-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński4
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2017-01-26
2016-08-03
2016-08-06
Miasto cieni to kontynuacja Osobliwego domu Pani Peregrine (może się wydawać, jakby całość była poucinana nożyczkami i zrobione z tego zostały 3 części). Konwencja powieści jest taka sama, zmienia się natomiast krajobraz. Z leniwego i spokojnego miasteczka na jednej z walijskich wysp dostajemy się do ogarniętego wojną Londynu (wiem, że nie ma takiego miasta, ale tutaj jest). Nasi bohaterowie poznani w pierwszej części przeżywają osobliwe przygody chcąc uratować swoją dyrektorkę. Tempo akcji wzrasta w porównaniu do poprzedniej części (za co +★)
Język powieści nadal pozostaje prosty (w końcu to pozycja dla nieco młodszych czytelników), świat jest dość płaski i nijaki. Co prawda pojawiają się nowe postaci, jednak tak szybko znikają i nie wprowadzają niczego nowego, że o większości po kilku chwilach zapominamy. Najbardziej denerwował mnie ciągle powtarzający się schemat:
jest dobrze (idziemy) -> coś się dzieje bohaterowie wpadają w tarapaty ->ktoś ich ratuje w ostatniej chwili -> jest dobrze (idziemy)
Konwencja tak jak poprzednio okraszona zdjęciami, chociaż tutaj było ich nieco mniej niż w poprzedniej części i nie zawsze umieszczone były w odpowiednim miejscu (zdarzyło się, że opis zdjęcia był 2 strony wcześniej - za co -★). Podobnie jak w przypadku poprzedniej części, gdybym był młodszy Miasto cieni zrobiło by na mnie większe wrażenie, ale i tak polecam na 2 letnie popołudnia (czas spędzony z młodymi bohaterami nie uważam za stracony i czekam aż pojawi się wydanie ostatniej części).
Miasto cieni to kontynuacja Osobliwego domu Pani Peregrine (może się wydawać, jakby całość była poucinana nożyczkami i zrobione z tego zostały 3 części). Konwencja powieści jest taka sama, zmienia się natomiast krajobraz. Z leniwego i spokojnego miasteczka na jednej z walijskich wysp dostajemy się do ogarniętego wojną Londynu (wiem, że nie ma takiego miasta, ale tutaj...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy wchodzicie"
W pierwszej kolejności widziałem zwiastun filmu Burtona, później przejrzałem opinie o niej (w sporej mierze niepochlebne), a w końcu sam się zabrałem do czytania. Osobliwy dom...nie jest może pozycją najwyższych lotów, czy arcydziełem światowej literatury. Jest to zgrabnie napisana powieść skierowana do młodszych czytelników.
Pewnie jakbym miał trochę mniej lat na karku mniej raziłaby mnie prosta fabuła, czy nieco zbyt mało skomplikowany świat.
Jednak właśnie ta prosta fabuła sprawia, że książka jest lekka i szybko się ją czyta. Mnie wciągnęła i zapewne sięgnę po kolejną część. Zdjęcia z początku XX wieku to świetny pomysł.
Moja ocena to 6/10 bo jednak wolę nieco mroczniejszy klimat.
"Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy wchodzicie"
więcej Pokaż mimo toW pierwszej kolejności widziałem zwiastun filmu Burtona, później przejrzałem opinie o niej (w sporej mierze niepochlebne), a w końcu sam się zabrałem do czytania. Osobliwy dom...nie jest może pozycją najwyższych lotów, czy arcydziełem światowej literatury. Jest to zgrabnie napisana powieść skierowana do młodszych...