Opinie użytkownika
Jeśli książka liczy 1000 stron, powinna być warta ich przeczytania. W tym przypadku tak nie jest. Zdarzają się dobre momenty, trafne spostrzeżenia i ciekawe dialogi, ale wszystko to zdecydowanie zbyt rozwleczone.
Pokaż mimo toNie rozumiem ani tych, którzy nie mogą przebrnąć przez książkę, bo jest zbyt "wulgarna", ani tych, dla których ta wulgarność i brutalność sprawia, że książka to sztos. Dla mnie to wygląda, jakby autor za cel postawił sobie skupienie się właśnie na tej wulgarności i brutalności, zamiast na fabule. Książka mnie wynudziła i wymęczyła. Nic ciekawego.
Pokaż mimo toJedynym dobrym fragmentem było zakończenie. Wszystko co wcześniej - strasznie średnie. Poziom znacznie spadł jeśliby brać pod uwagę pierwsze trzy części. Wszystko takie jakieś naiwne i banalne.
Pokaż mimo toPowieść zaczyna się ciekawie i fajnie, a stan ten trwa aż do chwili, gdy Mack spotyka Boga w postaci Trójcy - wtedy można odczuć, że poziom i napięcie lekko opada. Ogólnie autor ma u mnie plus za sam pomysł na fabułę - nigdy nie czytałem czegoś w tym stylu czy czegoś, co byłoby do tego nawet zbliżone. to samo mogę powiedzieć o przedstawionej tutaj Trójcy Świętej - bardzo mi...
więcej Pokaż mimo to
Pierwszy raz czytałem 'Romea i Julię" w gimnazjum, jako obowiązkową lekturę. Wtedy dałem jej 3/10 i uznałem za jeden z gniotów, których rozpowszechniać się nie powinno. Hehe.
Dziś jednak przeczytałem ów dramat raz jeszcze i spodobał mi się cholernie. Nie sądzę, żebym był dojrzalszy, mądrzejszy, inteligentniejszy czy inny "-szy", niż kiedyś, ale dziś Romeo i Julia mnie...
Książkę poleciła mi znajoma, mówiąc, że jest to powieść genialna i wzruszająca. Dodała nawet "Tylko się nie popłacz!".
Spodziewałem się więc czegoś naprawdę dobrego i naprawdę wzruszającego. Nie oczekiwałem oczywiście, że powieść doprowadzi mnie do łez czy żalu z powodu choroby bohaterki, jednakże byłem gotowy na jakiś impuls, na jakiegoś kopa, na coś, co sprawiłoby, że na...
"Delikatnienie", "Kochanie", "Marnowanie", "Źlenie" - najlepsze wiersze z tego tomiku. Trochę słabsze, ale także warto przeczytania:
"Baczność", "Nicowanie", "Usuwanie".
Inne... Cóż, specjalnie mnie nie zachwyciły. Aczkolwiek, szczerze mówiąc - kompletnie nie znam się na poezji.
Tak czy siak, jak dla mnie, Świetlicki jest mistrzem.
Mówiąc zupełnie szczerze, jestem niesamowicie pozytywnie zdziwiony.
Przeczytawszy wcześniej dwie książki Kinga - "Cmętarz zwieżąt" i "Łowca Snów", sceptycznie podchodziłem do opinii innych, twierdzących, że King to "mistrz horrorów" itp. Książki były w mojej ocenie średnie, specjalnie mnie nie zachwyciły. Jednak, jak się okazało, dwie książki to za mało, by ocenić tego...
Książka jest nudna i powtarzalna. A nawet bardzo nudna i powtarzalna. Ciągle sex, nowe dupcie i czasem kłótnie z nimi, morze alkoholu i wyścigi konne. Może bohater książki prowadzi ciekawe życie, ale opisywanie tego życia ciekawe nie jest.
Powieść doczytałem do końca, chcąc poznać zakończenie, które też okazało się niespecjalnie dobre. Po prostu nuda. Nie rozumiem, jak...
Książka dobra, nawet bardzo dobra. Kawał porządnej roboty, po którego przeczytaniu, podobnie jak w przypadku "Trainspotting", pozostał pewien niedosyt. Tak jakby chciało się krzyczeć: "Jeszcze, jeszcze, jeszcze. Dajcie mi kolejną część, chcę znów usłyszeć Chorego, Marka, Diane, Begbiega, nowo poznaną Nikki, a nawet Spuda. Chcę znów poczytać o żulach, bójkach, popijawach,...
więcej Pokaż mimo to