Opinie użytkownika
Po pierwszej części zakochałam się w światotwórstwie Diuny, ale nie byłam w stanie uwierzyć w jej bohaterów, ani w pełni zatopić się w akcji.
Po drugiej muszę przyznać, że postacie nabrały rumieńców i w końcu zaczęto oddawać im sprawiedliwość. Nie mogę się doczekać aż dam się również pochłonąć fabularnie kolejnym częściom.
Przepiękne felietony, uwielbiam pióro Ferrante i każda jej kolejna praca to potwierdza.
Pokaż mimo to
Nie jestem w stanie przejść obojętnie obok tej serii. Chociaż szczerze - momentami cicho tego pragnęłam.
Dla wielu z nas, czytelników, odkrywanie cząstek siebie w czytanej literaturze to prawdziwy skarb. Niesie to ze sobą wzruszenie, poczucie zrozumienia, czasem ukojenie. Czasem. Bo co jeśli w bohaterach zaczynamy dostrzegać własne wady?
W serii Elleny Ferrante to...
Do tej pory najbardziej bolesna do czytania część. Niemniej dalej jest to seria, która wywołuje we mnie fale emocji i wciąż zostawiam większość swoich przemyśleń na jej zakończenie.
Pokaż mimo to
... Ale się wciągnęłam.
Nie piszę rozbudowanej recenzji, bo nie potrafię rozdzielić mojej opinii od tej z poprzedniej części. Mam poczucie, że tę serię należy oceniać jako ciągłą całość.
To pozycja wciągająca i męcząca równocześnie. Wiele elementów mnie boli i frustruje, ale są to rzeczy tak dogłębnie ludzkie, że nie mogę tego sprowadzić do wady. Ferrante jest niesamowitą obserwatorką rzeczywistości.
Pokaż mimo to
„W Seisen-an najlepsze są poranki. Normalnie jestem nocnym markiem i z trudem stawiam czoło rankom, ale w Seisen-an zawsze wstaję wcześnie. Tutejsi mieszkańcy wstają o świcie, dzwonią dzwonami świątyni albo recytują sutry, czuję się więc winny, jeśli śpię. Siadam na wiklinowym krześle na werandzie świątyni i pijąc kawę, patrzę na ogród.”
To moje drugie spotkanie z Alexem...
To był piękny reportaż.
Dawno nie miałam podobnych odczuć przy literaturze non-fiction. Trafiałam już na genialne publikacje, z pewnością też ważne i trudne. We “Wszystkich ziarnach piasku” było jednak coś wyjątkowego. Nie wiem czy to przez poziom oddania sprawie i ryzyka, jakiego podjął się Bartek Sabela, żeby spłodzić tę książkę, czy przez jego umiejętności...
„Pora była jeszcze przed wiosennym redykiem, halę więc spowijała cisza, a w zacienionych miejscach i na podmywanych zimną wodą kamieniach wciąż gnieździł się śnieg.”
Myślę, że mogłam być wymagającą czytelniczką wobec tej książki - jestem wielbicielką gatunku fantasy i terenów górskich równocześnie. Do tej pory miałam poczucie, że nikt nie wykorzystał dobrze potencjału,...
Hm.. I jak to skomentować?
To jedna z najbardziej nierównych książek z jakimi miałam ostatnio styczność.
Pełno świetnych fragmentów, ciekawych badań i błyskotliwych idei.
Pełno generealizacji, wniosków bez poparcia i dziwnego bajdurzenia.
Nie wiem co myśleć, to była pozycja równocześnie świetna i słaba, interesująca i zniechęcająca.
Ohh..okej. Here we go.
Sięgnęłam po ten tytuł z impetu, po przeczytaniu "Babel". Ponownie słyszałam o bardzo podzielonych opiniach i specyficzności kolejnego dzieła Kuang. Doskonale rozumiem skąd te głosy się biorą. Od razu muszę przyznać - dawno nie odczuwałam takiego poziomu frustracji, jak podczas czytania "Yellowface".
Ale wysłuchajcie mnie.
Choć gatunek jest...
Ciekawy i treściwy reportaż.
Zaskoczyło mnie jak autor prowadził wywiady - w kontraście do typowych wypowiedzi, gdzie reporter stara się utożsamić z rozmówcą i nie narzucać mu swojego osądu, Bartosz Józefiak stosował inną taktykę i nie bał się konfrontacji bezpośredniej, a nawet momentami surowej (wciąż jednak bez wytykania palcami). Odświeżające!
Walczy we mnie dużo emocji - to R.F. Kuang udało się w moim przypadku po raz czwarty.
Na początku byłam tą książką absolutnie zafascynowana, potem usłyszawszy i przeczytawszy część recenzji, zaczęłam się niepokoić. Jestem jednak zaskoczona, jak bardzo odmienne wrażenia płynęły dla mnie z tej lektury.
Zarzuty o gatunek (ni to fantastyka, ni to historyczna) do mnie nie...
"Niespokojni ludzie" to książka niesamowicie wrażliwa i świadoma różnorodności ludzkich przeżyć i bolączek. Długo po nią nie sięgałam, bo nie mogłam przezwyciężyć w sobie poczucia, że będzie infantylna i głupkowata (okładka jest moim zdaniem bardzo nietrafiona) . A jednak zaskoczyła mnie. Jej satyryczność działała tylko na korzyść i zaskakująco pasowała do słodko-gorzkiego...
więcej Pokaż mimo to
To nie była po prostu książka o ptakach.
To była książka popularnonaukowa o życiu, o ludziach, o świecie, gdzie ptaki są jedynie pretekstem i konkretną perspektywą postrzegania naszej codzienności.
Świetna pozycja!
Wydaje mi się, że wiedza zawarta w tej pozycji stała się dużo bardziej powszechna, niż była w momencie jej pisania. W pewnym sensie, to dobrze, prawdopodobnie przyczyniła się do spopularyzowania tematu "psychologii tłumu".
Czuć, że książka jest starsza. Szczególnie raziły, niektóre fragmenty, rozprawiające o klasach społecznych. Dużo treści jednak możemy odnieść do czasów...
Czuję, że żyłam w dużej bańce z wiedzą na temat polskich wsi i to mimo, że sama z jednej pochodzę. Ogrom wiedzy do zdobycia i świetne dopełnienie filmu "Chłopy", którzy obecnie są w kinach.
Słuchałam w formie audiobooka, ale wyjątkowo gładko przyswajało się treść, patrząc na trudną tematykę.
Mam taką niefortunną przypadłość, że bardzo lubię czytać cudze listy i dzienniki. Takie już wydane oczywiście, ale wciąż można byłoby podyskutować do moralności takiego upodobania.
"Zapiski.." pobiły u mnie rekord zaznaczonych karteczek na ilość stron. Zostałam zasypana ogromem pięknych fragmentów i prywatnych przemyśleń, które uderzają inaczej, kiedy ma się w głowie, że...
Chciałam lekko spooky, ale luźną książkę na jesień, no i mam 🍁
Na pewno bym się w niej zakochała, gdybym znowu miała te 10 lat