Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Na samym początku autorka wspomina, że poprawiła tutaj wszystkie błędy popełnione w "zmierzchu" i faktycznie widać dużą poprawę warsztatu.
Aczkolwiek "Życie i śmierć" nie porywają jakoś specjalnie fabułą.
To po prostu poprawiony i przepisany "Zmierzch" z innym dużo lepszym moim zdaniem zakończeniem.

Na samym początku autorka wspomina, że poprawiła tutaj wszystkie błędy popełnione w "zmierzchu" i faktycznie widać dużą poprawę warsztatu.
Aczkolwiek "Życie i śmierć" nie porywają jakoś specjalnie fabułą.
To po prostu poprawiony i przepisany "Zmierzch" z innym dużo lepszym moim zdaniem zakończeniem.

Zmierzch to zdecydowanie lepsza historia w wersji komiksowej niż książkowej czy filmowej, kreska jest super.
Jedyne co nie przypadło mi do gustu to fakt, że nie wszystko zostało przetłumaczone na język polski (np.wyniki resaerchu Belli na temat wampirów) i lekkie przeskoki w fabule także jeśli ktoś nie zna historii kompletnie momentami może mieć problem z połapaniem się w akcji.

Zmierzch to zdecydowanie lepsza historia w wersji komiksowej niż książkowej czy filmowej, kreska jest super.
Jedyne co nie przypadło mi do gustu to fakt, że nie wszystko zostało przetłumaczone na język polski (np.wyniki resaerchu Belli na temat wampirów) i lekkie przeskoki w fabule także jeśli ktoś nie zna historii kompletnie momentami może mieć problem z połapaniem się w...

Jest to bardziej pokazanie "od kuchni" procesu powstawania i wydawania sagi (zarówno filmów jak i książek) niż biografia samej autorki.
Nie wiem, czy to wina autra, tłumacza, edytora, czy poprostu mnie dostał się wadliwy egzemplarz ale zawiera pełno błędów, zarówno interpunkcyjnych jak składniowych i ortograficznych...
Choć szczerze mówiąc nie dziwię się, że nie poświęcono jej obróbce zbyt wiele uwagi.

Jest to bardziej pokazanie "od kuchni" procesu powstawania i wydawania sagi (zarówno filmów jak i książek) niż biografia samej autorki.
Nie wiem, czy to wina autra, tłumacza, edytora, czy poprostu mnie dostał się wadliwy egzemplarz ale zawiera pełno błędów, zarówno interpunkcyjnych jak składniowych i ortograficznych...
Choć szczerze mówiąc nie dziwię się, że nie poświęcono...

Azazel jest cud!

Azazel jest cud!

Cudowna opowieść, o miłości, poświęceniu, odwadze.
A przede wszystkim o lojalności i pokucie.
Pokazuje, że żyjąc jedynie przeszłością i tym co było tak naprawdę umieramy za życia.
Mówi o tym, że wszystko ma swój cel, i jest więcej niż jedna prawidłowa odpowiedź.

Cudowna opowieść, o miłości, poświęceniu, odwadze.
A przede wszystkim o lojalności i pokucie.
Pokazuje, że żyjąc jedynie przeszłością i tym co było tak naprawdę umieramy za życia.
Mówi o tym, że wszystko ma swój cel, i jest więcej niż jedna prawidłowa odpowiedź.

Powiem tak: III część nie wyszła jeszcze w Polsce, więc jeśli nie chcesz mieć książkowego kaca nie patrz nawet w stronę tego arcydzieła :)

Powiem tak: III część nie wyszła jeszcze w Polsce, więc jeśli nie chcesz mieć książkowego kaca nie patrz nawet w stronę tego arcydzieła :)

Watki poboczne ciekawsze niz cala historia

Watki poboczne ciekawsze niz cala historia

Arcydzieło, po prostu arcydzieło :)
Dawno nie spotkałam książki która tak by mnie wciągnęła i którą można się delektować niczym najlepszym włoskim winem.
Niesamowity początek, zaskakujący koniec :D
Czego chcieć więcej ? Aż nie mogę się doczekać II części.

Arcydzieło, po prostu arcydzieło :)
Dawno nie spotkałam książki która tak by mnie wciągnęła i którą można się delektować niczym najlepszym włoskim winem.
Niesamowity początek, zaskakujący koniec :D
Czego chcieć więcej ? Aż nie mogę się doczekać II części.

Szału nie ma.
Takie sobie ględzenie o wszystkim i o niczym.

Szału nie ma.
Takie sobie ględzenie o wszystkim i o niczym.

Arcydzieło, po prostu ARCYDZIEŁO :)
Przepiękna baśń dla dorosłych naprawdę dająca o myślenia

Arcydzieło, po prostu ARCYDZIEŁO :)
Przepiękna baśń dla dorosłych naprawdę dająca o myślenia

Lekkie łatwe i przyjemne, w sam raz na wakacje :)

Lekkie łatwe i przyjemne, w sam raz na wakacje :)

Zmusza do myślenie i zadaje fundamentalne dla nas jako ludzkości pytania:
-Kim jesteśmy i dokąd zmierzamy jako rasa ?
-Gdzie kończą się granice ludzkiej moralności ?
I
-Czym w zasadzie jest moralność ?
-Jaką rolę odgrywamy we wszechświecie ?
-Ile tak naprawdę znaczymy wobec ogromu i nieskończoności wszechświata?
-Ile jesteśmy w stanie poświęcić aby ocalić tak naprawdę siebie samych?
Nie jestem fanką science fiction i miałam spore obawy sięgając po klasykę tego właśnie gatunku, ale nie żałuję.
Polecam wszystkim dla których czytanie to coś więcej niż forma rozrywki, wszystkim którzy poszukują odpowiedzi na zadane powyżej pytania, wszystkim którzy zastanawiają się nad sensem ludzkiego istnienia.

Zmusza do myślenie i zadaje fundamentalne dla nas jako ludzkości pytania:
-Kim jesteśmy i dokąd zmierzamy jako rasa ?
-Gdzie kończą się granice ludzkiej moralności ?
I
-Czym w zasadzie jest moralność ?
-Jaką rolę odgrywamy we wszechświecie ?
-Ile tak naprawdę znaczymy wobec ogromu i nieskończoności wszechświata?
-Ile jesteśmy w stanie poświęcić aby ocalić tak naprawdę...

Takie sobie czytadełko. Pół pseudo poradnik pół nie wiadomo co.

Takie sobie czytadełko. Pół pseudo poradnik pół nie wiadomo co.

3 tom słonecznego cyklu Katarzyny Michalak.
Cóż rzec ?
Czytałam też już chyba trzecie raz.
Najsmutniejsza, chwytająca za serce, (nie raz zaszkliły mi się oczy w trakcie czytania).
Najlepiej napisana i najszybciej (w moim przypadku) przeczytana.

3 tom słonecznego cyklu Katarzyny Michalak.
Cóż rzec ?
Czytałam też już chyba trzecie raz.
Najsmutniejsza, chwytająca za serce, (nie raz zaszkliły mi się oczy w trakcie czytania).
Najlepiej napisana i najszybciej (w moim przypadku) przeczytana.

Jakby to powiedzieć...
To druga część "Słonecznej serii". Moim zdaniem dużo lepsza od pierwszej przede wszystkim pod względem stylistyki, dużo bardziej też bajkowa.
Praktycznie wszyscy zmieniają się o 180 stopni Ci dobrzy stają się tymi złymi Ci źli dobrymi...
Jak nam mówi tytuł pierwszego rozdziału "Czarny książę zmienia się w czarne serce", a Patrycja po wielu trudach i przebojach dowiaduje się w końcu kto jest jej pisany.
Tylko stary dobry Artur pozostaje wciąż niezmienny. ;)
"Zachcianek" tak samo jak "Poczekajkę" czytam 2 albo 3 raz i podtrzymuję opinię że raz do roku w wakacje można się takim czytadłem "odmóżdżyć" choć niewątpliwie "wchodzi" o wiele łatwiej niż pierwsza część, przede wszystkim dlatego, że jest lepiej napisane.

Jakby to powiedzieć...
To druga część "Słonecznej serii". Moim zdaniem dużo lepsza od pierwszej przede wszystkim pod względem stylistyki, dużo bardziej też bajkowa.
Praktycznie wszyscy zmieniają się o 180 stopni Ci dobrzy stają się tymi złymi Ci źli dobrymi...
Jak nam mówi tytuł pierwszego rozdziału "Czarny książę zmienia się w czarne serce", a Patrycja po wielu trudach i...

Czytam tą książkę już chyba 3 raz (najczęściej w wakacje) i wbrew opinii większości mnie się kurcze podoba :)
Styl może nie najlepszy przyznaję, ale no, na takie wakacyjne zblazowanie, odmóżdżenie się ideał.
Coś jak Kevin sam w domu/ Nowym Jorku raz do roku na święta.

Czytam tą książkę już chyba 3 raz (najczęściej w wakacje) i wbrew opinii większości mnie się kurcze podoba :)
Styl może nie najlepszy przyznaję, ale no, na takie wakacyjne zblazowanie, odmóżdżenie się ideał.
Coś jak Kevin sam w domu/ Nowym Jorku raz do roku na święta.

Miejscami trochę się ciągnie.
Ale ogólnie bardzo dobra pozycja

Miejscami trochę się ciągnie.
Ale ogólnie bardzo dobra pozycja

Czytałam ją dość dawno temu i przyznam szczerze ta książka jest okropna !
Pominę już może wwalanie co i rusz cytatów innych autorów i nader obszerne opisy naukowe bo to jeszcze byłabym w stanie przeżyć...
Natomiast bezsens fabuły i nijak nie zazębiające się wątki to to co razi najbardziej przynajmniej mnie.
Co do reszty "walorów" to zdecydowanie zgadzam się z większością czytelników że najlepsze w tym wypadku były opowiadania debiutantów

Czytałam ją dość dawno temu i przyznam szczerze ta książka jest okropna !
Pominę już może wwalanie co i rusz cytatów innych autorów i nader obszerne opisy naukowe bo to jeszcze byłabym w stanie przeżyć...
Natomiast bezsens fabuły i nijak nie zazębiające się wątki to to co razi najbardziej przynajmniej mnie.
Co do reszty "walorów" to zdecydowanie zgadzam się z większością...

Nie powiem, dość ciężko się czyta, ale jak dla mnie naprawdę warto.

Nie powiem, dość ciężko się czyta, ale jak dla mnie naprawdę warto.

Iście Szekspirowska Tragedia
Dla wielbicieli gatunku naprawdę polecam

Iście Szekspirowska Tragedia
Dla wielbicieli gatunku naprawdę polecam