Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dookoła tej książki było tyle szumu w środowisku? Przecież to jest co najwyżej przeciętne. Sam pomysł nie jest jakiś wybitny, ale miał mimo wszystko większy potencjał. Język z początku książki dawał mi taki vibe dorosłego próbującego naśladować młodzieżowy język.Potem było już trochę lepiej, ale dalej nie jakoś wybitnie.

Do tego w kilku miejscach ma się wrażenie, że jest to książka niedokończona, napisana wyjątkowo na szybko. Druga opcja jest taka, że to opowiadanie rozwleczone na powieść.

Autor, zamiast dać się akcji i bohaterom rozwinąć, skacze do momentów akcji, a następnie tłumaczy świat poprzez narratora. Przez to bohaterowie i całość książki wypada wyjątkowo płasko i bez polotu. Bohaterka nie prowadzi żadnych ciekawych rozmyślań, co najwyżej jest trochę płytkiego ekologicznego gadania.

Nominacja do Zajdla dla tej powieści nie świadczy chyba najlepiej o poziomie polskiej fantastyki w tym roku. Reszty jeszcze nie czytałem, ale po Ćwieku czy Kubasiewicz nie spodziewam się jakichś rewelacji.

Dookoła tej książki było tyle szumu w środowisku? Przecież to jest co najwyżej przeciętne. Sam pomysł nie jest jakiś wybitny, ale miał mimo wszystko większy potencjał. Język z początku książki dawał mi taki vibe dorosłego próbującego naśladować młodzieżowy język.Potem było już trochę lepiej, ale dalej nie jakoś wybitnie.

Do tego w kilku miejscach ma się wrażenie, że jest...