rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Kaizen w ujęciu na co dzień, w oderwaniu od swoich korporacyjnych korzeni. Książka to zaledwie zapoznanie z tą metodą, ale nie spodziewałam się więcej po 150 stronach kieszonkowego wydania. Pod tym względem moje oczekiwania zostały spełnione i wszystko jest OK. O czym innym jednak chciałam napisać, co mnie zirytowało. Korekta, a raczej jej brak. Pan tłumacz przekładał tekst pewnie stojąc w korkach albo tam, gdzie król chodzi piechotą, bo w jednym akapicie mamy panią Gosię a w następnym już ta sama osoba to pani Grace (Frank zamienia się co i rusz w polskiego Franka, a Ania w Amy itd), pomijając już inne błędy. No kurczę! Ten tekst w normalnym wydaniu miałby pewnie z 50 stron,tak ciężko zapamiętać, że postanowiło się angielskie imiona zamienić na polskie (co swoją drogą jest zbędne). Pan tłumacz pewnie miał akurat na tapecie, wedle swego mniemania, pozycje do tłumaczenia z wyższej półki, więc tę potraktował po macoszemu. Jak dla mnie brak szacunku dla siebie i czytelników. Ok, ale jest jeszcze coś takiego jak redakcja i korekta. I co? Z uwagi na oszczędności zabrakło, czy książka mało ambitna?

Kaizen w ujęciu na co dzień, w oderwaniu od swoich korporacyjnych korzeni. Książka to zaledwie zapoznanie z tą metodą, ale nie spodziewałam się więcej po 150 stronach kieszonkowego wydania. Pod tym względem moje oczekiwania zostały spełnione i wszystko jest OK. O czym innym jednak chciałam napisać, co mnie zirytowało. Korekta, a raczej jej brak. Pan tłumacz przekładał tekst...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo ciekawa, dobrze się czyta, mnóstwo informacji również dotyczących historii USA, a także anegdot, ale....
Wszystko byłoby w porządku gdyby nie dojmujący brak fotografii uwidaczniających opisywane krajobrazy, atrakcje, miejsca itd. Po jednym małym zdjęciu na początku każdego rozdziału to zdecydowanie za mało przy takim ogromie wiadomości. Dla dociekliwych i ciekawych świata pozostaje tylko pytać wujka Google (co i ja uczynię).

Bardzo ciekawa, dobrze się czyta, mnóstwo informacji również dotyczących historii USA, a także anegdot, ale....
Wszystko byłoby w porządku gdyby nie dojmujący brak fotografii uwidaczniających opisywane krajobrazy, atrakcje, miejsca itd. Po jednym małym zdjęciu na początku każdego rozdziału to zdecydowanie za mało przy takim ogromie wiadomości. Dla dociekliwych i ciekawych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kiedy już przebrnie się przez istny słowotok Pana Jacykowa (bo książka ta to po prostu jego monolog z przemyśleniami i spostrzeżeniami) i uda się wyłowić istotę - to można powiedzieć, że autor w wielu kwestiach dotyczących mody, sposobu ubierania się Polaków, a także kilku pozamodowych spraw ma po prostu rację (w dodatku mówi wprost, to o czym niektórzy tylko myślą, ale czego głośno nigdy nie powiedzą).

Kiedy już przebrnie się przez istny słowotok Pana Jacykowa (bo książka ta to po prostu jego monolog z przemyśleniami i spostrzeżeniami) i uda się wyłowić istotę - to można powiedzieć, że autor w wielu kwestiach dotyczących mody, sposobu ubierania się Polaków, a także kilku pozamodowych spraw ma po prostu rację (w dodatku mówi wprost, to o czym niektórzy tylko myślą, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsza moja książka, przy której się poddałam. Po prostu nie mogę jej przeczytać, czuję wewnętrzny opór i niechęć... i w końcu dlaczego mam się zmuszać? Ten biblijny ton (i to przy pijackich kwestiach), powtarzanie w kółko tego samego stwierdzenia na różne sposoby - bez tego książka byłaby o połowę krótsza, i generalnie dla mnie momentami jakieś brednie (pijak filozof, to dla mnie za wiele). Z całą pewnością to nie jest picie w stylu Zostawić Las Vegas...
Do mnie to nie trafia, nie rozumiem może.. i raczej nie chcę.

Pierwsza moja książka, przy której się poddałam. Po prostu nie mogę jej przeczytać, czuję wewnętrzny opór i niechęć... i w końcu dlaczego mam się zmuszać? Ten biblijny ton (i to przy pijackich kwestiach), powtarzanie w kółko tego samego stwierdzenia na różne sposoby - bez tego książka byłaby o połowę krótsza, i generalnie dla mnie momentami jakieś brednie (pijak filozof, to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To nie jest łatwa literatura, a temat nie jest przyjemny. Przekaz również dosyć ciężki, trzeba się do niego "przyzwyczaić". Jednak coś jest w książkach Chutnik, jakaś prawda (niewesoła) o naszym polskim świecie, która sprawia, że chociaż nie chcę, to muszę (z chorą wręcz ciekawością) czytać kolejne jej powieści.

To nie jest łatwa literatura, a temat nie jest przyjemny. Przekaz również dosyć ciężki, trzeba się do niego "przyzwyczaić". Jednak coś jest w książkach Chutnik, jakaś prawda (niewesoła) o naszym polskim świecie, która sprawia, że chociaż nie chcę, to muszę (z chorą wręcz ciekawością) czytać kolejne jej powieści.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jeżeli jest to debiut pisarski dwudziestopięcioletniej osoby, to naprawdę zasługuje na 8 gwiazdek.Wielopoziomowość tej historii oraz niesamowity zmysł obserwacji autorki dosłownie mnie oczarowały.
Na stronach powieści zetkniecie się z prawdziwym ludzkim koktajlem - ras, narodowości, kultur i wyznań, a w tym wszystkim jest po prostu człowiek, który zawsze czuje się "nie stąd" i nie potrafi się odnaleźć. Ale, co ważniejsze, zobaczycie, że tak naprawdę wszyscy jesteśmy tacy sami, bez względu na kolor skóry, czy wyznanie - chcemy kochać i być kochani, pragniemy "gdzieś" przynależeć i żyć w zgodzie z wartościami, które wyznajemy i niestety przekonacie się także, że fanatyzm (czegokolwiek by nie dotyczył) jest zły i zawsze niesie za sobą negatywne i tragiczne konsekwencje.
Dla "przeciętnego" Polaka, który w przeciwieństwie do Londyńczyka, nie żyje na co dzień w takim kulturowym i rasowym tyglu, ta opowieść może po prostu stać się dobrą lekcją tolerancji.

Jeżeli jest to debiut pisarski dwudziestopięcioletniej osoby, to naprawdę zasługuje na 8 gwiazdek.Wielopoziomowość tej historii oraz niesamowity zmysł obserwacji autorki dosłownie mnie oczarowały.
Na stronach powieści zetkniecie się z prawdziwym ludzkim koktajlem - ras, narodowości, kultur i wyznań, a w tym wszystkim jest po prostu człowiek, który zawsze czuje się "nie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Kuchnia polska bez pszenicy Wanda Gąsiorowska, Marta Szloser
Ocena 6,3
Kuchnia polska... Wanda Gąsiorowska,&...

Na półkach: , ,

Uważam, że ta książka to udana publikacja. Jeżeli ktoś, zanim ją kupił, przeczytał dokładnie (i zrozumiał), o czym traktuje, kim są autorki i jaki był cel jej wydania, to nie powinien być rozczarowany. Co więcej, jeśli dokładnie przeczytamy pierwsze rozdziały (z wyjaśnieniami i poradami), to ze zrozumieniem podejdziemy do proponowanych przepisów. A po ich wypróbowaniu, możemy oczywiście spróbować je pozmieniać według swoich upodobań np. zmieniać rodzaje proponowanych mąk na inne o mniejszym indeksie glikemicznym (i wtedy na pewno będzie już baaaaardzo zdrowo).
Książka dla osób może niezupełnie początkujących w kuchni, raczej dla znających temat i chcących zerwać z glutenem (dlatego też znajdziemy w niej niemalże wyłącznie dania z wykorzystaniem mąk).

Uważam, że ta książka to udana publikacja. Jeżeli ktoś, zanim ją kupił, przeczytał dokładnie (i zrozumiał), o czym traktuje, kim są autorki i jaki był cel jej wydania, to nie powinien być rozczarowany. Co więcej, jeśli dokładnie przeczytamy pierwsze rozdziały (z wyjaśnieniami i poradami), to ze zrozumieniem podejdziemy do proponowanych przepisów. A po ich wypróbowaniu,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Rewelacyjna! Dla każdego, kto chciałby zmienić swoje życie i innych na lepsze. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że książka ta powinna stać się obowiązkową lekturą szkolną, a następnie obszerne jej fragmenty powinny być odczytywane (a założenia stosowane) w każdej firmie. Gratuluję autorowi i wszystkim, którzy przyczynili się do wydania Tej książki :)

Rewelacyjna! Dla każdego, kto chciałby zmienić swoje życie i innych na lepsze. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że książka ta powinna stać się obowiązkową lekturą szkolną, a następnie obszerne jej fragmenty powinny być odczytywane (a założenia stosowane) w każdej firmie. Gratuluję autorowi i wszystkim, którzy przyczynili się do wydania Tej książki :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Prawdziwa powieść grozy. Mroczna i bezkompromisowa, z przetrąconymi bohaterami. Podoba mi się, jeśli w ogóle w tym kontekście można użyć takiego sława, zakorzenienie fabuły w naszych polskich realiach, a właściwie w tej polaczkowatości niektórych, bez złagodzenia i bez znieczulenia. Tę książkę trzeba po prostu przeczytać, by poczuć, że jest jak mocna, gorzka i cierpka kawa, której nie można przestać pić.
Polecam.

Prawdziwa powieść grozy. Mroczna i bezkompromisowa, z przetrąconymi bohaterami. Podoba mi się, jeśli w ogóle w tym kontekście można użyć takiego sława, zakorzenienie fabuły w naszych polskich realiach, a właściwie w tej polaczkowatości niektórych, bez złagodzenia i bez znieczulenia. Tę książkę trzeba po prostu przeczytać, by poczuć, że jest jak mocna, gorzka i cierpka kawa,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książkę dosłownie połknęłam. Japonia widziana oczami Polaka, który nie był tam na wycieczce czy wakacjach, tylko spędził 10 lat swojego życia najpierw jako student, potem pracownik na etacie, a nawet przedsiębiorca. Można powiedzieć, że Autor doświadczył Japonii na własnej skórze.Jeżeli chcecie się dowiedzieć jaka naprawdę jest Japonia, jacy są ludzie, jakie są zwyczaje i jak się żyje życiem codziennym (a nie życiem turysty)i w dodatku nieźle się przy tym ubawić, to koniecznie przeczytajcie tę książkę.
A ja z całą pewnością sięgnę po jeszcze inne książki Marcin-san :)

Książkę dosłownie połknęłam. Japonia widziana oczami Polaka, który nie był tam na wycieczce czy wakacjach, tylko spędził 10 lat swojego życia najpierw jako student, potem pracownik na etacie, a nawet przedsiębiorca. Można powiedzieć, że Autor doświadczył Japonii na własnej skórze.Jeżeli chcecie się dowiedzieć jaka naprawdę jest Japonia, jacy są ludzie, jakie są zwyczaje i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Taka książka to chyba najlepsze podziękowania (hołd?) złożone kochającym rodzicom. Poza tym to wspaniała opowieść o miłości, przyjaźni, o czasach wojny i komunizmu (i że można być mimo wszystko szczęśliwym), o życiu codziennym, o miłości i bliskim związku z naturą, czyli... o życiu.
Odkąd tylko dowiedziałam się, że moja ulubiona Pani redaktor napisała książkę, bardzo chciałam ją przeczytać, chociaż tego typu literaturę rzadko czytam. Co tu dużo mówić, byłam cholernie ciekawa, czy Pani Droga dobrze pisze i czy rzeczywiście książka jest dobra. I nie zawiodłam się, z czego bardzo się cieszę.
Pani Katarzynie udało się nawet mnie kilka razy wzruszyć i poruszyć, co nie każdemu pisarzowi się udaje, choćby nawet chciał.
Dlatego nie rozpisując się więcej, po prostu polecam przeczytanie tej powieści.
P.S. A w moim egzemplarzu książki mam dedykację, która wyszła wprost spod długopisu Pani Katarzyny...super! :D

Taka książka to chyba najlepsze podziękowania (hołd?) złożone kochającym rodzicom. Poza tym to wspaniała opowieść o miłości, przyjaźni, o czasach wojny i komunizmu (i że można być mimo wszystko szczęśliwym), o życiu codziennym, o miłości i bliskim związku z naturą, czyli... o życiu.
Odkąd tylko dowiedziałam się, że moja ulubiona Pani redaktor napisała książkę, bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie lubię biegać, bieganie jest nudne, bez sensu i na pewno bardzo męczące. Tak myślałam i mówiłam jeszcze jakiś czas temu. I nawet aktualna "moda" (bardzo pozytywna, uważam) na bieganie nie dała rady zmienić mojego poglądu. Wszystko to do czasu, aż zaczęłam czytać książkę Pani Beaty Sadowskiej. Już po kilku rozdziałach zaczęła we mnie kiełkować chęć spróbowania. A może jednak bieganie jest i dla mnie? Im dalej w książkę, tym więcej o tym myślałam. Znalazłam plan biegania 6 tygodniowy dla początkujących, poczytałam o odpowiednich butach (czy moja stopa nie jest aby supinująca?), a nawet byłam już w sklepie oglądać i dotykać takie buty :) Co z tego wyjdzie, nie wiem, ale jak na razie mam silne postanowienie - Zrobię trening 6 tygodniowy, który sprawi, że bez szczególnego wysiłku będę w stanie biec bez przerwy 30 minut!
Co zatem wynika z tych moich biegowych dywagacji w odniesieniu do książki "I jak tu nie biegać!"? Otóż to, że książka jest naprawdę dobra, na tyle dobra, że wyzwoliła we mnie nieodpartą chęć spróbowania, jak na razie, tego sportu. Jeśli wytrwam w swoim postanowieniu, to na pewno napiszę, że książka jest bardzo dobra.
Tyle pozytywnej energii Pani Beaty, wydobywającej się z każdego rozdziału książki, musiało po prostu na mnie zadziałać. I właśnie ta niesamowita energia i szczerość bijące z tej książki są jej największą wartością. Dodatkowo w książce znajdziemy cenne uwagi i rady trenera biegowego Kubu Wiśniewskiego, które nadają całości bardziej profesjonalnego wydźwięku.
Książka nie tylko dla kobiet, chociaż przede wszystkim. Przeczytacie ją na pewno z uśmiechem na twarzy :)

Nie lubię biegać, bieganie jest nudne, bez sensu i na pewno bardzo męczące. Tak myślałam i mówiłam jeszcze jakiś czas temu. I nawet aktualna "moda" (bardzo pozytywna, uważam) na bieganie nie dała rady zmienić mojego poglądu. Wszystko to do czasu, aż zaczęłam czytać książkę Pani Beaty Sadowskiej. Już po kilku rozdziałach zaczęła we mnie kiełkować chęć spróbowania. A może...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Karolina na detoksie. Oczyszczanie organizmu w 7 dni Karolina Szaciłło, Maciej Szaciłło
Ocena 6,8
Karolina na de... Karolina Szaciłło,&...

Na półkach: , ,

Książka nie zawiodła moich oczekiwań. Dużo cennych informacji podanych w bardzo syntetyczny i przystępny sposób. Podobały mi się "pamiętnik detoksu" Pani Karoliny i komentarze autorów znajdujące się przed każdym rozdziałem(częścią książki). Zaproponowany detoks i potrawy na pewno nie sprawią większych problemów wegetarianom i weganom, pozostałych niestety mogą trochę "przestraszyć", ale dla chcącego nic trudnego. I być może książka ta skłoni kogoś do przejścia na zdrową dietę wege :)
Dodatkowa zaleta książki to jej szata graficzna. Jest naprawdę ładnie wydana, a piękne zdjęcia potraw sprawiają, że człowiek po prostu robi się głodny...

Książka nie zawiodła moich oczekiwań. Dużo cennych informacji podanych w bardzo syntetyczny i przystępny sposób. Podobały mi się "pamiętnik detoksu" Pani Karoliny i komentarze autorów znajdujące się przed każdym rozdziałem(częścią książki). Zaproponowany detoks i potrawy na pewno nie sprawią większych problemów wegetarianom i weganom, pozostałych niestety mogą trochę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo dobra, terapeutyczna pozycja napisana przystępnym językiem. Jeśli miałabym określić jednym zdaniem istotę jej treści, to chyba najlepszym będzie "Jak odzyskać kontrolę nad swoim życiem". I uwierzcie mi, większość z Was tej kontroli nie ma, choć może się Wam wydawać inaczej. Każdy z nas ma swojego przebiegłego i podstępnego gremlina, który nas ogranicza i nami "steruje". Już w trakcie lektury odkryłam jakim podłym skurczybykiem jest mój gremlin i jaki wpływ ma na moje życie (chociaż już wcześniej domyślałam się jego istnienia).
W każdym razie teraz z pomocą pana Carsona nie będzie mu już tak łatwo wpływać na moje zachowania i decyzje :)
Książka jest na tyle ciekawa i przydatna, że na pewno do niej za jakiś czas wrócę, by przypomnieć sobie i utrwalić wskazane techniki walki z gremlinem.
Pozycje godna polecenia dla osób interesujących się psychologią, rozwojem osobistym, ale nie tylko.
Jedyna "ale" jakie mam to do korekty książki - niestety sporo błędów, co mnie nieco drażniło podczas czytania.

Bardzo dobra, terapeutyczna pozycja napisana przystępnym językiem. Jeśli miałabym określić jednym zdaniem istotę jej treści, to chyba najlepszym będzie "Jak odzyskać kontrolę nad swoim życiem". I uwierzcie mi, większość z Was tej kontroli nie ma, choć może się Wam wydawać inaczej. Każdy z nas ma swojego przebiegłego i podstępnego gremlina, który nas ogranicza i nami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To pierwsza powieść Murakamiego jaką przeczytałam i żałuję, że tak późno zabrałam się za jego twórczość. Jak tak dalej pójdzie, zostanie moim drugim ulubionym pisarzem:)
Jeżeli ktoś lubi (a ja uwielbiam) subtelną tajemnicę, pewną dozę magii a do tego świetną historię i bohatera, ktorego można polubić (szczegolnie za poczucie humoru), to ta książka jest dla niego. Proza Murakamiego (na razie na podstawie tylko tej jednej pozycji) kojarzy mi się z prozą Carrolla, tylko może bardziej jest osadzona w rzeczywistości. A Murakami to bardzo inteligentny, spostrzegawczy facet, który umiejętnie przemycił do ksiażki swoje obserwacje i przemyślenia na temat współczesnego (dla niego, wtedy kiedy pisał książkę, dla nas Polaków chyba w chwili obecnej) świata.
Polecam i zachęcam

To pierwsza powieść Murakamiego jaką przeczytałam i żałuję, że tak późno zabrałam się za jego twórczość. Jak tak dalej pójdzie, zostanie moim drugim ulubionym pisarzem:)
Jeżeli ktoś lubi (a ja uwielbiam) subtelną tajemnicę, pewną dozę magii a do tego świetną historię i bohatera, ktorego można polubić (szczegolnie za poczucie humoru), to ta książka jest dla niego. Proza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Historie kobiet nie tylko dla kobiet.
To moja pierwsza książka pani Małgorzaty Wardy i wybór mój na tyle był dobry, że jestem ciekawa jej innych powieści. A to już jakaś rekomendacja :) Poczułam sympatię do pani Małgorzaty jako człowieka w ogóle, a nie tylko pisarki (może przez liczne odniesienia do muzyki, albo wspomnienia lat 80-tych, które są także moimi latami młodości...).
Powieść dobrze się czyta, widać, że pani Warda ma lekkość pisania. Akcja rozwija się w tempie, jak dla mnie, właściwym i chociaż niektóre wątki mogłyby być bardziej zgłębione, to generalnie całość jest spójna.
Podsumowując - jestem na tak i trzymam kciuki(oby odniosły sukces) za kolejne powieści pani Małgorzaty.

Historie kobiet nie tylko dla kobiet.
To moja pierwsza książka pani Małgorzaty Wardy i wybór mój na tyle był dobry, że jestem ciekawa jej innych powieści. A to już jakaś rekomendacja :) Poczułam sympatię do pani Małgorzaty jako człowieka w ogóle, a nie tylko pisarki (może przez liczne odniesienia do muzyki, albo wspomnienia lat 80-tych, które są także moimi latami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Parę razy podczas czytania,kiedy oczy ze zdumienia i przerażenia otwierały mi się coraz bardziej, musiałam sobie tłumaczyć "ta wyspa istnieje naprawdę, ci ludzie i ich życie także". Po przeczytaniu jednak doszłam do wniosku, że właściwie może aż tak nie powinny mnie zaistniałe na Pitcairn wydarzenia dziwić i nie powinnam być nimi aż tak zbulwersowana. Przecież niejednokrotnie tuż obok nas, nawet za ścianą żyją ludzie, którzy w swoich własnych domach mają taką wyspę Pitcairn i wiele (jak nie większość) z tych koszmarnych sytuacji nigdy nie ujrzała i nie ujrzy światła dziennego.
Lektura daje dużo do myślenia, szczególnie o naturze człowieka. I sądzę, że po części dobrze ją oddaje właśnie ten cytat "Człowiek, który nie ma nad sobą bata sprawiedliwości, czuje się bezkarny, zamienia się w zwierzę" (Tyle, że słowo "zwierzę" zamieniłabym na "potwora", bo żadne zwierzę nie jest tak okrutne jak człowiek).

Parę razy podczas czytania,kiedy oczy ze zdumienia i przerażenia otwierały mi się coraz bardziej, musiałam sobie tłumaczyć "ta wyspa istnieje naprawdę, ci ludzie i ich życie także". Po przeczytaniu jednak doszłam do wniosku, że właściwie może aż tak nie powinny mnie zaistniałe na Pitcairn wydarzenia dziwić i nie powinnam być nimi aż tak zbulwersowana. Przecież...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta książka budzi prawdziwą grozę. Najstraszniejszy z horrorów jaki został napisany i to nie z powodu jakiś czających się w mroku potworów. Lśnienie to studium szaleństwa, stopniowe popadanie człowieka w obłęd. Na naszych oczach dokonuje się okropne przeobrażenie Jacka Torrancea z męża i ojca w psychopatę. I własnie najstraszniejsze jest to, że z łatwością możemy sobie wyobrazić taką sytuację w naszym rzeczywistym życiu.
Rodzina Torranców stworzona przez Kinga, jest tak "żywa", że czujemy się, jak byśmy ją znali osobiście (no ale nic dziwnego, skoro poznajemy ich najskrytsze, najbardziej okropne myśli).
Lektura niewątpliwie dla ludzi o mocnych nerwach.

Ta książka budzi prawdziwą grozę. Najstraszniejszy z horrorów jaki został napisany i to nie z powodu jakiś czających się w mroku potworów. Lśnienie to studium szaleństwa, stopniowe popadanie człowieka w obłęd. Na naszych oczach dokonuje się okropne przeobrażenie Jacka Torrancea z męża i ojca w psychopatę. I własnie najstraszniejsze jest to, że z łatwością możemy sobie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ach, gdyby ta książka była obowiązkową pozycją dla każdego mężczyzny... Chociaż muszę przyznać, że część zasad oraz zawartych w niej informacji mogą wykorzystać również kobiety.
Bardzo rzeczowo napisana. Dowiemy się z niej m.in. jak ubrać się na własny ślub, co to jest smart casual, jak ułożyć poszetkę w brustaszy, dobrać okulary do owalu twarzy i wiele, wiele więcej. Jestem pod wielkim wrażeniem wiedzy, jaką posiada autor książki - pan Michał Kędziora, prowadzący bloga Mr. Vintage (którego teraz regularnie odwiedzam).
Myślę jednak, że najlepszą rekomendacją dla poradnika będzie zadowolenie i uznanie mojego męża, który książkę przeczytał i zamierza do niej jeszcze nie raz wracać i z rad w niej zawartych korzystać.

Ach, gdyby ta książka była obowiązkową pozycją dla każdego mężczyzny... Chociaż muszę przyznać, że część zasad oraz zawartych w niej informacji mogą wykorzystać również kobiety.
Bardzo rzeczowo napisana. Dowiemy się z niej m.in. jak ubrać się na własny ślub, co to jest smart casual, jak ułożyć poszetkę w brustaszy, dobrać okulary do owalu twarzy i wiele, wiele więcej....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka szyta na miarę, historia szyta na miarę, a właściwie to patchwork z "babskiej literatury" na zamówienie. Mogłabym napisać, że to zabawa formą, ale myślę, że nie o zabawę autorce chodziło, a raczej pokazanie, iż "(...) mikroby kiczu to najbardziej żywotne organizmy o melodramatycznej wyobraźni, która jest niezniszczalna (...)"
Czy naprawdę niektóre kobiety lubią czytać tego typu literaturę (dosyć płytką, ze zubożonym językiem itd) z podobną historią jak Stefci Ćwiek? Czy raczej niektórym pisarzom się wydaje, że one właśnie takiej literatury potrzebują?

Książka została skończona w 1981 roku, a dla mnie równie dobrze Dubravka Ugrešić mogłaby ją ukończyć teraz. Temat pozostaje aktualny.

Książka szyta na miarę, historia szyta na miarę, a właściwie to patchwork z "babskiej literatury" na zamówienie. Mogłabym napisać, że to zabawa formą, ale myślę, że nie o zabawę autorce chodziło, a raczej pokazanie, iż "(...) mikroby kiczu to najbardziej żywotne organizmy o melodramatycznej wyobraźni, która jest niezniszczalna (...)"
Czy naprawdę niektóre kobiety lubią...

więcej Pokaż mimo to