-
ArtykułyKrólowa z trudną przeszłościąmalineczka740
-
ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „444” Macieja SiembiedyLubimyCzytać2
-
Artykuły„Wisława Szymborska jest najczęściej czytaną poetką w naszym kraju”. Nie chodzi o PolskęAnna Sierant9
-
Artykuły„Ślady nocy”: sztuka przetrwania wg najmłodszej autorki nominowanej do Nagrody BookeraSonia Miniewicz4
Biblioteczka
2018-05-29
2018-01-12
2017-12-05
2017-10-04
2017-08-19
2017-07-06
Ciężko mi jednoznacznie określić jaki jest czwarty tom serii "Mroczna Wieża", w którym akcja głównie skupiona jest na opowieści Rolanda z lat młodości. Początkowo opowieść strasznie mi się dłużyła, jednak z czasem akcja zagęściła się, a historia nabrała tempa i zwrotów akcji. Chociaż możemy domyślać się jej zakończenia z każdą przewróconą stroną coraz bardziej wciągała coraz bardziej, aż do momentu "to już?"
Ja z pewnością zabieram się za kolejną część.
Ciężko mi jednoznacznie określić jaki jest czwarty tom serii "Mroczna Wieża", w którym akcja głównie skupiona jest na opowieści Rolanda z lat młodości. Początkowo opowieść strasznie mi się dłużyła, jednak z czasem akcja zagęściła się, a historia nabrała tempa i zwrotów akcji. Chociaż możemy domyślać się jej zakończenia z każdą przewróconą stroną coraz bardziej wciągała...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-05
2017-05-16
Według mnie druga część Mrocznej Wieży jest lepsza niż Roland. Akcja powoli zaczyna się zagęszczać, a zabieg podróży między światami bardzo mi się podobał. Mało jest co prawda elementów horroru (tylko homarokoszmary pełzające po nocnej plaży), za to nie mogło zabraknąć uwielbianego przez Kinga włażenia do głów bohaterów. Dobre 7/10
Według mnie druga część Mrocznej Wieży jest lepsza niż Roland. Akcja powoli zaczyna się zagęszczać, a zabieg podróży między światami bardzo mi się podobał. Mało jest co prawda elementów horroru (tylko homarokoszmary pełzające po nocnej plaży), za to nie mogło zabraknąć uwielbianego przez Kinga włażenia do głów bohaterów. Dobre 7/10
Pokaż mimo to2017-05-18
Książkę czyta się jednym tchem (mi wystarczyło dzisiejsze popołudnie). Z jednej strony spodziewałem się ciężkiego języka, mrocznego surowego klimatu i ociekających krwią bitew, a dostałem złagodzoną wersję nordyckich bogów. Neil Gaiman opisuje przygody Odyna, Thora, czy Lokiego, w których czasami odnosiłem wrażenie, że nie są to bogowie mroźnych i surowych krain, a "dobre wujki" z obozu harcerskiego. Ostatnie dwa rozdziały napisane są w nieco mroczniejszym klimacie, który przypadł mi najbardziej do gustu.
Chyba miałem inne wyobrażenie nordyckich bogów, co nie zmienia faktu, że ta pozycja jest całkiem przyjemna na wiosenne popołudnie.
Książkę czyta się jednym tchem (mi wystarczyło dzisiejsze popołudnie). Z jednej strony spodziewałem się ciężkiego języka, mrocznego surowego klimatu i ociekających krwią bitew, a dostałem złagodzoną wersję nordyckich bogów. Neil Gaiman opisuje przygody Odyna, Thora, czy Lokiego, w których czasami odnosiłem wrażenie, że nie są to bogowie mroźnych i surowych krain, a...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-05-09
2017-04-28
2017-01-26
2017-01-12
"To"
Długo zabierałem się za ta pozycję i długo ją czytałem, z wieloma przerwami. Ponad 1000 stron może odstraszać, długi wstęp, ilość bohaterów których początkowo było mi ciężko odróżnić i 2 czasy akcji, jednak z upływem kolejnych stron "To" zaczyna coraz bardziej wciągać i "pławisz" się w lekturze przeżywając "przygodę" razem z przyjaciółmi z Derry. W końcu zarywasz noce by dowiedzieć się, czy To zostanie ostatecznie zniszczone, czy Bill, Bev, Ben, Eds, Mike i Richie przeżyją.
Najbardziej spodobał mi się pomysł obsadzenia powieści w dwóch czasach...w roku 1958 i 1985. "To" dla mnie jest genialną pozycją Mistrza horroru. Postaci nie są płaskie, a akcja nigdy się nie dłuży. Polecam wszystkim, którzy się jeszcze wahają.
"To"
Długo zabierałem się za ta pozycję i długo ją czytałem, z wieloma przerwami. Ponad 1000 stron może odstraszać, długi wstęp, ilość bohaterów których początkowo było mi ciężko odróżnić i 2 czasy akcji, jednak z upływem kolejnych stron "To" zaczyna coraz bardziej wciągać i "pławisz" się w lekturze przeżywając "przygodę" razem z przyjaciółmi z Derry. W końcu zarywasz noce...
Ta część podobała mi się najmniej. Niewiele się tutaj dzieje. Jest sporo opowieści mieszkańców Calla, fajne odwołania do twórczości i uniwersum Kinga oraz świetne zakończenie, ale samej akcji jest jak na lekarstwo.
Ta część podobała mi się najmniej. Niewiele się tutaj dzieje. Jest sporo opowieści mieszkańców Calla, fajne odwołania do twórczości i uniwersum Kinga oraz świetne zakończenie, ale samej akcji jest jak na lekarstwo.
Pokaż mimo to