-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
2024-05-08
2024-05-01
Wydanie Hachette z 7 opowiadaniami. "Szkarłatna dżuma" oferuje zdecydowanie najciekawszą historię, poruszającą i działającą na wyobraźnię. Mocno wybiega w przyszłość ale w przeciwieństwie do Wellesa w bardziej wiarygodny sposób. Pozostałe opowiadania już do mnie nie trafiły, są skupione albo wokół różnic klasowych albo jakichś dzikich plemion. Chętnie sięgnęłabym po bardziej przygodowe powieści tego autora.
Wydanie Hachette z 7 opowiadaniami. "Szkarłatna dżuma" oferuje zdecydowanie najciekawszą historię, poruszającą i działającą na wyobraźnię. Mocno wybiega w przyszłość ale w przeciwieństwie do Wellesa w bardziej wiarygodny sposób. Pozostałe opowiadania już do mnie nie trafiły, są skupione albo wokół różnic klasowych albo jakichś dzikich plemion. Chętnie sięgnęłabym po...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-23
Zbiór 21 opowiadań różnej maści. Największe wrażenie wywarły na mnie: "Chrzest" (za fajny twist i cyberpunkowe zacięcie), "Sekret Ewy" (za melodramatyczny ton i historię, która kojarzy mi się z własnymi doświadczeniami), "Lis w kurniku" (mocne, w klimacie serialowego "You"), "Pstryk!" ( za pomysł), "Chitynowe love" (szaleństwo 😁), "Po drugiej stronie bunkra" (bardzo Kingowe i przerażające), "Miłość w czasach reklamy spersonalizowanej" (za styl i pomysł) oraz "Świętości nie błyszczą" (za lekki humor). Reszta jest mniej wyrazista, niekiedy zbyt szybko urwana albo w zupełnie nie w moim klimacie jak to w antologiach bywa. Warto mieć wydanie papierowe bo jest ślicznie wydane!
Zbiór 21 opowiadań różnej maści. Największe wrażenie wywarły na mnie: "Chrzest" (za fajny twist i cyberpunkowe zacięcie), "Sekret Ewy" (za melodramatyczny ton i historię, która kojarzy mi się z własnymi doświadczeniami), "Lis w kurniku" (mocne, w klimacie serialowego "You"), "Pstryk!" ( za pomysł), "Chitynowe love" (szaleństwo 😁), "Po drugiej stronie bunkra" (bardzo...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-10
2024-04-06
Nie przepadam za książkami sensacyjnymi, ale ta wciągnęła mnie niesamowicie. Jej realizm, zwroty akcji, żywi bohaterowie, nawet poboczni (Drelich sam w sobie jest zadziwiającą postacią - nie jest sympatyczny, nie okazuje uczuć, a jednak nie da się go nie lubić, Iza i Milena - mocne i wyraziste babki, stryj i kuzynostwo, mimo, że pojawiają się dość późno, są charakterni). Tę powieść się pochłania jak najlepszą szarlotkę. I tuż po zjedzeniu ma się aptety na dokładkę.
Nie przepadam za książkami sensacyjnymi, ale ta wciągnęła mnie niesamowicie. Jej realizm, zwroty akcji, żywi bohaterowie, nawet poboczni (Drelich sam w sobie jest zadziwiającą postacią - nie jest sympatyczny, nie okazuje uczuć, a jednak nie da się go nie lubić, Iza i Milena - mocne i wyraziste babki, stryj i kuzynostwo, mimo, że pojawiają się dość późno, są charakterni). Tę...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-03
Jak mi po tej książce tęskno do Japonii...! I jak się cieszę, że mogłam zobaczyć Tokio w innych czasach niż opisuje to autor. Choć przeczytałam wiele reportaży o tym kraju, to żaden nie był tak... uroczy. Nie miał tej studenckiej melancholii, tego klimatu ani takich sympatycznych dialogów.
Jestem pełna podziwu za wytrwałość i te 10 lat spędzonych w miejscu, które uparcie nie akceptuje kulturowej odmienności.
Bardzo spodobała mi się ta lekka forma biograficznej powieści przygodowo-dokumentalnej i cieszę się, że znalazły się w niej szczere zapiski o wzdychaniu do Japonek i relacje z innymi ludźmi. Pan Marcin jawi się jako osoba pełna humoru, przyjacielska i lekko zwariowana - z kimś takim chętnie wyruszyłoby się na wakacje.
Jak mi po tej książce tęskno do Japonii...! I jak się cieszę, że mogłam zobaczyć Tokio w innych czasach niż opisuje to autor. Choć przeczytałam wiele reportaży o tym kraju, to żaden nie był tak... uroczy. Nie miał tej studenckiej melancholii, tego klimatu ani takich sympatycznych dialogów.
Jestem pełna podziwu za wytrwałość i te 10 lat spędzonych w miejscu, które uparcie...
2024-03-31
Pięknie ilustrowana i napakowana ciekawostkami nie tylko dla dzieci. Ach, żeby chociaż jedną z tych tras przejechać pociągiem :-).
Pięknie ilustrowana i napakowana ciekawostkami nie tylko dla dzieci. Ach, żeby chociaż jedną z tych tras przejechać pociągiem :-).
Pokaż mimo to2024-03-27
Kolejny raz utwierdzam się, że Lovecraft nie jest dla mnie. Szanuję stworzony przez niego mit i to jak wiele wniósł do popkultury, ale niestety te historie są wtórne do bólu i źle się zestarzały. Nie trafia do mnie forma sprawozdań, listów i wspomnień pozbawionych niemal dialogów. Rażą rozwlekłe opisy i powtarzające się słowa, które jak echo wracają w każdym opowiadaniu ("groza", "tajemnica", "odór", "przerażenie").
Literacko wypad to wszystko słabo, choć nie przeczę, że miejscami te historie potrafią wywołać niepokój. Nie tak ogromny, jak pewnie 100 lat temu, ale wzbudzający ciekawość. Za najbardziej intrygujące opowiadanie uważam "Grozę w Dunwich". Niezły jest też "Kolor z przestworzy" choć miejscami bardzo podobny fabularnie do w/w ;-). Sam "Zew Cthulhu" to walka z ziewaniem, więc nie polecam czytać przed snem.
Kolejny raz utwierdzam się, że Lovecraft nie jest dla mnie. Szanuję stworzony przez niego mit i to jak wiele wniósł do popkultury, ale niestety te historie są wtórne do bólu i źle się zestarzały. Nie trafia do mnie forma sprawozdań, listów i wspomnień pozbawionych niemal dialogów. Rażą rozwlekłe opisy i powtarzające się słowa, które jak echo wracają w każdym opowiadaniu...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-07
Paradoksalnie jemiolca, czyli choroby pasożytującej na ludziach i zamieniających ich stopniowo w drzewa jest tu najmniej, bo nie ona jest tu najważniejsza. Opowieść wciąga swoją lekkością, tą Polską przyszłości ujętą w satyryczny sposób, kojarzącą się z filmami Barei, w której powoli wynurza się dystopijna groza. Tak jak zwykle, rząd kryje prawdziwe intencje pod płaszczykiem dbania o dobro poszkodowanych, a zamknięte na małej przestrzeni społeczeństwo dostaje świra. Bardzo spodobał mi się bohater - prosty, niczym się nie wyróżniający, który delikatnie przechodzi przemianę. Uwielbiam tę delikatną retrofuturystykę, grozę i postać Racucha. Świetna powieść - fajnie, że autor dał się rozrosnąć pierwotnemu pomysłowi na opowiadanie.
Paradoksalnie jemiolca, czyli choroby pasożytującej na ludziach i zamieniających ich stopniowo w drzewa jest tu najmniej, bo nie ona jest tu najważniejsza. Opowieść wciąga swoją lekkością, tą Polską przyszłości ujętą w satyryczny sposób, kojarzącą się z filmami Barei, w której powoli wynurza się dystopijna groza. Tak jak zwykle, rząd kryje prawdziwe intencje pod...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-05
Choć poziomy format komiksu jest idealny do scen batalistycznych, grafika zupełnie mi nie siadła. Wydaje się niechlujna, brudna, chaotyczna do tego stopnia, że gdyby nie ekranizacja filmowa w większości kadrów nie orientowałabym się, co się dzieje. O wiele bardziej przemawia sama treść, zwłaszcza narracja i dialog Leonidasa z Kserksesem. Finał jest przejmujący, nawet gdy zna się całą historię. Nie wiem, czy nazwałabym go komiksem wszechczasów - mam wrażenie, że gdyby nie kontekst historyczny i budowana legenda, a także ekranizacja Snydera, to przeszedłby bez echa. Warto przeczytać, ale do uwielbienia daleka droga.
Choć poziomy format komiksu jest idealny do scen batalistycznych, grafika zupełnie mi nie siadła. Wydaje się niechlujna, brudna, chaotyczna do tego stopnia, że gdyby nie ekranizacja filmowa w większości kadrów nie orientowałabym się, co się dzieje. O wiele bardziej przemawia sama treść, zwłaszcza narracja i dialog Leonidasa z Kserksesem. Finał jest przejmujący, nawet gdy...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-07-07
Świetne słuchowisko, choć króciutkie. Doskonała rola Pazury. Jako fanka gier paragrafowych uważam, że więcej wyborów by nie zaszkodziło, ale i tak uznaję całość za dobry eksperyment. Nie trzeba być fanem Drelicha, ale jeśli się jest to warto dodać oczko w górę.
Świetne słuchowisko, choć króciutkie. Doskonała rola Pazury. Jako fanka gier paragrafowych uważam, że więcej wyborów by nie zaszkodziło, ale i tak uznaję całość za dobry eksperyment. Nie trzeba być fanem Drelicha, ale jeśli się jest to warto dodać oczko w górę.
Pokaż mimo to2024-03-01
Trudno nie polubić Drelicha za jego opanowanie i błyskotliwy umysł. Jest o wiele naturalniejszy niż Profesor z "Domu z papieru", a dzięki niezwykłej relacji z rodziną też bardziej ludzki. Tematyka sekt mnie zawsze porusza i zaskakuje, a motyw manipulacji na tak dużą skalę budzi grozę. Kuba prowadzi akcję wybornie - z fajerwerkami (jak akcja w galerii), ale i niekiedy w ciszy (jak sceny na ranczu), przesycając czytelnika strachem. Doskonała kreacja Kamaza i Cypriana.
Trudno nie polubić Drelicha za jego opanowanie i błyskotliwy umysł. Jest o wiele naturalniejszy niż Profesor z "Domu z papieru", a dzięki niezwykłej relacji z rodziną też bardziej ludzki. Tematyka sekt mnie zawsze porusza i zaskakuje, a motyw manipulacji na tak dużą skalę budzi grozę. Kuba prowadzi akcję wybornie - z fajerwerkami (jak akcja w galerii), ale i niekiedy w...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-27
Pełne humoru i letniego ciepła opowiadanie z ulubionymi bohaterami Kociołkowej sagi.
Pełne humoru i letniego ciepła opowiadanie z ulubionymi bohaterami Kociołkowej sagi.
Pokaż mimo to2024-02-22
Jak do tej pory najlepsza część cyklu. Nie ma tu prawie Thorgala, za to klimat jak z horroru. Świetna historia!
Jak do tej pory najlepsza część cyklu. Nie ma tu prawie Thorgala, za to klimat jak z horroru. Świetna historia!
Pokaż mimo to2024-02-21
Od tego tomu zaczynam pojmować fenomen serii. Świetny prequel o pochodzeniu Thorgala - aż chciałoby się by był dłuższy.
Od tego tomu zaczynam pojmować fenomen serii. Świetny prequel o pochodzeniu Thorgala - aż chciałoby się by był dłuższy.
Pokaż mimo to
Nie, ja nie płaczę, to tylko coś wpadło mi do oka. Przemijanie i śmierć to tematy, z którymi nie da się oswoić. Nie da się na nie przygotować w żaden sposób. A jednak ta książka dodaje otuchy. Warto przeczytać dziecku. Warto dać dziadkowi. I warto w życiu stosować trzy opisane w historii reguły.
Nie, ja nie płaczę, to tylko coś wpadło mi do oka. Przemijanie i śmierć to tematy, z którymi nie da się oswoić. Nie da się na nie przygotować w żaden sposób. A jednak ta książka dodaje otuchy. Warto przeczytać dziecku. Warto dać dziadkowi. I warto w życiu stosować trzy opisane w historii reguły.
Pokaż mimo to