Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Opinię piszę po zapoznaniu się mniej więcej z całą trylogią.

Cz.1
Może styl pisania trochę "suchy", postacie drętwe, ale pomysł wystarczająco mi to wynagrodził. Jeżeli ktoś lubi ciekawe koncepcje i nie dba aż tak o bohaterów, to Problem Trzech Ciał idealnie się wpisuje. Dobra intrygująca część, z chęcią sięgnęłam po następną.

Cz. 2
Najlepsza część trylogii, wciągnęłam bez problemu. Nie wiedziałam czy zabierać się za III-cią część ze względu na satysfakcjonujące zakończenie Ciemnego Lasu .
Największe minusy:
Bohaterowie
Spojrzenie autora na żeńskie postacie....

Cz.3
Prowadzę z nią aktywną wojnę i męczę do dziś.
Koncepcje wyskakują z rękawa niczym magiczne ścierki. Coraz to bardziej wymyślne i jednocześnie jakieś takie... Nudne. Bohaterowie są już tylko po to żeby było kogo śledzić podczas opisu kolejnych wyobrażeń autora.
Kobiety największym zagrożeniem Ziemi.

Przy scenie w Konstantynopolu od razu przewróciłam oczami, bo wiadomo było jaki "plot twist" się tu kryje.

Żałuję, że nie skończyłam na II części. Na pewno miałabym dużo lepsze wspomnienia z tej trylogii.

Wciąż uważam, że jest to dość ciekawa seria. Na pewno warto spróbować się z nią zapoznać. Trzeba tylko pamiętać żeby nie nastawiać się na śledzenie losów bohaterów, a raczej na zapoznawanie się z koncepcjami autora na temat rozwoju ludzkości.
Niestety, mimo jakiejś dozy oryginalności, wciąż jest to sci-fi utrzymane w utartych schematach. Duży nacisk na technologię, biologia zaniedbana. Jakoś mało to wszystko było rozwinięte, a jednocześnie przesycone niepotrzebnie szczegółowymi opisami technologii.

Opinię piszę po zapoznaniu się mniej więcej z całą trylogią.

Cz.1
Może styl pisania trochę "suchy", postacie drętwe, ale pomysł wystarczająco mi to wynagrodził. Jeżeli ktoś lubi ciekawe koncepcje i nie dba aż tak o bohaterów, to Problem Trzech Ciał idealnie się wpisuje. Dobra intrygująca część, z chęcią sięgnęłam po następną.

Cz. 2
Najlepsza część trylogii, wciągnęłam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

60% DNF

Klimat: 10/10
Nie jestem w stanie ocenić go pod kątem wiarygodności historycznej czy kulturowej, ale umiejscowienie powieści fantasy na bliskim wchodzie...Kocham. Dobrnęłam do 60% właśnie dzięki temu jak niepowtarzalne i magiczne jest umiejscowienie akcji....

Styl: 2/10
... Aż szkoda, że opisane w tak drewniany sposób. Powieść musi się czymś bronić i jeżeli ma bronić się tylko i wyłącznie klimatem - niech chociaż będzie to ciekawie opisane. Jestem w stanie skończyć trylogię tylko i wyłącznie dla zbudowanego świata, ale kiedy serwowane mam opisy rodem z podręcznika, to nie dam rady. Zwłaszcza, że tych opisów jest tak dużo i każdy sprawia, że mam ochotę raczej sięgnąć po gazetę niż czytać dalej.

Bohaterowie: 2/10
Są jak kartki papieru, które starają się ich opisać - płascy. Nahri to ta denerwująca bohaterka YA, która jedyne co potrafi to wkurzanie czytelnika. Nie mogłam jej znieść. Tak na prawdę nie mogłam tam znieść nikogo. Jedna wielka bezsmakowa papka. Ciężko skończyć powieść, w której nie ma ani jednego bohatera, któremu się kibicuje. Na podróż Dary i Nahri mam ochotę spuścić zasłonę zapomnienia.

Fabuła: 5/10
Z tego co wiem, trylogia opiera się na dworskich intrygach. No i tu jest główny powód, dla którego żegnam się z serią. Nie ma bohaterów, którzy dla mnie tę intrygę pociągną. Nie dbam o nich. Więc jak mam dbać o jakąkolwiek intrygę, w którą się wplączą.

Brak ciekawych postaci i dobrze opisanych relacji między nimi jest dla mnie największym minusem.
Powieść może spodobać się czytelnikom, którzy lubią YA i może chcą coś bardziej rozbudowanego, ale wciąż znajomego.

60% DNF

Klimat: 10/10
Nie jestem w stanie ocenić go pod kątem wiarygodności historycznej czy kulturowej, ale umiejscowienie powieści fantasy na bliskim wchodzie...Kocham. Dobrnęłam do 60% właśnie dzięki temu jak niepowtarzalne i magiczne jest umiejscowienie akcji....

Styl: 2/10
... Aż szkoda, że opisane w tak drewniany sposób. Powieść musi się czymś bronić i jeżeli ma...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jak dobrze, że nie skusiłam się na nowe wydanie i postanowiłam wypożyczyć.
Pamiętam, że "Cud miód malina" autorki bardzo mi się podobały, ale Nikita...

Nudna, mdła, opisowa, ciągnąca się jak guma zdzierana z gorącego asfaltu.

Akcji nie było, a jak już miało się nadzieję, że gdzieś to zmierza, to wrzucane były opisy osób, które pojawiają się na parę linijek tekstu. Pełne wyjaśnienie okoliczności pani Jakiejśtam, która pewnego razu przyniosła bohaterce talerz zupy. Jednocześnie żadna postać nie jest mocniej zarysowana. Dużo wewnętrznej paplaniny o niczym, w kółko i w kółko na ten sam temat.

Na początku chciałam dotrwać do końca, przewijając opisy, bo miałam nadzieję, że w następnych tomach będzie lepiej, ale potem doszłam do wniosku, że w sumie to szkoda czasu.

Jak dobrze, że nie skusiłam się na nowe wydanie i postanowiłam wypożyczyć.
Pamiętam, że "Cud miód malina" autorki bardzo mi się podobały, ale Nikita...

Nudna, mdła, opisowa, ciągnąca się jak guma zdzierana z gorącego asfaltu.

Akcji nie było, a jak już miało się nadzieję, że gdzieś to zmierza, to wrzucane były opisy osób, które pojawiają się na parę linijek tekstu....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawe dlaczego powieść się nie wybiła. Niektóre bestselery są o wiele gorzej napisane niż "Stroiciele". Może zabrakło relacji między różnymi bohaterami? Sama nie wiem.

Początek jest trudny. Dużo opisów. Co chwila traciłam koncentrację i nie do końca wiedziałam co się dzieje.
Dialogi też trochę niedopracowane. Długie i zbyt "szykowne".

Ale im dłużej czytałam, tym bardziej się wciągałam. Po chwili zapomniałam, że czytam, tylko z przyjemnością śledziłam los głównego bohatera. Podobał mi się świat, koncept, nawet poprowadzenie fabuły, mimo przewidywalnej końcówki. Moim zdaniem to bardzo dobry debiut.
Chętnie dowiem się co dalej i jak zakończy się cała trylogia.
Jeżeli kiedykolwiek wyjdzie trzecia część, z przyjemnością kupię drugą i dowiem się co dalej.

Ciekawe dlaczego powieść się nie wybiła. Niektóre bestselery są o wiele gorzej napisane niż "Stroiciele". Może zabrakło relacji między różnymi bohaterami? Sama nie wiem.

Początek jest trudny. Dużo opisów. Co chwila traciłam koncentrację i nie do końca wiedziałam co się dzieje.
Dialogi też trochę niedopracowane. Długie i zbyt "szykowne".

Ale im dłużej czytałam, tym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Miło spędziłam czas, chociaż miejscami byłam zmęczona.
Podejrzewam, że przez motyw zakazanej miłości, który wydał mi się odrobinę naciągany. Zbyt przypominało mi to miłosnych męczenników, którzy zamiast kombinować co tu zrobić, przez cały czas tylko się biczowali.
Ale czym byłby rom-com bez dram. Zwłaszcza, że naszym bohaterom daleko było do ideału wyjętego z show "Długo i szczęśliwie". Mieli swoje zalety, wady i problemy, dlatego takie zachowania miały pewne uzasadnienie. Musiałam tłumaczyć sobie, że ich bagaż doświadczeń mocno przysłaniał im szersze pole widzenia.
Mimo wad, wciąż uważam, że warto było poświęcić czas na tę powieść. Na pewno nie jest jedną z tych obyczajówek, które kończą zapomniane na makulaturze.

Miło spędziłam czas, chociaż miejscami byłam zmęczona.
Podejrzewam, że przez motyw zakazanej miłości, który wydał mi się odrobinę naciągany. Zbyt przypominało mi to miłosnych męczenników, którzy zamiast kombinować co tu zrobić, przez cały czas tylko się biczowali.
Ale czym byłby rom-com bez dram. Zwłaszcza, że naszym bohaterom daleko było do ideału wyjętego z show "Długo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Piękna okładka i ilustracje :) Nie mogłam napatrzeć się na cudne, pastelowe kolory i urocze obrazki.
Książkę polecam szczególnie osobom, które nie za wiele wiedzą o Korei Południowej, a chcą stworzyć sobie ogólny obraz kraju w głowie. Można przyswoić garść na prawdę przydatnych informacji.
Jest napisana lekko i przyjemnie, więc dodatkowe brawa dla autorki, której polski nie jest pierwszym językiem.
Jedyne co odrobinę mnie irytowało - za małe zdjęcia w stosunku do kartki - biedna ilustracja na ogromnym białym tle. Ale to malutki szczegół i w sumie podepnę go pod zamysł artystyczny wydania.

Piękna okładka i ilustracje :) Nie mogłam napatrzeć się na cudne, pastelowe kolory i urocze obrazki.
Książkę polecam szczególnie osobom, które nie za wiele wiedzą o Korei Południowej, a chcą stworzyć sobie ogólny obraz kraju w głowie. Można przyswoić garść na prawdę przydatnych informacji.
Jest napisana lekko i przyjemnie, więc dodatkowe brawa dla autorki, której polski...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przewidywalna do bólu, ale i tak świetnie się na niej bawiłam.
Zabrakło mi rozwinięcia problemu cyborgów, dlaczego są traktowane tak a nie inaczej. A może to przeoczyłam? Mogłoby być więcej tła do tej niechęci.

Ciekawe spojrzenie na kopciuszka, na pewno sięgnę po następną część.

Przewidywalna do bólu, ale i tak świetnie się na niej bawiłam.
Zabrakło mi rozwinięcia problemu cyborgów, dlaczego są traktowane tak a nie inaczej. A może to przeoczyłam? Mogłoby być więcej tła do tej niechęci.

Ciekawe spojrzenie na kopciuszka, na pewno sięgnę po następną część.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Przez falę popularności chyba oczekiwałam od tej powieści za dużo. Został tu podjęty bardzo ważny temat, ale wykonanie moim zdaniem przeciętne. Najlepszą częścią były pamiętniki.
"It ends with us" stało się hitem, więc zawsze warto zobaczyć czy czasem nam nie podpasuje. Chyba po prostu nie należy tego robić z nastawieniem, że mamy w rękach arcydzieło gatunku.

Przez falę popularności chyba oczekiwałam od tej powieści za dużo. Został tu podjęty bardzo ważny temat, ale wykonanie moim zdaniem przeciętne. Najlepszą częścią były pamiętniki.
"It ends with us" stało się hitem, więc zawsze warto zobaczyć czy czasem nam nie podpasuje. Chyba po prostu nie należy tego robić z nastawieniem, że mamy w rękach arcydzieło gatunku.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dobra, ale w sumie nijaka.

Chyba za dużo tego wszystkiego tu było jak na 300 stron.
Głównego bohatera bardzo polubiłam, uważam, że jest dobrze skonstruowany i ludzki. Dobrze śledziło się jego losy i prawdopodobnie dlatego mogłam w ogóle skończyć książkę. Lekki styl autorki też pomagał, chociaż czasem denerwowały mnie liczne powtórzenia w porównaniach (szczególnie tych do śmierci. Chodź może trafne, odrobinę ich za dużo i to w dodatku u każdej z postaci. ).

+ za relację chłopaków, wyszło mniej banalnie

- wątek Anity. Trochę urwany, trochę wrzucony od tak. Brakowało mi tu czegoś więcej.

- za zakończenie, które nie było zakończeniem

Dużo lania wody, ale też dużo opisów emocji, które lubię czytać. Angst with happy ending to nie jest wartka, a raczej opisowa powieść. Na koniec czułam dość duży niedosyt.
Było ok, pewnie skuszę się żeby sięgnąć po debiut autorki.

Dobra, ale w sumie nijaka.

Chyba za dużo tego wszystkiego tu było jak na 300 stron.
Głównego bohatera bardzo polubiłam, uważam, że jest dobrze skonstruowany i ludzki. Dobrze śledziło się jego losy i prawdopodobnie dlatego mogłam w ogóle skończyć książkę. Lekki styl autorki też pomagał, chociaż czasem denerwowały mnie liczne powtórzenia w porównaniach (szczególnie tych do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Z żalem oddam pożyczony egzemplarz, bo jest tak piękny, że miałam nadzieję na udekorowanie nim mojej półki.
Na wstępie zaznaczam, że nie jestem fanką twórczości autorki. Po "Łańcuch ze złota" sięgnęłam tylko ze względu na ogromny sukces serii, który chciałam zrozumieć. Pierwszą część przygód nocnych łowców otrzymałam od znajomej, która wręczyła mi ją niczym objawienie literackie i tylko dlatego przemęczyłam powieść (pobieżnie kartkując).

Mniej więcej rozumiem świat powieści, przejrzałam serial. Myślałam, że po latach, z doświadczeniem pisarskim, seria się poprawi, ale moim zdaniem jest to dalej ten sam styl i schemat.

Postaci jest strasznie dużo i czasem miałam wrażenie, że ta ilość przytłaczała samą autorkę. Były tak dwuwymiarowe, że po 300 stronach nie byłam w stanie kibicować żadnej z nich. Każdą jestem w stanie opisać jednym zdaniem.
Wszyscy są piękni, uroczy, mają takie a nie inne oczy (złote, koniecznie złote. Zielono-złote, złote jak tygrys o zachodzie słońca, złote jak liście jesienią, etc. ,etc.). Rozumiem, że oczy Jamesa są złote, nie muszę czytać o tym co każdą stronę.
Na jednej kartce naliczyłam 5 (!) określeń związanych z oczami. Czy autorka nie zna innych sposobów określania mimiki/emocji na twarzy?

Bardzo często główną "cechą charakteru" postaci jest sam fakt, że jest w kimś zakochana.

Fabuła to tło do dram uczuciowych. Trójkąty, nieporozumienia itd. Może i to by się jeszcze dobrze czytało gdyby bohaterowie mieli w sobie jakąkolwiek treść.

Dotarłam do 500 strony. To dość dużo jak na szansę. Nie lubię nie kończyć książek, ale swój czas też trzeba szanować. Resztę przekartkowałam i nie żałuję.

Powieść mogę polecić chyba tylko fanom Cassandry Clare. Ja tutaj kończę przygodę z nocnymi łowcami.

Z żalem oddam pożyczony egzemplarz, bo jest tak piękny, że miałam nadzieję na udekorowanie nim mojej półki.
Na wstępie zaznaczam, że nie jestem fanką twórczości autorki. Po "Łańcuch ze złota" sięgnęłam tylko ze względu na ogromny sukces serii, który chciałam zrozumieć. Pierwszą część przygód nocnych łowców otrzymałam od znajomej, która wręczyła mi ją niczym objawienie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kupiłam zachęcona ciekawym opisem i promocją. Zaczynało się obiecująco szkoda tylko, że dalej potoczyło się bardzo średnio. Szczerze, zupełnie nie rozumiem aż tak dobrych opinii na jej temat.
Jest to dobra, lekka lektura do poczytania kiedy chce się odprężyć.
Język jest prosty, więc szybko się czyta. Nie ma tu fajerwerków w fabule, a sama innowacyjność gatunku jest dla mnie trochę naciągana. Bohater przez pół lektury robi niemal to samo, szybko osiąga lvl "God like", a czytanie jakoś leci i aż tak nie nuży. Jak dla mnie dodatkowo za mało interakcji z postaciami drugoplanowymi. One są. I tyle. Ogólnie miło spędzony czas. Będę czytać dalej, ale zrobię sobie przerwę przed drugim tomem, bo aż tak mnie nie porwało żeby zaraz chwytać za następną.

Kupiłam zachęcona ciekawym opisem i promocją. Zaczynało się obiecująco szkoda tylko, że dalej potoczyło się bardzo średnio. Szczerze, zupełnie nie rozumiem aż tak dobrych opinii na jej temat.
Jest to dobra, lekka lektura do poczytania kiedy chce się odprężyć.
Język jest prosty, więc szybko się czyta. Nie ma tu fajerwerków w fabule, a sama innowacyjność gatunku jest dla...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po raz kolejny, kończąc książkę tej autorki, żałuję, że nie ma ona dwa razy więcej stron. A to nie zdarza się często.
Zakończenia trochę się domyśliłam, ale to i tak nie przeszkodziło autorce mnie zaskoczyć. Będę tęsknić za tą pozycją.

Po raz kolejny, kończąc książkę tej autorki, żałuję, że nie ma ona dwa razy więcej stron. A to nie zdarza się często.
Zakończenia trochę się domyśliłam, ale to i tak nie przeszkodziło autorce mnie zaskoczyć. Będę tęsknić za tą pozycją.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W tej części autorka postanowiła przybliżyć świat widziany oczami Pentadrian, którzy wcale nie są tacy za jakich ich początkowo brałam. Chodź nadal z niecierpliwością czekałam głównie na wątek Aurai i Leiarda.
Podoba mi się w jaki sposób rozwiązała się sprawa z Mirarem oraz samo zakończenie książki. Jeszcze dziś zaczynam trzecią część ;]

W tej części autorka postanowiła przybliżyć świat widziany oczami Pentadrian, którzy wcale nie są tacy za jakich ich początkowo brałam. Chodź nadal z niecierpliwością czekałam głównie na wątek Aurai i Leiarda.
Podoba mi się w jaki sposób rozwiązała się sprawa z Mirarem oraz samo zakończenie książki. Jeszcze dziś zaczynam trzecią część ;]

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pierwsze 200 stron czytałam z trudem. Wciąż wmawiałam sobie, że to dopiero początek, że będzie lepiej, nie ma co się zrażać. Myślę, że podświadomie wciąż porównywałam tę książkę z trylogią Czarnego Maga, która do dziś ma honorowe miejsce w moim sercu.
Po pewnym czasie z ulgą odkryłam, że przestaję patrzeć na ilość przeczytanych stron, a z niecierpliwością przerzucam kolejne.
Dla mnie jest to bardzo dobry początek trylogii. Mało która książka jest w stanie całkowicie mnie pochłonąć. Nie zawiodłam się na Trudi i może na razie nie przebija poprzedniczki, to jednak jestem z tej pozycji bardzo zadowolona.

Pierwsze 200 stron czytałam z trudem. Wciąż wmawiałam sobie, że to dopiero początek, że będzie lepiej, nie ma co się zrażać. Myślę, że podświadomie wciąż porównywałam tę książkę z trylogią Czarnego Maga, która do dziś ma honorowe miejsce w moim sercu.
Po pewnym czasie z ulgą odkryłam, że przestaję patrzeć na ilość przeczytanych stron, a z niecierpliwością przerzucam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Muszę powiedzieć, że w tej książce autorka nie oszczędzała bohaterów. Z pewnością "Kosogłos" jest najbardziej brutalną i moim zdaniem najlepszą częścią. Akcja cały czas nabiera tempa i nie pozwala czytelnikowi się nudzić. Pod koniec praktycznie nie mogłam się od niej oderwać, nie mogąc się doczekać jakież to zakończenie przygotowała dla nas pani Collins ;)

Dwa słowa: Piękna Trylogia

Muszę powiedzieć, że w tej książce autorka nie oszczędzała bohaterów. Z pewnością "Kosogłos" jest najbardziej brutalną i moim zdaniem najlepszą częścią. Akcja cały czas nabiera tempa i nie pozwala czytelnikowi się nudzić. Pod koniec praktycznie nie mogłam się od niej oderwać, nie mogąc się doczekać jakież to zakończenie przygotowała dla nas pani Collins ;)

Dwa słowa:...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza część zdecydowanie bardziej mnie poruszyła. Tu przeżyłam lekkie rozczarowanie, ponieważ czytelnik otrzymał takiego odgrzewanego kotleta. Niby coś podobnego, ale jednak to nie było to. Aczkolwiek wciąż w miarę smaczne.

Duża dawka przygody, akcji i nowi bohaterowie sprawiają, że "W pierścieniu ognia" czyta się szybko, a cała lektura jest bardzo przyjemna.

Pierwsza część zdecydowanie bardziej mnie poruszyła. Tu przeżyłam lekkie rozczarowanie, ponieważ czytelnik otrzymał takiego odgrzewanego kotleta. Niby coś podobnego, ale jednak to nie było to. Aczkolwiek wciąż w miarę smaczne.

Duża dawka przygody, akcji i nowi bohaterowie sprawiają, że "W pierścieniu ognia" czyta się szybko, a cała lektura jest bardzo przyjemna.

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To nie jest bajka dla dzieci, a opowieść dla dojrzałych ludzi, którzy zrozumieją jej wartość. "Igrzyska Śmierci" przedstawiają nam ciepiące dystrykty i niesprawiedliwe rządy stolicy Panem. Wzruszająca historia o wytrwałości, przyjaźni, walce o przetrwanie i miłości.
Polecam, ponieważ naprawdę warto zapoznać się z tą pozycją.

To nie jest bajka dla dzieci, a opowieść dla dojrzałych ludzi, którzy zrozumieją jej wartość. "Igrzyska Śmierci" przedstawiają nam ciepiące dystrykty i niesprawiedliwe rządy stolicy Panem. Wzruszająca historia o wytrwałości, przyjaźni, walce o przetrwanie i miłości.
Polecam, ponieważ naprawdę warto zapoznać się z tą pozycją.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Piękne istoty Kami Garcia, Margaret Stohl
Ocena 6,7
Piękne istoty Kami Garcia, Margar...

Na półkach:

"Piękne Istoty" poleciła mi przyjaciółka, która była tą książką wręcz oczarowana. Słysząc wszystkie pochlebne opinie na jej temat bezzwłocznie ruszyłam do księgarni, kupiłam ją i zamknęłam się w pokoju z kubkiem gorącej herbaty.

"Niepokojące, mroczne fantasy"
No cóż... Ja chyba od mrocznego fantasy oczekuję czegoś innego niż tego co ofiarowała mi ta książka.

"Dajcie to fanom "Zmierzchu" Stephenie Meyer"
Fanką "Zmierzchu" nie jestem, więc może ignorując to zdanie na okładce również popełniłam błąd.

"Piękne Istoty" nie przekonały mnie do siebie absolutnie niczym. Nie polubiłam głównego bohatera, Lena wydała mi się mdła, a fabuła w żaden sposób nie wydała mi się godna kontynuacji tej serii. Doczytałam ją z powodu mojego charakteru, który każe mi zawsze kończyć to co już zaczęłam.
Takie książki to jak widać nie mój klimat. Osobiście nie polecam.

"Piękne Istoty" poleciła mi przyjaciółka, która była tą książką wręcz oczarowana. Słysząc wszystkie pochlebne opinie na jej temat bezzwłocznie ruszyłam do księgarni, kupiłam ją i zamknęłam się w pokoju z kubkiem gorącej herbaty.

"Niepokojące, mroczne fantasy"
No cóż... Ja chyba od mrocznego fantasy oczekuję czegoś innego niż tego co ofiarowała mi ta książka.

"Dajcie to...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szczerze mówiąc "Ja potępiona" wspominam najgorzej z całej trylogii. Im dłużej czytałam tym mniej ciekawiło mnie co będzie dalej.

Piotruś - już w wcześniejszych częściach był irytujący, ale tutaj przeszedł samego siebie. Pod koniec już nie mogłam go znieść.

Lucyfer,Gabriel i Azazel to bohaterowie, dla których doczytałam tę książkę i za nimi będę najbardziej tęsknić wspominając ją. Zakończenie całej trylogii było dla mnie miłym zaskoczeniem. Szczególnie ostatnie strony ;)

Szczerze mówiąc "Ja potępiona" wspominam najgorzej z całej trylogii. Im dłużej czytałam tym mniej ciekawiło mnie co będzie dalej.

Piotruś - już w wcześniejszych częściach był irytujący, ale tutaj przeszedł samego siebie. Pod koniec już nie mogłam go znieść.

Lucyfer,Gabriel i Azazel to bohaterowie, dla których doczytałam tę książkę i za nimi będę najbardziej tęsknić...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tym razem autorka zapoznaje nas ze światem Nieba do jakiego ma okazję trafić nasza bohaterka. Wizja jest równie oryginalna i ciekawa co nasze Los Diablos. Jak widać nie wszystko jest tak idealna jak mogłoby nam się wydawać.
"Ja anielica" trzyma poziom swojej poprzedniczki. Nie brak w niej humoru i akcji. Muszę wspomnieć o Lucyferze, przez którego nieraz na mojej twarzy pojawił się uśmiech :)
Przyjemna, lekka lektura. Idealna książka na poprawę humoru.

Tym razem autorka zapoznaje nas ze światem Nieba do jakiego ma okazję trafić nasza bohaterka. Wizja jest równie oryginalna i ciekawa co nasze Los Diablos. Jak widać nie wszystko jest tak idealna jak mogłoby nam się wydawać.
"Ja anielica" trzyma poziom swojej poprzedniczki. Nie brak w niej humoru i akcji. Muszę wspomnieć o Lucyferze, przez którego nieraz na mojej twarzy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to