rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Hostenese wciąż dąży do zrealizowania swojego największego marzenia- założenia domu mody. Przeprowadziła się do Paryża i nawiązała współpracę ze słynnym Jean Jacques'em Picartem.
Gary zastanawia się, kto jest jego prawdziwą miłością- Hortense czy Calypso.
Stella nawiązuje kontakt z Josephine, swoją przyrodnią siostrą, a jednocześnie musi uporać się z problemami z Ray'em Valentim.
W trzeciej częśći "Muchachas" autorstwa Katherine Pancol dzieje się naprawdę wiele. Powieść jest tak interesująca, że trudno się od niej oderwać, bardzo inspirująca i poruszająca. Niestety ma jedną poważną wadę- rozbudza ciekawość i wyobraźnię czytelniczek, by na końcu pozostawić je zawiedzone i nie dokończyć historii Hortenese. Jako że tak postać jest moją ulubioną, bardzo chciałam wiedzieć, czy powiedzie jej się w świecie mody, a autorka urwałą opowieść, jakby miałą się pojawić kolejna część.
Mimo tego mankamentu, "Muchachas" to jedna z najlepszych serii, jakie ostatnio czytałam i niewątpliwie kiedyś do niej wrócę, a tym, którzy jeszcze jej nie przeczytali, serdecznie polecę.

Hostenese wciąż dąży do zrealizowania swojego największego marzenia- założenia domu mody. Przeprowadziła się do Paryża i nawiązała współpracę ze słynnym Jean Jacques'em Picartem.
Gary zastanawia się, kto jest jego prawdziwą miłością- Hortense czy Calypso.
Stella nawiązuje kontakt z Josephine, swoją przyrodnią siostrą, a jednocześnie musi uporać się z problemami z Ray'em...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Hortenese Cortes, młoda i ambitna dziewczyna, planuje założyć własny dom mody, na próżno jednak poszukuje inspiracji do swojej pierwszej kolekcji, co wprowadza ją w zły humor i początkuje kłótnie z jej chłopakiem, utalentowanym pianistą, Garym Wardem.
Stella pracuje na złomowisku, ledwie wiąże koniec z końcem, a do tego jej ukohany jest nielegalnym imigrantem. Ojciec Stelli wciąż stosuje przemoc wobec jej matki.
"Muchachas"- książka Katherine Pancol, jednej z najpopularniejszych francuskich autorek to opowieść o kobietach, które starają się ułożyć swoje życie mimo przeciwności losu. Czytamy o przemocy domowej, kłótniach w związku, ale także o realizacji marzeń. Bohaterki są bardzo charyzmatyczne i bgato opisane, przez co wręcz można się z nimi utożsamić.
Powieść Katherine Pancol czyta się bardzo przyjemnie i lekko, nawet nie zauważywszy upływu czasu.
"Muchachas" gorąco polecam dziewczynom, które szukają inspiracji, wzruszeń i lubią niebanalne historie. Naprawdę, warto przeczytać tę książkę.

Hortenese Cortes, młoda i ambitna dziewczyna, planuje założyć własny dom mody, na próżno jednak poszukuje inspiracji do swojej pierwszej kolekcji, co wprowadza ją w zły humor i początkuje kłótnie z jej chłopakiem, utalentowanym pianistą, Garym Wardem.
Stella pracuje na złomowisku, ledwie wiąże koniec z końcem, a do tego jej ukohany jest nielegalnym imigrantem. Ojciec...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Życie bohaterów toczy się coraz szybciej. Gary przygotowuje się do ważnego koncertu w duecie ze skrzypaczką Calypso. Hortenese odnajduje inpirację i tworzy pierwszą kolekcję wspierana przez bogatą hrabinę, Elenę. Jej matka, Josephine zmaga się z tajemniczym mężczyzną, który śledzi ją jak cień.
Druga część poczytnej serii staje się jeszcze ciekawsza i jeszcze dynamiczniejsza od poprzedniej. Czytając, gorąco kibisowałam Hortense przy poszukiwaniu inspiracji i Garemy przy próbach.
Tom drugi "Muchachas" jest inspirujący i napełnia optymizmem. Jest miłym oderwaniem od szarej codzieności. Możemy razem z Hortense odkrywać tajemnice mody i z Garym codzienie na nowo zakochiwać się w muzyce. Katherine Ptancol potrafi zawładnąć sercami czytalniczek, zabierając je do sali koncertowej lub do mieszkania hrabiny w Nowym Jorku, na uczelnię w Lyonie lub na ulice Londynu. Książka "Muchachas" jest naprawdę godna przeczytania.

Życie bohaterów toczy się coraz szybciej. Gary przygotowuje się do ważnego koncertu w duecie ze skrzypaczką Calypso. Hortenese odnajduje inpirację i tworzy pierwszą kolekcję wspierana przez bogatą hrabinę, Elenę. Jej matka, Josephine zmaga się z tajemniczym mężczyzną, który śledzi ją jak cień.
Druga część poczytnej serii staje się jeszcze ciekawsza i jeszcze dynamiczniejsza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

H.P. Lovecraft miał niezwykłą wyobraźnię. Tworzył niezwykłe krainy i postacie z koszmarów. Jego opowiadania są uważane za klasyki grozy, na których wzorował się m.in. Stephen King, więc jako amatorkamocnych wrażeń i uznanych dzieł z ochotą sięgnęłam po "Sny o terrorze i śmierci", zbiór opowiadań Lovecrafta. Niestety bardzo się zawiodłam. Oczywiście czytałam wstęp, w którym Neil Gaiman ostrzegł czytalników, którzy dopiero zaczynają przygodę z tym autorem, że na początku opowieści moga wydawać się trudne, nudne i w ogóle niestraszne. Zdziwiłam się jednak, gdy te "początki" sięgnęły połowy książki, a może i dalej, bo z wstydem przyznam, że w tym właśnie miejscu postanowiłam zakończyć moje spotkania z panem Lovecraftem.
Nie uważam oczywiście, że te opowiadania nie zasługują na żadne uznanie. Widać w nich przebłysk geniuszu autora i jego ogromną wyobraźnię, jednak, przynajmniej dla mnie, przygody bohaterów nie były opiasane zbyt interesująco. Lovecraft skupił się bardziej na oposywaniu budynków, co sprawia, że wydarzenia schodzą na drugi plan i kryją się w cieniu wyniosłych marmurowych wież miasta Celephais.
"Sny o terrorze i śmierci" nie poleciłabym amatorom historii mrożących krew w żyłach, a raczej chcących puścić wodze fantazji i odwiedzić starożytne miasta wykreowane przez autora.

H.P. Lovecraft miał niezwykłą wyobraźnię. Tworzył niezwykłe krainy i postacie z koszmarów. Jego opowiadania są uważane za klasyki grozy, na których wzorował się m.in. Stephen King, więc jako amatorkamocnych wrażeń i uznanych dzieł z ochotą sięgnęłam po "Sny o terrorze i śmierci", zbiór opowiadań Lovecrafta. Niestety bardzo się zawiodłam. Oczywiście czytałam wstęp, w którym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jaki kształt ma czas? Czym są czarne dziury? Czy możliwe są podróże w czasie? Na te i wiele innych pytań odpowiada Stephen Hawking, prezentując najważniejsze odkrycia naukowe od czasu wydania jego bestselleru, "Krótkiej historii czasu".
"Wszechświat w skorupce orzecha" to bogato ilustrowana książka omawaijąca trudne zagadnienia, jednak autor postarał się o to, aby zaciekawiły one czytelnika, używając porównań do życia codziennego i prostych, czasem zabawnych objaśnień skomplikowanych procesów. Dzięki temu mogą one trafić do każdego, oczywiście kto zna podstawy fizyki.
Książkę, mimo że nie jest wcale obszerna i połowę zajmują ilustracje, czyta się mozolnie i trzeba jej poświęcić całą swoją uwagę, ale wynagrodzić to może satysfakcja z przyswojonej wiedzy i znajomości podstawowych praw rządzących wszechświatem.
Stehen Hawking to jeden z najlepszych fizyków od czasów Einsteina i uważam, że to wspaniałe, że potrafi podzielić się swoją rozległą wiedzą z przeciętnymi ludźmi.
"Wszechświat w skorupce orzecha" to, moim zdaniem, idealna książka dla tych, którzy chcą poszerzać swoją wiedzę z zakresu fizyki.

Jaki kształt ma czas? Czym są czarne dziury? Czy możliwe są podróże w czasie? Na te i wiele innych pytań odpowiada Stephen Hawking, prezentując najważniejsze odkrycia naukowe od czasu wydania jego bestselleru, "Krótkiej historii czasu".
"Wszechświat w skorupce orzecha" to bogato ilustrowana książka omawaijąca trudne zagadnienia, jednak autor postarał się o to, aby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak stłumić w sobie palącą tęsknotę za miejscem, z którego się pochodzi? Jak pogodzić się z żoną po ostrej kłótni? Jak nie oszaleć, kiedy za jedyne towarzystwo ma się zazdrosnych wspólników i niemożliwe do sprzedania kości słoniowe, czekając na parowiec, który nigdy nie nadpłynie, żeby zabrać nas z tego piekła? Na te pytania na pewno nie uzyskamy odpowiedzi czytając "Opowieści niepokojące", zbiór opowiadań Josepha Conrada, wszystkim znanego angielskiego pisarza polskiego pochodzenia, autora "Jądra ciemności". Jednak to właśnie pytania bez odpowiedzi nadają opowiadaniom taki nastrój, że tytuł jest całkowicie zasłużony. Nie są to typowe straszne historie, ale mają w sobie coś, co nie pozwala o nich zapomnieć. Nigdy nie dowiemy się, jakie były dalsze losy Alvana Hervay'a lub "idiotów" z opowiadania o tym tytule.
"Opowieści niepokojące" nie są jednak idealne. Jeśli ktoś nie jest zapamiętałym czytelnikiem, już pierwszy rozdział może go zniechęcić, a to z powodu bardzo rozległych opisów przyrody, wyglądu bohaterów i ich emocji, ale uważam, że warto przez to przebrnąć. Kiedy dotrzemy do sedna, już nic nie będzie w stanie oderwać nas od książki.
Nazwisko Conrada uczniom może wydawać się niezbyt zachęcające ze względu a lekturę jego autorstwa, ale zapewniam, że kto przeczyta ten genialny zbiór opowiadań, nie pożałuje.

Jak stłumić w sobie palącą tęsknotę za miejscem, z którego się pochodzi? Jak pogodzić się z żoną po ostrej kłótni? Jak nie oszaleć, kiedy za jedyne towarzystwo ma się zazdrosnych wspólników i niemożliwe do sprzedania kości słoniowe, czekając na parowiec, który nigdy nie nadpłynie, żeby zabrać nas z tego piekła? Na te pytania na pewno nie uzyskamy odpowiedzi czytając...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Will Grayson, Will Grayson John Green, David Levithan
Ocena 7,0
Will Grayson, ... John Green, David L...

Na półkach:

Dzień, w którym Will Grayson spotyka drugiego Willa Graysona odmienia życie ich obu. Zmienia punkt ich widzenia, zachowanie i relacje z przyjaciółmi. A to wszystko z powodu jednego żartu.
John Green to kultowy amerykański pisarz, twórca m.in. słynnej powieści "Gwiazd naszych wina". David Levithan to autor lubiący pisać w duetach. Razem stworzyli fantastyczną powieść "Will Grayson, Will Grayson". Na początku pisali rozdziały nie konsultując się ze sobą. Nie wiedzieli nawet czy ich historie się połączą. Udało im się to i później pisali już razem, tworząc niesamowitą opowieść o miłości, przyjaźni i rozterkach młodych ludzi. Wyszło im to naprawdę doskonale. Książka jest niezwykle ciekawa i bardzo łatwo się ją czyta, a do tego bohaterów można szybko polubić i razem z nimi czekać na wypadki następnego dnia. Czytając tę powieść nie jesteśmy obserwatorami, tylko czujemy jakbyśmy brali udział w wydarzeniach i, jakbyśmy naprawdę byli przyjaciółmi Willów, a oni zwierzali się nam ze swoich problemów.
"Will Grayson, Will Grayson" to idealna lektura na weekend i poleciłabym ja każdemu bez wyjątku, nie tylko nastolatkom.

Dzień, w którym Will Grayson spotyka drugiego Willa Graysona odmienia życie ich obu. Zmienia punkt ich widzenia, zachowanie i relacje z przyjaciółmi. A to wszystko z powodu jednego żartu.
John Green to kultowy amerykański pisarz, twórca m.in. słynnej powieści "Gwiazd naszych wina". David Levithan to autor lubiący pisać w duetach. Razem stworzyli fantastyczną powieść...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zabytkowa kamienica w Katowicach łączy dwie zbrodnie. Jedną sprzed lat i druga- z ostatniej chwili. Profiler Hubert Meyer i prokurator Weronika Rudy statrają się odnaleźć sprawcę. Bohaterzy szukając przestępcy popełniają wiele błędów i często muszą zaczynać od samego początku. W końcu jednak staje się jasne, co naprawdę się wydarzyło i aż trudno uwierzyć w pomysłowość autorki.
Kryminał Katarzyny Bondy opowiada nie tylko o świetnie przymyślanych i zagmatwanych intrygach, ale także o miłości, a miejscami jest na prawdę zabawny.
"Tylko martwi nie kłamią" ma jednak według mnie poważną wadę. Bonda skupiła się bardziej (a przynajmniej tak mi się wydawało) na opisywaniu życia uczuciowego bohaterów niż na samej zbrodni co było nudne i w miarę czytania coraz bardzirj nużące. To sprawia, że tylko czekałam, żeby ją skończyć.
Mimo ciekawego pomysłu autorki, książka nie przypadła mi do gustu, a to przez zajęcie się zbyt wielona sprawami naraz, mieszając dochodzenie z prywatnymi uczuciami profliera. Książki zdecydowanie nie poleciłabym zwolennikom klasycznych kryminałów (jak autorstwa Agathy Christie czy Arthura Conana Doyle'a), ale jeśli ktoś lubi tajemnicę przeplataną z romantycznością, to coś dla niego.

Zabytkowa kamienica w Katowicach łączy dwie zbrodnie. Jedną sprzed lat i druga- z ostatniej chwili. Profiler Hubert Meyer i prokurator Weronika Rudy statrają się odnaleźć sprawcę. Bohaterzy szukając przestępcy popełniają wiele błędów i często muszą zaczynać od samego początku. W końcu jednak staje się jasne, co naprawdę się wydarzyło i aż trudno uwierzyć w pomysłowość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nagłe zniknięcie tajemniczej pacjentki ze szpitala psychiatrycznego, Leśnej Kliniki, rozpoczyna w życiu doktor Ellen Roth serię przerażających zdarzeń. Okazuje się, że nikt nigdy nie słyszał o tej kobiecie, w aktach również nie ma o niej wzmianki. Winę o jej porwanie zrzuca kolejno na swoich przyjaciół, także psychiatrów i uczy się, że nie powinna nikomu ufać.
"Po drugiej stronie jaźni", thriller psychologiczny Wulfa Dorna to porywająca opowieść o najnieprzystępniejszych sferach ludzkiej psychiki. I rzeczywiście jest poruszająca, odrobinę przerażająca, ale na pewno nie tworzy "nastroju na miarę Hitchcocka", jak podano na stronie Crimezone.nl. Czytając opis spodziewałam się fenomenalnej historii, do tego napisanej z polotem i niezapomnianej, ale trochę się zawiodłam. O książce można powiedzieć najwyżej, że jest dobra bo, chociaż pomysł faktycznie był naprawdę świetny, to z wykonaniem poszło trochę gorzej.
"Po drugiej stronie jaźni" jest ciekawą opowieścią, czasami może mocno wciągnąć, ale chciałoby się czegoś, może odrobinę, ale jednak lepszego. Mimo to książka jest warta polecenia, chociaż nie sądzę, ze by dołączyła do kanonu ulubionych lektur.

Nagłe zniknięcie tajemniczej pacjentki ze szpitala psychiatrycznego, Leśnej Kliniki, rozpoczyna w życiu doktor Ellen Roth serię przerażających zdarzeń. Okazuje się, że nikt nigdy nie słyszał o tej kobiecie, w aktach również nie ma o niej wzmianki. Winę o jej porwanie zrzuca kolejno na swoich przyjaciół, także psychiatrów i uczy się, że nie powinna nikomu ufać.
"Po drugiej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Hubert Meyer, znany profiler, pracuje przy śledztwie dotyczącym zaginionej dziewczynki. Jednocześnie wszyscy jeszcze pamiętają o zabójstwie 11-letniego Amadeusza. Sprawy zdają się być powiązane, a osoba, która mogłaby mieć z obiema coś wspólnego jest uznana florystka, matka Amadeusza. Hubert wraz z piękną Leną starają się dociec prawdy mimo wszystkich mozliwych przeszkód zarówno ze strony pojerzanych jaki i białostockiej komendy.
"Florystka" Katarzyny Bondy to godny uwagi kryminał. Z każdą stroną świadków i potencjalnych sprawców przybywa, aż w końcu prawie nik nie pozostaje poza podejrzeniem. Akcja jest wartka i co chwilę należy spodziewać się czegoś nowego, jak powinno być w dobrym kryminale, a tym niewątpliwie jest "Florystka".
Mimo to książka ma jedną wadę- jest za długa. Mimo wciągającej fabuły i misternie uknutych intryg, zaczyna się trochę nudzić, a autorka niemiłosiernie odkłada moment ujawienia prawdziwego przestępcy. Nie umniejsza to jednak świetności książki, bo i z tym poceciłabym ją każdemu amatotowi powieści detektywistycznych.

Hubert Meyer, znany profiler, pracuje przy śledztwie dotyczącym zaginionej dziewczynki. Jednocześnie wszyscy jeszcze pamiętają o zabójstwie 11-letniego Amadeusza. Sprawy zdają się być powiązane, a osoba, która mogłaby mieć z obiema coś wspólnego jest uznana florystka, matka Amadeusza. Hubert wraz z piękną Leną starają się dociec prawdy mimo wszystkich mozliwych przeszkód...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kacper Bielik to stary kawaler mieszkający z matką, nauczyciel historii z zawodu i zamiłowania. W wyniku wypadku samochodewego nieubłagalnie przyśpiesza się proces jego utraty wzroku. Diagnoza- barwnikowe zwyrodnienie siatkówki. Od tego momentu Kacper zaczyna popadać w coraz głębszą depresję, ale jednocześnie niespodziewanie zaczyna odnosić sukcesy zarówno w życiu zawodowym jak i uczuciowym, jednak cały czas ukrywa prawdę o swoim stanie zdrowia.
"Carte blanche", książka i film Jacka Lusińskiego to niesamowita opowieść oparta na prawdziwych wydarzeniach, udowadniająca, że jeśli coś naprawdę kochamy, to możemy to robić mimo przeciwności losu- a tym niewątpliwie jest utrata wzroku.
Historia jest uniwersalna, bo możemy odnieść ją do różnych sytuacji, nie tylko tych związanych z chorobą, a także zarówno błahych jak i bardzo poważnych; wzruszająca, bo los samotnego człowieka, który właściwie nie ma z kim podzielić się swoimi troskami jest naprawdę przygnębiający; ale także inspirująca, bo jeśli Kacper sobie radzi to my też możemy.
Oprócz tego styl, w jakim powieść jest napisana, jest naprawdę prosty i czyta się ją bardzo przyjemnie i niezwykle szybko. Jest to także książka, do której chciałoby się po jakimś czasie wrócić.
"Carte blanche" definitywnie zasługuje na polecenie każdemu- na tym także polega jej uniwersalność.

Kacper Bielik to stary kawaler mieszkający z matką, nauczyciel historii z zawodu i zamiłowania. W wyniku wypadku samochodewego nieubłagalnie przyśpiesza się proces jego utraty wzroku. Diagnoza- barwnikowe zwyrodnienie siatkówki. Od tego momentu Kacper zaczyna popadać w coraz głębszą depresję, ale jednocześnie niespodziewanie zaczyna odnosić sukcesy zarówno w życiu zawodowym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Carlos Ruiz Zafón zdobył sławę dzięki trylogii o Cmentarzu Zapomnianych Książek. Napisał też wiele innych, krótszych powieści. Tę, którą przeczytałam "Marinę", skierował do młodzieży.
Piętnastoletni Óscar, chłopiec mieszkający w internacie, zapomniany przez rodzinę, spotyka pewnego dnia piękną i intrygującą Marinę. Razem w poszukiwaniu przygód udają się na stary cmentarz, gdzie obserwują tajemniczą kobietę w czerni. Od tego momentu za wszelką cenę starają się dociec prawdy o niej, czasami są jednak zbyt wścibscy.
Dialogi są bardzo banalne, a akcja miejscami zbyt przewidywalna. Książkę poleciłabym tylko amatorom słabych kryminałów i mrocznych historii.

Carlos Ruiz Zafón zdobył sławę dzięki trylogii o Cmentarzu Zapomnianych Książek. Napisał też wiele innych, krótszych powieści. Tę, którą przeczytałam "Marinę", skierował do młodzieży.
Piętnastoletni Óscar, chłopiec mieszkający w internacie, zapomniany przez rodzinę, spotyka pewnego dnia piękną i intrygującą Marinę. Razem w poszukiwaniu przygód udają się na stary cmentarz,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Seria o wiedźminie Geralcie autorstwa Andrzeja Sapkowskiego jest popularna nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie, a na jej podstawie powstały już trzy części gry. Trudno się temu dziwić, bo pierwsza część, "Ostatnie życzenie", którą ostatnio przeczytałam faktycznie robi wrażenie i potrafi zawładnąć wyobraźnią i oderwać czytelnika od rzeczywistości.
Zadaniem wiedźminów jest zabijanie potworów za wynagrodzeniem. To właśnie robi Geralt, ale przy tym spotyka go wiele porywających przygód, które trudno zapomnieć, np. mierzy się za księżniczką, zamienioną w strzygę lub spotyka człowieka, który za karę za swoje złe czyny otrzymał głowę zwierzęcia i diabła, uprzykrzającego życie wieśniakom. Z każdym nowym rozdziałem rozpoczyna się nowa przygoda.
"Wiedźmin" to pozycja obowiązkowa dla każdego fana fantastyki, a również jest godna polecenia tym, którzy nie są jej miłośnikami.

Seria o wiedźminie Geralcie autorstwa Andrzeja Sapkowskiego jest popularna nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie, a na jej podstawie powstały już trzy części gry. Trudno się temu dziwić, bo pierwsza część, "Ostatnie życzenie", którą ostatnio przeczytałam faktycznie robi wrażenie i potrafi zawładnąć wyobraźnią i oderwać czytelnika od rzeczywistości.
Zadaniem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chyba każdy czytał choć jedną z wielu książek Stephena Kinga, a jeśli nie, to i tak na pewno o nim słyszał. Przeczytałam ostatnio "Rose Madder", jego powieść z 1995 roku. Opowiada ona o kobiecie imieniem Rosie, która uciekła od brutalnego męża, z zawodu policjanta. W nowym życiu kupuje niezwykły obraz, z którym wkrótce zaczynają dziać się dziwne rzeczy, ale jeśli Rosie chce uniknąć gniewu męża, musi się im poddać.
Czytając tę powieść, może nam się wydawać, że pomysł jest bardzo banalny, jednak akcja jest tak porywająca, że szybko o tym zapominamy.
Książka nie jest koniecznie dla osób o mocnych nerwach, bo nie jest tak wstrząsająca, jak inne powieści Kinga, ale niewątpliwie zapada w pamięć.

Chyba każdy czytał choć jedną z wielu książek Stephena Kinga, a jeśli nie, to i tak na pewno o nim słyszał. Przeczytałam ostatnio "Rose Madder", jego powieść z 1995 roku. Opowiada ona o kobiecie imieniem Rosie, która uciekła od brutalnego męża, z zawodu policjanta. W nowym życiu kupuje niezwykły obraz, z którym wkrótce zaczynają dziać się dziwne rzeczy, ale jeśli Rosie chce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

J.K. Rowling to znana każdemu młodemu człowiekowi pisarka, a to dzięki jej siedmiotomowej sadze o nieletnim czarodzieju, Harrym Potterze. Warto jednak zwrócić uwagę na jej pierwszą powieść, nieopisującą dziejów Harry'ego i jego przyjaciół, ani nawet nie mającą związku ze światem magii.
"Trafny wybór" opowiada o losach angielskiego miasteczka Pagford po śmierci jednego z radnych, powszechnie lubianego Barry'ego Fairbrothera. Możemy przeczytać głównie o walce o wolne miejsce w radzie, ale także o problemach nastolatków zarówno z centrum miasteczka, jak i jego dzielnicy na obrzeżach, zamieszkiwanej przez biedotę i zdegenerowanych nastolatków, skąd pochodzi córka narkomanki i była podopieczna Barry'ego, Krystal Weedon. Z pozoru zwyczajne przygody bohaterów z czasem zamieniają się w zaskakującą grę, która mocno wciąga.
Książka jest godna polecenia, szczególnie, że możemy zobaczyć Rowling w onej odsłonie.

J.K. Rowling to znana każdemu młodemu człowiekowi pisarka, a to dzięki jej siedmiotomowej sadze o nieletnim czarodzieju, Harrym Potterze. Warto jednak zwrócić uwagę na jej pierwszą powieść, nieopisującą dziejów Harry'ego i jego przyjaciół, ani nawet nie mającą związku ze światem magii.
"Trafny wybór" opowiada o losach angielskiego miasteczka Pagford po śmierci jednego z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Jesień patriarchy" autorstwa Gabriela Garcii Marqueza to opowieść o schyłku życia dyktatora pewnego karaibskiego państwa. Jest ona pełna fantastycznych wydarzeń, które nie miałyby prawa wydarzyć się w naszym świecie, np. to, że Patrick Rodrigo de Aguliar, czyli tytułowy patriarcha żył tak długo, że nie pamiętał nawet swojego dzieciństwa, ani początków swojej kariery. Powieść napisana jest w dośćnietypowy sposób- zdania są długie na średnio siedem stron, co sprawia, że lektura staje się żmudna i bardzo trudna. Często można stracić wątek, bo początek i koniec zdania mówią o czymś zupełnie innym i trudno to wszystko zrozumieć. Do końca dotrawają tylko najwytrwalsi!
Nie poleciłabym tej książki tym, którzy lubią, kiedy ciągle coś się dzieje, ale jednak można się w tym zorientować. Poleciłabym ją jednak miłośnikom trudnych wyzwań- bo tym niewątpliwie jest "Jesień patriarchy".

"Jesień patriarchy" autorstwa Gabriela Garcii Marqueza to opowieść o schyłku życia dyktatora pewnego karaibskiego państwa. Jest ona pełna fantastycznych wydarzeń, które nie miałyby prawa wydarzyć się w naszym świecie, np. to, że Patrick Rodrigo de Aguliar, czyli tytułowy patriarcha żył tak długo, że nie pamiętał nawet swojego dzieciństwa, ani początków swojej kariery....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bram Stoker to jeden z czołowych twórców literatury grozy. Został uznany na świecie dzieki gotyckiej powieści "Dracula", którą ostatnio przeczytałam. Motyw hrabiego Draculi jest powszechnie znany, powstało wiele ekranizacji książki i większość na pewno oglądała choć jedną z nich.
Powieść jest napisana w formie pamietników i dzienników Johnatana Harkera, prawnika z Londynu, Miny, jego żony i Lucy, przyjaciółki Miny, a także Johna Sewarda, właściciela domu dla obłąkanych. Wszystkich ich łączy niesamowita przerażajaca przygoda, która niesie za sobą straszne skutki.
Akcja książki rozpoczyna się przybyciem Johnatana Harkera do zamku hrabii Draculi w celu pomocy w formalnościach dotyczących przeprowadzki do Londynu. Prawnik zostaje w Transylwanii kilka tygodni i z każdym dniem nabiera coraz więcej wątpliwości co do dobrych zamiarów gospodarza.
Bohaterowie w swoich zapiskach brawurowo oddali swoje emocje, przez co możemy się poczuć, jakbyśmy sami byli uczestnikami tych wydarzeń.
Czytając tę powieść, nigdy nie jesteśmy pewni, czy za chwilę wydarzy się coś okropnego, czy jeszcze długo będziemy musieli na to poczekać, bo przerwy w akcji czasami są męczące, ale wynagradza to geniusz z jakim zostały opisane chwile grozy.
Książka jest naprawdę warta polecenia, chociaż nie dla czytelników o słabych nerwach

Bram Stoker to jeden z czołowych twórców literatury grozy. Został uznany na świecie dzieki gotyckiej powieści "Dracula", którą ostatnio przeczytałam. Motyw hrabiego Draculi jest powszechnie znany, powstało wiele ekranizacji książki i większość na pewno oglądała choć jedną z nich.
Powieść jest napisana w formie pamietników i dzienników Johnatana Harkera, prawnika z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gabriel Garcia Marquez, kolumbijski noblista to autor m.in "Stu lat samotności", Dwunastu opowiadań tułaczych" i "Miłości w czasach zarazy", pięknych książek, w których wykazuje się ogromną wyobraźnią. Ostatnio jednak przeczytałam powieść zupełnie niezwykłą, bo jest oparta na faktach, a właściwie jest "Raportem z pewnego porwania". Opowiada ona o porwaniach grupy dziennikarzy przez Extraditables, kartel narkotykowy pod rozkazami Pabla Escobara.
Akcja powieści rozpoczyna się porwaniem Maruchy Pachon i Beatriz Villamizar, ale nie są to pierwsze uprowadzenia. Historię możemy poznać zarówno z punktu widzenia porwanych, jak i ich rodzin.
Książka powstała za nomową i dzięki opowieściom Maruchy Pachon i jej męża, Alberta Villamizara, a także innym uczestnikom tego zdarzenia, którym udało się przeżyć. Jest napisana pośpiesznym stylem i uniknieto bardzo rozbudowanych opisów, jakby narrator bał się, że podczas opowiadania czegoś zapomni.
"Raport z pewnego porwania" jest dobry nie tylko dla interesujących się historią i przestępczością narkotykową, ale dla każdego, bo każdy powinien poznać tę wstrząsającą relację, żeby mieć świadomość, do jakich może doprowadzić handel narkotykami.

Gabriel Garcia Marquez, kolumbijski noblista to autor m.in "Stu lat samotności", Dwunastu opowiadań tułaczych" i "Miłości w czasach zarazy", pięknych książek, w których wykazuje się ogromną wyobraźnią. Ostatnio jednak przeczytałam powieść zupełnie niezwykłą, bo jest oparta na faktach, a właściwie jest "Raportem z pewnego porwania". Opowiada ona o porwaniach grupy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gabriel Garcia Marquez to niedawno zmarły kolumbijski pisarz- noblista. Jest autorem m.in. "Stu lat samotności", "Szarańczy", "Dwunastu opowiadań tułaczych" i "Miłości w czasach zarazy", którą ostatnio przeczytałam.
Akcja książki rozpoczyna się pod koniec wspólnego życia dwojga staruszków- Ferminy Dazy i doktora Juvenala Urbino, najlepiej wówczas wykształconego lekarza na Karaibach. W pewnych okolicznościach pojawia się nowa postać, Florentino Ariza- dawna miłość Ferminy, który staje się jednym z głównych bohaterów powieści. Czytając tę książkę poznajemy prawie całe kilkudziesięcioletnie życie Florentina, jego kochanki, przyjaciół i karierę w Karaibskim Towarzystwie Rzecznym, a także małżeństwo Urbino z ponad trzydziestoletnim stażem.
Powieść nazwana przez Jerzego Plicha "romansem wszechczasów" rzeczywiście zasługuje na to miano. Autor prowadzi nas do głębi serc bohaterów tak doskonale, że wydaje nam się, jakbyśmy to my brali udział w opisanych wydarzeniach.
Cenię Marqueza za to, że jego książki są tak ciekawe i wciągające, że nie można się od nich oderwać mimo później godziny i ogromnego zmęczenia.
"Miłość w czasach zarazy" polecam każdemy, nie tylko dziewczętom lubiącym książki o miłości.

Gabriel Garcia Marquez to niedawno zmarły kolumbijski pisarz- noblista. Jest autorem m.in. "Stu lat samotności", "Szarańczy", "Dwunastu opowiadań tułaczych" i "Miłości w czasach zarazy", którą ostatnio przeczytałam.
Akcja książki rozpoczyna się pod koniec wspólnego życia dwojga staruszków- Ferminy Dazy i doktora Juvenala Urbino, najlepiej wówczas wykształconego lekarza na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam ostatnio powieść J.D Salingera, autora m.in "Dziewięciu opowiadań", "Wyżej podnieście strop, cieśle Seymour: wstęp" i "Buszującego w zbożu" właśnie. Nastoletni Holden Caulfield, po raz kolejny wyrzucony ze szkoły wraca do Nowego Jorku. Opowiada nam o swoich przeżyciach z dystansu czasowego, porównuje swoją ówczesną sytuację do teraźniejszej. Często gubi wątek, powtarza się, przywołuje wcześniejsze wydarzenia. Narzeka na otaczającą go głupotę i podłość.
Styl i język są bardzo proste, książkę czyta się cudownie (Holden nienawidzi tego słowa). Podejmuje ona problemy egzystencjalne. Z głównym bohaterem naprawdę można się zaprzyjaźnić, ponieważ zwraca się bezpośrednio do nas.
Mnie książka oczarowała ze względu na ciekawe przejścia Holdena i niezwykły sposób pisania Salingera.
Powieść może przypaść do gustu każdemu, kto nie przepada za rozległymi opisami i nie przeszkadza mu prosty język zbuntowanego nastolatka.

Przeczytałam ostatnio powieść J.D Salingera, autora m.in "Dziewięciu opowiadań", "Wyżej podnieście strop, cieśle Seymour: wstęp" i "Buszującego w zbożu" właśnie. Nastoletni Holden Caulfield, po raz kolejny wyrzucony ze szkoły wraca do Nowego Jorku. Opowiada nam o swoich przeżyciach z dystansu czasowego, porównuje swoją ówczesną sytuację do teraźniejszej. Często gubi wątek,...

więcej Pokaż mimo to