rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Izbica, miasteczko rozsławione ostatnio przez Rafała Hetmana, to miejsce gdzie rozpoczyna się akcja autobiograficznej powieści polskiego Żyda, będącego w momencie wybuchu wojny młodym chłopcem. Narrator siedzi w samym oku cyklonu, jest jednym z wpisanych na listę do zagłady, ukrywa się a potem walczy o życie w nieludzkich warunkach, ma umrzeć i ślad po nim nie może zostać. On jednak żyje, buntuje się, zmienia tożsamość, ucieka się do wszystkich możliwych sposobów aby przetrwać. Brawurowo napisana opowieść o odważnym choć bardzo ciężko doświadczonym przez los i historię Tojwim nie zestarzała się pomimo upływu lat, nałożyło się na nią jednak wiele innych pozycji co sprawia, że temat zdaje się być ograny. Jednak w czasach gdy Blatt na podstawie własnych zapisków wojennych tworzył swoją powieść, literatura Holocaustu dopiero wypływała na szersze wody. Wiele osób uważało go za bajkopisarza. Dzisiaj książek związanych z zagładą Żydów jest zatrzęsienie, ale nadal mało kto wie o buncie i olbrzymiej odwadze więźniów z mniej znanego niż Auschwitz obozu w Sobiborze. Warto czytać.

Izbica, miasteczko rozsławione ostatnio przez Rafała Hetmana, to miejsce gdzie rozpoczyna się akcja autobiograficznej powieści polskiego Żyda, będącego w momencie wybuchu wojny młodym chłopcem. Narrator siedzi w samym oku cyklonu, jest jednym z wpisanych na listę do zagłady, ukrywa się a potem walczy o życie w nieludzkich warunkach, ma umrzeć i ślad po nim nie może zostać....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sam konkret, walka z samym sobą w ekstremalnych warunków, piękne i nieprzesłodzone opisy gór. Tu nie ma mistycyzmu, ale ciężka praca, pot i zmęczenie. Purja to himalajski cyborg, człowiek, który po każdym upadku podnosi się jeszcze silniejszy i inspiruje. Niezwykle ciekawa jest jego biografia, wyjście z ubogiej nepalskiej nepalskiej rodziny, edukacja, praca w elitarnych siłach specjalnych UK. Purja jest rekordzistą, który w nieprawdopodobnie krótkim czasie zdobył wszystkie ośmiotysięczniki. Warto przeczytać.

Sam konkret, walka z samym sobą w ekstremalnych warunków, piękne i nieprzesłodzone opisy gór. Tu nie ma mistycyzmu, ale ciężka praca, pot i zmęczenie. Purja to himalajski cyborg, człowiek, który po każdym upadku podnosi się jeszcze silniejszy i inspiruje. Niezwykle ciekawa jest jego biografia, wyjście z ubogiej nepalskiej nepalskiej rodziny, edukacja, praca w elitarnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Król jest nagi a "Księgi Jakubowe" potwornie nudne. Nobel niczego tu nie uratuje podobnie jak nakreślony z rozmachem kontekst społeczny i historyczny. Olbrzymie dzieło, któremu Tokarczuk poświęciła zapewne niezliczone godziny mrówczej pracy, powalają nie mocnym przekazem czy emocjami, ale właśnie brakiem czegokolwiek co sankcjonowałoby spędzanie wielu, wielu wieczorów nad tą księgą. Trzeba mieć w sobie mnóstwo pisarskiej pewności siebie aby oczekiwać, że ktoś będzie się chciał w to zagłębić. Przeczytałam i żałuję. Nuda straszna. Jedyna walka wewnętrzna jaką wywołują "Księgi Jakubowe" to walka z przemożną chęcią rzucenia dziełem w kąt. Fabuła wlecze się jak flaki z olejem, co i rusz przerywana mistycznymi wywodami, opisami kobiecych piersi lub bioder, skręca czasem w realistyczne opisy np krwi menstruacyjnej czy gwałtu i naprawdę nawet te fragmenty zieją potworną nudą. Bohaterów jest cały tłum. Żydzi, szlachta, Drużbacka, Jakub Frank i jego rodzina. Tokarczuk rozwija szeroko skrzydła wyobraźni i odtwarza nawet tak drobne szczegóły jak rodzaj stołu w karczmie czy drobiazgowo przywołany biogram słusznie zapomnianego szlachcica. Nie czytajcie, nie warto.

Król jest nagi a "Księgi Jakubowe" potwornie nudne. Nobel niczego tu nie uratuje podobnie jak nakreślony z rozmachem kontekst społeczny i historyczny. Olbrzymie dzieło, któremu Tokarczuk poświęciła zapewne niezliczone godziny mrówczej pracy, powalają nie mocnym przekazem czy emocjami, ale właśnie brakiem czegokolwiek co sankcjonowałoby spędzanie wielu, wielu wieczorów nad...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zbyt grubą kreską autorka oddziela sprawy powszechnie znanej historii od wątków dodanych od siebie z prywatnego życia Dobrawy. Widać szwy, nie czyta się tego dobrze choć dla początkujących w temacie lektura może być łatwo wchłanialnym rozszerzeniem podręcznikowej wiedzy. Dobrawa jest tutaj piękna, zmysłowa, mądra i szlachetna. Nie ma natomiast panoramicznego obrazu piastowskiego dworu królewskiego a sprawy chrześcijaństwa przedstawione są prosto i przewidywalnie. Janinie Lesiak nie brakuje wyobraźni aby dokleić brakujące elementy biografii czeskiej księżniczki co jest zadaniem nielatwym bo wiarygodnych materiałów źródłowych na temat żony Mieszka jest jak na lekarstwo. "Dobrawa pisze cv" nie jest lekturą porywającą, bohaterom brakuje prawdziwej krwi buzującej w żyłach. Opisy są skąpe a autorka raczej skupia się na odgadywaniu emocji Dobrawy niż wprowadzeniu czytelnika w jej świat. Tytuł kuriozalny.

Zbyt grubą kreską autorka oddziela sprawy powszechnie znanej historii od wątków dodanych od siebie z prywatnego życia Dobrawy. Widać szwy, nie czyta się tego dobrze choć dla początkujących w temacie lektura może być łatwo wchłanialnym rozszerzeniem podręcznikowej wiedzy. Dobrawa jest tutaj piękna, zmysłowa, mądra i szlachetna. Nie ma natomiast panoramicznego obrazu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wspomnienia z dzieciństwa to jak układanie wieloelementowych puzzli, z których część wysypała się z pudełka i nie ma możliwości złożyć pełnego obrazu. Można dosztukować brakujące miejsca lub pozostawić je puste. W uczciwości pisarskiej Daniel Wyszogrodzki wybrał tę drugą opcję. Nie przekonuje nas, że pamięta matkę , która zmarła kiedy był bardzo mały, nie tworzy ciągłej fabuły o charakterze przyczynowo - skutkowym. Skleja natomiast to co pamięta: wspomnienia o ludziach, skrawki historii, miejsca, zapachy, emocje. Robi to w bardzo barwny sposób, bo pióro ma niezwykle lekkie i roztańczone. Mały Danek jest chłopcem z krwi i kości. Kocha książki przygodowe i może w nich zatonąć na wiele godzin, ale potem rozrabia z kolegami, rozbija się na rowerze, zapuszcza się w niedozwolone rejony Warszawy, samodzielnie poznaje muzykę The Beatles i wyrabia sobie pogląd na wychowujących go dziadków i ojca. Pomimo oschłości babki, która musiała zastąpić mu zmarłą matkę, autor bardzo ostrożnie wypowiada się o jej metodach wychowawczych. Stara się zrozumieć jej ból po stracie matki bardziej niż nieudolny kontakt z wnukiem. Niezwykle przekonujące i pełne żywych barw są wspomnienia szkolne. Instytucja edukacyjna z czasów kiedy Wyszogrodzki był dzieckiem to miejsce rządzone przez "gitowców" terroryzujących pozostałych uczniów. Nawet całkiem mali członkowie szkolnej społeczności sprawnie posługują się grypserą, po klasach i toaletach krążą zdjecia pornograficzne, chciałoby się powiedzieć: "ktoś dostał w nos, to popłakał się ktoś, coś działo się..."
Wyszogrodzki ma talent czego dowodzą teksty piosenek, nuconych przez całą Polskę jak chociażby "Mój przyjacielu" Krawczyka. Umiał więc wziąć w karby setki ulotnych wspomnień i ułożyć je w spójną całość.
Lektura sprawia przyjemność, przenosi w czasy trudne jednak dzieki zastosowaniu soczewki, przez którą patrzy dziecko wszystko wydaje się dużo weselsze, bardziej emocjonujące, warte trudu powrotnej podróży gdy włosy już całkiem osiwieją.

Wspomnienia z dzieciństwa to jak układanie wieloelementowych puzzli, z których część wysypała się z pudełka i nie ma możliwości złożyć pełnego obrazu. Można dosztukować brakujące miejsca lub pozostawić je puste. W uczciwości pisarskiej Daniel Wyszogrodzki wybrał tę drugą opcję. Nie przekonuje nas, że pamięta matkę , która zmarła kiedy był bardzo mały, nie tworzy ciągłej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niewielu bohaterów, ograniczona ilość miejsc akcji. Klaustrofobicznie! Szatan nie mąż wciela w życie okrutne wizje szarpane nerwem czytelnika tym bardziej, że stawką jest osoba, którą ludzki odruch każe chronić. Plastycznie umeblowana powieść łatwo przemawia do wyobraźni. Pewnie główna bohaterka mogłaby wszystko rozegrać szybciej i prościej, ale i tak warto przeczytać jeśli ma się ochotę na szybki dreszczowiec małżeński.

Niewielu bohaterów, ograniczona ilość miejsc akcji. Klaustrofobicznie! Szatan nie mąż wciela w życie okrutne wizje szarpane nerwem czytelnika tym bardziej, że stawką jest osoba, którą ludzki odruch każe chronić. Plastycznie umeblowana powieść łatwo przemawia do wyobraźni. Pewnie główna bohaterka mogłaby wszystko rozegrać szybciej i prościej, ale i tak warto przeczytać jeśli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka pozornie prosta, w rzeczywistości jednak precyzyjna, napisana językiem nie zaśmieconym żadnym zbędnym ozdobnikiem, przemyślana. Micah jest czterdziestolatkiem, któremu wydaje się, że ma pod kontrolą swoje życie. Dokładnie zaplanował kiedy sprząta, jak wyglądają jego relacje z dziewczyną, jak zarabia pieniądze. Prowadzi życie uporządkowane i przewidywalne i do pewnego momentu jest zadowolony. Katalizatorem zmian staje się wizyta chłopca, który twierdzi, że jest jego synem i kłopoty mieszkaniowe dziewczyny. Nie widać, w którym miejscu autorka zszywa z sobą poszczególne wątki, robi to bardzo dyskretnie, dopóki nie zobaczymy na ostatnich stronach całości. Bez fajerwerków, bez wstrząsów emocjonalnych wywołuje wzruszenie i daje dużą czytelniczą satysfakcję. Bardzo dobra powieść o współczesnych czasach.

Książka pozornie prosta, w rzeczywistości jednak precyzyjna, napisana językiem nie zaśmieconym żadnym zbędnym ozdobnikiem, przemyślana. Micah jest czterdziestolatkiem, któremu wydaje się, że ma pod kontrolą swoje życie. Dokładnie zaplanował kiedy sprząta, jak wyglądają jego relacje z dziewczyną, jak zarabia pieniądze. Prowadzi życie uporządkowane i przewidywalne i do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Za dużo grzybów w jednym barszczu. Na każdej stronie inny temat, na żadnym autorka nie umie skupić uwagi choćby na tyle żeby jedno opowiadanie miało jakąkolwiek konstrukcję. Wszystkie zlewają się w wielką, spontaniczną notatkę, codzienny strumień świadomości złożony z rzeczy mniej lub bardziej niewaznych. Im dalej w las tym bardziej nudno, powtarzalnie, przewidywalnie, bez emocji czy choćby minimalnego zaskoczenia. Całość przypomina zadanie szkolne albo tekst pisany w ramach terapii mającej wyprowadzić człowieka z marazmu: pisz co ci wpadnie do głowy, to pomoże oczyścić umysł. Gdyby jednak autorka po zakończeniu aktu twórczego zamknęła swoje papieruszki w szufladzie nie byłoby w tym nic zlego. Ktoś to jednak wydrukował. Wśród prawdziwej literatury stoi więc w ksiegarniach zapisany na kolanie obraz litewskiego domu czasów tuz po odłączeniu się od Związku Radzieckiego i trochę wcześniej, i dużo później bo podobnie jak przedmiotów codziennego użytku i znajomych autorki z różnych okresów życia, jest tu mnóstwo czasów. Dzieciństwo, młodość, macierzyństwo wczesne, macierzyństwo późniejsze, małżeństwo z akademika, rozwód i znowu powrót gdzies gdzie już byliśmy bo coś się pani przypomniało czego wcześniej nie dodała. Krzywdy ta książka nie robi podobnie jak muzyka relaksacyjna, która sączy sie do ucha w czasie popołudniowej drzemki. Nie trzeba tego zapamiętywać, zlewa się w papkę, nie przeszkadza głównemu nurtowi myśli. Nie polecam.

Za dużo grzybów w jednym barszczu. Na każdej stronie inny temat, na żadnym autorka nie umie skupić uwagi choćby na tyle żeby jedno opowiadanie miało jakąkolwiek konstrukcję. Wszystkie zlewają się w wielką, spontaniczną notatkę, codzienny strumień świadomości złożony z rzeczy mniej lub bardziej niewaznych. Im dalej w las tym bardziej nudno, powtarzalnie, przewidywalnie, bez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trudne, skomplikowane, raniące relacje ojca z córką, prawdziwe i oparte na głebokiej miłości. Powojenny emigrant ze Słowenii mierzy się z traumami drugiej wojny światowej. Potyka się, upada, pociąga za sobą córkę najpierw jako małe dziecko, potem dorosła kobietę. Gubią się i odnajdują, nie chcą się widziec i nie mogą bez siebie żyć. Jest przemoc domowa, ucieczka matki, rodzina zastępcza, samotność, niezrozumienie, ale też olbrzymie poświęcenie, tęsknota i słoweńskie kolysanki dla dzieci. To bardzo emocjonalna powieść, wchodząca głęboko pod skórę, wzruszająca. Powieść ukazała się 5 lat po rozpadzie i krwawej wojnie w Jugosławii jednak tego tematu Flanagan nie porusza, kończąc akcję swojej powieści kilka lat wcześniej.

Trudne, skomplikowane, raniące relacje ojca z córką, prawdziwe i oparte na głebokiej miłości. Powojenny emigrant ze Słowenii mierzy się z traumami drugiej wojny światowej. Potyka się, upada, pociąga za sobą córkę najpierw jako małe dziecko, potem dorosła kobietę. Gubią się i odnajdują, nie chcą się widziec i nie mogą bez siebie żyć. Jest przemoc domowa, ucieczka matki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bezszwowy mariaż fikcji z prawdą historyczną i pięknie wplecione losy postaci literackich w machiny prawdziwych i bardzo tragicznych losów Korei, obecnie Poludniowej. Fabuła jest zmyśleniem, jednak za jej pośrednictwem autorka przybliże dwa mało znane a fascynujące tematy: masakrę w Bukchon oraz życie i pracę kobiet - nurków z koreańskiej wyspy Jeju, które od dzieciństwa do późnej starości schodzą głęboko pod wodę bez masek tlenowych w poszukiwaniu owoców morza. Bardzo ciekawie pomyślana jest klamra czasowa, która pozwala wziąć w ryzy panoramiczną wizję świata oraz wprowadza kilka jaskółek zapowiadających to co może sie wydarzyć bez zdradzania najważniejszych kwestii. Piękna, mądra opowieść o kobietach, ich codziennej walce, miłości, przyjaźni, zdradzie, nienawiści.

Bezszwowy mariaż fikcji z prawdą historyczną i pięknie wplecione losy postaci literackich w machiny prawdziwych i bardzo tragicznych losów Korei, obecnie Poludniowej. Fabuła jest zmyśleniem, jednak za jej pośrednictwem autorka przybliże dwa mało znane a fascynujące tematy: masakrę w Bukchon oraz życie i pracę kobiet - nurków z koreańskiej wyspy Jeju, które od dzieciństwa do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Błyskotliwa powieść balansująca na granicy kryminału i powieści psychologicznej. Intryga skonstruowana jest misternie i tkana jak toksyczna pajęczyna od pierwszej do ostatniej strony. Autorka manipuluje czytelnikiem, nie pozwala na odpoczynek emocjonalny, utrzymuje w niepewności, drażni. Główna bohaterka, nieskazitelna Amy okazuje się kimś innym niż zapowiada to jej pamiętnik, przystojny mąż Nick też przechodzi spektakularną metamorfozę a zakończenie jest najbardziej niepokojące z możlwych scenariuszy. Dobra, warta przeczytania powieść.

Błyskotliwa powieść balansująca na granicy kryminału i powieści psychologicznej. Intryga skonstruowana jest misternie i tkana jak toksyczna pajęczyna od pierwszej do ostatniej strony. Autorka manipuluje czytelnikiem, nie pozwala na odpoczynek emocjonalny, utrzymuje w niepewności, drażni. Główna bohaterka, nieskazitelna Amy okazuje się kimś innym niż zapowiada to jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Spojrzenie od środka na środowisko współczesnych Romów brytyjskich. Autor wychowywał się w konserwatywnym, patriarchalnym świecie, gdzie ojciec sprawował rządy twardą ręką i nikt poza nim nie miał w domu nic do powiedzenia. Narażony na molestowanie ze strony jednej z najbliższych osób, Mikey miał bardzo trudną i długą drogę do usamodzielnienia się, uwolnienia od rodziny a jednocześnie zachowania relacji z tymi, na których mu zależało. Walsh jest gejem co w środowisku romskim uważane jest za jedną z największych hańb, pomimo tego udało mu się jednak dokonać kilku zmian w rodzinie, choć zapłacił za to wysoką cenę. Bardzo ciekawa pozycja.

Spojrzenie od środka na środowisko współczesnych Romów brytyjskich. Autor wychowywał się w konserwatywnym, patriarchalnym świecie, gdzie ojciec sprawował rządy twardą ręką i nikt poza nim nie miał w domu nic do powiedzenia. Narażony na molestowanie ze strony jednej z najbliższych osób, Mikey miał bardzo trudną i długą drogę do usamodzielnienia się, uwolnienia od rodziny a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna powieść, w której dosadny, obrazowy, nabrzmiały od erotyki i naturalizmu, niemal narkotyczny język gra rolę nie mniejszą niż główni bohaterowie. Klimat jest zimny jak fińska ryba wyciągnięta z lodowetej wody. Żadna postać nie jest dobra, choć nie wszystkie są złe - nikogo nie da się ocenić stosując miarę czasów pokoju do okrucieństw drugiej wojny światowej. Forma powieści jest bardzo oryginalna, to zapiski z Chaty Martwego Człowieka, która stanowi niepokojące tło dla fabuły. Główna bohaterka, Dzikie Oko traci zdrowy rozsądek kiedy w jej życiu pojawia się piękny niemiecki nazista, likwidator Żydów z Babiego Jaru na Ukrainie, szarpany neurozami i uzależniony od silnych leków Johannes, syn Niemca i Finki. Wszystko w ich relacji jest toksyczne, wynaturzone i fascynujące jednocześnie. "Akuszerka" to niezwykła powieść, jakiej nie można porównać z innymi utworami. Brutalny, przedstawiony bez jakiegokolwiek znieczulenia świat jest bezlitośnie okrutny. Książka na pewno nie da o sobie zapomnieć przez bardzo długi czas.

Świetna powieść, w której dosadny, obrazowy, nabrzmiały od erotyki i naturalizmu, niemal narkotyczny język gra rolę nie mniejszą niż główni bohaterowie. Klimat jest zimny jak fińska ryba wyciągnięta z lodowetej wody. Żadna postać nie jest dobra, choć nie wszystkie są złe - nikogo nie da się ocenić stosując miarę czasów pokoju do okrucieństw drugiej wojny światowej. Forma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W 1992 roku, po rozpadzie Jugosławii i jeszcze w trakcie krwawych walk Serbii i Chorwacji, piękna i najbardziej lubiana przez Europę Zachodnią Słowenia wprowadziła prawo o "wymazaniu" obywateli, których uznała za cudzoziemców. Zmiany wprowadzone były niby oficjalnie a jednak z pogwałceniem praw tych ludzi do rzetelnej informacji. W wyniku tego przez ponad 20 lat tysiące ludzi miało status bezpaństwowca, co oznacza brak ubezpieczenia, kłopoty w zatrudnieniu i zakwaterowaniu. Autor pokazuje ten problem poprzez losy młodej dziewczyny, Zali, która na porodówce dowiaduje się o tym, że nie jest Słowenką. Ciężka i długa jest jej droga do uznania swojej racji - połownicznie, ale z oczekiwanym rezultatem. Podobał mi się zabieg udramatyzowania historii za pomocą bohaterki - jest tuż po porodzie, z wszystkimi tego konsekwencjami a musi walczyć o sprawy urzędowe, bez których nie będzie mogła żyć i wychowywać synka.

W 1992 roku, po rozpadzie Jugosławii i jeszcze w trakcie krwawych walk Serbii i Chorwacji, piękna i najbardziej lubiana przez Europę Zachodnią Słowenia wprowadziła prawo o "wymazaniu" obywateli, których uznała za cudzoziemców. Zmiany wprowadzone były niby oficjalnie a jednak z pogwałceniem praw tych ludzi do rzetelnej informacji. W wyniku tego przez ponad 20 lat tysiące...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo słaba książka, w dodatku fatalnie przetłumaczona. Angielski oryginał przebija pod polskim tekstem irytująco często, przekład zrobiony jest 1:1. Powieść przeludniona jest postaciami, o których niczego głębszego się nie dowiadujemy i które nie wiadomo po co są tam wprowadzone. Temat jest bardzo interesujący, ale wykonanie żałosne, spłycające problem. Autorce nie udaje się niczego dotknąć naprawdę, nie ma zdolności przywołania przeszłości w trójwymiarze, postaci są odległe a ich losy nie wzruszają. Grzybów w barszczu jest tu całe mnóstwo: AIDS, geje amerykańscy, handel sztuką, zaginiona córka, sekta, rozwody, przygodny seks, ataki terrorystyczne. Autorka chyba bała się, że sam temat pierwszych zarażeń wirusem HIV w Stanach w latach 80 nie jest wystarczająco interesujący i musiała dodać parę innych problemów. Szkoda, bo dobrze napisana powieść na ten temat mogłaby odświeżyć pamięć tych naprawdę przerażających czasów gdy AIDS był tematem numer jeden a pozytywny wynik oznaczał wyrok. Niestety, ta problematyka przerosła autorkę. Nie wystarczy wziąć na warsztat samograja żeby stworzyć utwór godny polecenia.

Bardzo słaba książka, w dodatku fatalnie przetłumaczona. Angielski oryginał przebija pod polskim tekstem irytująco często, przekład zrobiony jest 1:1. Powieść przeludniona jest postaciami, o których niczego głębszego się nie dowiadujemy i które nie wiadomo po co są tam wprowadzone. Temat jest bardzo interesujący, ale wykonanie żałosne, spłycające problem. Autorce nie udaje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ukochana pozycja osób, które narzuciły sobie wyzwania czytelnicze. Krótka, łatwa, sporo stron można przewertować ześlizgujac się po ciagu liczb, wyjaśnień matematycznych czy relacji z meczu baseballowego. Te fragmenty niczego do akcji nie wnoszą, ale za to jak szybko zmierzamy do finału! "Ukochane równanie..." to prosta opowieść o przyjaźni małego chłopca i profesora z zanikiem pamięci. Gdzieś w odległym tle pobrzmiewają echa dawnego wypadku, od czasu do czasu pojawiają się krótkie nawiązania do życia prywatnego gosposi - narratorki, nic jednak nie zostaje wyjaśnione. Nawet romans, o którym mowa jest wprost a który nie doczekał się od autora wiecej niż kilku linijek. Przeczytać można choc uważam, że autorka zmarnowała bardzo dobry pomysł na fabułę i nie umiała go rozbudować ani wzbogacić.

Ukochana pozycja osób, które narzuciły sobie wyzwania czytelnicze. Krótka, łatwa, sporo stron można przewertować ześlizgujac się po ciagu liczb, wyjaśnień matematycznych czy relacji z meczu baseballowego. Te fragmenty niczego do akcji nie wnoszą, ale za to jak szybko zmierzamy do finału! "Ukochane równanie..." to prosta opowieść o przyjaźni małego chłopca i profesora z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Za mało Biafry w tej książce, a szkoda bo temat wart jest tego aby zająć trochę więcej miejsca niż delikatnie zarysowane tło historyczne. Historia dwóch sióstr, pięknej i brzydszej na tle zmieniajacych się gwałtownie i na gorsze warunków życia jest jednak bardzo interesująca i warta przeczytania. Smutne są ich koleje, smutne decyzje zarówno ich jak i zwiazanych z nimi mężczyzn. Według mnie to najsłabsza powieść Chimamandy, nadal jednak bardzo wartościowa lektura.

Za mało Biafry w tej książce, a szkoda bo temat wart jest tego aby zająć trochę więcej miejsca niż delikatnie zarysowane tło historyczne. Historia dwóch sióstr, pięknej i brzydszej na tle zmieniajacych się gwałtownie i na gorsze warunków życia jest jednak bardzo interesująca i warta przeczytania. Smutne są ich koleje, smutne decyzje zarówno ich jak i zwiazanych z nimi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Prosty chłopak z warszawskiej ferajny jak nikt potrafił odtworzyc przedwojenny a potem wojenny świat miejskich podwórek, przyjaźni, zdrad, potańcówek, pracy zarobkowej, stosunków rodzinnych. Poczucie humoru i dystans wobe przedstawianych wydarzeń nie opuszcza go ani na chwilę. Z zawiadiackim uśmiechem podchodzi zarówno do ładnej panny jak i do ścigajacego go żandarma. Grzesiuk opisuje świat, którego już dawno nie ma, gdzie ojciec pije i bije, ale kocha i szanuje sie go autentycznie; gdzie chłopaki z ferajny nigdy nie łamią kodeksu honorowego choć do bijatyki i drobnych radzieży zawsze są chętni. Za to z Niemcem nie kolaborują. Świetna lektura, prawdziwy wehikuł czasu - warto do niego wsiąść i usłyszeć w tle katarynkę, wskoczyć na platformę tramwaju czy razem z autorem na siodełko roweru i pomknąć pod Lublin w poszukiwaniu matki i siostry albo zwiać od Niemca w czasie robót przymusowych.

Prosty chłopak z warszawskiej ferajny jak nikt potrafił odtworzyc przedwojenny a potem wojenny świat miejskich podwórek, przyjaźni, zdrad, potańcówek, pracy zarobkowej, stosunków rodzinnych. Poczucie humoru i dystans wobe przedstawianych wydarzeń nie opuszcza go ani na chwilę. Z zawiadiackim uśmiechem podchodzi zarówno do ładnej panny jak i do ścigajacego go żandarma....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękne, emocjonalne czytanie - czas spędzony z książką Martyny Bundy był jak wizyta u dawnych znajomych. Kiedy jednak skonczyłam, zastanowiło mnie jak bardzo podobnie na poziomie emocjonalnym odbieram prozę Jakuba Małeckiego i jak niewiele z niej zostaje we mnie na dłużej... W "Nieczułości" nie ma spektakularnych wydaarzeń i oczwyiście nie ma imperatywu pisania z punktem kulminacyjnym, jednak brakowało mi czegoś, w czym mogłabym zahaczyć się na dłużej. Losy czterech kobiet przedstawione są brawurowo, lecimy od wojny po lata 70, na poczatku truchcikiem, pod koniec sadzimy wielkimi susami po drodze niestety sporo gubiąc. Jest tu kilka wątków, na które miałam ochotę w większej dawce: praca Ildy w biurze dla przesiedleńców ze wschodu. Wspaniały i - według mojej wiedzy - zupełnie nieodkryty jeszcze teren w naszej literaturze. Niestety, kończy się na niewielkiej wzmiance. Praca Trudy w dźwiagającym się po wojnie Trójmieście - bardzo chciałam wiecej i więcej. Decyzją autorki jednak nie dowiadujemy się zbyt wiele o tym fragmencie rzeczywistości, za to całkiem sporo będziemy mieć okazję przeczytać o świniach, które wprowadzają tu pewien klimat kon=mediowy, z ktorego bez żalu moglabym zrezygnować. Co jest piękne w powiesci Bundy to opisy codziennosci, haftowane serwety, nieleczone traumy wojenne, miłość do ziemi, zwierząt, domu. To czego żal to porzucanie ciekawych bohaterów w momencie kiedy dopiero ich poznajemy - może jednak kiedyś autorka zdecyduje się opisać w innej książce losy Fajerjanka i Józka? Czytałabym.

Piękne, emocjonalne czytanie - czas spędzony z książką Martyny Bundy był jak wizyta u dawnych znajomych. Kiedy jednak skonczyłam, zastanowiło mnie jak bardzo podobnie na poziomie emocjonalnym odbieram prozę Jakuba Małeckiego i jak niewiele z niej zostaje we mnie na dłużej... W "Nieczułości" nie ma spektakularnych wydaarzeń i oczwyiście nie ma imperatywu pisania z punktem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przepiękna, nastrojowa opowieść o dorastaniu w ubogiej neapolitańskiej rodzinie. Głównego bohatera poznajemy jako dziecko a książkę zamykamy w momencie gdy ma za sobą tak wiele doświadczeń, że można go uznać za dorosłego. W miniaturowej formie autor zdołał zamknąć całość problemu, tutaj niczego nie brakuje i niczego nie jest za dużo. Postaci są prawdziwe, ich losy wzruszają. Nie ma nikogo kto byłby tylko zły lub tylko dobry,a postać żydowskiego szewca wymyka się jednoznacznym ocenom. Wątek tego bohatera rozwija się równocześnie z dorastaniem chłopca, ale w zupełnie innym kierunku, niezwykłym. Element magii i poetyckości reprezentuje właśnie jego przemiana.
Doskonały warsztat autorski, dyscyplina słowa, konsekwencja i zamknięta całość, a jednocześnie lektura dosłownie na jeden wieczór - bardzo polecam.

Przepiękna, nastrojowa opowieść o dorastaniu w ubogiej neapolitańskiej rodzinie. Głównego bohatera poznajemy jako dziecko a książkę zamykamy w momencie gdy ma za sobą tak wiele doświadczeń, że można go uznać za dorosłego. W miniaturowej formie autor zdołał zamknąć całość problemu, tutaj niczego nie brakuje i niczego nie jest za dużo. Postaci są prawdziwe, ich losy...

więcej Pokaż mimo to