-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
Mocne zaskoczenie. Mocna ósemka w ocenie.
Wyśmienity klimat Londynu, rewelacyjny język - oszczędny, potrafiący zbudować odpowiedni nastrój. No i fabuła - odpowiednio szybka gdzie trzeba, wciągająca. Postać policjantki Palicki od razu mnie ujęła, podobnie jak poboczne fabularne osie, które w zaskakujący sposób zespajają się pod koniec.
Sądzę, że o Zawadzkim jeszcze usłyszymy.
Bardzo dobry thriller.
Mocne zaskoczenie. Mocna ósemka w ocenie.
Wyśmienity klimat Londynu, rewelacyjny język - oszczędny, potrafiący zbudować odpowiedni nastrój. No i fabuła - odpowiednio szybka gdzie trzeba, wciągająca. Postać policjantki Palicki od razu mnie ujęła, podobnie jak poboczne fabularne osie, które w zaskakujący sposób zespajają się pod koniec.
Sądzę, że o Zawadzkim jeszcze...
Niestety kiepściutka książka. King już od dawna tworzy z metra, przybija kartę na zakładzie i odwala fuszerkę.
Niestety kiepściutka książka. King już od dawna tworzy z metra, przybija kartę na zakładzie i odwala fuszerkę.
Pokaż mimo to
Plus za poruszony temat.
Ale żenujące jest to, że autor wiele razy umieszcza te same fragmenty w różnych miejscach książki. W pewnym momencie odnosiłem wrażenie, że czytam stale to samo. Tak się nie robi, bo to wstyd kompletny. Widać, że na siłę książka miała mieć pod 400 stron. Nie mogła mieć 200 i być uczciwą publikacją? Mogła. A nie jest.
Plus za poruszony temat.
Ale żenujące jest to, że autor wiele razy umieszcza te same fragmenty w różnych miejscach książki. W pewnym momencie odnosiłem wrażenie, że czytam stale to samo. Tak się nie robi, bo to wstyd kompletny. Widać, że na siłę książka miała mieć pod 400 stron. Nie mogła mieć 200 i być uczciwą publikacją? Mogła. A nie jest.
Bardzo dobra książka. Dan Brown mógłby Michalakowi possać.
Bardzo dobra książka. Dan Brown mógłby Michalakowi possać.
Pokaż mimo to
O zbiorze opowiadań „Upiorna uczta” Roberta Cichowlasa od początku mówiło się, że jest ekstremalny i przeznaczony dla dorosłych czytelników – na okładce widnieje nawet specjalne oznaczenie. Oczywiście, jest ono uzasadnione, bo takie opowiadania jak „Pokuta”, „Propozycja” czy kultowy już w pewnym środowisku grozomaniaków „Duckfucker” i napisana specjalnie do tego zbioru kontynuacja o jakże absorbującym tytule „Mockeyfucker” – to teksty przeznaczone do czytelników, którzy mocne bizarro, ekstremę i historie z rodzaju ostrego porn-horror preferują jako formę rozrywki. Tu od razu dodam, że te opowieści są nie tylko mocne i solidnie napisane, ale i charakteryzują się dobrą fabułą. Wciągają od początku po sam koniec, a lekkość pióra autora powoduje, że mamy wrażenie, jakbyśmy uczestniczyli w tych chorych, momentami absurdalnych, innym razem autentycznie przerażających chwilach w życiu bohaterów.
Ale „Upiorna uczta” to też opowiadania z gatunku typowego horroru klasy b. Takim tekstem jest choćby moja ulubiona historia z tej książki – „Szkieletowy Poznań – opowieść o dwóch policjantach, którzy podczas nocnego patrolu jednymi z mroczniejszych ulic Poznania natykają się na wyłażące z ziemi szkielety. Wszystkie drogi w tej historii prowadzą do Zamku Cesarskiego w centrum miasta – miejsca, gdzie w trakcie drugiej wojny swoją komnatę miał Adolf Hitler.
„Szkieletowy Poznań” to jedno z dwóch opowiadań rasowego horroru z wojną w tle. Drugie to „Willa Greisera”, gdzie z kolei mamy do czynienia z domem, który stanowił rezydencję namiestnika kraju Warty – zbrodniarza wojennego Artura Greisera. Klimat tej opowieści zasługuje na duży plus, podobnie jak bohater – nieco ekscentryczny prywatny detektyw, badający sprawę morderstwa , trafiający – jak się potem okazuje nie przypadkiem – do willi na ulicy Berwińskiego, dawnej rezydencji nazisty.
„Upiorna uczta” to też dwa przewrotne szorty. „Fryzjer” to miażdżąca zakończeniem czarna humoreska, a „Nawiedzone mieszkanie” to kompletnie odjechana opowieść, w której główne skrzypce grają duchy…
Dziewięć zawartych w tomie opowiadań to naprawdę dobra rozrywka. Znajdą w niej coś dla siebie zarówno fani mocnej, bezkompromisowej prozy, jak i miłośnicy opowieści klasy b, rodem z książek wydawanych przez pamiętne wydawnictwa Amber horror i Phantom Press. Zresztą zamysł wydawnictwa Phantom Books horror jest właśnie taki, by prezentować czytelnikowi pozycje, budzące pozytywne skojarzenia ze wspomnianymi oficynami i ich hitami pokroju Grahama Mastertona, Jamesa Herberta czy Guya N. Smitha. To – jak na razie – się udaje!
Autor recenzji: Filip Borkowski
O zbiorze opowiadań „Upiorna uczta” Roberta Cichowlasa od początku mówiło się, że jest ekstremalny i przeznaczony dla dorosłych czytelników – na okładce widnieje nawet specjalne oznaczenie. Oczywiście, jest ono uzasadnione, bo takie opowiadania jak „Pokuta”, „Propozycja” czy kultowy już w pewnym środowisku grozomaniaków „Duckfucker” i napisana specjalnie do tego zbioru...
więcej mniej Pokaż mimo toZachęcony lekturą "Pradawnego zła" Cichowlasa i Radeckiego, sięgnąłem także po najnowszą ich powieść. "Miasteczko" to rasowa groza osadzona w Polskich realiach, w dodatku po słowiańsku - ze słowiańskimi demonicami i słowiańskimi wierzeniami w tle. Jest napięcie, wciągająca fabuła i ciekawi bohaterowie. Rozrywka na wysokim poziomie. Polecam wszystkim.
Zachęcony lekturą "Pradawnego zła" Cichowlasa i Radeckiego, sięgnąłem także po najnowszą ich powieść. "Miasteczko" to rasowa groza osadzona w Polskich realiach, w dodatku po słowiańsku - ze słowiańskimi demonicami i słowiańskimi wierzeniami w tle. Jest napięcie, wciągająca fabuła i ciekawi bohaterowie. Rozrywka na wysokim poziomie. Polecam wszystkim.
Pokaż mimo toNiesłychanie wysoko oceniam. Mocna proza. Bardzo lubię ten charakterystyczny styl autora. Rewelacyjna powieść!
Niesłychanie wysoko oceniam. Mocna proza. Bardzo lubię ten charakterystyczny styl autora. Rewelacyjna powieść!
Pokaż mimo toZdecydowanie najlepszy zbiór Repliki. Masterton, który zapewne miał być wzmocnieniem odstaje tym razem od polskich autorów znacząco, i to zarówno od tych znanych jak i od mniej znanych. Opowiadania na wysokim poziomie. Jestem pod wrażeniem.
Zdecydowanie najlepszy zbiór Repliki. Masterton, który zapewne miał być wzmocnieniem odstaje tym razem od polskich autorów znacząco, i to zarówno od tych znanych jak i od mniej znanych. Opowiadania na wysokim poziomie. Jestem pod wrażeniem.
Pokaż mimo to
Wyśmienita powieść. Polecam miłośnikom thrillerów toczących się w polskich realiach.
Wyśmienita powieść. Polecam miłośnikom thrillerów toczących się w polskich realiach.
Pokaż mimo to