-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać192
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Biblioteczka
Książkę otrzymałam przedpremierowo dzięki uprzejmości wydawnictwa Znak.
Czytelnicy, którzy znają Wojciecha Jagielskiego jedynie z jego poprzednich książek, mogą się czuć tą zaskoczeni (inaczej niż ci, którzy znają go również z Tygodnika Powszechnego).
„Strona świata” nie skupia się na jednej historii, kraju, osobie – jest to zbiór artykułów dotyczących przede wszystkim Afryki i Azji. Na pierwszy rzut oka, nie ma tu wspólnego mianownika, oprócz polityki. Czasem punktem wyjścia są najnowsze wydarzenia (wybory, nowa odsłona starej wojny, Covid), czasem śmierć kogoś znanego (jak Winnie Mandela) lub wspomnienie spotkania, chociaż autor rzadko występuje tu jako reporter i naoczny świadek. Jest za to zawsze doskonałym przewodnikiem. Z zachwycającą znajomością rzeczy opisuje jakiś kawałek świata, którego sprawy, zbyt dalekie lub zbyt skomplikowane, często umykają naszemu zainteresowaniu. Weźmy chociażby to, co się dzieje na Bliskim Wschodzie – zadawnione konflikty, alianse, nowe odsłony dżihadu. Jako przeciętna konsumentka wiadomości, która przeczytała na ten temat jedną czy dwie książki, mogę powiedzieć, że wreszcie coś mi się poukładało.
Chociaż konflikty dominują w tych relacjach, jest to zbiór wyjątkowo różnorodny. Portretuje Jagielski odchodzących w przeszłość awanturników-najemników, kongijskiego noblistę, kobiety na świeczniku czy saudyjską rodzinę królewską. Ostatnia, niemała część opowiada o związkach polityki i sportu oraz muzyki i sportu. Myślałam, że będę miała problem właśnie z tą różnorodnością. Nie wiem, czy autor też miał z tym problem i dlatego zdecydował się na futurystyczne podsumowanie-przesłanie? Ale nie – ta książka broni się sama przez to, jak jest napisana. To się po prostu pochłania. Na przykład po tym, z jaką pasją opowiada Jagielski o RPA, postanowiłam poznać jego książki na ten temat, chociaż do tej pory ten kraj mnie nieszczególnie interesował. Czytelnicy Jagielskiego tym zaskoczeni nie będą – Jagielski to jest klasa, można brać go w ciemno.
Z czystym sumieniem polecam.
Książkę otrzymałam przedpremierowo dzięki uprzejmości wydawnictwa Znak.
Czytelnicy, którzy znają Wojciecha Jagielskiego jedynie z jego poprzednich książek, mogą się czuć tą zaskoczeni (inaczej niż ci, którzy znają go również z Tygodnika Powszechnego).
„Strona świata” nie skupia się na jednej historii, kraju, osobie – jest to zbiór artykułów dotyczących przede wszystkim...
Strzeż się człowieka jednej książki.
Wszystkie dyktatury toczą wojnę z książkami, chociaż w różnym stopniu. Reżim religijny, który opisuje Djaout, nie toleruje żadnych książek świeckich. Nie toleruje muzyki, nauki, zabroniono nawet… prognozy pogody. Jest tylko jedna totalna boska Prawda. To, co wiąże się z nowoczesnością, jest przyjmowane przez władzę tylko o tyle, o ile służy kontroli społeczeństwa i pozbywaniu się przeciwników.
Co jest może najbardziej wstrząsające? Skuteczna indoktrynacja dzieci i młodzieży. Mali fanatycy terroryzują rodziny, na ulicy zbierają się w bandy, by obrzucać kamieniami nieprawomyślnych. Taka „rewolucja kulturalna” po algiersku.
Dobrze, że ta książka jest krótka, bo przytłacza bezsilność i samotność bohatera, beznadziejność jego sytuacji.
Tahar Djaout został zamordowany przez islamskiego fanatyka w 1993 roku.
Strzeż się człowieka jednej książki.
więcej Pokaż mimo toWszystkie dyktatury toczą wojnę z książkami, chociaż w różnym stopniu. Reżim religijny, który opisuje Djaout, nie toleruje żadnych książek świeckich. Nie toleruje muzyki, nauki, zabroniono nawet… prognozy pogody. Jest tylko jedna totalna boska Prawda. To, co wiąże się z nowoczesnością, jest przyjmowane przez władzę tylko o tyle, o ile...