-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2024-04-17
2024-04-14
Po ocenach miałem duże oczekiwania, które kompletnie nie zostały spełnione. Pomysł z Wizytą obcych, którzy urządzili sobie na Ziemi piknik, naśmiecili i odlecieli, jest całkiem ciekawy. Tak samo Strefa - pełna tych ich śmieci, będących dla ludzkości zagadkami z potencjałem odmiany fundamentów życia społeczeństwa. Niestety od początku kłuł mnie w oczy brak logiki. Nie wyobrażam sobie, żeby taka Strefa nie została natychmiastowo otoczona kordonem armii, grubym murem i kilkukilometrowym obszarem chronionym. Zamiast tego do Strefy może wejść każdy i wyciągać sobie z niej pozaziemskie cuda.
Kolejnym rozczarowniem był główny bohater. Co prawda miał swój charakter, który był dobrze nakreślony, ale ostatecznie kompletnie nie przypadł mi do gustu. Jego akcje kłóciły się ze zdrowym rozsądkiem, co wiecznie próbował przed samym sobą tłumaczyć tym, że inni wciągnęli go w to życie i że zachowuje swoją moralność prostego człowieka. Cały czas współpracuje z podłymi ludźmi, doskonale zdając sobie sprawę z ich podłości. Mimo tego, że mógłby zmienić swoje życie, to nie robi tego, woląc pogrążać się w beznadziei na własne życzenie. Autor do praktycznie samego końca nie dał żadnych powodów, dla których Redrick jest jaki jest i co zmusza jego psychikę do takich działań. Te wytłumaczenie sprowadziło się do: (spoiler) ojciec był podobny. Dlatego kompletnie nie kibicowałem mu, a wręcz przeciwnie, co trochę utrudnia odbiór książki.
Mimo tego miałem nadzieję, że bohater się zmieni albo (do pewnego momentu) że może to celowy zabieg, ale ostatecznie dochodzę do wniosku, że nie. Chyba chodziło o to, żeby taki był i to miało być chyba w jakiś sposób filozoficzne - miało pokazać, że ludzka prostota stoi ponad górnolotnymi celami czy coś w tym rodzaju.
Skoro o filozofii mowa, to miałem wrażenie, że autor sili się na nią w kilku miejsach, co wychodzi raczej słabo.
Na plus nawet styl. Co prawda opisy czy dialogi nie powalają, ale w zgrabny sposób ujmowane są myśli, przeżycia i charaktery.
Po ocenach miałem duże oczekiwania, które kompletnie nie zostały spełnione. Pomysł z Wizytą obcych, którzy urządzili sobie na Ziemi piknik, naśmiecili i odlecieli, jest całkiem ciekawy. Tak samo Strefa - pełna tych ich śmieci, będących dla ludzkości zagadkami z potencjałem odmiany fundamentów życia społeczeństwa. Niestety od początku kłuł mnie w oczy brak logiki. Nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-10
Najmocniejsza strona tej książki to dialogi. Śą angażujące, ciekawe, nietuzinkowe, czasami aż za bardzo -naszła mnie raz myśl: "kto rozmawia w ten sposób i na takie tematy?". Poza dialogiami akcji praktycznie nie ma. Bohater snuje się tu i tam, wyszukuje coraz to nowsze pustelnie, w których oddaje się prozaicznym czynnościom (opisywanym z wielką wytrwałością), a bezpośredniego wglądu w jego psychikę też nie ma za wiele. Tyle, co da się wywnioskować z zachowania i okazyjnych wspomnień czy snów. Nie było to nudne, ale też nie na tyle ciekawe, żebym dał wyższą ocenę. Pierwsza (lub druga - w zależności od kolejności czytania) część tej duologii bardziej mnie wciągnęła i zaintrygowała. Fragmenty przedstawiające rozmowy Alicii z Talidomidowym Dzieciakiem i resztą tworów swojej psychiki dawały drugą, również ciekawą warstwę, która po "Stella Maris" nadawała kolorytu wiedzy w niej nabytej. Oprócz tego dużo ciekawych rozważań i dużo zapisanych cytatów.
Trochę zawodzi brak rozwinięcia fabuły nakreślonej na początku - tej o wraku i braku pasażera w samolocie. Pewnie jest to zabieg celowy, ale jaki to był cel? Tego nie wiem. Jedyne co przychodzi mi do głowy to fakt, że autor musiał jakoś bohatera wykurzyć z domu, aby oddawał się w objęcia samotności. Ale czemu akurat w ten sposób?
Na koniec miałem wrażenie, że może czegoś nie zrozumiałem albo może autor za bardzo zagłębił się w pokładach melancholii, jakie płyną ze stron.
Chyba można powiedzieć, że to książka o smutku i spokoju w jego obliczu.
Najmocniejsza strona tej książki to dialogi. Śą angażujące, ciekawe, nietuzinkowe, czasami aż za bardzo -naszła mnie raz myśl: "kto rozmawia w ten sposób i na takie tematy?". Poza dialogiami akcji praktycznie nie ma. Bohater snuje się tu i tam, wyszukuje coraz to nowsze pustelnie, w których oddaje się prozaicznym czynnościom (opisywanym z wielką wytrwałością), a...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-25
Nie wiem jak ocenić tę książkę. Z jednej strony czytało mi się ją bardzo dobrze. Bohaterka jest bardzo ciekawą osobą i zagłębienie się w jej psychikę wciągnęło mnie dość mocno, tak samo jak większość tematów do rozważań, które porusza w trakcie rozmów z terapeutą. Z drugiej nie jestem w stanie zweryfikować większości ogromu zaprezentowanej wiedzy z dziedziny matematyki i filozofii, o którą wiele dialogów się tu rozbija, co utrudnia prowadzenie własnych refleksji na te tematy. Ale może tak miało być? Bohaterka w końcu jest matematycznym geniuszem, wspaniała skrzypaczką, ma synestezję, trudną przeszłość i doskonałą pamięć. Nic dziwnego, że większości jej słów nie zrozumiem w pełni.
Szacunek dla autora za zebranie tej całej wiedzy na potrzeby książki (czego znów nie jestem w stanie zweryfikować, ale jakoś tak wierzę w ludzi).
Tak czy inaczej postać zbudowana świetnie: wiarygodnie i ciekawe. Wiele fragmentów zapisałem do rozkminienia w przyszłości, no i czytało się to, jak już wspomniałem, bardzo dobrze, więc chyba ocena... bardzo dobra?
Nie wiem jak ocenić tę książkę. Z jednej strony czytało mi się ją bardzo dobrze. Bohaterka jest bardzo ciekawą osobą i zagłębienie się w jej psychikę wciągnęło mnie dość mocno, tak samo jak większość tematów do rozważań, które porusza w trakcie rozmów z terapeutą. Z drugiej nie jestem w stanie zweryfikować większości ogromu zaprezentowanej wiedzy z dziedziny matematyki i...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-17
Pełna smutku historia opowiedziana z perspektywy kilku postaci, które moim zdaniem były bardzo dobrze do niej dobrane. Styl autorki na starcie mnie zaskoczył, ale przyzwyczaiłem się do niego w kilka stron i przypadł mi do gustu. Jest oszczędny, ale w punkt oddaje to, co trzeba. Historia jest ciekawa i dzieje się na dwóch poziomach: osobistych spojrzeń bohaterów i globalnej sytuacji w kraju. Oba przenikają się nieustannie i tworzą fabułę, która może nie obfituje w zwroty akcji, ale która jest wciągająca przez emocje, które wiążą z bohaterami. Już od pierwszych stron przejmowałem się ich losami, poruszały mnie ich dynamiczne relacje.
Warto zaznaczyć, że przeplatają się tu narracja pierwszo-, trzecioosobowa i wycinki z newsów, stanowiące urozmaicający dodatek.
Czyta się szybko, lekko, a jednocześnie ciężko.
Pełna smutku historia opowiedziana z perspektywy kilku postaci, które moim zdaniem były bardzo dobrze do niej dobrane. Styl autorki na starcie mnie zaskoczył, ale przyzwyczaiłem się do niego w kilka stron i przypadł mi do gustu. Jest oszczędny, ale w punkt oddaje to, co trzeba. Historia jest ciekawa i dzieje się na dwóch poziomach: osobistych spojrzeń bohaterów i globalnej...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-12
Trzy słowa opisują tę książkę: akcja, fabuła i worldbuilding. To jej trzy bardzo solidne strony.
- Akcja toczy się wartko, jest pełna zwrotów, pojedynków, zaskoczeń i zagadek.
- Sceny walki świetnie napisane, kompletnie nie nudzą.
- Fabuła jest na tyle pogmatwana, żeby wzbudzać ciekawość i dodawać tajemniczości, ale nie na tyle, żeby być niezrozumiała. Była dość zręcznie wyjaśniana, poza małymi mniej zgrabnymi info dumpami pochodzącymi od pierwszoosobowego narratora, czego nie jestem fanem, ale muszę przyznać, że z biegiem czytania coraz mniej mi to przeszkadzało.
- Co do info dumpów, to odstraszył mnie początek, który jest zasadniczo encyklopedycznym (choć ładnie napisanym) wpisem na temat świata i jego historii. Wtrąceń w tym stylu jest sporo, ale ubarwiają one opowieść i nie są meczące, a sporo z nich koniec końców ma znaczenie w fabule.
- Sam świat jest bardzo ciekawy, postawiony na oryginalnych konceptach i te parę typowych zagrań czy drobnych nielogiczności nie przeszkadza w odbiorze.
- Styl autora bardzo przyjemny, nieskomplikowany, lecz barwny, pełen ciekawych porównań oraz tu i tam wrzuconego drobnego humoru.
- Mi osobiście brakowało więcej głębi i wymiarów w bohaterach, zajrzenia w ich psychikę, ale to po prostu nie ten typ powieści i nie mam co do tego do autora wyrzutów.
- Bardzo ciekawy zabieg zmiany narracji z trzecio- na pierwszoosobową i jednoczesnej "zmiany" bohatera. Na szczęście udany.
Trzy słowa opisują tę książkę: akcja, fabuła i worldbuilding. To jej trzy bardzo solidne strony.
- Akcja toczy się wartko, jest pełna zwrotów, pojedynków, zaskoczeń i zagadek.
- Sceny walki świetnie napisane, kompletnie nie nudzą.
- Fabuła jest na tyle pogmatwana, żeby wzbudzać ciekawość i dodawać tajemniczości, ale nie na tyle, żeby być niezrozumiała. Była dość...
2024-03-09
Z początku ciężko mi było ocenić tę ksiażkę, pewnie dlatego, że nie spodziewałem się formy dziennika (nie czytałem opisu), w dodatku opóźnionego wstępem, w trakcie któego zdążyłem już się przywiązać do bohatera, przez co myślałem, że to właśnie o nim będzie opowieść, a dziennik stanowi jedynie przerywnik.
Przemyślenia bohatera, jego styl opowiadania, wstawki z różnych języków, ciągłe dygresje, rozmawianie samemu ze sobą itd. sprawiały, że był on żywy, z krwi i kości, dał się lubić i kibicowałem mu, mimo pewnych okropieństw, których się dopuścił. Był w moim mniemaniu "czełowiekiem" prawdziwym.
Dawka orucieństwa może niektórych odstraszyć, dla mnie stanowiła realia świata, które musiały zostać przekazane, żeby tę opowieść dobrze opowiedzieć.
Pomysł na Chołod, jego obyczaje i ludzie - wszystko ciekawe. Czekałem na część o nim i nie zawiodła mnie, gdy w końcu nadeszła. No właśnie - w końcu - bo czasami miałem uczucie rozwleczenia historii, może przez tytuł książki, który zaszczepił we mnie obietnicę poznania tego właśnie miejsca, przez co myślałem, że większość książki będzie o nim stanowić.
Co do języka, a w zasadzie ogromu języków, którymi żongluje bohater, to rozumiem, że niektórych może to odstręczać. Gdybym nie był Ślązakiem, nie znał cyrylicy i nie uwielbiał odkrywać nowych słów (choć i dla mnie było tego miejscami za dużo), to pewnie też narzekałbym na ten aspekt. Wtrąceń z rosyjskiego, niemieckiego czy ślonskiej godki jest dużo, ale jak komuś to nie przeszkadza, to myślę, że nawet polepszy odbiór, tak jak to było w moim przypadku.
Podsumowując, moje podejście do tej pozycji trochę zepsuło mi odbiór, ale patrząc z odległości kilku kroków uznaję ją za bardzo dobrą, oryginalną (przynajmniej dla mnie i moich doświadczeń), śmiałą w pomyśle i jego wykonaniu, stanowczo wartą odkrycia.
Z początku ciężko mi było ocenić tę ksiażkę, pewnie dlatego, że nie spodziewałem się formy dziennika (nie czytałem opisu), w dodatku opóźnionego wstępem, w trakcie któego zdążyłem już się przywiązać do bohatera, przez co myślałem, że to właśnie o nim będzie opowieść, a dziennik stanowi jedynie przerywnik.
Przemyślenia bohatera, jego styl opowiadania, wstawki z różnych...
2024-03-02
2024-02-27
2024-02-19
2024-02-10
Czegoś tej powieści brakuje, choć nie do końca potrafię wskazać czego. Pomysł ze sprzedawaniem alternatywnych wymiarów jest ciekawy, podobnie jak idący z nim w parze motyw umieszczanych pomiędzy rozdziałami kartek z tytułowego przewodnika, pełnego marketingowej gadaniny.
Pierwszy raz czytałem powieść, w której główny bohater doznaje amnezji i jest to interesujący zabieg, ale nie jestem pewien czy przypadł mi do gustu. Jakoś przez pierwsze 2/3 książki czytało mi się tak sobie - coś tam się działo, ale nie przykuwało to jakoś mocno mojej uwagi. Dopiero ostatnie 1/3, gdzie już w większości znamy (i on sam siebie zna) bohatera, mogłem się bardziej emocjonalnie zaangażować. I pomysł na bohatera mi się spodobał; ciekawe spojrzenie na odkrywanie siebie i mękę z tym związaną (nie mam tu na myśli przypominania sobie wydarzeń po amnezji).
Jest tu sporo humoru, który mnie osobiście nie powalał, ale był przyjemnym dodatkiem - zmieniał trochę ton całej ksiażki, co wydawało się adekwatne.
Wątek miłosny, jak to u Sandersona wg mnie bywa, był taki sobie i nie wiem czy do końca potrzebny.
Również jak to u Sandersona mamy tu kilka ciekawych pomysłów na świat, choć trochę mnie konfundowała mieszanina sf i fantasy. Przez jakiś czas oczekiwałem, że magia zostanie jednak jakoś wyjaśniona.
P.S. Historyjka z kluskowatym czarodziejem, rysowana na marginesach, również była fajnym pomysłem. Śledziłem ją z uwagą i zdarzało mi się cofać, żeby sprawdzić czy czegoś nie pominąłem.
Czegoś tej powieści brakuje, choć nie do końca potrafię wskazać czego. Pomysł ze sprzedawaniem alternatywnych wymiarów jest ciekawy, podobnie jak idący z nim w parze motyw umieszczanych pomiędzy rozdziałami kartek z tytułowego przewodnika, pełnego marketingowej gadaniny.
Pierwszy raz czytałem powieść, w której główny bohater doznaje amnezji i jest to interesujący zabieg,...
2024-02-04
Ta część serii różni się od poprzedniczki bardziej wartką akcją i o wiele większymi pokładami smutku. Scen i opisów brutalności, nędzy, strachu czy beznadziei jest tu sporo, zwłaszcza w odniesieniu do życia kobiet w tamtym miejscu i czasie. Jeśli choć połowie realia były takie, jak autor opisuje, to już było o wiele za dużo. Mnie osobiście to wszystko mocno poruszyło. Kobiety w ogóle w tej powieści grają dużą, jeśli nie najważniejszą rolę. Historia matki, której syn został mordercą; żona poszukująca swego męża, znajdującego się w niebezpieczeństwie przez zastałe poczucie obowiązku; gromada kobiet pozbawionych wszelkiej nadziei. Smutek, rozpacz i rezygnacja biją z co drugiego rozdziału. Jak ktoś ma słabe nerwy lub nadmierną empatię, to chyba lepiej nie czytać.
Tak jak w "Na Południe od Brazos" mamy tu do czynienia z pełnokrwistymi postaciami i odczuwalnym klimatem. Na pierwszy plan, bardziej niż w pierwszej części, wybija się tu motyw przemian i radzenia sobie z nimi, co jest bardzo ciekawie pokazane w tym, co się dzieje i tym, co bohaterowie myślą oraz czują.
Jedynym mankamentem "technicznym" są częste powtórzenia - autor coś opisuje, po czym dwa akapity dalej mamy to samo. Wybijało to odrobinę z rytmu czytania.
Ta część serii różni się od poprzedniczki bardziej wartką akcją i o wiele większymi pokładami smutku. Scen i opisów brutalności, nędzy, strachu czy beznadziei jest tu sporo, zwłaszcza w odniesieniu do życia kobiet w tamtym miejscu i czasie. Jeśli choć połowie realia były takie, jak autor opisuje, to już było o wiele za dużo. Mnie osobiście to wszystko mocno poruszyło....
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-20
Ogólnie książka przyjemna w odbiorze, ale ma kilka zgrzytów, które finalnie obniżyły ocenę. Styl autora, usiany błyskotliwymi porównaniami czy opisami, czasami męczy usilną dramaturgią (ale to raczej ten mniejszy z minusów). Główny bohater jest okej, ale nic poza tym; jakoś brakuje mu duszy, w zasadzie jedyną jego cechą jest to, że to dziwak, o czym nie omieszka na okrągło napomykać. Wieczne powtarzanie tytułu książki było lekko męczące i raczej wybijało z czytania niż dodawało klimatu, który jest tu całkiem dobrze zbudowany. Pomysły na świat przedstawiony nie są jakieś super oryginalne, ale nie zawsze muszą takie być, wystarczy że są dobrze zrealizowane, a tu raczej się to udało. Fabuła nie do końca spina mi się logicznie. Końcówka taka sobie, wydaje się przychodzić znienacka i jakby na siłę. Ocenę ciągnie kilka dobrych scen i wspomniany wcześniej styl, miejscami bardzo fajny. Gdyby nie to, ocena byłaby 5/10 albo niżej.
Uważam, że lepije czytałoby się bez prologu, który właściwie nijak do reszty książki nie nawiązuje i wygląda jak opowiadanie, które urodziło z czasem książkę.
Ogólnie książka przyjemna w odbiorze, ale ma kilka zgrzytów, które finalnie obniżyły ocenę. Styl autora, usiany błyskotliwymi porównaniami czy opisami, czasami męczy usilną dramaturgią (ale to raczej ten mniejszy z minusów). Główny bohater jest okej, ale nic poza tym; jakoś brakuje mu duszy, w zasadzie jedyną jego cechą jest to, że to dziwak, o czym nie omieszka na okrągło...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-16
Przeczytałem 250 stron i dałem sobie spokój. Wciągające sceny tu i tam, ale ogólnie mnie znudziła. To fakt, książka jest klimatyczna - mróz niemalże odczuwa się na własnej skórze, skrzypienie statku niemalże się słyszy - ale poza tym niewiele ma do zaoferowania. Napięcia nie odczuwałem w ogóle. Tajemniczy potwór z lodu, który pojawia się i znika to jednak nie fabuła dla mnie. Zbędne moim zdaniem skakanie po chronologii przy początku tylko namieszało mi w głowie. Do tego niekończące się listy imion i nazwisk wszystkich marynarzy i żołnierzy, jacy tylko biorą udział w scenie, których nie sposób zapamiętać, bo i po co? Może to hołd dla rzeczywistych uczestników wyprawy, ale opowiadaniu historii to raczej szkodzi.
Przeczytałem 250 stron i dałem sobie spokój. Wciągające sceny tu i tam, ale ogólnie mnie znudziła. To fakt, książka jest klimatyczna - mróz niemalże odczuwa się na własnej skórze, skrzypienie statku niemalże się słyszy - ale poza tym niewiele ma do zaoferowania. Napięcia nie odczuwałem w ogóle. Tajemniczy potwór z lodu, który pojawia się i znika to jednak nie fabuła dla...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023
Jakim sposobem ta książka ma ocenę 7/10 nie rozumiem. Poddałem się dość szybko, bo nie było tu nic, co by mnie wciągnęło i nawet nie chce mi się tego opisywać. Książka może wydawałaby mi się fajna, gdybym miał 12 lat.
Jakim sposobem ta książka ma ocenę 7/10 nie rozumiem. Poddałem się dość szybko, bo nie było tu nic, co by mnie wciągnęło i nawet nie chce mi się tego opisywać. Książka może wydawałaby mi się fajna, gdybym miał 12 lat.
Pokaż mimo to2010
2012
Przed przeczytaniem nie wiedziałem, że miała to być satyra, co rzuca nowe światło na tę raczej przeciętną w odbiorze książkę. Normalnie ten ogrom akcji bez znaczenia i fabuła, która zmierza donikąd mogłyby zrazić, ale nawet bez wiedzy o celu tej powieści nie jest aż tak długa, żeby to jakoś mocno przeszkadzało - ot, zabawna i absurdalna opowiastka. Jeśli spojrzymy pod kątem satyrycznym, to wiele rzeczy nabiera tu sensu (lub raczej jego braku).
Ciekawe postacie i zdarzenia zbudowane na humorze i bezsensie.
Satyra bardzo dobra, książka tylko dobra.
Przed przeczytaniem nie wiedziałem, że miała to być satyra, co rzuca nowe światło na tę raczej przeciętną w odbiorze książkę. Normalnie ten ogrom akcji bez znaczenia i fabuła, która zmierza donikąd mogłyby zrazić, ale nawet bez wiedzy o celu tej powieści nie jest aż tak długa, żeby to jakoś mocno przeszkadzało - ot, zabawna i absurdalna opowiastka. Jeśli spojrzymy pod kątem...
więcej Pokaż mimo to