Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Niewielka objętościowo relacja z kilku lat pracy Autora w warszawskim pogotowiu. Tak można by określić ten tytuł, gdyby nie to, jak to jest napisane. A jest napisane przepięknie! Co za piękna, stylistycznie wysmakowana proza. Rzadko zdarza mi się w zalewie współczesnej książki natknąć na kogoś, kto tak świetnie operuje słowem, tak zachwyca w budowaniu klimatu, tak pięknie "mówi" na papierze.
A równocześnie twarde realia pracy ratowników, wyczerpującej fizycznie i emocjonalnie.
Opowiedziane bardzo literacko.
Zachwycenie tego roku.

Niewielka objętościowo relacja z kilku lat pracy Autora w warszawskim pogotowiu. Tak można by określić ten tytuł, gdyby nie to, jak to jest napisane. A jest napisane przepięknie! Co za piękna, stylistycznie wysmakowana proza. Rzadko zdarza mi się w zalewie współczesnej książki natknąć na kogoś, kto tak świetnie operuje słowem, tak zachwyca w budowaniu klimatu, tak pięknie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Boli tylko, gdy się śmieję... Listy i rozmowy Stanisław Lem, Tomasz Lem, Ewa Lipska
Ocena 7,0
Boli tylko, gd... Stanisław Lem, Toma...

Na półkach: ,

Nie jest to do końca to czego oczekiwałam, tom został uzupełniony o korespondencję z Lemem-synem, a nawet wywiady z Wyborczej, jakby upchnięte tu na siłę, gdy zabrakło materiału korespondencyjnego, ale zgadzam się, że nawet dla tych kilku listów Lema do Lipskiej warto było to wydać. List, w których autor Solaris wspomina o meblach z Ikei położył mnie na łopatki i jest dowodem na to, że pewne rzeczy we Wszechświecie pozostają niezmienne :) No i dla Lemowej recenzji "Imienia róży" również warto czytać!

Nie jest to do końca to czego oczekiwałam, tom został uzupełniony o korespondencję z Lemem-synem, a nawet wywiady z Wyborczej, jakby upchnięte tu na siłę, gdy zabrakło materiału korespondencyjnego, ale zgadzam się, że nawet dla tych kilku listów Lema do Lipskiej warto było to wydać. List, w których autor Solaris wspomina o meblach z Ikei położył mnie na łopatki i jest...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Najlepiej w życiu ma Twój kot. Listy Kornel Filipowicz, Wisława Szymborska
Ocena 7,6
Najlepiej w ży... Kornel Filipowicz, ...

Na półkach: ,

Uwielbiam listy, czytać, otrzymywać, odpisywać. Uwielbiam też zaglądać do korespondencji ludzi kultury, zwykle są dla mnie inspirujące, odsłaniają bardziej intymną, czasem ukrytą stronę Autorów. W końcu dzieło to nie twórca, a list zazwyczaj już tak (o ile nie jest kreacją, oczywiście). Bywa i tak, że tylko w listach Autora da się jakkolwiek poznać (vide: Emily Dickinson). Dlatego chętnie sięgnęłam po korespondencję Szymborskiej i Filipowicza. A ta jest... wypełniona codziennością. W tle niełatwe czasu PRLu, zmagania ze szwankującym zdrowiem, długie wyprawy na ryby. Normalność , szarość, codzienność. Ach i koty. Też.
Jeśli ktoś szuka inspirujących miłosnych wyznań, tu ich nie znajdzie. Za to jest solidność uczuć, przejawiająca się w niedomówieniach i pomiędzy wierszami, niż faktycznie pisana.

Uwielbiam listy, czytać, otrzymywać, odpisywać. Uwielbiam też zaglądać do korespondencji ludzi kultury, zwykle są dla mnie inspirujące, odsłaniają bardziej intymną, czasem ukrytą stronę Autorów. W końcu dzieło to nie twórca, a list zazwyczaj już tak (o ile nie jest kreacją, oczywiście). Bywa i tak, że tylko w listach Autora da się jakkolwiek poznać (vide: Emily Dickinson)....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zapytana miesiąc po przeczytaniu o czym jest powieść, nie mam najzieleńszego pojęcia, ale wiem, że czytałam. Odhaczona dla cyklu, proszę nie pytać o treść... ;)

Zapytana miesiąc po przeczytaniu o czym jest powieść, nie mam najzieleńszego pojęcia, ale wiem, że czytałam. Odhaczona dla cyklu, proszę nie pytać o treść... ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W zasadzie mogę już dodać Szabłowskiego do nazwisk Autorów, po których książki można sięgać w ciemno. Mnóstwo ciekawych faktów, świetnych rozmów, doskonale opisanych historii. Rosja widziana od strony tych, którzy odpowiedzialni byli za kuchnię, przede wszystkich tych ze szczytów władzy. Z uwzględnieniem stanu umysłu, jakim jest ten kraj. Najbardziej chyba poruszający rozdział o głodzie na Ukrainie, czy kucharkach z Czarnobyla, ale niemniej ciekawy o tych, odpowiedzialnych za produkcję "kosmicznego" jedzenia. Czyta się świetnie, pamięta długo po odłożeniu książki. Do polecenia.

W zasadzie mogę już dodać Szabłowskiego do nazwisk Autorów, po których książki można sięgać w ciemno. Mnóstwo ciekawych faktów, świetnych rozmów, doskonale opisanych historii. Rosja widziana od strony tych, którzy odpowiedzialni byli za kuchnię, przede wszystkich tych ze szczytów władzy. Z uwzględnieniem stanu umysłu, jakim jest ten kraj. Najbardziej chyba poruszający...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niesamowicie traumatyczne historie pięciu osób, które jednak przetrwały, a co ważniejsze potrafiły stworzyć własną przyszłość. Aż ciężko uwierzyć, że po takich doświadczeniach (pierwsza historia, to chyba najlżejszy kaliber, a każda z nich to właściwie materiał na osobną książkę) można jednak pójść naprzód i nie poddać się. Ciekawie opowiedziane relacje z kilku lat terapii, które przedstawiają nie tylko historie pacjentów, ale samej terapeutki. Jej sposoby podejścia do każdego opisywanego przypadku, sukcesy, ale także błędy, które popełniła. Wciągnęła mnie ta książka bez reszty, a chociaż jest to relacja z terapii, czyta się jak powieść. Warto dodać na półkę "Przeczytane", zmienia perspektywę i sposób patrzenia na wiele spraw.

Niesamowicie traumatyczne historie pięciu osób, które jednak przetrwały, a co ważniejsze potrafiły stworzyć własną przyszłość. Aż ciężko uwierzyć, że po takich doświadczeniach (pierwsza historia, to chyba najlżejszy kaliber, a każda z nich to właściwie materiał na osobną książkę) można jednak pójść naprzód i nie poddać się. Ciekawie opowiedziane relacje z kilku lat terapii,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie ma tu spójności, bo książka to szereg krótkich rozdziałów, spisanych spotkań, rozmów, jakie autor odbył w czasie swojej wędrówki po drogach i bezdrożach Podlasia. Ale gdyby się miało opisać ją krótko, to książka o pasjonatach, marzeniach i ich spełnianiu. Kiedy się ją czyta, to aż człowieka nosi, żeby się na te podlaskie ścieżki za Autorem udać, odwiedzić te wszystkie miejsca i spróbować opisywanych specjałów. Przy okazji, nie radzę zasiadać do książki na głodnego, wścieklizny idzie dostać, czytając o degustowaniu różnych potraw przez Autora! :) Polecam, książka z sercem, a przy okazji doskonały przewodnik, bo Autor po każdym rozdziale podaje kontakt do wytwórców.

Nie ma tu spójności, bo książka to szereg krótkich rozdziałów, spisanych spotkań, rozmów, jakie autor odbył w czasie swojej wędrówki po drogach i bezdrożach Podlasia. Ale gdyby się miało opisać ją krótko, to książka o pasjonatach, marzeniach i ich spełnianiu. Kiedy się ją czyta, to aż człowieka nosi, żeby się na te podlaskie ścieżki za Autorem udać, odwiedzić te wszystkie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z Hołownią od jakiegoś czasu mi kompletnie nie po drodze, natomiast z przyjemnością zawsze sięgam po jego starsze publikacje, jeszcze nie przesiąknięte tak mocno polityką czy indywidualnymi nadinterpretacjami natury religijnej. Przy "Świętych codziennego użytku" wykonał kawał dobrej roboty, bo przedstawił ich tak, że aż chce się z nimi usiąść, pogadać, zaprosić na kawę. O wielu dowiedziałam się zupełnie nowych rzeczy, a wiele postaci było mi kompletnie nieznanych. Każdy, kto poszukuje idola z aureolą, powinien sięgnąć po "Świętych" Hołowni, nie ma bata, żeby któryś go tu nie urzekł.

Z Hołownią od jakiegoś czasu mi kompletnie nie po drodze, natomiast z przyjemnością zawsze sięgam po jego starsze publikacje, jeszcze nie przesiąknięte tak mocno polityką czy indywidualnymi nadinterpretacjami natury religijnej. Przy "Świętych codziennego użytku" wykonał kawał dobrej roboty, bo przedstawił ich tak, że aż chce się z nimi usiąść, pogadać, zaprosić na kawę. O...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Połknęłam. Kamińska, jak już bierze się za biografię, to porządnie, a jej literacki styl uprzyjemnia lekturę. Wielowymiarowy obraz Kotańskiego, bynajmniej nie lukrowany, ale czuć fascynację i szacunek do postaci, który wymyka się w kilku miejscach obiektywizmowi biografa. Warto sięgnąć.

Połknęłam. Kamińska, jak już bierze się za biografię, to porządnie, a jej literacki styl uprzyjemnia lekturę. Wielowymiarowy obraz Kotańskiego, bynajmniej nie lukrowany, ale czuć fascynację i szacunek do postaci, który wymyka się w kilku miejscach obiektywizmowi biografa. Warto sięgnąć.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miałam ogromnie mieszane odczucia po zakończeniu tej książki. Bardzo mi się tu rozjechał obraz Pawlukiewicza-kaznodziei, a Pawlukiewicza opowiadającego o sobie. Nieprzepracowane relacje z dzieciństwa, szereg wątpliwości, mniejszy nacisk na duchowość. Wywiad powstał późno, pytanie ile tu Pawlukiewicza, ile Parkinsona, bo przecież choroba poczyniła już wtedy duże spustoszenia w jego organizmie. Obraz księdza Piotra mocno się tu chwieje, zamazuje. Melancholijne to bardzo.

Miałam ogromnie mieszane odczucia po zakończeniu tej książki. Bardzo mi się tu rozjechał obraz Pawlukiewicza-kaznodziei, a Pawlukiewicza opowiadającego o sobie. Nieprzepracowane relacje z dzieciństwa, szereg wątpliwości, mniejszy nacisk na duchowość. Wywiad powstał późno, pytanie ile tu Pawlukiewicza, ile Parkinsona, bo przecież choroba poczyniła już wtedy duże spustoszenia...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Siostry z Broniszewic. Czuły Kościół odważnych kobiet. Tymoteusza Gil OP, Eliza Myk OP, Łukasz Wojtusik, Piotr Żyłka
Ocena 8,3
Siostry z Bron... Tymoteusza Gil OP, ...

Na półkach: ,

Świetnie, że w ostatnim czasie wyszło sporo książek o zakonnicach, które przełamują stereotyp uległej, szepczącej cichutko modlitwy siostrzyczce z buzią w ciup i oczyma wzniesionymi ku niebu. Siostra Chmielewska, siostra Jolanta Glapka, zakonnice z reportażu "Habit zamiast szminki". Kobiety z krwi i kości, zakasujące habity, żeby żyć Ewangelią. Siostry z Broniszewic podkreślają niezwykłość swoich podopiecznych, ale nie ukrywają trudności, nie lukrują swojej codzienności. Pojawia się ważny głos w sprawie toczącej się od roku dyskusji na temat kobiet. Mowa tu też o zmieniającym się kościele i nadziei, że zmiany te, choć jak to w kościele powolne, jedna będą niepowstrzymane. Przyznam, że bardzo mi odpowiada wizja takiego "Czułego Kościoła odważnych kobiet", w którym każdy jest ważny i każdy będzie wysłuchany. Bo w końcu o to chodzi, od tysiącleci.

Świetnie, że w ostatnim czasie wyszło sporo książek o zakonnicach, które przełamują stereotyp uległej, szepczącej cichutko modlitwy siostrzyczce z buzią w ciup i oczyma wzniesionymi ku niebu. Siostra Chmielewska, siostra Jolanta Glapka, zakonnice z reportażu "Habit zamiast szminki". Kobiety z krwi i kości, zakasujące habity, żeby żyć Ewangelią. Siostry z Broniszewic...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobrze, szeroko potraktowany i wnikliwie rozpatrzony temat adopcji w Polsce. Nie ma tu słodkich filmowych historii, jest za to adopcyjna rzeczywistość, niewydolność systemu, błędy i wypaczenia, wynikające z dobrych pobudek, ale będące krzywdzące i dla adoptowanych i dla adoptujących. Społeczny odbiór rodzin zastępczych, nielukrowana codzienność rodziny przysposabiającej, spojrzenie z perspektywy ośrodków pomocy społecznej. Wszystko to dające spójny ogląd adopcyjnej rzeczywistości w naszym kraju. Ciekawe, choć raczej nie budujące.

Dobrze, szeroko potraktowany i wnikliwie rozpatrzony temat adopcji w Polsce. Nie ma tu słodkich filmowych historii, jest za to adopcyjna rzeczywistość, niewydolność systemu, błędy i wypaczenia, wynikające z dobrych pobudek, ale będące krzywdzące i dla adoptowanych i dla adoptujących. Społeczny odbiór rodzin zastępczych, nielukrowana codzienność rodziny przysposabiającej,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ważna, potrzebna książka. Powinni przeczytać ją przedstawiciele zawodów sądowniczych i policyjnych, jak i zwyczajni obywatele, którzy bywają milczącymi świadkami przemocy. Dobry obraz psychologiczny osób doświadczających przemocy, w różnych formach: fizycznej, psychicznej czy seksualnej. Rozmowy z ofiarami i sprawcami, rozmowy o niewydolności systemu i jednocześnie miejscach, które pomocy udzielają szybko i skutecznie. O tym, dlaczego przemoc ciągnie się latami, czy istnieją terapie dla przemocowców i o tym, jak doświadczają przemocy mężczyźni. Bardzo całościowe ujęcie zjawiska, bardzo empatyczne podejście do opowiedzianych tu ludzkich dramatów, choć reportażysta schował się w cień i oddał głos swoim bohaterom. Ważny głos, warto się z nim zapoznać!

Ważna, potrzebna książka. Powinni przeczytać ją przedstawiciele zawodów sądowniczych i policyjnych, jak i zwyczajni obywatele, którzy bywają milczącymi świadkami przemocy. Dobry obraz psychologiczny osób doświadczających przemocy, w różnych formach: fizycznej, psychicznej czy seksualnej. Rozmowy z ofiarami i sprawcami, rozmowy o niewydolności systemu i jednocześnie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Tak wygląda prawdziwa poetka, podciągnij się! Listy Joanna Kulmowa, Wisława Szymborska
Ocena 7,6
Tak wygląda pr... Joanna Kulmowa, Wis...

Na półkach: ,

Urocza rzecz. Mało tu Szymborskiej, więcej Kulmowej, co zresztą doskonale oddaje charaktery obu poetek: Kulmowa ekstrawertyczna, rozpisana, Szymborska lakoniczna, mocno schowana, co jednak nie oznacza, że brak tu serdeczności. Sporo ciekawostek i przewijających się znanych literackich nazwisk.

Urocza rzecz. Mało tu Szymborskiej, więcej Kulmowej, co zresztą doskonale oddaje charaktery obu poetek: Kulmowa ekstrawertyczna, rozpisana, Szymborska lakoniczna, mocno schowana, co jednak nie oznacza, że brak tu serdeczności. Sporo ciekawostek i przewijających się znanych literackich nazwisk.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Straszna, przyprawiająca o mdłości, a równocześnie konieczna lektura. Chłodna, nie tyle bezosobowa, ale jednak w pewien sposób analityczna, może dlatego tak bardzo wstrząsająca. Historia kulturowego ludobójstwa, nakręcającej się spirali zła i wielkiej krzywdy, przekazywanych kolejnym pokoleniom. Byłam chora po tym reportażu. I nie wiem czy kiedykolwiek się otrząsnę po wrażeniu, które na mnie wywarł.

Straszna, przyprawiająca o mdłości, a równocześnie konieczna lektura. Chłodna, nie tyle bezosobowa, ale jednak w pewien sposób analityczna, może dlatego tak bardzo wstrząsająca. Historia kulturowego ludobójstwa, nakręcającej się spirali zła i wielkiej krzywdy, przekazywanych kolejnym pokoleniom. Byłam chora po tym reportażu. I nie wiem czy kiedykolwiek się otrząsnę po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To fascynujące, że opowiadając o wydarzeniach strasznych i okrutnych, można stworzyć książkę piękną, z pozytywnym w sumie przesłaniem. Widać, że Autor oddał duszę zawartym tu historiom ludzkich losów. Świetnie napisana, kawałek trudnej historii ujęty w opowieść trudną, ale równocześnie dająca nadzieję. Znakomity styl.

To fascynujące, że opowiadając o wydarzeniach strasznych i okrutnych, można stworzyć książkę piękną, z pozytywnym w sumie przesłaniem. Widać, że Autor oddał duszę zawartym tu historiom ludzkich losów. Świetnie napisana, kawałek trudnej historii ujęty w opowieść trudną, ale równocześnie dająca nadzieję. Znakomity styl.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Z reguły zwykle jest u mnie książka, potem filmowa adaptacja. W tym przypadku złożyło się jakoś odwrotnie, ale serial, nie dość, że zostawił otwarte wątki, to sprawił mi niedosyt i sięgnęłam po książkowy pierwowzór. I słusznie! Znacznie lepiej poprowadzona fabuła i bohaterowie. Wprawdzie Alina miejscami potrafi irytować, ale też autorka nie uczyniła z niej kryształowej postaci i chwała jej za to. Antagonista serii też nie jest do końca postacią jednoznaczną, wielkie brawa dla pisarki za tę kreację, naprawdę udana. I od razu uwaga - trylogia jest całością, jak się zacznie, naprawdę trudno się oderwać, więc lepiej mieć pod ręką wszystkie trzy tomy. Co by się nie frustrować!

Z reguły zwykle jest u mnie książka, potem filmowa adaptacja. W tym przypadku złożyło się jakoś odwrotnie, ale serial, nie dość, że zostawił otwarte wątki, to sprawił mi niedosyt i sięgnęłam po książkowy pierwowzór. I słusznie! Znacznie lepiej poprowadzona fabuła i bohaterowie. Wprawdzie Alina miejscami potrafi irytować, ale też autorka nie uczyniła z niej kryształowej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czternasty tom cyklu i nadal interesująco. To jest jednak dla mnie pewien fenomen, że wciąż zarywam nocki, żeby skończyć kolejną część o przygodach maga z Chicago :)

Czternasty tom cyklu i nadal interesująco. To jest jednak dla mnie pewien fenomen, że wciąż zarywam nocki, żeby skończyć kolejną część o przygodach maga z Chicago :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Harry Dresden w tej odsłonie to lekka ciekawostka, bo autor poddaje bohatera dość drastycznej zmianie, po której zmienia mu się... perspektywa. Poza tym jednak akcja przebiega w znajomym trybie, trzeba rozwiązać zagadkę morderstwa i zapobiec katastrofie w Chicago. Czyta się to jak zawsze bardzo przyjemnie. kolejny tom Akt Dresdena to gwarancja fajnej, wciągającej rozrywki. A Autor wciąż potrafi postawić swojego bohatera wobec zaskakujących zwrotów akcji.

Harry Dresden w tej odsłonie to lekka ciekawostka, bo autor poddaje bohatera dość drastycznej zmianie, po której zmienia mu się... perspektywa. Poza tym jednak akcja przebiega w znajomym trybie, trzeba rozwiązać zagadkę morderstwa i zapobiec katastrofie w Chicago. Czyta się to jak zawsze bardzo przyjemnie. kolejny tom Akt Dresdena to gwarancja fajnej, wciągającej rozrywki....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To jednak sztuka utrzymać zainteresowanie Czytelnika przy kolejnym tomie cyklu, a Butcherowi jakoś się to udaje. Akta Dresdena w swojej kolejnej odsłonie to jak zwykle pędząca akcja, dużo fajerwerków i zawirowania osobiste plus odwieczne dylematy moralne głównego bohatera. Ale uwaga po tym tomie warto mieć następny w kolejce, bo kończy się cliffhangerem. I nie wierzcie Autorowi, który temu zaprzecza, to jest cliffhanger. Najprawdziwszy. Jak nie chcecie się zagotować, to trzeba mieć "Opowieść o duchach" w pogotowiu ;)

To jednak sztuka utrzymać zainteresowanie Czytelnika przy kolejnym tomie cyklu, a Butcherowi jakoś się to udaje. Akta Dresdena w swojej kolejnej odsłonie to jak zwykle pędząca akcja, dużo fajerwerków i zawirowania osobiste plus odwieczne dylematy moralne głównego bohatera. Ale uwaga po tym tomie warto mieć następny w kolejce, bo kończy się cliffhangerem. I nie wierzcie...

więcej Pokaż mimo to