotu faktów. Dzięki tej książce poznałam Marię jako kobietę z krwi i kości, pełną namiętności, ciekawości, całkowicie oddaną pracy, nauce oraz swoim dwóm niesamowitym córkom.
Wokół Marii przewijają się takie nazwiska jak choćby Einstein - byli z Albertem oddanymi przyjaciółmi.
Czytałam z ogromną przyjemnością, tym bardziej, że lektura przypadła akurat na mój urlop macierzyński, więc podczas lektury towarzyszyła mi moja mała córeczka. Kto wie, może trzymałam na rękach kolejną noblistkę? 🤷🏼♀️🤔♥️
O Marii Skłodowskiej Curie zawsze dowiadywałam się suchych, pozbytych smaczków i polotu faktów. Dzięki tej książce poznałam Marię jako kobietę z krwi i kości, pełną namiętności, ciekawości, całkowicie oddaną pracy, nauce oraz swoim dwóm niesamowitym córkom.
więcej Pokaż mimo toWokół Marii przewijają się takie nazwiska jak choćby Einstein - byli z Albertem oddanymi przyjaciółmi.
Czytałam z...
Nie jest to typowa biografia. Książka skupia się na wybranym okresie, od otrzymania przez Marię Curie-Skłodowską drugiej Nagrody Nobla w 1911 roku (tym razem z chemii). Co więcej , Shelley Emling opisuje także historię córek pierwszej Noblistki.
Autorka nie stara się być ani obiektywna ani przesadnie chronologiczna. Zdarza się, że niektóre wątki powtarzane są kilkukrotnie, co może trochę irytować.
Autorka przede wszystkim skupia się na wątku zmagań kobiet w środowisku naukowym (i nie tylko) zdominowanym przez mężczyzn. Zwłaszcza problemach i barierach jakie miały kobiety u progu walki kobiet o równouprawnienie.
Nie mniej jednak książka zawiera wiele ciekawych epizodów z życia Marii Skłodowskiej i jej całej rodziny i z tego powodu warto było ją przeczytać.
Nie jest to typowa biografia. Książka skupia się na wybranym okresie, od otrzymania przez Marię Curie-Skłodowską drugiej Nagrody Nobla w 1911 roku (tym razem z chemii). Co więcej , Shelley Emling opisuje także historię córek pierwszej Noblistki.
więcej Pokaż mimo toAutorka nie stara się być ani obiektywna ani przesadnie chronologiczna. Zdarza się, że niektóre wątki powtarzane są kilkukrotnie,...
Dotyczy fascynujących osób i czasów.
Nie podoba mi się styl autorki (te powtórzenia, nieuprawnione moim zdaniem wnioski o tym jaki ktoś był).
Dotyczy fascynujących osób i czasów.
Pokaż mimo toNie podoba mi się styl autorki (te powtórzenia, nieuprawnione moim zdaniem wnioski o tym jaki ktoś był).
Bardzo dobrze napisana i rzetelnie udokumentowana biografia najwybitniejszej polskiej uczonej, tylko polskości w niej zdecydowanie za mało. Autorka przyjęła taką postawę jakby Maria od zawsze nazywała się Curie, watki polskie pozostawiła w cieniu i na sporym marginesie.
Jednakże przystępny język książki, bez opisywania skomplikowanych doświadczeń fizycznych i chemicznych oraz bez używania hermetycznego języka naukowego, powoduje, że pozycję tę z równym zainteresowaniem przeczytają pasjonaci nauk ścisłych, jak i osoby interesujące się życiem sławnych ludzi.
Serdecznie polecam.
Bardzo dobrze napisana i rzetelnie udokumentowana biografia najwybitniejszej polskiej uczonej, tylko polskości w niej zdecydowanie za mało. Autorka przyjęła taką postawę jakby Maria od zawsze nazywała się Curie, watki polskie pozostawiła w cieniu i na sporym marginesie.
więcej Pokaż mimo toJednakże przystępny język książki, bez opisywania skomplikowanych doświadczeń fizycznych i chemicznych...
Chyba nie skłamię, jeśli wyrażę opinię, że My Polacy wiemy o Marii Skłodowskiej - Curie stanowczo zbyt mało. A jeśli już coś tam wiemy, to nasza wiedza kończy się na nagrodzie Nobla. Ale czy nam się to podoba czy nie... życie Marii toczyło się dalej. Życie Marii, jej córek Ireny (notabene również noblistki)i Ewy oraz rodziny. Jeśli ktoś chciał się dowiedzieć z książki czegoś szczególnego o więziach rodzinnych Curie to się zawiedzie, ponieważ ta kwestia jest zepchnięta na margines. Dowiemy się natomiast o pasjach trzech kobiet i ich życiu, które w dużej mierze dopingowane było przez te pasje. Choć książka nie jest jakimś bestsellerem, warto po nią sięgnąć, gdyż takiej wiedzy nigdy za wiele.
Chyba nie skłamię, jeśli wyrażę opinię, że My Polacy wiemy o Marii Skłodowskiej - Curie stanowczo zbyt mało. A jeśli już coś tam wiemy, to nasza wiedza kończy się na nagrodzie Nobla. Ale czy nam się to podoba czy nie... życie Marii toczyło się dalej. Życie Marii, jej córek Ireny (notabene również noblistki)i Ewy oraz rodziny. Jeśli ktoś chciał się dowiedzieć z książki...
więcej Pokaż mimo to„Maria Skłodowska-Curie i jej córki” autorstwa Shelley Emling skupia się wcale nie na karierze naukowej naszej podwójnej noblistki, ale przede wszystkim na przemilczanych sprawach takich jak późne jak na ówczesne czasy macierzyństwo, problemy z akceptacją kobiety na Sorbonie, schyłkowi życia i próbach zebrania pieniędzy wśród amerykańskich kobiet na Instytut Radowy w Paryżu i w Warszawie. Dowiemy się nie tylko dlaczego obydwie córki Marii nie poszły w jej ślady, ale nawet jak ubierała się słynna pani naukowiec i dlaczego musiała kłamać, że jest przykładną panią domu podczas tournée po USA.
Więcej na: https://konfabula.pl/maria-sklodowska-curie/
„Maria Skłodowska-Curie i jej córki” autorstwa Shelley Emling skupia się wcale nie na karierze naukowej naszej podwójnej noblistki, ale przede wszystkim na przemilczanych sprawach takich jak późne jak na ówczesne czasy macierzyństwo, problemy z akceptacją kobiety na Sorbonie, schyłkowi życia i próbach zebrania pieniędzy wśród amerykańskich kobiet na Instytut Radowy w Paryżu...
więcej Pokaż mimo toKażdy z nas zna nazwisko Marii Skłodowskiej - Curie. Wszyscy kojarzą ją z wynalezieniem dwóch jakże ważnych dla medycyny pierwiastków promieniotwórczych - radu i polonu, za które otrzymała dwa razy prestiżową Nagrodę Nobla. W tym wszystkim zapominamy jednak, że była jednocześnie żoną i matką. I chociaż została zdecydowanie za wcześnie wdową, to przecież pozostały jej jeszcze dwie córki, Irena i Ewa.
Książka Shelley Emling, której najbliżej jest do biografii niż do innego gatunku literackiego, zaczyna się w najbardziej gorącym dla wybitnej polskiej uczonej momencie, czyli otrzymaniu w 1911 roku ponownie Nagrody Nobla, tym razem w dziedzinie chemii. Jednocześnie w prasie pojawiły się doniesienia o jej romansie z fizykiem, Paulem Langevinem. Chemiczka była tym załamana, ale mimo wszystko zdecydowała się przyjąć wyróżnienie, które zostało jej przyznane za dokonania a nie to, jak żyje. Po powrocie do Paryża zachorowała na nerki i musiała wyjechać do sanatorium, co spowodowało kolejne rozstanie z córkami. Musiały im wystarczyć dość często pisane do siebie listy.
Wydawać by się mogło, że zapracowana matka nie ma czasu dla swoich dwóch córek, dla których musiała być i matką i ojcem. Nic bardziej mylnego. Tak naprawdę sanatorium było jedną z niewielu chwil w ich życiu, kiedy zostały rozdzielone. Nawet w dwie podróże do odległej Ameryki, w celu zebrania środków na badania nad radem Maria Skłodowska - Curie popłynęła razem z ukochanymi córkami. Była to bardzo dobra decyzja, ponieważ w chwilach słabości noblistki, jej córki mogły ją z powodzeniem zastąpić w oficjalnych spotkaniach i wystąpieniach.
Maria nie tylko godziła pracę z wychowaniem dzieci, ale też zaraziła starszą córkę Irenę pasją do nauk ścisłych. Nie więc dziwnego, że Irena wraz z mężem otrzymali w 1935 roku Nagrodę Nobla, również w dziedzinie chemii i również za badanie zjawiska promieniotwórczości. Maria nie doczekała tej chwili - zmarła rok wcześniej w wyniku anemii złośliwej aplastyczną powstałą w wyniku zbyt długiego narażenia się na promieniowanie bez odpowiedniej ochrony. Młodsza córka, Ewa, wybrała zupełnie odmienną drogę i została dziennikarką. Nawet jeżeli Marii było przykro z tego powodu, to uszanowała tą decyzję. Ale to Ewa była z matką w jej ostatnich chwilach życia i to Ewa trzymała jej dłoń do ostatniej chwili.
Podejrzewam, że książek o Marii Skłodowskiej-Curie napisano sporo, jednak ta zasługuje według mnie na szczególną uwagę. Pokazuje noblistkę nie jako wybitnego naukowca, ale kochającą matkę, dla której najważniejsze są dzieci. Nie możemy o tym zapominać...
Każdy z nas zna nazwisko Marii Skłodowskiej - Curie. Wszyscy kojarzą ją z wynalezieniem dwóch jakże ważnych dla medycyny pierwiastków promieniotwórczych - radu i polonu, za które otrzymała dwa razy prestiżową Nagrodę Nobla. W tym wszystkim zapominamy jednak, że była jednocześnie żoną i matką. I chociaż została zdecydowanie za wcześnie wdową, to przecież pozostały jej...
więcej Pokaż mimo tojeśli chodzi o książkę to nie wciągnęła mnie... przeczytałam, bo chciałam wiedzy o Noblistce, ale troszkę na siłę było to czytanie...
jeśli chodzi o książkę to nie wciągnęła mnie... przeczytałam, bo chciałam wiedzy o Noblistce, ale troszkę na siłę było to czytanie...
Pokaż mimo to