Opinie użytkownika
Dosłownie przed chwilą wysmarowałam opinię o „Familokach”, gdzie przyznaję, że z reportażami zaczyna mi być nie po drodze. Bo bardzo często autorzy ( z reguły dziennikarze) marnie i powierzchownie traktują tytułowy problem, na zasadzie - coś się tam napisze, dołoży wcześniejszych artykułów i jakoś to będzie. I powstają takie płycizny, że hej! Tymczasem powieść na taki sam...
więcej Pokaż mimo toCzytałam z dużym zainteresowaniem. Nie ze względu na wątek kryminalny, ani obyczajowy, czy delikatny romansik, rodzinne sekrety. Uwiodły mnie Karkonosze, ich historia, szczególnie ta krótko po wojnie, kultura, ludzie. Ponazistowskie klimaty, skarby, wysiedlenia, nie turystyczne, ale historyczne Karkonosze. Trochę mi ta powieść przypomina etnokryminały Kuźmińskich, trochę...
więcej Pokaż mimo to
Taka sobie bajeczka.
Nie podobało mi się, bo autorka nawydziwiała, wprowadziła tyle wątków, że dałoby się nimi obdzielić kilka książek.
Nie podobało mi się, bo to de facto romansidło, a ja takowych nie lubię.
I jeszcze mi się nie podobało, bo to prymitywna opowieść, z przekłamanym tłem historycznym i masą bzdur, napisana językiem dla pensjonarek.
A najbardziej mi się...
Istny szał, kolejna randka z Kubą. Raz do roku wystarczy, częstsze kontakty groziłyby kacem lub niestrawnością, ale od czasu do czasu jest bardzo OK. Tym bardziej, że już nie tylko w zapadłej wiosze, oparach bimbru, w towarzystwie wampirów i różnych duchów, tym razem nasz egzorcysta - bimbrownik rusza w świat szeroki i wspomina czego to on nie dokonał. Maczał palce w...
więcej Pokaż mimo toPrzestaję lubić takie reportaże, a tego typu jest większość. Nie satysfakcjonują mnie opowiastki, anegdotki przemieszane z historią i historyjkami. Ani wypracowania na zadany temat, a jest ich w książce - tych tematów ( krótkich rozdziałów) ponad dwadzieścia. O tytułowych familokach, znanych Ślązakach, bebokach, ogródkach, barbórkach, obowiązkowych niedzielnych roladach,...
więcej Pokaż mimo toSzkoda, że autor nie poprzestał na pierwszej części, gdy główny bohater osiągnął czego chciał i zdobył władzę. Teraz się trochę ciągnie i ślimaczy. To już nie ten Francis, prawie całkiem inny sztab ludzi wokół niego, cel polityczny niejasny, a dążenie po trupach do tego, by utrzymać się na stołku już nie tak fascynujące, jak walka o tenże stołek, sorry - raczej o fotel...
więcej Pokaż mimo toAleż książka, ale emocje, a jaki lektor! Słucha się znakomicie i sugestywnie, ale wczoraj przerwałam lekturę i STOP. Ze strachu. Zaraz główna bohaterka, kobieta w żałobie, mama małego Bena, obudzi się w swoim straszącym domu i zdarzy się coś takiego, że boję się czytać dalej. Nie mam pojęcia co to będzie, ale wiem, że będzie strasznie. Do końca mam kilkanaście procent. Ależ...
więcej Pokaż mimo to
Ach, kiedyś to były czasy!
Gdy autor pisał powieść, wydawnictwo ją wydawało, a czytelnik czytał, oceniał, podobało mu się lub nie, wybierał lektury bez presji i nie miał świadomości, że za przeczytaną książką stoi sztab ludzi, którzy starają się ze wszystkich sił, by się sprzedało. Więcej i więcej. Cała zatrudniona do tego machina i wydawnicze bagienko. I wcale nie to...
Influenserzy. Ludzie wpływowi, oddziałujący na innych. Najczęściej koncentrują się na jednej tematyce - modzie, urodzie, wolnym czasie i in.
Bohater reportażu - charyzmatyczny młody Amerykanin Justin skoncentrował się na nietypowym stylu życia: promował wolność osobistą, antykonsumpcjonizm, duchowość i swoją niezwykłość. Nie potrafiąc poradzić sobie z umiarkowanie trudnym...
Czy to pisała Joanna Jax? Ta Joanna Jax? No to tym razem nie stworzyła powieści dla mnie. Tylko pogmatwaną, mało mnie interesującą historię, ze zbyt dużą ilością miejsc, postaci, przeskoków czasowych, zbyt pogmatwaną jak na moją biedną głowę i za bardzo powierzchowną dla mojej ciekawskiej duszy. Bardzo żałuję, bo autorka wywołała kilka frapujących wątków i szkoda, że się po...
więcej Pokaż mimo to
Lubię powieści napisane z rozmachem, lubię dygresyjny styl. I emocje. I jak się bardzo dużo dzieje. I lubię lubić bezwarunkowo głównego bohatera.
Tutaj to Roland, mieszkaniec Londynu, taki sobie przeciętniak. Urodził się, dorastał, wszedł w wiek męski, zestarzał się, nie zrobił nic niezwykłego. Ożenił się, wychował syna, pracował, przyjaźnił, kochał. Zwykła kolej rzeczy....
Mała, krótka i bardzo treściwa, wręcz skondensowana. A ja podeszłam do niej zbyt lekko. Ot, taki drobiażdżek, machnie się ją do kilku porannych kawek. No i machnęłam tego „Kornika” raz-dwa, a teraz on woła do mnie: jeszcze raz!
Hiszpańska zabita dechami wioseczka i trzy główne postaci: babcia nie z tej ziemi, uwięziona z nią wnuczka oraz główny bohater powieści - on....
Lektura satysfakcjonująca mnie w każdym aspekcie, bo
* jestem bezkrytycznym fanem autora i co by nie napisał, to będę się zachwycać
* uważam opowiadania za wyższą formę niż rozwlekłe powieścidła
* lubię jak się literatura kręci wokół innej artystycznej formy
* i wszystko się tu zgadza: dostałam tytułowe nokturny. Nie: opowiadania mięsiste, z galopującą akcją i krwistymi...
Jeśli ktoś czytał (nie: oglądał) „Stulecie Winnych” i tak jak ja się zachwycił, to spodoba mu się i ta powieść Ałbeny Grabowskiej. Bohaterowie oczywiście nowi, opowieść inna, ale historia równie ciekawa i podana w dobrym stylu. Wojna się skończyła i z wojennej tułaczki wracają do zburzonej Warszawy dawni mieszkańcy miasta. Pamiętacie serial „Dom” i słynne popiołkowe „Jacuś,...
więcej Pokaż mimo toTęskniłam za Starą Słaboniową - dostałam „Szeptuchę”, Podlasie, Waniuszki i młodą Olenę, która odziedziczywszy po babce dar szeptuchowania, doskonali się w swoim fachu. Autorka zaoferowała mi więcej niż się spodziewałam: ciekawą lekturę, choć bez rozbudowanej akcji, bez szałów i uniesień. Sympatyczną główną bohaterkę, wiejskie klimaty, wiele postaci i rodzin, które...
więcej Pokaż mimo to
Najpierw wyszukałam w sieci tytułowe „Usta”. Okazały się rzeźbą. Przy okazji odkryłam piersi, brzuchy, twarze, różne części ciała. O wielkiej ekspresji. I wyjątkowej aurze.
A potem wyskoczyły mi zupełnie inne rzeźby, pomniki, instalacje, odlewy.
Przeczytałam książkę. Zawstydziła mnie moja ignorancja.
Odkryłam polską rzeźbiarkę,
kaliszankę,
beztroską charakterną...
Chopin - nasze dobro narodowe. Chluba i chwała. Jest najlepszy, największy, aktualny do dziś. Tak uważam, szczerze i z głębi serca. Tylko ile ja o nim wiem? No nie ma się czym chwalić.
Zgoda, jak piszą w blurbie, 200 lat temu Chopin zaczarował Europę, a potem świat. Ale książka mnie nie zaczarowała. Pewnie to zabieg celowy, ale czułam się, jakbym słuchała referatu, w...
Fajny pomysł: opowiedz mi swoją historię, a ja Ci zrobię zdjęcie i zostawię odbitkę. I tu jest koniec fajności. Zawiodło wykonanie.
Autorka rodem z wyższych sfer, przekonana o swojej wyższości paniusia z Warszawy, choć prawdę mówiąc młoda dziewczyna na wędrownych wakacjach, spisała wspomnienia zaczepianych przez nią ludzi, mieszkańców wymierających wsi.
Patrząc na wysoką...
Marcowe Wyzwanie LC - książka literackiego patrona ’20–’24
One są jak sen, te opowiadania.
Dziwaczny, magiczny sen, cudzy i ja się w nim znalazłam.
A ja lubię senne mary, ale moje własne czary-mary.
Teleportowałam się tu jakoś.
Wylały się na mnie słowa, potoki słów, który mnie osaczyły i urzekły.
Przechadzam się i oglądam świat oczami autora.
Duszno się zrobiło i...
Marcowe Wyzwanie LC - książka literackiego patrona ’20–’24
Gdyby nie Wyzwanie LC, to pewnie by się Hłasko swoich pięciu minut u mnie nie doczekał. A tak wiem w kim kochała się Agnieszka Osiecka, kto był objawieniem dla młodych Polaków kilka pokoleń temu, pojmuję czemu potem był tak modny i dlaczego on to człowiek - legenda, a książka (choć nieco wypłowiała) to legenda z...