Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Można przeczytać. Nie męczy tak jak wiele obecnie tworzonych 'dzieł'. Nie zaskakuje, nie urzeka. Historia jest, powiedzmy średnia w kierunku ciekawym, ale też mocno przewidywalna. Niby nietypowo, a jednak odczucie, jakby się to już gdzieś czytało, pozostaje.

Choć autor wyraźnie nie ukrywa swoich poglądów politycznych, jak to w tego typu publikacjach bywa, to o dziwo nie jest to aż tak nachalne, jak u niektórych.

Postacie nie są całkowicie puste, ale też nie są to kreacje szczególnie głębokie, ot co typowy schemat kryminałów. Nic się nie wyróżnia w żadną stronę.

Można przeczytać. Nie męczy tak jak wiele obecnie tworzonych 'dzieł'. Nie zaskakuje, nie urzeka. Historia jest, powiedzmy średnia w kierunku ciekawym, ale też mocno przewidywalna. Niby nietypowo, a jednak odczucie, jakby się to już gdzieś czytało, pozostaje.

Choć autor wyraźnie nie ukrywa swoich poglądów politycznych, jak to w tego typu publikacjach bywa, to o dziwo nie...

Książka jest ciekawa. Bardzo przypomniała mi książki Zajdla, które lubiłem. Historia rozwijana jest dosyć powoli, a im bliżej końca tym bardziej nabiera tempa. Odjąłem jedną gwiazdkę, ponieważ końcowa część książki wydała mi się niemalże absurdalna. Nie tylko sam rozwój wydarzeń, ale decyzje i działania bohaterów zdawały się mało racjonalne. Zakończenie do dowolnej interpretacji, jak to w tego typu historiach bywa. Nieźle się bawiłem podczas lektury.

Książka jest ciekawa. Bardzo przypomniała mi książki Zajdla, które lubiłem. Historia rozwijana jest dosyć powoli, a im bliżej końca tym bardziej nabiera tempa. Odjąłem jedną gwiazdkę, ponieważ końcowa część książki wydała mi się niemalże absurdalna. Nie tylko sam rozwój wydarzeń, ale decyzje i działania bohaterów zdawały się mało racjonalne. Zakończenie do dowolnej...

Hmm. Nie czytało się tego źle, ale... No właśnie mam dużo ale...

Cała historia jest ukazana naprzemiennie z punktu widzenia tego dobrego i tego złego. Mam mieszane uczucia, bo cała książka przez to jest w jakiś sposób nudna, przewidywalna. Nie specjalnie wyczekiwałem na rozwój wypadków. Wszystko jakoś tak szło swoim torem, a ja nie byłem zaangażowany. Postać adwokata jest zrobiona fajnie i jego historia była interesująca. Jednak historia tego drugiego, od samego początku była jakby na siłę, jakaś taka nijaka. Czy to thriller prawniczy? Może odrobinę, ale samej prawniczej opowieści nie było tu znowu aż tak wiele.

Nie jestem zachwycony, ani szczególnie zadowolony. Nie jestem też jakoś bardzo rozczarowany. Chyba przyzwyczaiłem się do tego, że współczesne książki są raczej słabe... :(

Hmm. Nie czytało się tego źle, ale... No właśnie mam dużo ale...

Cała historia jest ukazana naprzemiennie z punktu widzenia tego dobrego i tego złego. Mam mieszane uczucia, bo cała książka przez to jest w jakiś sposób nudna, przewidywalna. Nie specjalnie wyczekiwałem na rozwój wypadków. Wszystko jakoś tak szło swoim torem, a ja nie byłem zaangażowany. Postać adwokata jest...

Nie dałem rady. Słuchało się w miarę lekko, ale w treści pojawiło się zbyt dużo wątków, nie tyle miłosnych, ile dosyć nienaturalnych (? a może to ze mną jest coś nie tak) odczuć wobec osób płci przeciwnej. W niektórych momentach miałem wrażenie, że czytam jakiś wątpliwej jakości romans. Autor, zamiast skupiać się na kluczowych aspektach, wchodził w zakątki, które nic nie wnosiły do treści, były irytujące i chyba wręcz stereotypowe. Książka wdaje się w oczywisty podział polityczny, jasno pokazując nam, po której stronie stoi autor i która strona jego (czy raczej jej) zdaniem jest właściwa. Ja podziękowałem.

Nie dałem rady. Słuchało się w miarę lekko, ale w treści pojawiło się zbyt dużo wątków, nie tyle miłosnych, ile dosyć nienaturalnych (? a może to ze mną jest coś nie tak) odczuć wobec osób płci przeciwnej. W niektórych momentach miałem wrażenie, że czytam jakiś wątpliwej jakości romans. Autor, zamiast skupiać się na kluczowych aspektach, wchodził w zakątki, które nic nie...

Wiele o tym już napisano. Ale wygląda na to, że Chyłka się skończyła. Ja przepraszam, ale naprawdę autor chce mi powiedzieć, że zbuntowana Chyłka, która została stworzona jako postać idąca pod prąd, nagle stała się 'systemowa'? Chyłka, która nikomu nie wierzy - abstrahując od logiki takich zachowań - nagle krytykuje i zrównuje tych, którzy się nie chcą zaszczepić z płaskoziemcami? I to w książce, w której wszystko odbywa się tak jakby w ostatnim czasie nic na świecie się nie wydarzyło? No więc albo - albo. Albo opisujemy rzeczywistość, albo ją ignorujemy.
To co mnie przyciągało do tej serii, to były ciekawe odniesienia do rzeczywistości - a tu mamy jakiś dziwny twór, który jest po prostu cieńki. Ta książka jest zwyczajnie nudna. Ktoś tu napisał o dziwnej zmianie semantyki, jakby była ona napisana przez zupełnie inną osobę... No cóż biznes to biznes.

Wiele o tym już napisano. Ale wygląda na to, że Chyłka się skończyła. Ja przepraszam, ale naprawdę autor chce mi powiedzieć, że zbuntowana Chyłka, która została stworzona jako postać idąca pod prąd, nagle stała się 'systemowa'? Chyłka, która nikomu nie wierzy - abstrahując od logiki takich zachowań - nagle krytykuje i zrównuje tych, którzy się nie chcą zaszczepić z...

Jestem zaskoczony. Początek intrygujący i z dużym potencjałem. Im dalej w las tum gorzej. Rozwój wypadków i cudowne zbiegi okoliczności tak psują całość, że zniechęcają do czytania. Ale najgorsze są opisy relacji głównego bohatera z kobietami. Dialogi są puste i wyjątkowo nienaturalne. Autor chyba zdał sobie z tego sprawę ponieważ w kolejnej części zrezygnował z 'harlekinowskich' wstawek. Sluchalem audiobooka i pseudofilozoficzne rozmowy po prostu przewijałem. To jednak nie pomogło zakończeniu, ponieważ, nagle książka kończy się opowieścią tego złego o wszystkim co się wydarzyło. Naprawdę niezła policyjna robota - przestępca musi wszystko wyjaśnić bo przeciez nic sie nie wyjasnilo w trakcie akcji. Ktos napisal ze to najlpeszy debiut ostatnich lat. No to ja podziekuje za takie debiuty. Dałem szanse drugiej części, ale raczej do końca nie dobrnę.

Jestem zaskoczony. Początek intrygujący i z dużym potencjałem. Im dalej w las tum gorzej. Rozwój wypadków i cudowne zbiegi okoliczności tak psują całość, że zniechęcają do czytania. Ale najgorsze są opisy relacji głównego bohatera z kobietami. Dialogi są puste i wyjątkowo nienaturalne. Autor chyba zdał sobie z tego sprawę ponieważ w kolejnej części zrezygnował z...

Nie wiem czy ze mna jest cos nie tak czy trafiam na książki, których po prostu nie moge skończyć. Nie chodzi tylko o to, że fabuła jest nudna i niemiłosiernie się dłuży. Nie chodzi też o to, że autor przedstawia kilka razy jedną i tą samą historię przypadkowych ludzi, których inteligencja jest wyjątkowo niska. Chodzi o absurdalne zachowanie przedstawionych bohaterów. Chodzi o przeciąganie scen, które kompletnie nic nie wnoszą do fabuły. Chodzi o indolencje społeczną, która tak bardzo irytuje, że człowiek nie ma chęci tego dalej ciągnąć... Znaczy się ja rozumiem, że współczesne społeczeństwo jest indolencyjne. Ale to nie znaczy, że chce jeszcze o tym czytać... Tu brakuje wątku, który pozwoliłby wczuć się w sytuację i pociągnąłby zainteresowanie. Opisano ludzi ktorzy zyją w jakiejś bańce czy co autor miał na myśli? Tego nie wiem. Zaserwowano mi flaki w oleju o wyjątkowo ciągnącej się konsystencji. Dałem radę tylko do połowy. Przepraszam ale mam zbyt mało czasu aby go tracić na słabe historyjki.

Nie wiem czy ze mna jest cos nie tak czy trafiam na książki, których po prostu nie moge skończyć. Nie chodzi tylko o to, że fabuła jest nudna i niemiłosiernie się dłuży. Nie chodzi też o to, że autor przedstawia kilka razy jedną i tą samą historię przypadkowych ludzi, których inteligencja jest wyjątkowo niska. Chodzi o absurdalne zachowanie przedstawionych bohaterów. Chodzi...

Nie dałem rady dobrnąć do końca, no nie dałem rady. Przykro mi to pisać, ale albo ja źle trafiam albo po prostu polskie pisarki lepiej sobie radzą w romansach, ewentualnie obyczajowej prozie... Opisane w książce zachowania są wyjątkowo nie logiczne i abstrakcyjne. Może i pasowałyby do telenoweli, ale nie do książki próbującej przedstawiać rzeczywistość. Emocje i uczucia opisywane w trakcie prowadzonego śledztwa, gdzie podejrzana i śledczy nagle zakochują się w sobie, spotykają na przesłuchaniu i zaczynają namiętnie całować, bo przecież oboje 'to' czują... nie no nie dałem rady... No i rozmowa policjanta i policjantki kryminalnej w stylu: -nie bądź wulgarna -jeśli to zrobisz myjesz naczynia przez miesiąc - no dobra niech ci będzie - baju baju, to nie dla mnie...

Nie dałem rady dobrnąć do końca, no nie dałem rady. Przykro mi to pisać, ale albo ja źle trafiam albo po prostu polskie pisarki lepiej sobie radzą w romansach, ewentualnie obyczajowej prozie... Opisane w książce zachowania są wyjątkowo nie logiczne i abstrakcyjne. Może i pasowałyby do telenoweli, ale nie do książki próbującej przedstawiać rzeczywistość. Emocje i uczucia...

niestety wyjątkowo słaba książka. Nie dotarłem nawet do połowy. Szkoda czasu po prostu...

niestety wyjątkowo słaba książka. Nie dotarłem nawet do połowy. Szkoda czasu po prostu...

Całkiem dobra książka. Nieco jestem zaskoczony, gdyż okładka mnie nie zachęciła. Widząc na niej 'tuzy polskiego kina' - no cóż - trudno się spodziewać czegoś na wysokim poziomie. Jednak opowieść niosła sporo energii i emocji. Zaskoczyło mnie to, gdyż czytało się ją zgoła inaczej niż wiele kryminałów. Było trochę jak oglądanie filmu. Przydałaby się jakaś kolejna część. Nie koniecznie serial, bo i tak nie widziałem i raczej nie zobaczę, ale właśnie książka.

Bohaterzy byli całkiem dobrze pokazani. Całkiem naturalnie i realistycznie. Nie byli płytcy. Momentami osobiście miałem wrażenie, że czytam powieść psychologiczną. Naprawdę spoko książka.

Całkiem dobra książka. Nieco jestem zaskoczony, gdyż okładka mnie nie zachęciła. Widząc na niej 'tuzy polskiego kina' - no cóż - trudno się spodziewać czegoś na wysokim poziomie. Jednak opowieść niosła sporo energii i emocji. Zaskoczyło mnie to, gdyż czytało się ją zgoła inaczej niż wiele kryminałów. Było trochę jak oglądanie filmu. Przydałaby się jakaś kolejna część. Nie...

Wyjątkowo słaba ta książka jest. Temat miał potencjał, ale...
1. bardzo krótka. Miałem wrażenie że gdzieś zgubiło się kilka rozdziałów i całość nagle się zakończyla
2. irytujący główny bohater - bardzo irytujący.
3. płytkie postacie

Wyjątkowo słaba ta książka jest. Temat miał potencjał, ale...
1. bardzo krótka. Miałem wrażenie że gdzieś zgubiło się kilka rozdziałów i całość nagle się zakończyla
2. irytujący główny bohater - bardzo irytujący.
3. płytkie postacie