Tajemniczy wróg T.L. Swan 6,4
ocenił(a) na 65 tyg. temu 🌺 Recenzja 🌺
Roshelle myślała, że nic gorszego od zdrady chłopaka jej nie spotka, a jednak życie ją zaskakuje. Splot wydarzeń sprawia, że zostaje porwana. Jednak wtedy pojawia się jej wybawca, a przynajmniej tak się wydawało kobiecie. Z czasem przekonuje się, że zaufanie mu, mogło nie do końca być dobrym pomysłem.
„Tajemniczy wróg” to jednotomowa powieść od T.L. Swan. Roshelle przyłapuje swojego chłopaka na zdradzie, co jest dla niej jak wbicie noża w plecy. Po dość dobitnym uświadomieniu mu o swojej obecności i wiedzy, jaką posiadła, chce jak najszybciej stamtąd uciec, ale wtedy staje się świadkiem czegoś strasznego. Przez to zostaje porwana, ale jej waleczna natura stawia się porywaczom. Jej siła i wola walki jest godna podziwu, a nie każdy byłby w stanie zachowywać się jak ona w takiej sytuacji. Dzielnie z nimi walczy, ale sama przeciwko całej grupie mężczyzn, zbyt długo nie da rady. Przygotowuje się na najgorsze, choć wtedy jeden z nich, jej pomaga. Mac może zapewnić jej opiekę, jeśli tylko będą współpracować. W ten sposób rodzi się między nimi plan, który podczas realizacji zaczyna przynosić rodzące się przyciąganie, z którego oboje zdają sobie sprawę, a które tylko się nasila. Jednak Mac nie do końca może być tym za kogo się podaje. To bardzo tajemnicza postać, która bardzo wolno daje się poznać, a mimo wszystko nie jest pewne, ile z tego jest prawdą.
Jestem fanką książek tej zagranicznej autorki, ale zaczynając je czytać od tych nowszych, jak na przykład seria „Bracia Miles”, czy „Mr”, które swoją drogą uwielbiam, a potem przechodząc do starszych, widzę duży progres, jaki zrobiła. Jednak czytając jedne z jej pierwszych książek, mam często mieszane uczucia. Niestety z tą pozycją właśnie tak miałam. Od razu zaznaczę, że to nie była zła książka. Bardzo szybko się ją czytało, ale po prostu niektóre elementy nie do końca mi tutaj pasowały. Zaczęło się naprawdę dobrze, choć potem mniejsze lub większe rzeczy nie do końca mi grały. Na przykład uważam, że Roshelle zbyt szybko zbliżyła się do Maca, co czasami starałam się sobie tłumaczyć tym, że znalazła się w trudnej sytuacji. Pomysł na intrygi, miejsce akcji, czy ogólnie fabułę, był fajny, ale zabrakło mi tego „czegoś”, co dostałam w innych książkach autorki.