-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
-
Artykuły„Dwie splecione korony”: mroczna baśń Rachel GilligSonia Miniewicz1
-
ArtykułyZbliżają się Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie! Oto najważniejsze informacjeLubimyCzytać2
-
ArtykułyUrban fantasy „Antykwariat pod Salamandrą”, czyli nowy cykl Adama PrzechrztyMarcin Waincetel2
Biblioteczka
Styl charakterystyczny dla lewoskrętnej literatury wielkomiejskiej - chmura facebookowych statusów zebrana w formie książki, co zresztą sam autor potwierdza, parsknąłem śmiechem. Ma być fajnie, cool, heheszkowato, luźno. Opisy infantylne i pozbawione głębi, autor skupia się wyłącznie na własnej osobie, zero odniesień do otaczającego go świata zamiast tego wrzutki np. tym że ma ochotę na frytki z McD. Grochów? Murmańsk? Autor mentalnie nigdzie nie podróżuje tylko się przemieszcza. Neuroza jak dla mnie. Już po fragmencie o "niesamowitej Kasi" co to wyleciała z MENSY za niepłacenie składek miałem dość. Przypomniał mi się fragment powieści, chyba Piaseckiego, w której główny bohater, człowiek z unterweltu lecz szalenie inteligentny, przyglądał się Warszawskiej inteligencji paradującej w modnych wtedy śniegowcach w pierwszych miesiącach okupacji. Wypalił czymś pokroju "Nie ma większych głupców od tych inteligentów" następnie spokojnie wyszedł z kawiarni a kilka tygodni później Gestapo tych "niesamowitych" artystów wyniosło z modnych klubokawiarni i rozstrzelało na Pawiaku. Tyle jest warta tego typu twórczość i pokroju autora w/w książki. Bycie fajnym jako cel sam w sobie. Nie polecam.
Styl charakterystyczny dla lewoskrętnej literatury wielkomiejskiej - chmura facebookowych statusów zebrana w formie książki, co zresztą sam autor potwierdza, parsknąłem śmiechem. Ma być fajnie, cool, heheszkowato, luźno. Opisy infantylne i pozbawione głębi, autor skupia się wyłącznie na własnej osobie, zero odniesień do otaczającego go świata zamiast tego wrzutki np. tym że...
więcej mniej Pokaż mimo toPowieść historyczna skupiająca się w ogromnej mierze na tle i kontekście historycznym. Wydarzenia z lat 1918-1922 są treścią książki. Język barwny, narracja prowadzona w interesujący sposób. Dla czytelnika żyjącego współcześnie a mającego znikomą wiedzę historyczną ta książka przytłoczy. Momentami kulisy wydarzeń są dla nas niezrozumiałe i tym samym książka nudzi bo nie potrafimy pojąć znaczenia opisywanych zdarzeń. Taki przykład, Junkrzy to była warstwa społeczna czy stopień wojskowy? Z początku miałem wątpliwości co do interpretacji. Książka z powodu upływu czasu wiele straciła. Myślę, że w momencie wydania w chyba 1925 była czymś wielkim. Współcześnie...? Opis Kijowa ciekawy, ogólnie może przynudzać.
Powieść historyczna skupiająca się w ogromnej mierze na tle i kontekście historycznym. Wydarzenia z lat 1918-1922 są treścią książki. Język barwny, narracja prowadzona w interesujący sposób. Dla czytelnika żyjącego współcześnie a mającego znikomą wiedzę historyczną ta książka przytłoczy. Momentami kulisy wydarzeń są dla nas niezrozumiałe i tym samym książka nudzi bo nie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Szczepan Twardoch pokazał że jest prawdziwy MENSZ a nie jakaś pisarska popierdółka czy rybi ch.j. Król to już był wysoki poziom jak na nasz rynek wydawniczy. Jest taka zasada, że aby móc być rewolucjonistą trzeba mieć kapitał, ludzie na dorobku nie rzucając się wir wydarzeń tylko robią uniki. Widać że Szczepan Twardoch doszedł do wniosku że jego pozycja literacka jest na tyle ugruntowana że może popuścić wodzy fantazji i móc pisać dla siebie a nie pod publikę (Król był asekuracyjny) Bardzo dobrze że się tak stało, dobra decyzja, bo mamy dzieło wybitne w swej formie, pod względem treści bardzo dobre. NIe zgodzę się opiniami że książka jest pozbawiona treści, że brak jej zanurzenia w jakimś uniwersalnym przesłaniu... upadek człowieczeństwa to chyba jest jednak jakiś motyw? Dostrzegam w niej jeszcze kilka motywów literackich. Królestwo to nie pustosłowie. Forma.. to już delicje. Czyta się błyskawicznie i z uśmiechem na twarzy mając świadomość obcowania z czymś tak dobrym. Końcówka mocna, aż mnie coś ścisło w środku a rzadko mi się to zdarza.
Jak dla mnie Twardoch "Królestwem" wbił się w absolutny top współczesnych pisarzy Polskich. Dobra, męska literatura. Czekam na ekranizację i na kolejną powieść.
Szczepan Twardoch pokazał że jest prawdziwy MENSZ a nie jakaś pisarska popierdółka czy rybi ch.j. Król to już był wysoki poziom jak na nasz rynek wydawniczy. Jest taka zasada, że aby móc być rewolucjonistą trzeba mieć kapitał, ludzie na dorobku nie rzucając się wir wydarzeń tylko robią uniki. Widać że Szczepan Twardoch doszedł do wniosku że jego pozycja literacka jest na...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka napisana w formie dziennika, brak zwartej fabuły, momentami ciężka w odbiorze, zamaszyste i często zbędne dygresje. Z perspektywy wcześniejszej twórczości Jungera książka ważna i ciekawa, pogłębiająca temat, rozwijająca pojęcia eksploatora bezdroży i postać Anarchy tak często pojawiające się w publicystyce politycznej i eseistyce. Treść należy dawkować niczym wino, przy większej ilość mdli, przy małej ilości wpływa na nas korzystnie. Do wielu stron i sformułowań należy wracać dopiero po dłuższym czasie. Książka napisana w drugiej połowie lat 70 a oszałamia swoją aktualnością jak i ilością zawartą w niej treści, anegdot, odniesień, interpretacji zjawisk, metafor, zachowań i zależności historycznych. Jest to swego rodzaju poradnik dla młodego adepta o aspiracjach Anarchy. "Nie powinniśmy nic robić, lecz czekać” - Mistrz Eckhart.
Ta książka jest o tym jak tego dokonać nie tracąc przy tym własnej godności, niezależności i wolności. Tylko tyle? Pokaż więcej. Dla nielicznych.
Książka napisana w formie dziennika, brak zwartej fabuły, momentami ciężka w odbiorze, zamaszyste i często zbędne dygresje. Z perspektywy wcześniejszej twórczości Jungera książka ważna i ciekawa, pogłębiająca temat, rozwijająca pojęcia eksploatora bezdroży i postać Anarchy tak często pojawiające się w publicystyce politycznej i eseistyce. Treść należy dawkować niczym wino,...
więcej mniej Pokaż mimo toZa nachalne nostalgiczne wstawki o gumach turbo i całej reszcie. Zdaje sobie sprawę że taki chwyt działa na bardzo wielu czytelników. Mnie takie coś nie rusza, żyje w złotych czasach, uważam że najlepsze dopiero przed nami. Odrzucając nostalgię pozostaje nie wiele, ale też nie za mało aby stwierdzić że to stracony czas. Do książki nie wrócę, trochę załuje zakupu, biblioteka byłaby lepszą opcją. Czy żałuje że przeczytałem, chyba mimo wszystko nie.
Za nachalne nostalgiczne wstawki o gumach turbo i całej reszcie. Zdaje sobie sprawę że taki chwyt działa na bardzo wielu czytelników. Mnie takie coś nie rusza, żyje w złotych czasach, uważam że najlepsze dopiero przed nami. Odrzucając nostalgię pozostaje nie wiele, ale też nie za mało aby stwierdzić że to stracony czas. Do książki nie wrócę, trochę załuje zakupu, biblioteka...
więcej mniej Pokaż mimo toPodchodząc do "drugiej" części Dzienników byłem lekko sceptycznie nastawiony - nie sądziłem że da się wzbić na wyższy poziom i bałem się że tom drugi niczym mnie nie zaskoczy. Jednak zaskoczył. Wspaniałe i słoneczne dygresje tak jak słoneczny jest Neapol. Amerykańska Rapsodia również ma swój urok, sporo trafnych aforyzmów, przemyśleń, spostrzeżeń. Czekam na wypłatę i kupuję III część. Absolutny TOP Dzienników intelektualnych dostępnych w tym padole łez. Wydanie też solidne, pod względem estetyki i jakości.
Podchodząc do "drugiej" części Dzienników byłem lekko sceptycznie nastawiony - nie sądziłem że da się wzbić na wyższy poziom i bałem się że tom drugi niczym mnie nie zaskoczy. Jednak zaskoczył. Wspaniałe i słoneczne dygresje tak jak słoneczny jest Neapol. Amerykańska Rapsodia również ma swój urok, sporo trafnych aforyzmów, przemyśleń, spostrzeżeń. Czekam na wypłatę i kupuję...
więcej mniej Pokaż mimo toDycha jak nic, solidna zawartość i piękne wydanie. Słowo/obraz terytoria wykonało kawał świetnej roboty. Książka obowiązkowym elementem każdej szanującej się biblioteczki!
Dycha jak nic, solidna zawartość i piękne wydanie. Słowo/obraz terytoria wykonało kawał świetnej roboty. Książka obowiązkowym elementem każdej szanującej się biblioteczki!
Pokaż mimo to
Książka to trochę chmura cytatów, luźnych przemyśleń i dygresji, treść mało zwarta, często odnosi się wrażenie że nie wiadomo jaki jest kierunek wywodów.
Luźna forma i treść, mała objętość ratuje ten tytuł. Książka idealna na ciepłe letnie wieczory - nie za bardzo się zmęczymy, a zarazem lektura nie jest całkowicie bezowocna. Nawet całkiem dobry suplement dla osób wchodzących w związek/osób nie doświadczonych ze względu na młody wiek. Książka raczej do przeczytania i oddania do biblioteki, nie za wiele porobi się z niej notatek.
Takie trochę naciągane 6/10 za pomysłową i ładną okładkę :)
Książka to trochę chmura cytatów, luźnych przemyśleń i dygresji, treść mało zwarta, często odnosi się wrażenie że nie wiadomo jaki jest kierunek wywodów.
Luźna forma i treść, mała objętość ratuje ten tytuł. Książka idealna na ciepłe letnie wieczory - nie za bardzo się zmęczymy, a zarazem lektura nie jest całkowicie bezowocna. Nawet całkiem dobry suplement dla osób...
Od wielu lat już tutaj nie komentuje, nie oceniam, ale w tym wypadku trzeba. Zachęcony początkową oceną 8.1 (dzień premiery) postanowiłem dokonać zakupu. Wielkie rozczarowanie. Nie spodziewałem się, że nawet w biznesie książkowym znają strategie PUMP and DUMP bo ocena 8.1 to jakieś szaleństwo. Książka chaotyczna, bezsensowna, na siłę wciskane wątki lewicowe. Fakt, na samym początku jest kilka rewelacyjnych fraz ale one pojawiają się co raz rzadziej w drugiej połowie książki znikają i zostają zwykłe zapełniacze stron, fabułą idzie siłą rozpędu tracą na jakości. Zakończenie to już w ogóle kuriozum, ale taka wola autora. Nie polecam, chyba że z jakieś promki do 10 zł do czytania w pociągu.
Od wielu lat już tutaj nie komentuje, nie oceniam, ale w tym wypadku trzeba. Zachęcony początkową oceną 8.1 (dzień premiery) postanowiłem dokonać zakupu. Wielkie rozczarowanie. Nie spodziewałem się, że nawet w biznesie książkowym znają strategie PUMP and DUMP bo ocena 8.1 to jakieś szaleństwo. Książka chaotyczna, bezsensowna, na siłę wciskane wątki lewicowe. Fakt, na samym...
więcej Pokaż mimo to