Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Nie mam pojęcia o co chodzi w tej powieści. Ani kto zabił, ani kto jest bohaterem, ani w sumie jaka jest fabuła. Wątki skaczą, zakończenia rozdziałów są z takim niedopowiedzeniem, że chyba tylko autor wie o co chodzi.
Język jest wulgarny i mizoginistyczny. Rozumiem jeśli słownictwo jednej postaci jest takie, ale jeśli każda postać w książce wyraża się tak podle o kobietach, to mogę śmiało powiedzieć, że to nie kreacja postaci, a sam autor jest mizoginem.
Niektóre wątki są wprowadzone tylko po to żeby zapełnić strony i zrobić jeszcze większy chaos.
Cytaty przed każdym rozdziałem nie odnoszą sie w żaden sposób do ich treści. Są to przypadkowe cytaty. Wyjęte z kontekstu swojego miejsca pochodzenia.
Początek książki był niezły. Ale to tylko tyle. Potem zamieszanie. Mam wrażenie, że sam autor zapomniał o czym pisał, ale po prostu musiał skończyć i wydać ksiązke.

Nie mam pojęcia o co chodzi w tej powieści. Ani kto zabił, ani kto jest bohaterem, ani w sumie jaka jest fabuła. Wątki skaczą, zakończenia rozdziałów są z takim niedopowiedzeniem, że chyba tylko autor wie o co chodzi.
Język jest wulgarny i mizoginistyczny. Rozumiem jeśli słownictwo jednej postaci jest takie, ale jeśli każda postać w książce wyraża się tak podle o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Autorka nie zbudowała ani charakteru postaci ani fabuły.
Zmrocz taki potężny i doświadczony, ale wszyscy potrafią go zrobić w konia. Ma armię grisz, ale jak przychodzi co do czego to nie potrafi ich wykorzystać. Lepiej jak wszystko będzie robił sam. No i te jego motywację są tak niejasno określone, że chyba autorka sama nie wie dlaczego on jest taki jaki jest. I oczywiście przebłyski człowieczeństwa w oczach mu błyskają za każdym razem kiedy Alina powie coś ckliwego, co dotyka głębi jego duszy...
Jedyna postacią ciekawie napisana jest Nikołaj, który w całej tej trylogii został potraktowany po macoszemu. Autorka nie wykorzystała jego potencjału.

Autorka nie zbudowała ani charakteru postaci ani fabuły.
Zmrocz taki potężny i doświadczony, ale wszyscy potrafią go zrobić w konia. Ma armię grisz, ale jak przychodzi co do czego to nie potrafi ich wykorzystać. Lepiej jak wszystko będzie robił sam. No i te jego motywację są tak niejasno określone, że chyba autorka sama nie wie dlaczego on jest taki jaki jest. I oczywiście...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zakończenie to jakaś porażka.
Cała książka to przepychanki słowne nastolatków i gdzieś pod sam koniec szybko, szybko zakończenie, gdzie jak się człowiek nie skupi to nie wie o czym jest.
Mal przez 3 tomy jest tłem doczepionym do bohaterki. Bez wyraźnego charakteru, osobosowsci. Żyje by służyć Alinie.
Alina kocha Mala dopóki ten nie zniknie z horyzontu, a pojawi się inny kawaler. Wtedy to tamtego by chciała.
Zmrocz ma setki lat i doświadczenie, ale robia go w bambuko dzieci.
Baghra "znam cała prawdę" siedzi w norze i pozwala na to, żeby świat się rozpadał, bo cóż ona by mogła zrobić. Więcej zrobi rzucając hasła jak cyganka wróżby.
Jaki sens miała zamiana Nikołaja w potwora dla Zmrocza? Ani go zabił, ani unieszkodliwił. Jedynie pomógł autorce pozbyć się go z rozterek serca bohaterki.
Zdrady przyjaciół też są bez sensu bo nie są motywowane niczym. Kompletnie niczym.
I abdykacja króla. Jezu. Już mogła ich jakoś autorka uśmiercić.

Zakończenie to jakaś porażka.
Cała książka to przepychanki słowne nastolatków i gdzieś pod sam koniec szybko, szybko zakończenie, gdzie jak się człowiek nie skupi to nie wie o czym jest.
Mal przez 3 tomy jest tłem doczepionym do bohaterki. Bez wyraźnego charakteru, osobosowsci. Żyje by służyć Alinie.
Alina kocha Mala dopóki ten nie zniknie z horyzontu, a pojawi się inny...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fabuła ciekawa, ale opisy scen łóżkowych z trzynastolatką to dla mnie przesada. Lekko teatralne dialogi bohaterów. I czemu wszystkie kobiety w ten książce od razu szlochają lub zalewają się łzami gdy się coś dzieje?

Fabuła ciekawa, ale opisy scen łóżkowych z trzynastolatką to dla mnie przesada. Lekko teatralne dialogi bohaterów. I czemu wszystkie kobiety w ten książce od razu szlochają lub zalewają się łzami gdy się coś dzieje?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Brakowało mi to pokazanych zdjęć królowej o których mówiła autorka.

Brakowało mi to pokazanych zdjęć królowej o których mówiła autorka.

Pokaż mimo to

Okładka książki Języczni. Co język robi naszej głowie Aleksandra Niepsuj, Jagoda Ratajczak
Ocena 6,2
Języczni. Co j... Aleksandra Niepsuj,...

Na półkach: ,

Trochę książka o niczym. Nie odpowiada nawet na pytanie zadane w tytule książki.

Trochę książka o niczym. Nie odpowiada nawet na pytanie zadane w tytule książki.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To książka o historii rodziny autorki, którą sama autorka bardzo uprościła, spłyciła motywację bohaterów i zamieniła na romantyczne bajki. Postawiła tezę, która na siłę próbuje udowodnić poprzez opowiadanie swoich rodzinnych bajek, które wg mnie są bardzo oderwane od rzeczywistości. Spodziewałam się merytorycznej siatki, a dostałam bajkopisarstwo.

To książka o historii rodziny autorki, którą sama autorka bardzo uprościła, spłyciła motywację bohaterów i zamieniła na romantyczne bajki. Postawiła tezę, która na siłę próbuje udowodnić poprzez opowiadanie swoich rodzinnych bajek, które wg mnie są bardzo oderwane od rzeczywistości. Spodziewałam się merytorycznej siatki, a dostałam bajkopisarstwo.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To książka o bardzo szkodliwych farmazonach. Przytoczone przypadki cudownych ozdrowień z padaczki za pomocą głodówki tracą szamanizmem. Nie polecam.

To książka o bardzo szkodliwych farmazonach. Przytoczone przypadki cudownych ozdrowień z padaczki za pomocą głodówki tracą szamanizmem. Nie polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyjemnie czytało się wywiady.

Przyjemnie czytało się wywiady.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka jest po prostu słaba.
Jedyny plus dałam za pomysł na pierwsze opowiadanie.
Reszta to mizoginizm, opowiadanie o sterczących sutkach, orgietkach i o tym jaki niesamowity 3 godzinny seks zapewniła mu lalka w postaci żeńskiej bohaterki, która z resztą jest ciągle tą samą postacią w każdym z opowiadań.
Kreowanie się bohaterów na sadystycznych i okrutnych, brzmi w tej książce jak fanfik 15 latka.
Opowiadania bez puenty, zakończenia w dziwnym momentach.
Generalnie denerwuje mnie już to w jaki sposób pan Piekara przedstawia kobiety w swoich książkach, bo to nie są już lata 50 ubiegłego wieku. To po prostu już nie jest smaczne. Jest żenujące. Postać głównych bohaterów jest ciągle taka sama. Te same cechy, te same upodobania, te same teksty.

Książka jest po prostu słaba.
Jedyny plus dałam za pomysł na pierwsze opowiadanie.
Reszta to mizoginizm, opowiadanie o sterczących sutkach, orgietkach i o tym jaki niesamowity 3 godzinny seks zapewniła mu lalka w postaci żeńskiej bohaterki, która z resztą jest ciągle tą samą postacią w każdym z opowiadań.
Kreowanie się bohaterów na sadystycznych i okrutnych, brzmi w tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miałam wrażenie że czytam fanfik informatyczny. Książka ciężka do przebrnięcia i dla mnie niezrozumiała.

Miałam wrażenie że czytam fanfik informatyczny. Książka ciężka do przebrnięcia i dla mnie niezrozumiała.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trochę nie wiem w sumie o czym jest ta książka. Zgubiłam się w trakcie.

Trochę nie wiem w sumie o czym jest ta książka. Zgubiłam się w trakcie.

Pokaż mimo to

Okładka książki Najlepszy czeski stand-up Milos Cermak, Ludek Stanek
Ocena 5,8
Najlepszy czes... Milos Cermak, Ludek...

Na półkach: ,

To nawet nie jest boomerskie narzekanie, tylko narzekanie człowieka, który ma pretensje o wszystko. To nie jest narzekanie człowieka w średnim wieku, tylko narekanie starego dziada, któremu świat poszedł do przodu, a on w tym czasie stał w miejscu.

To nawet nie jest boomerskie narzekanie, tylko narzekanie człowieka, który ma pretensje o wszystko. To nie jest narzekanie człowieka w średnim wieku, tylko narekanie starego dziada, któremu świat poszedł do przodu, a on w tym czasie stał w miejscu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam wrażenie, że to ani nie reportaż, ani literatura piękna. Tak jakby książka skończyła się w połowie wątku. Zakończenia kompletnie nie zrozumiałam. Na sam koniec bardzo zaleciało sektą i mistycyzmem, czego już w ogóle nie zrozumialam

Mam wrażenie, że to ani nie reportaż, ani literatura piękna. Tak jakby książka skończyła się w połowie wątku. Zakończenia kompletnie nie zrozumiałam. Na sam koniec bardzo zaleciało sektą i mistycyzmem, czego już w ogóle nie zrozumialam

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niesamowita praca dziennikarza..

Niesamowita praca dziennikarza..

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo ciekawa biografia, ale momentami autorka płynie z tymi słodkopierdzącymi opisami jak idealna jest księżna.

Bardzo ciekawa biografia, ale momentami autorka płynie z tymi słodkopierdzącymi opisami jak idealna jest księżna.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka jest po prostu nielogiczna. Bohaterowie płacy i mdli. A postać mordercy jest po prostu absurdalna. Wątek grypsowania jest dziwny.

Ta książka jest po prostu nielogiczna. Bohaterowie płacy i mdli. A postać mordercy jest po prostu absurdalna. Wątek grypsowania jest dziwny.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobrze napisany reportaż o tym, jak bardzo po macoszemu traktowane były w XXw służące. Obraz tak bardzo inny od tego pokazywanego w kinie i literaturze o charakterze rozrywkowej. Jak bardzo te kobiety musiały poświęcić swoje życie i marzenie, żeby wyrwać się z wiejskiej biedy, do niewolniczego traktowania w wielkopańskim mieście dowiemy się z tej książki. Wydawałoby się, że życie w luksusowej kamienicy u jaśniepanów to marzenie niejednej dzieczyny w tamtych czasach, jednak pójście "na służbę" często kończyło się pójściem "z deszczu pod rynnę".

Bardzo dobrze napisany reportaż o tym, jak bardzo po macoszemu traktowane były w XXw służące. Obraz tak bardzo inny od tego pokazywanego w kinie i literaturze o charakterze rozrywkowej. Jak bardzo te kobiety musiały poświęcić swoje życie i marzenie, żeby wyrwać się z wiejskiej biedy, do niewolniczego traktowania w wielkopańskim mieście dowiemy się z tej książki. Wydawałoby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

No King to to nie jest. Bardziej taka Katarzyna Grochola, choć nie wiem, czy tym porównianiem nie obrażam tej pisarki.

No King to to nie jest. Bardziej taka Katarzyna Grochola, choć nie wiem, czy tym porównianiem nie obrażam tej pisarki.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo zawiodłam się na tej książce jak i na samym autorze. Gdy ostatni raz miałam doczynienia z twórczością Ziemiańskiego miałam jakieś 15 lat i byłam zachwycona, ponieważ nie widziałam tych mizoginistycznych zapędów autora na swoich bohaterkach.
Dziś po przeczytaniu Viriona stwierdzam, że ogólny koncept był dobry, ten pomysł na fabułę miał potencjał.
Jednak Pan Andrzej jest zwykłym piwniczakiem, który najwyraźniej nienawidzi kobiet lub się ich po prostu boi, skoro je tak upokarza, a także nie docenia inteligencji swoich czytelników.
Ja rozumiem, że szowinizm może być cechą danego bohatera czy elementem ważnym dla fabuły. No ale gdy przebija się przez samego narratora, to już jest to niesmaczne. No i te wstawki rodem z azjatyckiego hentai, gdzie wąż wije się po udzie nastastolatki i już za chwile wejdzie jej do pochwy. No litości.
Do tego dochądzą takie nielogiczne zwroty akcji, że po prostu w połowie książki miałam ochotę rzucić ten tom.
1. Virion jest GarySu. Słuch absolutny, nikt go nie rozumie, z każdej opresji wychodzi na bez szwanku. Poboczne postacie aż się w kolejce przepychają, żeby mu pomóc.
2. Ojciec Viriona, bogacz, odsyła całą ochronę, zostawiając raptem 6 łebków do ochrony majątku. Logiczne.
2. Virion nie umie w miecze, cały dzień siedzi na zakończeiu gimnazjonu, ale zostaje oskarżony o zabicie tych 6 łebków, matki, ojca i postronnych ludzi. Szybko, sprawnie i bez światków. Typ, który w tej szkole przegrywał pojedynki. Dla bohaterów to logiczne, że V. zabił.
3. Jak tylko V. zobaczył, że jego przyjaciel maca dziewczynę, z którą się spotkał 2 razy, tak się wściekł, że ich pozabijał. JAsne, my też tak robimy.
4. W więzieniu, przypadkowo obok siedzi typ, co zna się na tych intrygach i wymyśla cały plan ucieczki. Na pierwszym rozwidleniu drogi po ucieczce: "Słuchaj V. bardzo chciałem uciec z tego więzienia, ale jetem już stary i w ogóle. Poza tym jestem już niepotrzebnym bohaterem drugoplanowym, więc zabij mnie, to Ci źli pomyślą, że pobiegłeś w lewo a nie w prawo". Ci co czytali, wiedzą o co chodzi.
5. W ogóle ten wątek z Lin i z Niki, to jakbym fanfik czternastolatka czytała.
6. "Typ nie chce na powiedzieć gdzie ukrył skarb, więc dajmy mu uciec z więzienia, to na bank pobiegnie do tego skarbu. Plan idealny, co może pójść nie tak?"
7. "Jesteśmy zawodowymi łapaczami niewolników, a V. jest zwykłym nastolatkiem. Co może pójść nie tak?". I nagle Ci zawodowcy w starciu z bohaterem zachowują się jak kitowcy w Power Rangers.
8. Przypominam, że V. był typowym dzieckiem szlachty. Nagle ucieka do lasu, pracuje w kamieniołomach, powozi wozami, ucieka rzeką, płynąc w niej całe dnie, zna medycynę, pokonuje w walce bandę zawodowych łapaczy. I wszystko on sam jeden. Do tego dostaje żonę-ochroniarza-upiorzycę, żeby nie było, że on sam jest taki super.
9. Taida miała być chyba silną kobiecą postacią, ale co nie wyszło, bo zachowuje się jak typowa nastolatka, która dosała kawałek włądzy, niż jak ambitna, wpływowa prokurator, którą chcial stworzyć autor. Ale to przecież he he tylko baba, więc czego tu się he he spodziewać.
10. Niki jest przedstawiona jako osoba głęboko upośledzona psychicznie. Zapadła mi w pamięć scena, w której córki kupca zabrały ją na zakupy, "bo przecież tylko baba wie, jak dogodzić babie" (oryginalny cytat), kupują jej seksowne fatałaszki, robią sexi fryzurę, więc V. zaczyna się na nią patrzeć jak na swoją żonę. CHRYSTE JAKIE TO BYŁO NIESMACZNE. Kto normalny osobę upośledzoną postanawia ubierać w sexi ubrania?

Tak jak mówiłam, miałam wrażenie, że czytam fanfik napisany przez typowego piwniczaka. Nawet argument, że to fantasy nie broniło tych błędów w logice. Dalszych tomów nie będę czytać.

Bardzo zawiodłam się na tej książce jak i na samym autorze. Gdy ostatni raz miałam doczynienia z twórczością Ziemiańskiego miałam jakieś 15 lat i byłam zachwycona, ponieważ nie widziałam tych mizoginistycznych zapędów autora na swoich bohaterkach.
Dziś po przeczytaniu Viriona stwierdzam, że ogólny koncept był dobry, ten pomysł na fabułę miał potencjał.
Jednak Pan Andrzej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to