-
ArtykułySztuczna inteligencja już opanowuje branżę księgarską. Najwięksi wydawcy świata korzystają z AIKonrad Wrzesiński2
-
ArtykułyNie jestem prorokiem. Rozmowa z Nealem Shustermanem, autorem „Kosiarzy” i „Podzielonych”Magdalena Adamus9
-
ArtykułyEdyta Świętek, „Lato o smaku miłości”: Kocham małomiasteczkowy klimatBarbaraDorosz3
-
ArtykułyWystarczająco szalonychybarecenzent0
Biblioteczka
Poziom "poważnego" pisarstwa jak w I klasie liceum. Niby jest jakaś intryga, niby się to jakoś klei, ale albo to zupełnie nie moje klimaty życiowe albo to tak szyte, że mi kolor nici nie pasuje, albo ścieg zbyt widoczny. Szkoda, że nie mam w zwyczaju rzucać w kąt książek, które już zacząłem, bo oszczędziłbym sobie wiele, wiele niepotrzebnego czytania :/
Poziom "poważnego" pisarstwa jak w I klasie liceum. Niby jest jakaś intryga, niby się to jakoś klei, ale albo to zupełnie nie moje klimaty życiowe albo to tak szyte, że mi kolor nici nie pasuje, albo ścieg zbyt widoczny. Szkoda, że nie mam w zwyczaju rzucać w kąt książek, które już zacząłem, bo oszczędziłbym sobie wiele, wiele niepotrzebnego czytania :/
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Można było to zdecydowanie skrócić... Zdecydowanie nie tego się spodziewałem po takich "genialnych" recenzjach.
Nie porzucam książek, ale to jest jak "Moda na sukces" - odcinek 8332353425829437 i nadal oglądasz, bo chciałbyś wiedzieć, jak zakończy się wątek, którego rozstrzygnięcie znasz już od odcinka 1243... Błyskotliwa? Genialna? Równie przystępna jak jelitówka... Dno totalne. Utknąłem na niej na 3 miesiące, których żałuję - ta książka nic nie wnosi...
Można było to zdecydowanie skrócić... Zdecydowanie nie tego się spodziewałem po takich "genialnych" recenzjach.
Nie porzucam książek, ale to jest jak "Moda na sukces" - odcinek 8332353425829437 i nadal oglądasz, bo chciałbyś wiedzieć, jak zakończy się wątek, którego rozstrzygnięcie znasz już od odcinka 1243... Błyskotliwa? Genialna? Równie przystępna jak jelitówka... Dno...
Po niemal połowie historii mam mieszane uczucia - książka nie odrzuca, ale też niespecjalnie porywa. Czytam, bo nie chcę rzucić w kąt (przecież oceny ma bardzo dobre), ale tak naprawdę boję się, że będzie to czas zmarnowany, że z czegoś co miało być niesamowite wyjdzie na koniec tylko "ok, przeczytałem, i?". Nie wiem, skąd tyle ciepłych ocen.
Po ukończeniu podwyższam ocenę na 5/10. Książka, która męczy sposobem opowiadania historii. To wszystko można było napisać albo krócej albo sprawniej. Momentami miałem wrażenie, że ugrzęzłem w bagnie wraz z narratorem - obaj wiedzieliśmy jak to zakończyć, ale każdy z nas porozumiewawczo mrugał okiem i zachęcał do czytania.
Po niemal połowie historii mam mieszane uczucia - książka nie odrzuca, ale też niespecjalnie porywa. Czytam, bo nie chcę rzucić w kąt (przecież oceny ma bardzo dobre), ale tak naprawdę boję się, że będzie to czas zmarnowany, że z czegoś co miało być niesamowite wyjdzie na koniec tylko "ok, przeczytałem, i?". Nie wiem, skąd tyle ciepłych ocen.
Po ukończeniu podwyższam ocenę...
2021-03-20
2021-03-20
Kompletna strata czasu. Robienie jajecznicy przy tej książce to wyrafinowany akt kulinarny.
Kompletna strata czasu. Robienie jajecznicy przy tej książce to wyrafinowany akt kulinarny.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to