-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel17
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik272
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2018-02-10
Wszystko w tej książce jest genialne. Czytając ją ma się wrażenie, że przenosimy się w czasie razem z bohaterami. Nie tylko świetnie oddaje realia historyczne, ale nawet mentalność tamtych czasów.
Wszystko w tej książce jest genialne. Czytając ją ma się wrażenie, że przenosimy się w czasie razem z bohaterami. Nie tylko świetnie oddaje realia historyczne, ale nawet mentalność tamtych czasów.
Pokaż mimo to2016-04-26
O tym co w nas w środku, o świecie, o życiu i o śmierci... Chyba łatwiej powiedzieć o czym ta książka nie jest, niż o czym jest... wszystko zależy od tego kto czyta. Świetna, a raczej genialna, psychodeliczna, przewrotna, a nawet przerażająca, nie da się jej przeczytać i zapomnieć, a przynajmniej ja nie potrafię i nie chciałabym poznać nikogo, kto jest w stanie przeczytać Wilka stepowego i zapomnieć.
O tym co w nas w środku, o świecie, o życiu i o śmierci... Chyba łatwiej powiedzieć o czym ta książka nie jest, niż o czym jest... wszystko zależy od tego kto czyta. Świetna, a raczej genialna, psychodeliczna, przewrotna, a nawet przerażająca, nie da się jej przeczytać i zapomnieć, a przynajmniej ja nie potrafię i nie chciałabym poznać nikogo, kto jest w stanie przeczytać...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-30
Książka składa się z czterech rozdziałów i suplementu:
1. W Szwajcarii - pobyt Ijona Tichego w Szwajcarii.
2. Instytut Maszyn Dziejowych.
3. W drodze - lot Tichego na Encję.
4. Wizja lokalna.
Appendix - zawiera krótki słowniczek terminów, używanych przez Tichego w opisach Kurdlandii i Luzanii.
Ale w tym przypadku diabeł nie tkwi w fabule, lecz w tym co ją otacza. W didaskaliach, okolicznościach towarzyszących i kontekstach. Poznawczy dyskurs i dysonans to clou całej opowieści. Jak pisze sam autor prawda bywa względna, trwała i niezmienna jest jaskinia platońska lub gabinet krzywych luster, z perspektywy których opisujemy rzeczywistość. Oczywistym jest, że układ polityczny Encji to alegoria świata Zachodu i państw demokracji ludowej, ale co ważne autor nie gloryfikuje ani jednego, ani drugiego systemu. Co więcej z książki wyziera dość smutna konkluzja, że jedno i drugie to tak naprawdę to samo, tylko w inaczej opakowane.
Wizja lokalna to zabawna, poważna, tragiczna, filozoficzna opowieść okraszona pytaniami o sens bytu, naszą kondycję moralną, przyszłość ludzkości, jej kulturę, politykę, religię, a przy tym wszystkim niezwykle wciągająca i napisana z mistrzowską precyzją słowa. Jest po prostu genialna!
Książka składa się z czterech rozdziałów i suplementu:
1. W Szwajcarii - pobyt Ijona Tichego w Szwajcarii.
2. Instytut Maszyn Dziejowych.
3. W drodze - lot Tichego na Encję.
4. Wizja lokalna.
Appendix - zawiera krótki słowniczek terminów, używanych przez Tichego w opisach Kurdlandii i Luzanii.
Ale w tym przypadku diabeł nie tkwi w fabule, lecz w tym co ją otacza. W...
2018-05-06
Byłam kompletnie zaskoczona kiedy natknęłam się na książki tego autora. Absolutnie genialna wizja świata, tak realna i nierealna zarazem. Szczerze przyznaję, że podejrzewałam autora o schizofrenię po przeczytaniu tej książki.
Byłam kompletnie zaskoczona kiedy natknęłam się na książki tego autora. Absolutnie genialna wizja świata, tak realna i nierealna zarazem. Szczerze przyznaję, że podejrzewałam autora o schizofrenię po przeczytaniu tej książki.
Pokaż mimo toNiektórzy zarzucają autorce, że sporo w swojej autobiografii przemilczała, bądź opowiedziała nam swoją wersję. A mnie właśnie dlatego ta książka urzekła, bo opisuje świat takim jakim chciała go widzieć Agatha. A przy tym dowodzi też jej błyskotliwości i wnikliwego spojrzenia na świat.
Niektórzy zarzucają autorce, że sporo w swojej autobiografii przemilczała, bądź opowiedziała nam swoją wersję. A mnie właśnie dlatego ta książka urzekła, bo opisuje świat takim jakim chciała go widzieć Agatha. A przy tym dowodzi też jej błyskotliwości i wnikliwego spojrzenia na świat.
Pokaż mimo toDla "klasycznych fanów Chmielewskiej" książka, której nie można nie mieć w swojej biblioteczce. Zabawna jak potrafią być zabawne tylko książki tej autorki i przy tym błyskotliwa.
Dla "klasycznych fanów Chmielewskiej" książka, której nie można nie mieć w swojej biblioteczce. Zabawna jak potrafią być zabawne tylko książki tej autorki i przy tym błyskotliwa.
Pokaż mimo to
Cyberiada to koktajl z baśni, science fiction i filozofii. Czytając ją, nie po raz pierwszy zresztą i z pewnością nie ostatni, doszłam do wniosku, że Stanisław Lem świetnie się bawił pisząc Cyberiadę, a ja świetnie się bawię czytając ją. Jednak opowiadania Lema są i śmieszne i straszne, bo bawi nas słowem pisząc np. o „anihilacji pary smoków o przeciwnych amokach w polu ogólnego bezhołowia”, czy o „odpadkowej mózgownicy akcydentalnej istoty”. Bo warstwa językowa jest tu i piękna i zabawna, ale jak się głębiej zastanowić nad treścią, to już tak zabawnie nie jest. Bo czymże jest najgłupsza maszyna rozumna Trurla, Wyprawa piąta a, czyli konstrukcja Trurla, który pomaga Stalookim za pomocą biurokracji, a już zupełnie nieśmieszne jest Kobyszcze skonstruowane przez Trurla i rozważania na temat szczęścia przemycone w tej niepozornej powiastce. I tak można by tu bez końca, bo chyba każde opowiadanie ma jakieś drugie, trzecie i siódme dno. Co więcej owe spojrzenie w krzywym zwierciadle na otaczającą rzeczywistość, było tak samo aktualne kiedyś jak obecnie i to już nic a nic zabawne nie jest.
Cyberiada to koktajl z baśni, science fiction i filozofii. Czytając ją, nie po raz pierwszy zresztą i z pewnością nie ostatni, doszłam do wniosku, że Stanisław Lem świetnie się bawił pisząc Cyberiadę, a ja świetnie się bawię czytając ją. Jednak opowiadania Lema są i śmieszne i straszne, bo bawi nas słowem pisząc np. o „anihilacji pary smoków o przeciwnych amokach w polu...
więcej Pokaż mimo to