rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Pierwsze pół książki faktycznie brzmi naukowo i ma sporo dobrych, udowodnionych naukowo porad. Ale im dalej w las tym bardziej zamienia się w podręcznik motywacyjny, co 5-10 stron kolejne rzucające się w oczy reklamy konta na IG. Druga połowa to w sumie wspomnienia autorki + kilka historii "wielu ludzi, których życie zmieniło się po obserwowaniu mojego konta na instagramie". Hasło "nie licz kalorii, jedz co chcesz tylko w odpowiedniej kolejności" aż woła o pomstę do nieba. Jak na "rewolucyjny" tytuł aż śmiać się chce, gdy na samym początku kłuje w oczy 2 stronicowa notatka od autorki i wydawnictwa o wyłączeniu odpowiedzialności za stosowanie zawartej w niej treści (!!!)

Pierwsze pół książki faktycznie brzmi naukowo i ma sporo dobrych, udowodnionych naukowo porad. Ale im dalej w las tym bardziej zamienia się w podręcznik motywacyjny, co 5-10 stron kolejne rzucające się w oczy reklamy konta na IG. Druga połowa to w sumie wspomnienia autorki + kilka historii "wielu ludzi, których życie zmieniło się po obserwowaniu mojego konta na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaczyna się dobrze. Pierwsza połowa książki ma dużo treściwych i wartościowych porad. Niestety im dalej w las tym słabiej. Porady typu "oszczędzaj czas na youtube- kup konto premium, podziel plan a 3-4 osoby i zaoszczędzisz jeszcze pieniądze". Jeżeli ktoś nawet nie nie ogarnia swojego życia i nawet jeszcze nie zaczął- warto zacząć od tej książki bo jest napisana lekko i bez zadęcia. Jeżeli jednak już ktoś coś w tym temacie zrobił- zostaje mu tylko pół książki.

Zaczyna się dobrze. Pierwsza połowa książki ma dużo treściwych i wartościowych porad. Niestety im dalej w las tym słabiej. Porady typu "oszczędzaj czas na youtube- kup konto premium, podziel plan a 3-4 osoby i zaoszczędzisz jeszcze pieniądze". Jeżeli ktoś nawet nie nie ogarnia swojego życia i nawet jeszcze nie zaczął- warto zacząć od tej książki bo jest napisana lekko i bez...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Sztuka obsługi waginy Andrzej Gryżewski, Jagna Kaczanowska
Ocena 8,0
Sztuka obsługi... Andrzej Gryżewski,&...

Na półkach:

Książka bardzo dobra, i szczerze można ją polecić dla obu płci, edukacji w psychologii i życiu osobistym nigdy za wiele.
Forma dialogu seksuologa z reporterką jest bardzo przystępna i dobrze się ją czyta w większych jak i mniejszych częściach.
Jak rzadko kiedy- odejmuję co najmniej jeden punkt za uporczywe i irytujące próby reporterki do tłumaczenia tego co autor miał na myśli. Im dalej w las tym próby przedstawienia kobiet jako wiecznie pokrzywdzonych i opresyjnych są bardziej natarczywe. W jednym akapicie trafiają się dwójmyśli typu "kobieta jest zmuszana przez społeczeństwa do realizowania roli matki" i "mężczyźni celowo realizują stereotyp macho, bo tak im wygodniej".
Ostatnie 25% książki to już jej monolog opisując jej smutne i trudne życie, co nijak się nie ma do treści książki...

Książka bardzo dobra, i szczerze można ją polecić dla obu płci, edukacji w psychologii i życiu osobistym nigdy za wiele.
Forma dialogu seksuologa z reporterką jest bardzo przystępna i dobrze się ją czyta w większych jak i mniejszych częściach.
Jak rzadko kiedy- odejmuję co najmniej jeden punkt za uporczywe i irytujące próby reporterki do tłumaczenia tego co autor miał na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Obiektywnie rzecz ujmując- książka jest wartościową pozycją, którą dobrze mieć w bibliotece. Między innymi dlatego, że jest miłą, słowiańską odmianą dla zdominowanego jankeskiego jazgotu, którego jest na rynku na pęczki.
Za to bardzo dużą wadą jest szata graficzna, rodem sprzed ćwierćwiecza. Kłuje w oczy. Grafiki często są nieczytelne, a linie dialogowe chaotyczne.
Mam wrażenie, że tłuczenie też szwankuje, bo stwierdzenia typou "wojna", "bitwa", "strategia", "taktyka" są używane niekiedy zamiennie co utrudnia odbiór.

Obiektywnie rzecz ujmując- książka jest wartościową pozycją, którą dobrze mieć w bibliotece. Między innymi dlatego, że jest miłą, słowiańską odmianą dla zdominowanego jankeskiego jazgotu, którego jest na rynku na pęczki.
Za to bardzo dużą wadą jest szata graficzna, rodem sprzed ćwierćwiecza. Kłuje w oczy. Grafiki często są nieczytelne, a linie dialogowe chaotyczne.
Mam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z bólem serca stwierdzam, że to najgorsza i najnudniejsza książka McCarthego, i chyba top 3 w ogóle. Brak fabuły i treści. 60% dialogów to powtarzanie wypowiedzi rozmówcy, skwitowane stwierdzeniem "nieważne". Niemal całość książki to kopiuj-wklej teorii fizyczych bez jakiegokolwiec celu.
Ze zlośliwą, ale smutną satysfakcją stwierdzam, że "to nie jest książka dla fanów Mccarthego".

Z bólem serca stwierdzam, że to najgorsza i najnudniejsza książka McCarthego, i chyba top 3 w ogóle. Brak fabuły i treści. 60% dialogów to powtarzanie wypowiedzi rozmówcy, skwitowane stwierdzeniem "nieważne". Niemal całość książki to kopiuj-wklej teorii fizyczych bez jakiegokolwiec celu.
Ze zlośliwą, ale smutną satysfakcją stwierdzam, że "to nie jest książka dla fanów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaczyna się dobrze, ale bardzo szybko autor przechodzi do "psychologii", podświadomości, ciągi fibonacciego, "wiary, że sukces jest możliwy" itp... zamiast marnować oczy 250cioma stronamontej książki, szybciej i taniej bedzie zbrukać narząd wzroku 15 minutami pryszczatego "eksperta rynków finansowych" z youtuba.

Zaczyna się dobrze, ale bardzo szybko autor przechodzi do "psychologii", podświadomości, ciągi fibonacciego, "wiary, że sukces jest możliwy" itp... zamiast marnować oczy 250cioma stronamontej książki, szybciej i taniej bedzie zbrukać narząd wzroku 15 minutami pryszczatego "eksperta rynków finansowych" z youtuba.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Coaching z xix wieku. Kilogramy kalwinistycznej predestynacji, a to wszystko podlane amerykańską religią sukcesu. Znakomita część "porad" można sobie spokojnie wyrzucić do kosza bo wspolczesnie mozna to tylko nazwac "myśleniem życzeniowym". Szkoda czasu, oczu i drzew na papier.

Coaching z xix wieku. Kilogramy kalwinistycznej predestynacji, a to wszystko podlane amerykańską religią sukcesu. Znakomita część "porad" można sobie spokojnie wyrzucić do kosza bo wspolczesnie mozna to tylko nazwac "myśleniem życzeniowym". Szkoda czasu, oczu i drzew na papier.

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Wychodzenie ze strefy komfortu" i "odwaga aby zwizualizować się w swoim ferrari" anno 1933... Guza mózgu można dostać od tej gadaniny.

"Wychodzenie ze strefy komfortu" i "odwaga aby zwizualizować się w swoim ferrari" anno 1933... Guza mózgu można dostać od tej gadaniny.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Początek zapowiada się jako rzetelna książka nt stanu budownictwa w Polsce. Wstęp historyczny jest naprawdę bardzo dobrze i ciekawie zrobiony. Potem jest już tylko zbiór internetowych ciekawostek, opis kilku mieszkań o metrażu 5mkw, itd. Poza konstatacją "pazerni deweloperzy nie mają norm etycznych" i "zachłanności rynków finansowych" mało to jakichkolwiek sensownych wniosków. Pozycja jest raczej pisana na fali popularnego aktualnie tematu niż dokładnym opisem zjawiska.

Początek zapowiada się jako rzetelna książka nt stanu budownictwa w Polsce. Wstęp historyczny jest naprawdę bardzo dobrze i ciekawie zrobiony. Potem jest już tylko zbiór internetowych ciekawostek, opis kilku mieszkań o metrażu 5mkw, itd. Poza konstatacją "pazerni deweloperzy nie mają norm etycznych" i "zachłanności rynków finansowych" mało to jakichkolwiek sensownych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest prezentowana jako taka która przedstawia znane od dawna historie jako element współczesnego i otaczającego nas kapitalizmu.
Po całkiem ciekawym wstępie rozpoczyna się analiza historii o 3 świnkach. Już w połowie 10cio stronicowego rozdziału książka całkowicie wytraca impet i gubi się w zeznaniach...
Napisana jest typową amerykańską, stylistyczną kalką pełną sarkazmu. Przedstawione baśnie praktycznie nijak mają się do interpretacji autora, który jedno zdanie przeczytał, a dopisał dwadzieścia swoich. W efekcie otrzymujemy miałkie narzekanie na kapitalizm (nie piszę, "krytyka", bo to wymagałoby jakiegokolwiek konstruktywnego argumentowania) na poziomie co najwyżej licealnym. Czytając niektóre fragmenty typu "kapitaliści zorientowali się, że mogą sprzedawać żyletki do golenia nie tylko kobietom ale i mężczyznom. Wydają setki milionów dolar by pod pozorem higieny (!) napędzać swój biznes".
Ta "książka" to typowy przykład, że więcej ludzi książki pisze niż je czyta, a nawet ci którzy je piszą niekoniecznie dużo czytają.

Książka jest prezentowana jako taka która przedstawia znane od dawna historie jako element współczesnego i otaczającego nas kapitalizmu.
Po całkiem ciekawym wstępie rozpoczyna się analiza historii o 3 świnkach. Już w połowie 10cio stronicowego rozdziału książka całkowicie wytraca impet i gubi się w zeznaniach...
Napisana jest typową amerykańską, stylistyczną kalką pełną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra, bardzo dydaktyczna książka. W oceanie szamanów inwestowania dobrze zacząć od takiej tradycyjnej i rzetelnej książki. Spora część jest jednak nieaktualna, lub ogranicza się do amerykańskiego rynku i legislacji, natomiast sam sposób myślenia i wspaniale wytłumaczone zjawiska są warte przeczytania od deski do deski.

Bardzo dobra, bardzo dydaktyczna książka. W oceanie szamanów inwestowania dobrze zacząć od takiej tradycyjnej i rzetelnej książki. Spora część jest jednak nieaktualna, lub ogranicza się do amerykańskiego rynku i legislacji, natomiast sam sposób myślenia i wspaniale wytłumaczone zjawiska są warte przeczytania od deski do deski.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka napisana precyzyjnie i dużą starannością. Niestety w krajach które doznały "ruskiego miru" zdecydowana większość treści jest banalnie oczywista. Być może za zachodnią granicą zrobi większe wrażenie.

Książka napisana precyzyjnie i dużą starannością. Niestety w krajach które doznały "ruskiego miru" zdecydowana większość treści jest banalnie oczywista. Być może za zachodnią granicą zrobi większe wrażenie.

Pokaż mimo to

Okładka książki Gra na giełdzie. Podręcznik początkującego inwestora Cezary Chybowski, Marta Kubacka
Ocena 7,5
Gra na giełdzi... Cezary Chybowski, M...

Na półkach:

Bardzo prosto napisana dla bardzo zielonych... Jeżeli ktoś poświęcił już kilka godzin czytania w internecie nt giełdy i inwestowania może nie dowiedzieć się wiele. Natomiast na pierwszą styczność- polecam.

Bardzo prosto napisana dla bardzo zielonych... Jeżeli ktoś poświęcił już kilka godzin czytania w internecie nt giełdy i inwestowania może nie dowiedzieć się wiele. Natomiast na pierwszą styczność- polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo prosto i zrozumiale napisana, bardzo ogólna. Ze wszystkich napisanych- najmniej odkrywcza.

Bardzo prosto i zrozumiale napisana, bardzo ogólna. Ze wszystkich napisanych- najmniej odkrywcza.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdybym przed lekturą oczytał się o Charlesie to może bym się zachwycał. Może widziałbym w tej książce reportaż na temat amerykańskiego stanu ducha lat 80, może wymyśliłbym, że to nurt amerykańskiego realizmu pesymistycznego, naturalizmu itp. Niestety, z Charlesem poznaliśmy się dopiero na stronie pierwszej, dlatego uważam, że książka jest nudna, bura, nijaka, miałka, w sposób nieciekawy wulgarna. Gdyby słowa Ameryka, Brooklyn Barney, bar, wyścigi konne zamienić na Polska, Łódź-Bałuty Bogdan, żabka, STS, to absolutnie nikt by na nią nie spojrzał. Może dla kogoś kto kojarzy USA wyłącznie z sukcesem i Bentleyem to może dać do myślenia, pozostałym-wątpię.

Gdybym przed lekturą oczytał się o Charlesie to może bym się zachwycał. Może widziałbym w tej książce reportaż na temat amerykańskiego stanu ducha lat 80, może wymyśliłbym, że to nurt amerykańskiego realizmu pesymistycznego, naturalizmu itp. Niestety, z Charlesem poznaliśmy się dopiero na stronie pierwszej, dlatego uważam, że książka jest nudna, bura, nijaka, miałka, w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Słaba, miałka, nudna, bez polotu, tendencyjna... Rzadko się zdarza, że brakuje mi przymiotników. Tragiczne połączenie najgorszych elementów Beverly Hills 90210, Podziemnego kręgu i jakości Trudnych Spraw. Gdybym zamiast czytania tej książki miał poświęcić czas na leczenie kanałowe, wybrałbym borowanie.

Słaba, miałka, nudna, bez polotu, tendencyjna... Rzadko się zdarza, że brakuje mi przymiotników. Tragiczne połączenie najgorszych elementów Beverly Hills 90210, Podziemnego kręgu i jakości Trudnych Spraw. Gdybym zamiast czytania tej książki miał poświęcić czas na leczenie kanałowe, wybrałbym borowanie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Skarbnica truizmów tak oczywistych, że aż dziwi, że może nie dziwić. Skoro ktoś wydał tą blogową broszurkę, to zakładam optymistycznie, że może to faktycznie jest potrzebne?

Skarbnica truizmów tak oczywistych, że aż dziwi, że może nie dziwić. Skoro ktoś wydał tą blogową broszurkę, to zakładam optymistycznie, że może to faktycznie jest potrzebne?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Najgorsza treść, najlepsza forma, przewrotna do ostatniego zdania. Nie wiem jak to opisać, chyba trzeba po prostu przeczytać, pierwszą połowę z melisą pod ręką i to koniecznie.

Najgorsza treść, najlepsza forma, przewrotna do ostatniego zdania. Nie wiem jak to opisać, chyba trzeba po prostu przeczytać, pierwszą połowę z melisą pod ręką i to koniecznie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo wartościowa i bardzo mądrze napisana książka. Co więcej, skorzysta z niej naprawdę sporo osób- kanapowe ziemniaki które chcą schudnąć, szczypiorki, które chcą się rozbudować, jak i ludzie-szafy szukający nowych rzeczy. Treść jest bardzo systematycznie poukładana, napisana bardzo prosto i zrozumiale. W tekście jest dużo odnośników do badań naukowych popierających co ważniejsze stwierdzenia, więc nie jest to tylko sama opinia autora. Dla każdego kto chce zrobić dla siebie coś więcej niż kwadrans spaceru i robić to dobrze przez miesiące- lektura obowiązkowa!

Bardzo wartościowa i bardzo mądrze napisana książka. Co więcej, skorzysta z niej naprawdę sporo osób- kanapowe ziemniaki które chcą schudnąć, szczypiorki, które chcą się rozbudować, jak i ludzie-szafy szukający nowych rzeczy. Treść jest bardzo systematycznie poukładana, napisana bardzo prosto i zrozumiale. W tekście jest dużo odnośników do badań naukowych popierających co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pozycja zdecydowanie dla zaawansowanych miłośników pióra Eco. Książka jest podzielona na osobne wykłady poświęcone pojedynczym zagadnieniom. Trudność w odbiorze jest zróżnicowana, ale trzeba przyznać, że dość wysoka. Jeżeli ktoś przeczytał minimum dwie książki autora można do niej podejść bez obaw. Dla pozostałych lepiej zacząć od któreś z powieści.

Pozycja zdecydowanie dla zaawansowanych miłośników pióra Eco. Książka jest podzielona na osobne wykłady poświęcone pojedynczym zagadnieniom. Trudność w odbiorze jest zróżnicowana, ale trzeba przyznać, że dość wysoka. Jeżeli ktoś przeczytał minimum dwie książki autora można do niej podejść bez obaw. Dla pozostałych lepiej zacząć od któreś z powieści.

Pokaż mimo to