rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Kolejna świetnie napisana książka historyczna, która zamiast na typowe w polskiej historii okłamywanie się i usprawiedliwianie pozamerytorycznymi argumentami stawia na ukazanie gorzkich faktów i błędów popełnionych w naszej historii - wszystko w celu edukacji czytelnika i pokazania mu, że zawsze jest inne wyjście. Co do treści - nic nie można zarzucić ukazaniu okoliczności zawarcia traktatu ryskiego, powiedziałbym wręcz, że we współczesnej literaturze nikt nie zrobił tego lepiej. Kwestia dwukrotnego zatrzymania zwycięskiej ofensywy przez Piłsudskiego ma w obu przypadkach sensowne wytłumaczenie - za pierwszym razem powodem było gremialne odrzucanie przez białych przywódców faktu odzyskania przez Polskę niepodległości, za drugim powód był moim zdaniem inny, niż to przedstawia autor - w opinii Piłsudskiego zwycięstwo kontrrewolucji doprowadziłoby do powstania państwa rosyjskiego, które stawiałoby na zrównoważony rozwój i odbudowę strat wojennych, w efekcie za 20 lat znowu mielibyśmy za przeciwnika silną Rosję. Dlatego postawił na bolszewików, którzy rządząc zniszczyliby kompletnie gospodarkę i społeczeństwo Rosji czyniąc ją kolosem na drewnianych nogach. Nie mógł się spodziewać, że po kilku latach władzę przejmie Stalin, który przerobi ZSRS na zbiurokratyzowanego, silnego militarnie molocha - więc ja bym tu nie zakładał złych intencji, a jedynie niezamierzoną błędną ocenę.

Kolejna świetnie napisana książka historyczna, która zamiast na typowe w polskiej historii okłamywanie się i usprawiedliwianie pozamerytorycznymi argumentami stawia na ukazanie gorzkich faktów i błędów popełnionych w naszej historii - wszystko w celu edukacji czytelnika i pokazania mu, że zawsze jest inne wyjście. Co do treści - nic nie można zarzucić ukazaniu okoliczności...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Informacje zawarte w tej książce to nic odkrywczego dla polskiego czytelnika (może poza przybliżeniem zbrodniczych praktyk komunistów w państwach bałtyckich, które u nas są rzadko poruszanym tematem), jednak na zachodzie może być bardzo cenną pozycją, ponieważ tam mało kto ma choćby zielone pojęcie o tym, że za rozpętanie 2 wojny światowej odpowiada nie tylko Hitler i jego banda, ale w równym (jeśli nie większym stopniu) wychwalany tam często ,,wujaszek Joe", który tutaj został obdarty z wszelkich mitów.

Informacje zawarte w tej książce to nic odkrywczego dla polskiego czytelnika (może poza przybliżeniem zbrodniczych praktyk komunistów w państwach bałtyckich, które u nas są rzadko poruszanym tematem), jednak na zachodzie może być bardzo cenną pozycją, ponieważ tam mało kto ma choćby zielone pojęcie o tym, że za rozpętanie 2 wojny światowej odpowiada nie tylko Hitler i jego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Komuda odszedł w tej książce od typowej dla siebie Rzeczpospolitej szlacheckiej i przeniósł akcję do epoki sypiącego się PRLu i wojny polsko-jaruzelskiej. Akcja przypominała mi trochę film Karate Kid - średnio rozgarnięty chłopaczek, który popadł w kłopoty, trafia pod skrzydła reliktu poprzedniej epoki - honorowego, wyznającego dawno zapomniane wartości mistrza walki bronią białą. Z jedną różnicą - mimo niewątpliwych umiejętności szermierczych ów chłopaczek nie tylko nie wzbudził mojej sympatii, ale swoimi poczynaniami zasłużył wyłącznie na niechęć. Mimo to książkę całkiem nieźle się czyta, na uwagę zasługują zwłaszcza opisy pojedynków, widać od razu, że w tym aspekcie Komuda zna się na rzeczy.

Komuda odszedł w tej książce od typowej dla siebie Rzeczpospolitej szlacheckiej i przeniósł akcję do epoki sypiącego się PRLu i wojny polsko-jaruzelskiej. Akcja przypominała mi trochę film Karate Kid - średnio rozgarnięty chłopaczek, który popadł w kłopoty, trafia pod skrzydła reliktu poprzedniej epoki - honorowego, wyznającego dawno zapomniane wartości mistrza walki bronią...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tylko cztery opowiadania (Lolicia, Piknik nad Lac du Sang, Chłopiec z Ballyhooly i Syn bestii) z tego zbioru stoją na równie wysokim poziomie jak wcześniejsza twórczość Mastertona, reszta to albo nudnawe średniaki, albo wręcz zapchajdziury.

Tylko cztery opowiadania (Lolicia, Piknik nad Lac du Sang, Chłopiec z Ballyhooly i Syn bestii) z tego zbioru stoją na równie wysokim poziomie jak wcześniejsza twórczość Mastertona, reszta to albo nudnawe średniaki, albo wręcz zapchajdziury.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pomysł na fabułę jest całkiem ciekawy - sojusz wiedźm z bandytami w celu przejęcia władzy w wielkim mieście, owocujący straszliwą masakrą przedstawicieli legalnej władzy. W dobie głębokiego kryzysu kina grozy byłaby to dobra i dość oryginalna podstawa do stworzenia filmu.

Pomysł na fabułę jest całkiem ciekawy - sojusz wiedźm z bandytami w celu przejęcia władzy w wielkim mieście, owocujący straszliwą masakrą przedstawicieli legalnej władzy. W dobie głębokiego kryzysu kina grozy byłaby to dobra i dość oryginalna podstawa do stworzenia filmu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie mam pojęcia jak autorowi udało się z toksycznego cynizmu, tragikomicznego humoru i zjadliwej szydery z biurokracji państwowej i korporacyjnej wysmażyć powieść lekką i przyjemną w odbiorze - czytając ją uśmiałem się zdrowo i polecam wszystkim, którzy szukają zabawnego, niesztampowego SF.

Nie mam pojęcia jak autorowi udało się z toksycznego cynizmu, tragikomicznego humoru i zjadliwej szydery z biurokracji państwowej i korporacyjnej wysmażyć powieść lekką i przyjemną w odbiorze - czytając ją uśmiałem się zdrowo i polecam wszystkim, którzy szukają zabawnego, niesztampowego SF.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Autor szeroko rozwodzi się nad taktycznymi i ekonomicznymi powodami klęski III Rzeszy w 2 wojnie światowej, rozwiewając kilka mitów (np. o Jugosławii, która miała jakoby blokować ogromne siły państw Osi, czy o ogromnych stratach Niemców w 1943, które okazują się być zawyżone przez Sowietów tak bardzo, że przekraczają stany osobowe jednostek) jednak nie może z siebie wydusić przyznania faktu, że ogromna większość problemów, z jakimi borykali się Niemcy na wschodzie wynikała z ich morderczej i kompletnie idiotycznej polityki wobec narodów okupowanych, która często nawet wrogów komunizmu zmuszała do walki po stronie reżimu komunistycznego. Poza tym autor posuwa się do dość groteskowej konfabulacji twierdząc, że (w odróżnieniu od Aliantów bombardujących w Niemczech całą infrastrukturę) Luftwaffe rozróżniała cele cywilne od wojskowych - terrorystyczne ataki na Warszawę, Belgrad, Stalingrad i dziesiątki innych miast to chyba dość jasne świadectwo, że było zupełnie odwrotnie.

Autor szeroko rozwodzi się nad taktycznymi i ekonomicznymi powodami klęski III Rzeszy w 2 wojnie światowej, rozwiewając kilka mitów (np. o Jugosławii, która miała jakoby blokować ogromne siły państw Osi, czy o ogromnych stratach Niemców w 1943, które okazują się być zawyżone przez Sowietów tak bardzo, że przekraczają stany osobowe jednostek) jednak nie może z siebie wydusić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Drugie zakończenie historii Oka Jelenia czyta się dość przyjemnie (nieźle ukazane społeczeństwo epoki powstania styczniowego i śledztwo prowadzone współcześnie przez Marka to najmocniejsze punkty tej książki), czy jednak na pewno warto było je napisać w taki sposób? Historia ma coś w stylu happy endu na pół gwizdka, ale moim zdaniem przygody Staszka zdobywającego Dziki Zachód byłby chyba ciekawsze, niż powrót do punktu wyjściowego.

Drugie zakończenie historii Oka Jelenia czyta się dość przyjemnie (nieźle ukazane społeczeństwo epoki powstania styczniowego i śledztwo prowadzone współcześnie przez Marka to najmocniejsze punkty tej książki), czy jednak na pewno warto było je napisać w taki sposób? Historia ma coś w stylu happy endu na pół gwizdka, ale moim zdaniem przygody Staszka zdobywającego Dziki...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Z jednej strony autor dość rzetelnie opisuje walki polskiego podziemia niepodległościowego z komunistami i zbrodni przez nich dokonywanych, z drugiej jednak posuwa się do kompletnie karkołomnych konkluzji - jednoznacznie krytykuje ZNS za działania w kierunku likwidacji agentury komunistycznej, argumentując to tym, że alianci zachodni zaprzestaliby wsparcia materiałowego dla polskiej partyzantki. To policzmy, co by nam się bardziej opłaciło - broń, która nie uratowała polskiej niepodległości (tylko wręcz doprowadzała do większych strat ludnościowych, bo napędzała bezcelową pod koniec wojny walkę zbrojną z upadającą III Rzeszą), czy też likwidacja bandy zdrajców, stanowiących forpocztę Armii Czerwonej, która denuncjowała i mordowała tysiące polskich partyzantów i ludzi ich wspierających, a do tego stanowiła podstawę do utworzenia komunistycznej władzy i organów opresji PRLu. To chyba nie jest zbyt trudna matematyka?

Z jednej strony autor dość rzetelnie opisuje walki polskiego podziemia niepodległościowego z komunistami i zbrodni przez nich dokonywanych, z drugiej jednak posuwa się do kompletnie karkołomnych konkluzji - jednoznacznie krytykuje ZNS za działania w kierunku likwidacji agentury komunistycznej, argumentując to tym, że alianci zachodni zaprzestaliby wsparcia materiałowego dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W porównaniu do poprzedniej, strasznie kiepskiej części, ta odzyskała koloryt, autor dodał zupełnie nowe elementy - wojna domowa wśród ludzi i nieznana, intrygująca rasa obcych, z którą ludzkość musi się zmierzyć. Poza tym świetnie wykorzystuje rzadko poruszany motyw psychologicznej i kulturowej odmienności innej rasy rozumnej, która wynika z budowy ich organizmów, społeczeństwa i warunków panujących na rodzimej planecie. W większości książek obcy to tylko inaczej wyglądający ludzie, tutaj naprawdę czuć psychiczną barierę, która utrudnia porozumienie - za to należą się Douglasowi wielkie brawa.

W porównaniu do poprzedniej, strasznie kiepskiej części, ta odzyskała koloryt, autor dodał zupełnie nowe elementy - wojna domowa wśród ludzi i nieznana, intrygująca rasa obcych, z którą ludzkość musi się zmierzyć. Poza tym świetnie wykorzystuje rzadko poruszany motyw psychologicznej i kulturowej odmienności innej rasy rozumnej, która wynika z budowy ich organizmów,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z oficjalnych książek do historii można dowiedzieć się, że po przegranej kampanii wrześniowej polski rząd wycofał się na z góry upatrzone pozycje za granicą aby kontynuować bohaterską walkę, a wszyscy Polacy przez następne 6 lat chórem krzyczeli, że lepiej dać się pozabijać, niż podjąć kolaborację na wzór innych państw podbitych przez Niemców. Okazuje się jednak, że ze strony polskiej wiele razy proponowano współpracę, która miała na celu złagodzenie brutalnej okupacji i odtworzenie państwa w formie wasala III Rzeszy, jednak na przeszkodzie zawsze stawała obłąkana ideologia nazistowska i urażona duma Hitlera, który mścił się na Polsce za odrzucenie jego przedwojennych zalotów.
Pełnych wściekłości, ale za to pozbawionych wartości merytorycznej opinii na temat tej książki polecam nie brać sobie do serca, bo z doświadczenia (tej i poprzednich książek) wiem, że pochodzą one od osobników, którzy jej w ogóle nie przeczytali, a jedynie dostali napadu szału, bo ktoś ośmielił się naruszyć wygodną fikcję jaką zbudowali sobie w głowach.

Z oficjalnych książek do historii można dowiedzieć się, że po przegranej kampanii wrześniowej polski rząd wycofał się na z góry upatrzone pozycje za granicą aby kontynuować bohaterską walkę, a wszyscy Polacy przez następne 6 lat chórem krzyczeli, że lepiej dać się pozabijać, niż podjąć kolaborację na wzór innych państw podbitych przez Niemców. Okazuje się jednak, że ze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałem całą serię jednym ciągiem i muszę powiedzieć, że kolejne części były bardzo nierówne. Pierwszy tom to bardzo długi wstęp, sensowna akcja zaczyna się dopiero w drugim - zapadł on mi w pamięć zwłaszcza ze względu na bardzo plastyczny opis cierpień Polaków usiłujących przeczekać w szczerym polu noc po przegranej bitwie - ten mróz po prostu bije z kart powieści, rozpacz jeźdźców, usiłujących za wszelką cenę utrzymać swe wierzchowce przy życiu chwyta za gardło.
Trzeci tom mocno się dłużył, po prostu czegoś w nim brakowało.
Ostatni zgrabnie zamyka wszystkie wątki, co więcej akcji w nim nie brakuje.
Jedynym znaczącym mankamentem całości była dla mnie postać głównego bohatera - Jacek Dydyński był niesympatycznym draniem i zadufanym w sobie wałem, z którym nie potrafiłem (i nie chciałem) się w żaden sposób zidentyfikować. W innych powieściach był hulaką i zabijaką, którego można było polubić za jego odwagę i szczere podejście do życia, a tutaj wcale mi go nie było żal jak zbierał cięgi od życia.

Przeczytałem całą serię jednym ciągiem i muszę powiedzieć, że kolejne części były bardzo nierówne. Pierwszy tom to bardzo długi wstęp, sensowna akcja zaczyna się dopiero w drugim - zapadł on mi w pamięć zwłaszcza ze względu na bardzo plastyczny opis cierpień Polaków usiłujących przeczekać w szczerym polu noc po przegranej bitwie - ten mróz po prostu bije z kart powieści,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Największym plusem tej książki jest wykreowane w niej uniwersum - ziściły się w nim czarne sny cywilizacji zachodu - Japonia pokonała USA i zbudowała imperium w Azji, a III Rzesza zmiażdżyła wszelki opór w Europie i eksterminowała ,,niższe rasy". Taka perspektywa bardzo pobudza wyobraźnię i daje spore pole do popisu, jednak Dick wykorzystał to dość słabo. O ile ukazanie Niemców jako paranoicznych megalomanów bawiących się w Boga było wiarygodne, to już idealizacja Japończyków mnie trochę zniesmaczyła. W książce są wysublimowanymi filozofami rządzącymi najchętniej samą sugestią, w rzeczywistości byli okrutnymi mordercami, ,,żółtymi diabłami" bardzo chętnie sięgającymi po przemoc - wierzyć mi się nie chce, że Dick nie słyszał choćby o ich brutalnych metodach okupacji, masakrach jeńców i ludności cywilnej, masowych gwałtach i wielu innych ciemnych sprawkach.
Bohaterowie są zarysowani dość średnio, fabularnie także bez rewelacji, autor próbuje wciskać czytelnikowi rozmaite wschodnie mądrości (intelektualiści z europejskiego kręgu kulturowego często się wtedy zachłystywali podobnymi motywami), ale prawdę powiedziawszy tylko utrudniają one odbiór całości.
Książka nie ma sensownego zakończenia, praktycznie wszystkie wątki są niedokończone - Dick miał ponoć zamiar napisać kontynuację, ale szybko odpuścił pod jakimś bzdurnym pretekstem.
Reasumując - jako klasyce SF wybaczam tej powieści bardzo dużo i zawyżam ocenę, ale jestem przekonany, że gdyby wydano ją dzisiaj, to najpewniej przeszłaby zupełnie bez echa.

Największym plusem tej książki jest wykreowane w niej uniwersum - ziściły się w nim czarne sny cywilizacji zachodu - Japonia pokonała USA i zbudowała imperium w Azji, a III Rzesza zmiażdżyła wszelki opór w Europie i eksterminowała ,,niższe rasy". Taka perspektywa bardzo pobudza wyobraźnię i daje spore pole do popisu, jednak Dick wykorzystał to dość słabo. O ile ukazanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W porównaniu do poprzednich dwóch części spadek jakościowy jest drastyczny. Nie dość, że autor się powtarza na temat historii Ziemi, postaci i obyczajów (będzie tego 1/3 książki), to na dodatek tajemniczy władcy kosmicznego imperium okazali się nieudolnymi jełopami, którzy pozwolili się wykiwać garstce ludzi (notabene w totalnie absurdalny sposób). Nie wiem, czy ktoś za bardzo poganiał autora, czy po prostu zabrakło mu pomysłów, ale moim zdaniem ta książka w ogóle nie powinna ujrzeć światła dziennego.

W porównaniu do poprzednich dwóch części spadek jakościowy jest drastyczny. Nie dość, że autor się powtarza na temat historii Ziemi, postaci i obyczajów (będzie tego 1/3 książki), to na dodatek tajemniczy władcy kosmicznego imperium okazali się nieudolnymi jełopami, którzy pozwolili się wykiwać garstce ludzi (notabene w totalnie absurdalny sposób). Nie wiem, czy ktoś za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zastanawiam się skąd tak wysokie oceny i peany na cześć tej książki, fabuła jest bardzo naiwna, a główny bohater po prostu urwany z choinki - mam uwierzyć, że istota pochodząca z przesiąkniętej złem rasy, oddającej cześć złej bogini, wyrosła w świecie, gdzie zdrada i fałsz są na porządku dziennym, a wychowanie to batożenie wężami (?), terroryzowanie i indoktrynacja będzie miała mentalność nieskalanego rycerzyka? Serio? Raczej będzie to kawał mściwego gnoja, który umiejętności wykorzysta aby się odegrać na ciemiężycielach. A ten tutaj jest jak jakaś dziewica, która chciałaby, ale się wstydzi.
Dokładnie tak samo nieprawdopodobny jest świat - kobiety traktują w nim mężczyzn jak błoto pod butem, ale oni, mimo, że są potężnymi, żyjącymi stulecia magami i wojownikami (na dodatek ambitnymi i rządnymi władzy) od tysięcy lat nie potrafią się im przeciwstawić i pozwalają składać w ofierze złej bogini. Ponownie - serio? Szybciej, niż kot zdążyłby kichnąć wybuchłaby tam rewolucja.
Gdyby ta książka miała z 50 lat więcej, to mógłbym jej wybaczyć podobne potknięcia, ale naprawdę jest mnóstwo o wiele dojrzalszych powieści fantasy, które ukazały się dużo wcześniej, więc kompletnie nic nie usprawiedliwia autora.

Zastanawiam się skąd tak wysokie oceny i peany na cześć tej książki, fabuła jest bardzo naiwna, a główny bohater po prostu urwany z choinki - mam uwierzyć, że istota pochodząca z przesiąkniętej złem rasy, oddającej cześć złej bogini, wyrosła w świecie, gdzie zdrada i fałsz są na porządku dziennym, a wychowanie to batożenie wężami (?), terroryzowanie i indoktrynacja będzie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsza powieść z serii Metro 2033 z akcją osadzoną w Polsce odbiega od książki Głuchowskiego, bardziej mi przypomina Fallouta - Kraków i okolice nie są tak bardzo zdewastowane jak tereny wielkich miast w Rosji, więc życie poza ukrytymi pod ziemią schronami możliwe jest tu także na powierzchni, którą władają rozmaite frakcje (konkurują ze sobą wytrwale o miano największego domu wariatów) - wykreowany świat to największy plus tej książki. Niestety sama historia mnie jakoś nie porwała, zwłaszcza druga połowa książki jest strasznie chaotyczna, a kolejni bohaterowie są wprowadzani tylko po to, żeby zaraz umrzeć. Drugim mankamentem jest główny bohater, w tych warunkach powinien był przejść ekspresową szkołę dorastania, a on na końcu książki jest takim samym durnym dzieciakiem jak na początku.

Pierwsza powieść z serii Metro 2033 z akcją osadzoną w Polsce odbiega od książki Głuchowskiego, bardziej mi przypomina Fallouta - Kraków i okolice nie są tak bardzo zdewastowane jak tereny wielkich miast w Rosji, więc życie poza ukrytymi pod ziemią schronami możliwe jest tu także na powierzchni, którą władają rozmaite frakcje (konkurują ze sobą wytrwale o miano największego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo udany zbiór opowiadań, w większości pod znakiem Roberta Storma, doprawiony dwiema przygodami doktora Pawła Skórzewskiego, wszystko w historyczno-awanturniczym sosie. Na deser dodano opowiadanie rozgrywające się w postapokaliptycznym świecie, który przywodzi na myśl Dysk Pratchetta - niestety urywa się ono w najciekawszym momencie, dlatego mam nadzieję, że to uniwersum nie zostanie porzucone tak, jak kilka innych w dorobku Pilipiuka.

Bardzo udany zbiór opowiadań, w większości pod znakiem Roberta Storma, doprawiony dwiema przygodami doktora Pawła Skórzewskiego, wszystko w historyczno-awanturniczym sosie. Na deser dodano opowiadanie rozgrywające się w postapokaliptycznym świecie, który przywodzi na myśl Dysk Pratchetta - niestety urywa się ono w najciekawszym momencie, dlatego mam nadzieję, że to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z całego zbioru najbardziej spodobał mi się ,,Bunt szewców" - sprawia wrażenie dobrego punktu wyjściowego do stworzenia nowego, ciekawego uniwersum fantasy, ponadto jest w nim zawarta pewna dość trafna krytyka demokracji (której autor zdecydowanie nie lubi). Z kolei opowiadanie tytułowe zaczyna się bardzo ciekawie i klimatycznie jak z klasyki horroru, ale jego humorystyczne zakończenie jest urwane z choinki i kompletnie popsuło całe stworzone przedtem napięcie - moim zdaniem nadaje się tylko do przeróbki.

Z całego zbioru najbardziej spodobał mi się ,,Bunt szewców" - sprawia wrażenie dobrego punktu wyjściowego do stworzenia nowego, ciekawego uniwersum fantasy, ponadto jest w nim zawarta pewna dość trafna krytyka demokracji (której autor zdecydowanie nie lubi). Z kolei opowiadanie tytułowe zaczyna się bardzo ciekawie i klimatycznie jak z klasyki horroru, ale jego humorystyczne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ukazuje na nowo kampanię francuską z 1940 roku, po której narodziła się legenda niemieckiego blitzkriegu - okazuje się, że wbrew propagandzie o zwycięstwie wojsk Hitlera nie zdecydowała wcale gigantyczna przewaga technologiczna czy jakościowa armii niemieckiej, ani nawet nie przyświecał jej żaden z góry ułożony genialny plan. Obie strony przygotowywały się na długotrwały, krwawy konflikt podobny do tego z I wojny światowej, a to co się potem stało było w największym stopniu efektem schematycznego myślenia dowódców alianckich i ich nieumiejętności szybkiej reakcji na nietypową sytuację. Zresztą okazuje się, że śmiertelny cios, który stosunkowo nieliczne (16 dywizji) elitarne jednostki niemieckie zadały wojskom alianckim był szokiem nie tylko dla aliantów, ale także dla całego dowództwa Wehrmachtu i samego Hitlera.

Książka ukazuje na nowo kampanię francuską z 1940 roku, po której narodziła się legenda niemieckiego blitzkriegu - okazuje się, że wbrew propagandzie o zwycięstwie wojsk Hitlera nie zdecydowała wcale gigantyczna przewaga technologiczna czy jakościowa armii niemieckiej, ani nawet nie przyświecał jej żaden z góry ułożony genialny plan. Obie strony przygotowywały się na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fantasy w świecie wiejskiej patologii społecznej, głównym bohaterem jest zapijaczony egzorcysta w mocno podeszłym wieku - mogłoby się wydawać, że z takiej mieszanki nic strawnego nie wyjdzie. A jednak opowiadania o Jakubie Wędrowyczu kipią niewymuszonym humorem i czyta się je z przyjemnością, na dodatek autor umiejętnie piętnuje rozmaite absurdy w działaniu aparatu państwowego i nieudolność jego urzędników.

Fantasy w świecie wiejskiej patologii społecznej, głównym bohaterem jest zapijaczony egzorcysta w mocno podeszłym wieku - mogłoby się wydawać, że z takiej mieszanki nic strawnego nie wyjdzie. A jednak opowiadania o Jakubie Wędrowyczu kipią niewymuszonym humorem i czyta się je z przyjemnością, na dodatek autor umiejętnie piętnuje rozmaite absurdy w działaniu aparatu...

więcej Pokaż mimo to