Opinie użytkownika
Ufffffffff
Dobrnąłem do końca. Nie to, żeby książka była tragiczna, ale hmmm to była jedna z dziwniejszych książek. Historia intrygująca, napisana doskonałym, barwnym językiem (wiadomo Zafon) z użyciem nieskończonej ilości przymiotników i przysłówków... Ale te żywe kukły, wampiropodobne stworzenia...
Na pewno warto sięgnąć po tę książkę choćby po to, aby poczuć Marinę ;)
Co tu dużo pisać. Po mistrzowsku opisana Barcelona i każda jej cegła składająca się na uliczki i kamienice. Pozostaje z niecierpliwością czekać na pojawienie się Labiryntu Duchów pod choinką ;)
Pokaż mimo to
Legendy polskiego futbolu z "teczką" w IPN
Już pierwsze akapity rozbijają kryształową kopułę roztoczoną nad epoką, do której starsi kibice z sentymentem wzdychają po kolejnej kompromitacji naszych kopaczy w europejskich pucharach.
Niby wszystkim było wiadomo, że czasy, w których Górnik Zabrze czy Widzew Łódź „lały” praktycznie wszystkich w Europie, nie były wolne od handlu...
"Chodziłem" z Dawidem Martinem po uliczkach Barcelony. "Byłem" w księgarni Sempere i synowie. Płakałem w kilku przypadkach razem z Daidem. I miałem ochotę strzelić niejednemu w zęby. Również bałem się kiedy i bohater trząsł się ze strachu.
Co tu dużo pisać. Intrygująca historia po mistrzowsku opowiedziana przez Zafona, który potrafi przenieść czytelnika w czas i miejsce...
Mój klub. Nawet moje nazwisko (młodszego brata również) widnieje na okładce :)
Ciężko opisywać książkę poświęconą klubowi, któremu kibicuje się od 26 lat!
Zacznę trochę negatywnie. Język, rytm, płynność jest wyczuwalnie gorsza niż w przypadku biografii Juventusu. Natomiast widać, że autorzy biorący się za pisanie tego typu pozycji uciekli od monotonnych i męczących suchych...
Nota najwyższa z możliwych. Dlaczego? Oprócz mojego emocjonalnego przywiązania do bianco-neri, książka ta napisana jest w sposób doskonały. Nie ma monotonii danych statystycznych, czy stosów suchych faktów pozostawionych do oceny czytelnika. Mamy tutaj pasjonującą historię, którą czyta się z zapartym tchem. Mamy akcję, tragiczne wydarzenia, magiczne momenty... Co...
więcej Pokaż mimo toDługo się zbierałem do "cienia wiatru". Dlaczego? Gdyż przeczytałem dużo (może za dużo) pozytywnych opinii i bałem się, że się zawiodę. Nic z tych rzeczy. Od pierwszej do ostatniej kartki trzyma w napięciu. Sam się złapałem na tym, że już odstawiałem książkę, a jednak zagadka "Juliana" nie pozwalała ot, tak przerwać. Więc czytałem dalej. Postaci realne, w tym sensie, że...
więcej Pokaż mimo to
Książka powala. Serio. Kiedy wydaje się, że już "rozszyfrowałeś" historię, autor swoim bezczelnym uśmieszkiem, pokazuje ci miejsce w szeregu. Doskonały rytm, czyta się płynnie, nie ma ani "grama" niepotrzebnych rzeczy.
Opowieść o przemianie "żołnierza" z przeszłością... hm... Czy aby na pewno o przemianie ;)
Zacznę od tego, że nie lubię historii z potworami, obcymi itp. ale...
Tę książkę umieszczam w swoim TOP 10 przeczytanych książek ever. Serio. Oczywiście można się przyczepić do wielu rzeczy a jednak takiego przeglądu ludzkiej natury w pigułce ciężko znaleźć gdzie indziej. Oprócz historii młodego Artema i jego towarzyszy, mamy na tacy podaną ludzką psychikę, zachowania w...
Bruksela, Amsterdam... Pamiętam te miasta. Wspaniała architektura, mnogość kolorów,wszechobecne muzea, gwar turystów ... jestem tolerancyjny, ale nie akceptuję zachowania, czy też mocniej okupacji wyznawców islamu. Niszczycielska działalność nijak się ma do "wzbogacania" naszej kultury.
Tylko czekać kiedy będę jechał do Brukseli i z daleka znakiem rozpoznawczym będą ...
Znacznie lepsza od "Dr House. Całkowicie bez autoryzacji". Tu przynajmniej nikt nie uważa, że rozgryzł geniusz postaci granej przez Hough Lauriego.
Jednak to dalej nie jest to na co czekam. Na dojście do źródła w psychice House'a (o ile to możliwe). Coś w mieszance Camusa, Orwella, Dostojewskiego,
"Wszyscy kłamią" - tak mógłbym opisać tę książkę. Nie tego oczekiwałem. Liczyłem na rzetelną anatomię poczynań tej postaci a nie na freudowską analizę w trybie moja prawda jest mojsza. W ogromnej większości nie zgadzam się z poglądami, które zostały przedstawione. I pewnie z moimi też wiele osób by się nie zgodziło. Autorzy niestety tego nie przyjęli do wiadomości, że ktoś...
więcej Pokaż mimo to
Po pierwszej, bardzo inteligentnej części przyszło rozczarowanie.
Nie chodzi o to, że liczyłem na pikantne szczegóły, bo tak nie było.
Ale pierwsza część miała ten pazur, tę uszczypliwość, tę inteligencję właśnie. Teraz zastanawiam się czy pisała to ta sama osoba...
Bardzo przystępnie otwiera oczy na to co oczywiste, może inaczej, co powinno być oczywiste.
Bez naukowych opisów i przypisów. Po prostu w logiczny sposób opisane skarby. A w dodatku jeszcze z humorem i bez narzucania czytelnikowi czegokolwiek.
Rozumiesz? ;)
Mam pisać dalej... :)
A było tego nie robić... :) Bunt tak jak było do przewidzenia zgodnie z tytułem doprowadził do ... buntu. W drugiej części poznajemy kolejne tajemnice utopijnego miasteczka. A ostatnie strony powodują, że pragnienie złapania się za Krzyk, czyli trzecią część, wzrasta o jakieś 200%.
I takie pytanie się nasuwa. A co Ty byś zrobił na miejscu Ethana?
Chyba jeszcze bardziej poj...kręcona niż Fight Club. Ale oczywiście w pozytywnym sensie.
Pokaż mimo to