-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2016-03-15
2016-02-04
2016-07-19
2015-09-15
Chyba prawie każdy słyszał o filmie pt. ,,Gwiazd naszych wina''. Wielu go obejrzało, ale czy zapoznali się z powieścią John'a Green'a? Nie, a warto. Opowieść o szesnastoletniej Hazel, chorującej na raka, która poznaje podczas grupy wsparcia Augustusa jest bardzo wciągająca, wzruszająca i daje wiele do myślenia. Pokazuje świat nastolatków z nowotworem, ale pełnych życia oraz posiadających marzenia. Ukazuje również prawdziwą miłość. Osobiście nie mogłam się od niej oderwać. Losy Hazel, Augustusa i Izaaka tak mnie wciągnęły, że chociaż początkowo planowałam przeczytać tę książkę w weekend, zajęło mi to około pięciu godzin.
Chyba prawie każdy słyszał o filmie pt. ,,Gwiazd naszych wina''. Wielu go obejrzało, ale czy zapoznali się z powieścią John'a Green'a? Nie, a warto. Opowieść o szesnastoletniej Hazel, chorującej na raka, która poznaje podczas grupy wsparcia Augustusa jest bardzo wciągająca, wzruszająca i daje wiele do myślenia. Pokazuje świat nastolatków z nowotworem, ale pełnych życia oraz...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-10-10
2016-02-06
2016-03-05
,,Mały Książę'' to opowieść o przyjaźni, miłości oraz dojrzewaniu.
Pilot, którego imienia nie znamy rozbija się na Saharze. Przypadkowo poznaje tajemniczego chłopca, proszącego go o narysowanie baranka. Pilot zgadza się. Dziecko opowiada mu swoją historię. Książę pochodził z asteroidy B-612. Uwielbia oglądać zachody słońca i pielęgnować swoją różę. To również z jej powodu wyruszył w podróż by odnaleźć sens życia. Poznał bankiera, króla, latarnika, filozofa, próżnego. Każdy z nich symbolizuje ludzkie mankamenty. Mówi, że po drodze poznał również lisa oraz róże w ogrodzie różanym. Czy Książę odnajdzie to czego szuka?
Ta historia jest nie tylko ponadczasowa, ale też na prawdę dobra. Czytając za pierwszym razem odniosłam wrażenie, że autor tworzył pod wpływem jakiś środków odurzających. Jednakże poczytałam dodatkowo kilka streszczeń oraz wyjaśnień znaczenia symboliki i zrozumiałam jak piękna to historia. Polecam każdemu!
,,Mały Książę'' to opowieść o przyjaźni, miłości oraz dojrzewaniu.
Pilot, którego imienia nie znamy rozbija się na Saharze. Przypadkowo poznaje tajemniczego chłopca, proszącego go o narysowanie baranka. Pilot zgadza się. Dziecko opowiada mu swoją historię. Książę pochodził z asteroidy B-612. Uwielbia oglądać zachody słońca i pielęgnować swoją różę. To również z jej powodu...
,Miasto Cieni'' to, kontynuacja bestsellerowej powieści Riggsa, o której napisałam powyżej. W tej części Osobliwcy docierają na stały ląd. Muszą pomóc Pani Peregrine wrócić do swojej postaci. Jest tylko jedno pytanie: jak? Postanawiają odnaleźć jakąś pętlę, co nie będzie proste. Głucholce nadal czyhają na ich zgubę. Już na samym początku próbują zastrzelić Osobliwą Drużynę, ale im udaję się uciec. Po długiej i trudnej podróży docierają do menażerii Panny Wren, gdzie poznają osobliwe zwierzęta. Dowiadują się, iż ymbrynka aktualnie przebywa w Londynie. Podejmują wyzwanie jakim jest dotarcie do stolicy w jednym kawałku. Po drodze czekają na nich ciężki próby, niebezpieczeństwa, ale też ludzie, którzy chcę im pomóc. Czy Pani Peregrine odzyska ciało? Co ze związkiem Emmy i Jacoba?
Właśnie: związek Emmy i Jacoba. Tak jak w pierwszej części było to delikatne i kruche uczucie, tak w kontynuacji było pokazane dojrzewanie ich miłości. Kłótnie, przeprosiny, wspólne tajemnice.
Do tego w tej części poznajemy jeszcze więcej osobliwych postaci, dorosłych i dzieci, m.in Sam (na obrazku), jej siostrę Esme, Addisona - prawdziwie osobliwego psa, cyganów i wielu innych.
Ogólnie moje podejście do tej części było zupełnie inne niż do ,,Osobliwego domu...''. Tak jak tam podeszłam sceptycznie tak w tym przypadku przeżywałam książkowego kaca oczekując tydzień na paczkę, a gdy tylko dostałam ją w moje ręce zaczęłam czytać.
Jeśli chodzi o zakończenie to miałam powtórkę. Ono kompletnie nic nie mówi! Teraz odliczam dni do premiery ,,Library of Souls''.
Podsumowując ,,Miasto Cieni'' do genialne lektura, która według mnie jest jeszcze lepsza niż ,,Osobliwy dom...''. Peculiarsom polecać nie muszę, a całą resztę odsyłam do pierwszej części, by nadrobić osobliwe zaległości!
,Miasto Cieni'' to, kontynuacja bestsellerowej powieści Riggsa, o której napisałam powyżej. W tej części Osobliwcy docierają na stały ląd. Muszą pomóc Pani Peregrine wrócić do swojej postaci. Jest tylko jedno pytanie: jak? Postanawiają odnaleźć jakąś pętlę, co nie będzie proste. Głucholce nadal czyhają na ich zgubę. Już na samym początku próbują zastrzelić Osobliwą Drużynę,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-03-02
,,Osobliwy dom Pani Peregrine" dostałam na urodziny od mojej koleżanki i przez ładne trzy miesiące nie mogłam się do niej zabrać. Sama nie wiem dlaczego tak długo zwlekałam, ale kiedy już przeczytałam pierwsze kilka stron to nie mogłam się oderwać.
15-letni Jacob zawsze marzył o byciu podróżnikiem, ale wydawało mu się to nierealne. Zazdrościł niezwykłego życia swojemu dziadkowi-Abrahamowi. Kiedy ten na oczach wnuka zostaje zamordowany przez straszną kreaturę wprost z koszmaru życie chłopaka rozpada się.
Po śmierci dziadka Jacob myśli, że zaczyna wariować (co nie było prawdą) i rodzice zabierają go do psychiatry Dr. Golana. Po wielu sesjach oraz tajemniczym liście skierowanym do dziadka postanawia pojechać na tajemniczą wyspę Cairnholm. Tam poznaje Panią Peregrine oraz wszystkich jej osobliwych podopiecznych: Emmę Bloom, która potrafi rozpalić na ręce ogień, Bronwyn Bruntley, czyli niezwykle silną dziewczynę, niewidzialnego Millarda Nullingsa, necromancera Enocha O'Connora i wielu innych.
Niestety sprawy komplikują się, kiedy do sierocińca Pani P. trafia jej przyjaciółka, której pętle zaatakowały głucholce. Jacob będzie musiał wybrać. Albo życie pełne przygód z Osobliwcami, albo powrót do szarej i burej, ale bezpiecznej rzeczywistości.
Na samym początku podeszłam do tej książki sceptycznie. W piątkowy wieczór zachciało mi się przyjemnej lektury. Wzięłam do ręki ,,Osobliwy dom...'' i pomyślałam: ,,To nie będzie przyjemne''. Jednak w miarę czytania ta powieść rosła w moich oczach. Teraz jestem Peculiarsem (fanem), a moje życie krąży wokół tematów związanych z Panią P. Jednakże wracając do książki to złego słowa na nią nie powiem. Wartka akcja, ciekawi bohaterowie, klimat grozy, jednym słowem wszystko co oczekuję od powieści. Choć jednym z ważniejszych wątków jest miłość Jacoba i Emmy to nie jest to przesłodzone romansidło. Bohaterowie mają swoje zalety, ale też wady. Nie ma ideałów.
Moją ulubioną (i zarazem znienawidzoną cechą) tej lektury jest zakończenie. ,,Powiosłowaliśmy jeszcze energiczniej''. Przez tydzień nie mogłam skupić się na niczym innym niż rozmyślenia ,,Co dalej?''. Do czasu, aż nie przeczytałam ,,Miasta Cienia'', gdzie swoją drogą miałam powtórkę.
W skrócie mówiąc Panią Peregrine polecam każdemu. Nie tylko tu, ale też na co dzień. Zachęcam wszystkich naokoło mnie, ponieważ uważam, że na prawdę czas na Cairnholm nie będzie czasem zmarnowanym!
,,Osobliwy dom Pani Peregrine" dostałam na urodziny od mojej koleżanki i przez ładne trzy miesiące nie mogłam się do niej zabrać. Sama nie wiem dlaczego tak długo zwlekałam, ale kiedy już przeczytałam pierwsze kilka stron to nie mogłam się oderwać.
15-letni Jacob zawsze marzył o byciu podróżnikiem, ale wydawało mu się to nierealne. Zazdrościł niezwykłego życia swojemu...
,,Fangirl'' to książka napisana przez Rainbow Rowell, znaną głównie z bestsellera (którego osobiście nie przeczytałam, ale co tam - mam w planach) ,,Eleonora i Park''. Ogólnie książka pewnie przez nie tylko treść, ale też tytuł stała się dość znana. Nie często bowiem spotykam książki opowiadające o fikcji fanowskiej, czyli o popularnych fanficach.
Cath i Wren są bliźniaczkami, ale kompletnie różnymi od siebie. Wren to ta szalona, krótko obcięta, chcąca imprezować, poznawać nowych ludzi, pić alkohol itp. Cath zaś woli zamknąć się w swoim małym-dużym świecie. Fanowskim świecie. Cath pisze bowiem fanfiction o fikcyjnym bohaterze Simonie Snowie, który jest bardzo popularny (zarówno Simon, jak i fanfic). Dziewczyna w sieci ma nawet swoich fanów.
Teoretycznie wszystko powinno zmienić się, gdy siostry wyjeżdżają do collage'u. Jednak zmienia się stosunkowo niewiele. Wren nadal imprezuje, Cath wciąż pisze, choć stopniowo coś zaczyna się zmieniać. Cath traci chłopaka, o dziwo zaprzyjaźnia się Reagan, zaczyna pisać opowiadania z Nickiem oraz poznaje Leviego ,,chłopaka Reagan''. Dlaczego cudzysłów? Otóż tylko w oczach Cath on jest zajęty przez Reagan. W rzeczywistości robi wszystko by zwrócić na siebie jej uwagę. Jak to się skończy? Przekonajcie się sami!
Ta powieść bardzo mnie poruszyła. Może dlatego, że sama jestem zwariowanym Potterheadem? Albo dlatego, iż po prostu była bardzo romantyczna, ale też nie przesadnie. Bohaterze cudnie opracowani. Każdy z osobna i wszyscy razem. Treść głęboka, jak na moje nawet głębsza od ,,Gwiazd Naszych Wina'' (nie żartuję, mówię serio). Oczywiście nie obyło się bez momentów erotycznych, ale to norma, że w literaturze new adult/young adult facet pcha ręce nie tam gdzie należy. Jednakże wracając do ogólnej treści to była zachwycona, wręcz oczarowana. Rano wstałam nie z podejściem ,,Jak wstaniesz, zjesz śniadanie''. Nie! Wstałam z myślą: ,,Jeśli teraz wstaniesz, zdążysz przed wyjściem przeczytać jeden rozdział''. W szkole po napisaniu wszystkiego co trzeba było odliczałam czas : Jeszcze 45 minut i znów poczytasz''. Gdy przed kółkiem polonistycznym (czy raczej zwykłym przygotowaniem do konkursu, ale kółko polonistyczne brzmi o wiele lepiej) skończyłam czytać byłam rozbita psychicznie. Siedziałam, a jedyną myślą jaką miałam w głowie nie stanowił omawiany wiersz, tylko właśnie ,,Fangirl''.
Należałoby jeszcze wspomnieć o wątku homoseksualnym, czyli o fanficu Cath. Pisze ona bowiem o uczuciu między Simonem i Bazem, a nie Simonem i Agathą/ Penelope (tak do końca nie zajażyłam, którą tak na prawdę kochał ,,w wersji oryginalnej''). Według mnie autorka miała świetny pomysł by dodawać fragmenty na końcu każdego rozdziału. To dodawało takiej atmosfery.
Podsumowując ,,Fangirl'' to książka absolutnie wyjątkowa, pozytywnie osobliwa na tle innych, wciągająca, wzruszająca, głęboka oraz wiele, wiele innych pozytywnych określeń!
Po jej przeczytaniu chętnie przygarnę ,,Eleonorę i Parka'' oraz z przyjemnością poczekam na ,,Carry On''. Nie wiem kiedy wyjdzie, nie wiem kiedy przetłumaczą (jeśli w ogóle), ale już zaczynam czekać!
,,Fangirl'' to książka napisana przez Rainbow Rowell, znaną głównie z bestsellera (którego osobiście nie przeczytałam, ale co tam - mam w planach) ,,Eleonora i Park''. Ogólnie książka pewnie przez nie tylko treść, ale też tytuł stała się dość znana. Nie często bowiem spotykam książki opowiadające o fikcji fanowskiej, czyli o popularnych fanficach.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCath i Wren są...