-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński4
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2023-06-26
2023-06-29
2023-08-27
O tej autorce na pewno słyszało wielu z was. Ja przeczytałam jej jedną książkę i jest to właśnie „The Long Game”. Po tej lekturze mam pewność, że na pewno sięgnę po kolejne jej książki.
„The long game” to naprawdę ciekawy i wciągający romans. Dość przewidywalna fabuła i lekko denerwująca główna bohaterka, to coś do czego można się przyzwyczaić. Jak przymknie się na to oko, to książkę czyta się bardzo szybko i można z nią przyjemnie spędzić czas.
Aladyn po spektakularnej wpadce w mediach społecznościowych zostaje zesłana przez swojego ojca do małego, zapomnianego miasteczka. Tam ma przez pewien czas skupić się na wypromowaniu damskiej drużyny piłkarskiej, składającej się z dziewczynek w wieku do 10 lat maksymalnie. Ich trenerem okazuje się być gwiazda sportu, która z jakiegoś powodu ukrywa się w tym miasteczku. Aladyn i Cameron to dwa mocne charaktery, a żadne z nich nie chce odpuścić i w niczym dać wygrać temu drugiemu. Ich gra właśnie się rozpoczęła. Stawką, jak się domyślacie, bardzo szybko staną się uczucia.
Jeśli chodzi o głównych bohaterów, to z tej dwójki o wiele bardziej polubiłam Camerona. Jest postacią, którą chyba po prostu łatwiej polubić. Czasami zachowuje się gburowato ale widać, że wie czego pragnie, jego działania są zazwyczaj przemyślane i potrafi być niezłym slodziakiem. Do tego o wiele szybciej zdaje sobie sprawę ze swoich uczuć, potrafi się z nimi pogodzić i przede wszystkim chce i próbuje rozwiązywać swoje problemy. Aladyn trochę mnie irytowała. Dorosła kobieta, a momentami zachowywała się jak dziecko we mgle. Gdybym mogła to sama zaprowadziłabym ją za rękę na terapię.
Cała fabuła rozwija się w dobrym tempie, chociaż na pierwszy pocałunek trochę poczekacie. Pod koniec miałam trochę wrażenie, jakby autorka chciała już wycisnąć z tej powieści wszystko i zaczynał się robić niezły melodramat. Na szczęście rozegrało się to na kilkunastu stronach i nie było aż tak straszne.
To był dobry romans, z którym fajnie spędziłam czas. Nie trafi do topki ulubionych, ale na pewno z chęcią wam go polecę. Małomiasteczkowy klimat, delikatne slow burn, lekkie enemies to lovers - skusicie się?
O tej autorce na pewno słyszało wielu z was. Ja przeczytałam jej jedną książkę i jest to właśnie „The Long Game”. Po tej lekturze mam pewność, że na pewno sięgnę po kolejne jej książki.
„The long game” to naprawdę ciekawy i wciągający romans. Dość przewidywalna fabuła i lekko denerwująca główna bohaterka, to coś do czego można się przyzwyczaić. Jak przymknie się na to oko,...
2023-12-05
2023-12-31
2023-07-24
2023-06-26
Myślałam, że to będzie słodki, czasami nawet głupkowaty romans. Och, jak bardzo się myliłam.
Ona jest aktorką, której kariera znacznie przystopowała. On jest starszy, bardziej doświadczony w branży. Ich wspólna agentka wpada na pomysł, by udawali parę. Związek, który miał być tylko na niby, szybko wymyka się spod kontroli.
Bardzo dobry romans ze świetnym tłem „ciemnego” Hollywood w tle. Podobało mi się to, że ten świat gwiazd i ta sława zostały ukazane w prawdziwym, mrocznym wydaniu. Autorka pokazała, z jakim brakiem prywatności zmagają się gwiazdy. Ukazała ich problemy i to, że to, co my widzimy, a co dzieje się naprawdę w ich życiu to dwa odrębne światy.
Bohaterowie naprawdę przypadli mi do gustu. Wydają się bardzo ludzcy, a ich zachowania czy emocje bardzo do mnie trafiały. Wątek alkoholizmu został tutaj dobrze nakreślony. Autorka trafnie pokazała, jak często uzależnienie zostaje niezauważone, bo przecież każdy lubi wypić piwko na rozluźnienie albo podrinkowac z przyjaciółmi. Dodatkowo mamy tutaj inne ciężkie tematy takie jak strata osoby bliskiej i zmagania się z depresją, złe nawyki czy toksyczne relacje rodzinne. To wszystko sprawia, że momentami lektura jest naprawdę ciężka i przygnębiająca. Oczywiście nie martwcie się - dostanie tutaj również sporo ciętych odzywek głównych bohaterów, spicy sceny czy romantyczne wyznania.
„Jak wykiwać Hollywood” okazało się dla mnie bardzo dużym, ale i pozytywnym zaskoczeniem. Jeśli lubicie motywy fake dating, age gap czy też książki, które nie są cukierkowo słodkie, to jest pozycja dla was.
Myślałam, że to będzie słodki, czasami nawet głupkowaty romans. Och, jak bardzo się myliłam.
Ona jest aktorką, której kariera znacznie przystopowała. On jest starszy, bardziej doświadczony w branży. Ich wspólna agentka wpada na pomysł, by udawali parę. Związek, który miał być tylko na niby, szybko wymyka się spod kontroli.
Bardzo dobry romans ze świetnym tłem „ciemnego”...
2023-09-17
🤡„Gym Junkie” to moje ostatnie czytelnicze rozczarowanie. Przykro mi to pisać, ale ta książka mnie zawiodła i w wielu momentach zniesmaczyła.
🤡Ogólnie bardzo lubię humor autorki i to w jaki sposób prowadzi akcje w książkach. Mimo, że jej historię zazwyczaj są cegiełkami, to pochłaniam je naprawdę szybciutko. Tutaj miałam jednak gigantyczny problem i z objętością historii (nie rozumiem po co była tak rozciągnięta) i z głównymi bohaterami, a nawet z fabuła (jakoś za mało to było dopracowane, a wątek kryminalny można było lepiej poprowadzić).
🤡Pierwszy raz dwójka głównych bohaterów tak mnie denerwowała. Dosłownie dzieci na placu zabaw w piaskownicy zachowują się lepiej oni. Ciagle biegają, kłócą się, krzyczą na siebie, próbują wzbudzić w sobie zazdrość, a na końcu wyznają sobie miłość. Ot i cała historia. Właśnie zdradziłam wam fabułę.
🤡Niestety nie odnalazłam tutaj niczego za co kocham autorkę. Historia jest po prostu zła i strasznie się z nią męczyłam. Chemii między bohaterami nie ma. Ich uczucie powstaje z niczego i opiera się na niczym. Nie widzę tutaj zdrowego, dorosłego związku. Widzę za to dwójkę nastolatków, taki związek, w którym nikt nie wie czego chce ale najważniejsze żeby była DRAMA. Ich zachowanie było tak żenujące, że odrzucało od całej historii. Przy tej dwójce nie obroniła by się fabuła ze świetnymi watkami i cudownymi niespodziankami.
🤡Mam nadzieje, że to tylko potknięcie przy pracy. Naprawdę nie chciałabym znów zawieść sie na autorce.
🤡„Gym Junkie” to moje ostatnie czytelnicze rozczarowanie. Przykro mi to pisać, ale ta książka mnie zawiodła i w wielu momentach zniesmaczyła.
🤡Ogólnie bardzo lubię humor autorki i to w jaki sposób prowadzi akcje w książkach. Mimo, że jej historię zazwyczaj są cegiełkami, to pochłaniam je naprawdę szybciutko. Tutaj miałam jednak gigantyczny problem i z objętością historii...
2023-10-20
🌶️Skończyłam czytać tę książkę już jakiś czas temu, ale wciąż nie wiem co o niej sądzić. Z jednej strony historia bardzo mnie wciągnęła i przeczytałam ją szybko, z drugiej brakowało mi tutaj sensowniejszej fabuły.
🌶️Dziewczyna, która przenosi się do nowej szkoły i skrywa wiele tajemnic. Chłopak, który rządzi całą tą szkołą i jest uznawany za jej króla. Jeden dziennik, który sprawi, że narodzi się między nimi uczucie i na pewno nie będzie to miłość, a ogromne pożądanie i wzajemna nienawiść.
🌶️Jak wspomniałam na początku zabrakło mi tutaj ciekawej fabuły, bo prawdę mówiąc oprócz romansu głównych bohaterów niezbyt wiele się dzieje. Relacja głównych postaci na pewno nie należy do normalnych i mam wrażenie, że nie każdemu przypadnie do gustu. To bardzo brudna, brutalna i pełna toksyczności książka. Oprócz seksu i pożądania bohaterowie przez bardzo długi czas nie żywią do siebie innych uczyć. Same sceny zbliżeń są naprawdę intensywne i czasami czułam przesyt, a nawet niesmak. Kiedy w końcu do głosu dochodzą pozytywne emocje to ciężko w nie uwierzyć. Nie jestem pewna na ile w tej konkretnej relacji pojawia się miłość, a na ile bohaterami rządzi wciąż pożądanie.
🌶️Miałam też lekki problem z główna bohaterka. Brakowało mi w niej takiej iskry i pragnęłam by w końcu postawiła jakaś granice, by choć raz powiedziała „nie”. Była bardzo uległa i o ile rozumiem dlaczego została tak wykreowana, to nie potrafię pojąć czemu choć raz nie mogła postawić na swoim.
🌶️Nie jestem w stanie określić czy polecam „Things i wanted to say but never did”. Musicie sami sprawdzić te pozycję. Nastawie się na intensywna i zawiła relacje, mocne sceny seksu i momentami irytująca główna bohaterkę. Dajcie znać czy historia przypadła wam do gustu po przeczytaniu.
🌶️Skończyłam czytać tę książkę już jakiś czas temu, ale wciąż nie wiem co o niej sądzić. Z jednej strony historia bardzo mnie wciągnęła i przeczytałam ją szybko, z drugiej brakowało mi tutaj sensowniejszej fabuły.
🌶️Dziewczyna, która przenosi się do nowej szkoły i skrywa wiele tajemnic. Chłopak, który rządzi całą tą szkołą i jest uznawany za jej króla. Jeden dziennik,...
2023-12-31
2023-12-27
2023-12-27
2023-12-27
2023-12-27
2023-12-27
2023-12-27
2023-12-05
2023-01-03
Seria mafijna od Cory Reilly należy do moich ulubionych. Natomiast historia Luki i Arii najbardziej mnie urzekła i nie mogłam doczekać się kolejnej książki o ich dalszym życiu.
Muszę przyznać, że mocno się zawiodłam. Nie myślałam, że autorka przez ponad połowę książki będzie pokazywać nam wydarzenia z poprzednich części ale z punktu widzenia Arii i Luki. Szczerze mówiąc to było nudne. Dopiero pod koniec książki zaczęło się trochę dziać, pojawiły się nowe wątki i to trochę uratowało tę pozycję.
Trochę denerwowali mnie bohaterowie. Aria i Luca stracili swoje charaktery. Miłość na pewno miała na to wpływ ale bez przesady. Nie zapominajmy kim oni są i w jakim świecie żyją. Głupota Arii momentami mnie zadziwiała...
Mimo wszystko książkę przeczytałam szybko. Historia tej dwójki dalej pozostaje moją ulubioną choć troszkę inaczej już na nich patrzę.
Seria mafijna od Cory Reilly należy do moich ulubionych. Natomiast historia Luki i Arii najbardziej mnie urzekła i nie mogłam doczekać się kolejnej książki o ich dalszym życiu.
Muszę przyznać, że mocno się zawiodłam. Nie myślałam, że autorka przez ponad połowę książki będzie pokazywać nam wydarzenia z poprzednich części ale z punktu widzenia Arii i Luki. Szczerze mówiąc to...
2023-08-26
Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę historię z perspektywy głównego bohatera. Uwielbiam męski punkt widzenia, a tutaj mogliśmy się wiele dowiedzieć o uczuciach, emocjach i obawach Luci. Jestem jak najbardziej usatysfakcjonowana.
Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę historię z perspektywy głównego bohatera. Uwielbiam męski punkt widzenia, a tutaj mogliśmy się wiele dowiedzieć o uczuciach, emocjach i obawach Luci. Jestem jak najbardziej usatysfakcjonowana.
Pokaż mimo to2023-11-20
🦋Cała seria Twisted już za mną. Jedna z lepszych serii książkowych, na które trafiłam w tym roku. Zdecydowanie będę wam ją polecać.
🦋Historia Stelli i Christiana ma specjalne miejsce w moim sercu. Przepełniona emocjami, żądza i namiętnością. Ta dwójka jest niesamowita. Tyle w nich pasji, tyle żaru. Ciężko się oderwać od książki choćby na moment.
🦋Stella była dla mnie od początku najbardziej tajemniczą postacią damską z serii, tak samo zresztą Christian jeśli chodzi o męskie postacie. Dlatego książka, w której w końcu mogłam ich poznać, przeczytać trochę więcej ich historii, wgłębić się w ich historię była naprawdę przeze mnie długo wyczekiwana. Są naprawdę dobrze wykreowani, pięknie rozwijająca się relacja pomiędzy nimi jest czymś cudownym. Ta książka to dość spory slowburn ale akurat do tej dwójki bardzo to pasuje. Fabuła toczy się dość spokojnym tempem ale nie odbiera to radości z czytania. Wszytko jest poprowadzone z wyczuciem.
🦋Christian jest na ten moment moim top facetem z serii Twisted. Bije nawet Rhysa, a to już naprawdę coś. Pełen mroku, tajemniczości, wytwarza wokół się siebie tak świetną aurę. Jest idealnym przykładem książkowej miłości każdej ksiazkary.
🦋Koniecznie czytajcie tę książkę jak i cała serię Twisted. Warta waszej uwagi.
🦋Cała seria Twisted już za mną. Jedna z lepszych serii książkowych, na które trafiłam w tym roku. Zdecydowanie będę wam ją polecać.
🦋Historia Stelli i Christiana ma specjalne miejsce w moim sercu. Przepełniona emocjami, żądza i namiętnością. Ta dwójka jest niesamowita. Tyle w nich pasji, tyle żaru. Ciężko się oderwać od książki choćby na moment.
🦋Stella była dla mnie od...
Mitologia to temat, który od zawsze bardzo mnie interesował. Z chęcią sięgam więc po książki, które zawierają w sobie ten motyw.
„Wicked Beauty” to nowa wersja mitu o Helenie Trojańskiej. Główna bohaterka wraz z innymi staje do walki o zdobycie tytułu Aresa i tym samym dołączenie do bogów rządzących na Olimpie.
Sama nie wiem, jaki mam stosunek do tej historii. Fabuła naprawdę mi się spodobała i troszkę przypominała mi nawet „Igrzyska śmierci”. Motyw walki o tytuł Aresa i przejście różnych zadań by, go zdobyć był naprawdę ciekawy. Do tego dużo intryg, kłamstw i zwrotów akcji. Za to polubiłam te historie. Mam tylko małe zastrzeżenie co do finałowej walki, bo myślałam, że będzie trochę dłuższa i ze zostanie lepiej opisana. Tutaj wręcz chciałam przeciągania. Trójka głównych bohaterów jest interesująca. Każdy z nich ma odmienny charakter, a jednak idealnie się uzupełniają. Poznanie trzech różnych perspektyw było ciekawym doświadczeniem.
Nie mogę jednak przeboleć scen seksu, które tutaj się pojawiały. I nie chodzi o trójkąt, a po prostu o styl ich pisania. Te określenia, które zostały użyte dosłownie sprawiały, że musiałam odłożyć książkę, bo poziom cringu mnie przerastał. Ja lubię smuty, ale nie napisane w ten sposób. Muszę przyznać, ze właśnie te sceny odebrały mi większość radości z czytania.
Mogę jednak uznać, że czas z tą historią spędziłam dość przyjemnie. Korekta dotycząca słownictwa i spicy scen i będę polecać książkę z czystym sumieniem.
Mitologia to temat, który od zawsze bardzo mnie interesował. Z chęcią sięgam więc po książki, które zawierają w sobie ten motyw.
więcej Pokaż mimo to„Wicked Beauty” to nowa wersja mitu o Helenie Trojańskiej. Główna bohaterka wraz z innymi staje do walki o zdobycie tytułu Aresa i tym samym dołączenie do bogów rządzących na Olimpie.
Sama nie wiem, jaki mam stosunek do tej historii. Fabuła...