Star Wars: Doktor Aphra Tom 1: Szczęście i los
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- STAR WARS: DOKTOR APHRA 2020 (tom 1)
- Seria:
- Star Wars kanon z Egmont
- Tytuł oryginału:
- Star Wars: Doctor Aphra Vol. 1 - Fortune and fate
- Wydawnictwo:
- Story House Egmont
- Data wydania:
- 2022-02-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-02-09
- Liczba stron:
- 120
- Czas czytania
- 2 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328149571
- Tłumacz:
- Jacek Drewnowski
Nowy cykl ze świata „Gwiezdnych Wojen” wydawany przez Marvela od 2020 roku, opowiadający o losach awanturniczej archeolożki, która zadarła z samym Darthem Vaderem. Kiedy Sojusz Rebeliantów ucieka po klęsce w bitwie o Hoth, dla wyrzutków i ciemnych typów nastaje bardzo niebezpieczny czas. Ale po serii pechowych zdarzeń i ucieczek w ostatniej chwili, doktor Aphra wraca do pracy... i rusza po łup swojego życia, zbyt wspaniały, by mógł przejść jej koło nosa. Aby zdobyć przeklęte pierścienie z Vaale, Aphra potrzebuje ekipy łowców skarbów, jakich galaktyka jeszcze nie widziała! Ale Ronen Tagge, dziedzic potężnego rodu, pożąda tej samej zdobyczy. Czy drużyna Aphry ma szansę zdobyć bogactwo i sławę? A może w jej szeregach zakamuflował się zdrajca?
Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w zeszytach „Star Wars: Doctor Aphra (2020)” #1–5, a następnie zebrane w tomie „Star Wars: Doctor Aphra vol. 1: Fortune and Fate”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 77
- 27
- 15
- 10
- 6
- 6
- 5
- 4
- 2
- 1
Cytaty
Nie mieszaj się w to, Aphro. Nie poznałabyś pracy zespołowej, choćby ugryzła cię w twarz.
OPINIE i DYSKUSJE
Historia dość generyczna przez co nie powala, ale jest w miarę przyjemnym wstępem do całej serii ongoingowej.
Rysunki z kolei są albo średnie albo słabe, postacie w niektórych momentach wyglądają po prostu karykaturalnie.
Dłużej rozwodzę się w materiale poniżej, zachęcam do zajrzenia. ;)
Historia dość generyczna przez co nie powala, ale jest w miarę przyjemnym wstępem do całej serii ongoingowej.
Pokaż mimo toRysunki z kolei są albo średnie albo słabe, postacie w niektórych momentach wyglądają po prostu karykaturalnie.
Dłużej rozwodzę się w materiale poniżej, zachęcam do zajrzenia. ;)
Album „Star Wars: Szczęście i Los”, to pozycja bardzo ciekawa, ze względu na poruszane motywy. Powiem szczerze, że brakowało mi takiego typu historii i bohaterów w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Doktor Aphra to trochę taka Lara Croft, czyli piękna, inteligentna oraz zaradna pani archeolog, która poszukuje różnego rodzaju artefaktów. Główna bohaterka omawianego albumu to bez wątpienia największy plus omawianej pozycji. Nie powiem, że pozostałe postacie są złe, podobnie, jak i historia, jednak oba wspomniane elementy nie są czymś niezwykłym, powiedziałbym, że historia jest raczej typowa, a postacie drugoplanowe są mało intrygujące.
Największą wadą albumu jest jak dla mnie długość opowieści. Wszystko dzieje się w omawianej historii, strasznie błyskawicznie, to bohaterowie są w jednym miejscu, a tu zaraz są już w drugim miejscu. Mam wrażenie, że omawiana pozycja mogłaby być „grubsza”. Oczywiście nie zachęcam autorów komiksów do tworzenia dzieł po prostu wielostronicowych, a raczej do wydawania dzieł bardziej rozbudowanych i bardziej szczegółowy.
Album „Star Wars: Szczęście i Los”, to pozycja niezwykle ciekawa, jednak głównie ze względu na to jak rozwija uniwersum Gwiezdnych Wojen, związku, z czym trudno mi polecić omawianą.
Album „Star Wars: Szczęście i Los”, to pozycja bardzo ciekawa, ze względu na poruszane motywy. Powiem szczerze, że brakowało mi takiego typu historii i bohaterów w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Doktor Aphra to trochę taka Lara Croft, czyli piękna, inteligentna oraz zaradna pani archeolog, która poszukuje różnego rodzaju artefaktów. Główna bohaterka omawianego albumu to bez...
więcej Pokaż mimo toDoktor Aphra to taki Indiana Jones świata Gwiezdnych Wojen. Co prawda jej kodeks moralny jest dość przewrotny, a na pieńku ma nawet z Darthem Vaderem, ale ujmuje przebojowością. W najnowszym albumie, wraz ze swoją nową ekipą, poszukuje zaginionych pierścieni z Vaale. Jest sporo przygody i akcji, zdecydowanie rzecz warta uwagi.
Doktor Aphra to taki Indiana Jones świata Gwiezdnych Wojen. Co prawda jej kodeks moralny jest dość przewrotny, a na pieńku ma nawet z Darthem Vaderem, ale ujmuje przebojowością. W najnowszym albumie, wraz ze swoją nową ekipą, poszukuje zaginionych pierścieni z Vaale. Jest sporo przygody i akcji, zdecydowanie rzecz warta uwagi.
Pokaż mimo toNie kryję się z tym, że doktor Aphra to jedna z moich ulubionych postaci w obecnym kanonie Star Wars. Jest zadziorna, ciekawa, nie jest totalnym klonem młodego Hana Solo, ma własny charakter i tożsamość. Jednocześnie scenarzyści jej nie oszczędzają. Najpierw praca na uczelni poszła w pył bo była zbyt błyskotliwa, a stare pierdziele nie lubią takich młodych inteligentnych kobiet (co zresztą jest prawdą w realnym życiu). Potem była na usługach Vadera, co finalnie nie skończyło się dla niej dobrze, a teraz pół galaktyki siedzi jej na karku. Jej dawna załoga poszła w rozsypkę, podobnie jak okręt Dark Angel. Jednak dziewczyna się nie poddaje i pakuje w nowe kłopoty.
I to nie byle jakie kłopoty, bowiem zadziera z rodziną Tagge. Familią tak potężną, że nawet Imperator musi się z nimi liczyć. Posiadają własną flotę, planety, ogromne zasoby wszelkiej maści czemu przewodzi Lady Domina, bardzo dbająca o swego rozpieszczonego bratanka Ronena. Gość jest prawdziwym gnojem, nie tylko w interesach, ale głównie w niszczeniu zabytkowych artefaktów i dzieł sztuki. Ma obsesję na byciu ostatnią osobą, która dotknęła czegoś bezcennego, po czym to niszczy. Tym razem chce położyć łapę na dwóch pierścieniach, które według legendy są obłożone klątwą, ale zapewniają nieśmiertelność oraz bogactwo. Oczywiście Aphra z nową ekipą ładują się w sam środek konfliktu.
Opowieść jest naprawdę ciekawie skonstruowana, ale ma jedną wadę - pędzi na złamanie karku. Niby mamy tajemnicze miasto, którego nikt nie widział, ale nasza drużyna znajduje je po dosłownie czterech stronach. To samo tyczy się pierścieni. Tak super ukryte, a w połowie komiksu już trafiają w łapy poszukiwaczy. Sama klątwa też jest szybko wyjaśniona. Za szybko. To materiał na solidny film albo gruby komiks przygodowy, a zamiast tego mamy coś na zasadzie rozbudowanego streszczenia. Szkoda.
Mimo wszystko czytało mi się go naprawdę przyjemnie, a sam finał daje nadzieję na ciekawą kontynuację. Nowi bohaterowie są interesujący, każdy odgrywa sporą rolę i umiejętnie się uzupełniają w trakcie przygody. To samo tyczy antagonistów oraz postaci epizodycznych. Całość wypada zatem o wiele ciekawiej od głównych wątków, gdzie Imperium i Rebelia w kółko i w kółko toczą tą samą, schematyczną wojenkę, gdzie nic się nie zmienia. Tu przynajmniej są inni gracze i ciężko przewidzieć kto przetrwa do końca konfliktu.
Nie kryję się z tym, że doktor Aphra to jedna z moich ulubionych postaci w obecnym kanonie Star Wars. Jest zadziorna, ciekawa, nie jest totalnym klonem młodego Hana Solo, ma własny charakter i tożsamość. Jednocześnie scenarzyści jej nie oszczędzają. Najpierw praca na uczelni poszła w pył bo była zbyt błyskotliwa, a stare pierdziele nie lubią takich młodych inteligentnych...
więcej Pokaż mimo toWreszcie Doktor Aphra doczekała się w Polsce wydania lepszej jakości niż Star Wars Komiks. Co prawda szkoda, że poprzednia seria nie doczekała się dokończenia w Polsce. Na szczęście ta nowa seria zaczyna się tak, że nie potrzeba znać wcześniejszych losów tej postaci i może stanowić dobry start dla rozpoczęcia swojej przygody z tą postacią.
Jest to przyjemna historia w klimatach archeologicznej przygody pokroju Indiany Jonesa czy nawet bardziej Uncharted.
Doktor Aphra jak zawsze jest postacią raczej szarą moralną, którą łatwo jest polubić. Towarzyszy jej grupa bardzo ciekawych postaci, jak studentka Detta Yao, która jest niczym młodsza Aphra, albo prof. Eustacia Okka a prywatnie była dziewczyna Aphry i ewidentnie nie był to udany związek.
Oczywiście każda archeologiczna przygoda potrzebuje ciekawego złola. I jak najbardziej Ronan Tagge jest ciekawym antagonistą.
Chociaż to, co w nim najciekawsze to to, że należy do rodziny Tagge, jednego z tych wielkich arystokratycznych rodów galaktyki. I nie mogę się doczekać, by zobaczyć, jak zostanie zaprezentowana w dalszych częściach tej serii, zateasowana już w tym tomie Domina Tagge.
Wreszcie Doktor Aphra doczekała się w Polsce wydania lepszej jakości niż Star Wars Komiks. Co prawda szkoda, że poprzednia seria nie doczekała się dokończenia w Polsce. Na szczęście ta nowa seria zaczyna się tak, że nie potrzeba znać wcześniejszych losów tej postaci i może stanowić dobry start dla rozpoczęcia swojej przygody z tą postacią.
więcej Pokaż mimo toJest to przyjemna historia w...
„Nie mieszaj się w to, Aphro. Nie poznałabyś pracy zespołowej, choćby ugryzła cię w twarz.”
Na premierę komiksów z serii „Doktor Aphra” w naszym kraju czekałam długo. Byłam jedną z tych osób, które z oczekiwaniem wyglądały tej zapowiedzi i w końcu się doczekałam. Jak więc wypada „Doktor Aphra”?
Seria „Doktor Aphra” jest już drugą o tym tytule, która ukazała się w naszym kraju od wydawnictwa Egmont i Świata Komiksu. Po sukcesie bohaterki, którą poznaliśmy w serii „Darth Vader (2015)”, w 2016 dostała swój własny one-going dziejący się między epizodem IV a V, a wraz z przeskokiem serii w 2020 roku pomiędzy epizody V i VI, numeracja została wyzerowana. Za obecnie wychodzącą „Doktor Aphrę (2020). Tom I. Szczęście i los” odpowiadają kolejno za scenariusz i rysunki Alyssa Wong oraz Marika Cresta. Dla obu pań jest to debiut w odległej galaktyce.
Tytułowa doktor Aphra jest panią archeolog o wątpliwym kodeksie moralnym. Zdradza wszystkich i wszystko, więc zdecydowanie nie warto jej ufać. Dla Aphry liczą się głównie zysk i przeżycie, o czym szybko przekonują się wszyscy jej towarzysze oraz bliscy.
Fanów serialu „The Book of Boba Fett” zapewne ucieszy pojawienie się postaci Czarnego Krrsantana, czyli byłego gladiatora i łowcy nagród z rasy Wookieech. Mamy tutaj okazję podziwiać jego wcześniejsze losy.
Z nowych bohaterów pojawia się była dziewczyna Aphry, profesor Eustacia Okka, Just Lucky oraz studentka czwartego roku Uniwersytetu Cienia, Detta Yao. Zawsze cieszą mnie nowe, interesujące postacie w uniwersum. Już dawno znudziło mi się wałkowanie w kółko tych samych, więc to zdecydowany plus. Detta bardzo przypomina młodą Aphrę, ale z tej trójki najbardziej zainteresował mnie Just Lucky. Nie będę tutaj wchodzić w szczegóły, żeby Wam nie spojlerować, ale jestem ciekawa, jak dalej potoczą się jego losy.
Głównym antagonistą jest Ronen Tagge, pochodzący z wpływowego rodu posiadającego na własność nawet planety. Ronen zbiera dzieła sztuki i artefakty, żeby potem je zniszczyć. Uwielbia myśleć, że był ostatnią osobą, która miała je w ręku. Cóż, dość oryginalne hobby. Dużo bardziej zainteresowała mnie ciotka Ronena, Domina Tagge. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach dowiemy się o niej czegoś więcej.
Jak w przypadku standardowych przygód doktor Aphry dostajemy całą masę czarnego humoru, zwrotów akcji i zdrad. Nikomu zdecydowanie nie można ufać, a wszystkie sojusze są kruche i zależne od okoliczności.
Udało mi się wyłapać kilka nawiązań do poprzedniej serii o naszej ulubionej pani archeolog, ale jestem pewna, że wiele też przegapiłam. Czytałam tylko te numery serii, które ukazały się w naszym kraju, więc brakuje mi co najmniej pięciu tomów historii. Liczyłam, że może Egmont wyda je w Star Wars Komiks, ale ten w tym roku zostaje oficjalnie zawieszony po dwóch numerach zamykających główną serię „Star Wars (2015)”. Zdecydowanie szkoda.
Na koniec jeszcze dwa słowa o rysunkach. Nie są tak dobre, jak w „Wielkiej Republice”, ale też nie biły po oczach, jak czasami się zdarza. Określiłabym je jako po prostu w porządku.
Podsumowując, nowy start doktor Aphry wypada bardzo dobrze. Cieszy mnie powrót do wątków archeologicznych, a seria jak zwykle obfituje w całą masę czarnego humoru, zwrotów akcji i zdrad. Zdecydowanie polecam wszystkim fanom danie Aphrze szansy.
„Nie mieszaj się w to, Aphro. Nie poznałabyś pracy zespołowej, choćby ugryzła cię w twarz.”
więcej Pokaż mimo toNa premierę komiksów z serii „Doktor Aphra” w naszym kraju czekałam długo. Byłam jedną z tych osób, które z oczekiwaniem wyglądały tej zapowiedzi i w końcu się doczekałam. Jak więc wypada „Doktor Aphra”?
Seria „Doktor Aphra” jest już drugą o tym tytule, która ukazała się w...
Typowy średniak bez historii, a szkoda, bo dotychczas wydawane komiksy z przygodami Doktor Aphry były naprawdę ciekawe i odświeżały koncept Star Wars. Tym razem dostajemy nudną historię, która nie potrafiła mnie wciągnąć.
Typowy średniak bez historii, a szkoda, bo dotychczas wydawane komiksy z przygodami Doktor Aphry były naprawdę ciekawe i odświeżały koncept Star Wars. Tym razem dostajemy nudną historię, która nie potrafiła mnie wciągnąć.
Pokaż mimo toFajna, ciekawa. Zobrazowanie rodu rodziny Tagge mega na plus - zaraz zabieram się za drugą cześć : )
Fajna, ciekawa. Zobrazowanie rodu rodziny Tagge mega na plus - zaraz zabieram się za drugą cześć : )
Pokaż mimo toPrzyzwoity komiks, ładnie narysowany. Historia nie powala, ale też nie nudzi. Interesująca lektura nie tylko dla fanów Gwiezdnych Wojen
Przyzwoity komiks, ładnie narysowany. Historia nie powala, ale też nie nudzi. Interesująca lektura nie tylko dla fanów Gwiezdnych Wojen
Pokaż mimo toTaki prawie Indiana Jones
Taki prawie Indiana Jones
Pokaż mimo to