Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Wegner znowu zabrał mnie do świata, gdzie czułem się jak w domu. Zlepek historii z poprzednich tomów znowu się idealnie dopełnia między Strażą, Laskolnykiem a Ogniem Agara i innymi. Świat zaczyna zbliżać się do wielkiej wojny gdzie bogowie występują coraz bardziej otwarcie. Kto jest czyją marionetką, kto kim steruje i z jakiego powodu. Nie wszystko się wyjaśnia, nie wszystkie wątki zostały zamknięte, więc liczę na kolejne części. Przed czytaniem tej części proponuje przypomnieć sobie co było wcześniej.

Wegner znowu zabrał mnie do świata, gdzie czułem się jak w domu. Zlepek historii z poprzednich tomów znowu się idealnie dopełnia między Strażą, Laskolnykiem a Ogniem Agara i innymi. Świat zaczyna zbliżać się do wielkiej wojny gdzie bogowie występują coraz bardziej otwarcie. Kto jest czyją marionetką, kto kim steruje i z jakiego powodu. Nie wszystko się wyjaśnia, nie...

Znowu schemat, znowu powtarzalność, ale solidna. Są weterani, którzy mają swoje motywy by walczyć dalej. Przyjaźń, honor i miłość. Brzmi banalnie, ale mnie chyba się nigdy nie znudzi.

Znowu schemat, znowu powtarzalność, ale solidna. Są weterani, którzy mają swoje motywy by walczyć dalej. Przyjaźń, honor i miłość. Brzmi banalnie, ale mnie chyba się nigdy nie znudzi.

Książka, która na mnie wywarła ogromne wrażenie, pozytywne. Sposób narracji, opisujący niby losy paczki chłopaków, tak naprawdę to opis dużo głębszy. W duszę każdego człowieka, nie tylko wrażliwego. Dla mnie porównywałbym całość do "Siekierezady" Stachury.

Książka, która na mnie wywarła ogromne wrażenie, pozytywne. Sposób narracji, opisujący niby losy paczki chłopaków, tak naprawdę to opis dużo głębszy. W duszę każdego człowieka, nie tylko wrażliwego. Dla mnie porównywałbym całość do "Siekierezady" Stachury.

Dobre, solidne fantasy. Jeżeli nie potrzebujecie czegoś górnolotnego, z setkami przemyśleń i mądrości to polecam. Są tutaj bohaterowie, niezbyt czyści jak mgła, skalani każdym pierwiastkiem. Sam Waylander, dla mnie coś, a'la Koniasz, Zambocha. Wróciłem po raz drugi, do tej serii, nie żałuje.

Dobre, solidne fantasy. Jeżeli nie potrzebujecie czegoś górnolotnego, z setkami przemyśleń i mądrości to polecam. Są tutaj bohaterowie, niezbyt czyści jak mgła, skalani każdym pierwiastkiem. Sam Waylander, dla mnie coś, a'la Koniasz, Zambocha. Wróciłem po raz drugi, do tej serii, nie żałuje.

Sam się zdziwiłem, jaka to dobra książka. Pełna emocji, rozgrywek wewnętrznych. Nie słodka, nie brutalna. Dla mnie bomba, ale tylko na jeden raz. Później do niej ciężko wrócić.

Sam się zdziwiłem, jaka to dobra książka. Pełna emocji, rozgrywek wewnętrznych. Nie słodka, nie brutalna. Dla mnie bomba, ale tylko na jeden raz. Później do niej ciężko wrócić.

Książka wg. mnie bardzo poniżej umiejętności autora. Moja ocena może też być spowodowana, że trochę książek o podobnej tematyce już przeczytałem. Sama opowieść o powrocie na Broad Peak, dla mnie cenna, ale...nie przemawiałą do mnie, jakby pisana na siłę. Niestety.

Książka wg. mnie bardzo poniżej umiejętności autora. Moja ocena może też być spowodowana, że trochę książek o podobnej tematyce już przeczytałem. Sama opowieść o powrocie na Broad Peak, dla mnie cenna, ale...nie przemawiałą do mnie, jakby pisana na siłę. Niestety.

Jeżeli nie szperałaś/-eś wcześniej po sieci nt. ćwiczeń, samych zawodów to polecam tą książkę. Pod względem merytorycznym bardzo dobra. Przekazuje zestaw porad, które mogą się przydać podczas startów. Bardzo mi się podoba, że na końcu każdego rozdziału są wypunktowane rzeczy najważniejsze. Natomiast, jeżeli internet i relacje zawodników i ich blogi nie są Ci obce, potraktuj książkę jako vademecum.

Jeżeli nie szperałaś/-eś wcześniej po sieci nt. ćwiczeń, samych zawodów to polecam tą książkę. Pod względem merytorycznym bardzo dobra. Przekazuje zestaw porad, które mogą się przydać podczas startów. Bardzo mi się podoba, że na końcu każdego rozdziału są wypunktowane rzeczy najważniejsze. Natomiast, jeżeli internet i relacje zawodników i ich blogi nie są Ci obce, potraktuj...

Książka, podróżnicza bardziej do środka samego autora, niż fizyczna. Thubron pokazuje bez mitycznej otoczki krainy, które kiedyś znaczyły bardzo dużo na jedwabnym szlaku. Wszystko przemija, zmienia się, niekoniecznie na lepsze. Ja odczuwałem melancholię i trochę odkryłem, że już nie tylko Europa spieszy się do niczego, również tamte obszary zostały tym dotknięte.

Książka, podróżnicza bardziej do środka samego autora, niż fizyczna. Thubron pokazuje bez mitycznej otoczki krainy, które kiedyś znaczyły bardzo dużo na jedwabnym szlaku. Wszystko przemija, zmienia się, niekoniecznie na lepsze. Ja odczuwałem melancholię i trochę odkryłem, że już nie tylko Europa spieszy się do niczego, również tamte obszary zostały tym dotknięte.

Jedna z lepszych książek czasów PRL i trochę po, dziejących się w Polsce. Postacie bardzo dobrze wykreowane, aż szkoda że nie ma kolejnych części.

Jedna z lepszych książek czasów PRL i trochę po, dziejących się w Polsce. Postacie bardzo dobrze wykreowane, aż szkoda że nie ma kolejnych części.