-
ArtykułyNie jestem prorokiem. Rozmowa z Nealem Shustermanem, autorem „Kosiarzy” i „Podzielonych”Magdalena Adamus7
-
ArtykułyEdyta Świętek, „Lato o smaku miłości”: Kocham małomiasteczkowy klimatBarbaraDorosz3
-
ArtykułyWystarczająco szalonychybarecenzent0
-
ArtykułyPyrkon przygotował ogrom atrakcji dla fanów literatury! Co dzieje się w Strefie Literackiej?LubimyCzytać1
Biblioteczka
2024-05-26
2024-05-11
2024-04-17
2024-04-03
2024-03-24
Siddhartha Mukherjee obrazowo i precyzyjnie tłumaczy wcale nie tak proste zagadnienia związane z genami (i nie tylko nimi), a jednocześnie we wciągający sposób opowiada naukową historię teorii ewolucji, eugeniki, a przede wszystkim genetyki. Mimo, że w czasach szkolnych byłem człowiekiem opornym na naukę biologii i chemii, to dziś (po kilkunastu latach od ukończenia liceum) z ciekawością i przyjemnością wchłonąłem tę książkę od początku do końca.
Mogę śmiało polecić ją dla biologicznych żółtodziobów (takich jak ja), otwartych na zdobycie wiedzy i lepsze zrozumienie rzeczywistości w której żyjemy.
Siddhartha Mukherjee obrazowo i precyzyjnie tłumaczy wcale nie tak proste zagadnienia związane z genami (i nie tylko nimi), a jednocześnie we wciągający sposób opowiada naukową historię teorii ewolucji, eugeniki, a przede wszystkim genetyki. Mimo, że w czasach szkolnych byłem człowiekiem opornym na naukę biologii i chemii, to dziś (po kilkunastu latach od ukończenia liceum)...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-28
Z jednej strony jest to około 50-letni relikt tego jak wyglądała wiedza naukowa na początku lat '70 poprzedniego wieku, oraz jak autor - trafnie, lub nietrafnie - wyobrażał sobie dalszy rozwój nauki. Z drugiej strony - to wciąż wyjątkowa i fascynująca podróż z wodorem w roli głównej, pokazująca z nieco innego punktu widzenia ścieżkę od narodzin wszechświata, do powstania życia na Ziemi.
O tyle co wartość naukowa niektórych informacji już się ulotniła, to filozofia i spojrzenie autora są bezcenne i ponadczasowe: życie jako coś nieuniknionego; jako efekt przypadkowych, ale logicznych następujących po sobie kamieni milowych. Z tego względu to moim zdaniem pozycja bardziej filozoficzna niż popularnonaukowa, ale nadal bardzo cenna i warta uwagi.
Z jednej strony jest to około 50-letni relikt tego jak wyglądała wiedza naukowa na początku lat '70 poprzedniego wieku, oraz jak autor - trafnie, lub nietrafnie - wyobrażał sobie dalszy rozwój nauki. Z drugiej strony - to wciąż wyjątkowa i fascynująca podróż z wodorem w roli głównej, pokazująca z nieco innego punktu widzenia ścieżkę od narodzin wszechświata, do powstania...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-14
Miałem niestety nieco inne oczekiwania wobec tej książki, ponieważ spodziewałem się bardziej szczegółowych opisów operacji i technik, które dr Henry Marsh wykorzystywał w swojej codziennej pracy; oraz przystępnego, ale w miarę szczegółowego wyjaśnienia działania mózgu oraz układu nerwowego. Jeśli Czytelniku szukasz czegoś podobnego, to niestety musisz sięgnąć po inną lekturę, ale mimo wszystko zachęcam do podejścia do tej z trochę innym nastawieniem.
To tak naprawdę w największej mierze intymny testament doktora, pokazujący jak trudna emocjonalnie (i niekiedy moralnie) jest praca neurochirurga, oraz jak wielka precyzja i skupienie są niezbędne, ponieważ dosłownie najdrobniejsza pomyłka może rzutować potem na tragedię dla pacjenta i jego bliskich. Momentami przejmujący, trudny i wręcz przerażający dokument, przede wszystkim dający wgląd w to co dr Marsh czuł i myślał w trakcie wykonywanych zabiegów, rozmów z pacjentami oraz ich rodzinami. "Po pierwsze nie szkodzić" okazuje się być więc nie tyle podręcznikiem medycznym, co osobistą relacją z pierwszej linii frontu w walce o zdrowie i życie ludzkie. Jest to opowieść o ciężarze decyzji, które niosą za sobą daleko idące konsekwencje, i o ludzkim aspekcie medycyny, który często umyka w cieniu klinicznych procedur.
Miałem niestety nieco inne oczekiwania wobec tej książki, ponieważ spodziewałem się bardziej szczegółowych opisów operacji i technik, które dr Henry Marsh wykorzystywał w swojej codziennej pracy; oraz przystępnego, ale w miarę szczegółowego wyjaśnienia działania mózgu oraz układu nerwowego. Jeśli Czytelniku szukasz czegoś podobnego, to niestety musisz sięgnąć po inną...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-10
2024-02-06
2024-02-02
2024-02-02
Jest to bez wątpienia kamień milowy jeśli chodzi o literaturę dotyczącą tworzenia oprogramowania, natomiast z dzisiejszej perspektywy lepiej jest poszukać przykładowych implementacji i wytłumaczeń na bardziej współczesnych językach programowania, niż brać się za tę książkę. Chyba, że ktoś nadal programuje w Smalltalku, albo w starych wersjach C++ - to wtedy przykłady implementacji mogą zyskać w oczach ;)
Oczywiście opisy wzorców są nadal aktualne i zapoznanie się z nimi jest bardzo cenne (nie tylko dla tych, którzy zajmują się stricte OOP). Polecam, ale raczej z nastawieniem, żeby uzupełnić swoją wiedzę, niż jako pierwsze źródło wiedzy o wzorcach.
Jest to bez wątpienia kamień milowy jeśli chodzi o literaturę dotyczącą tworzenia oprogramowania, natomiast z dzisiejszej perspektywy lepiej jest poszukać przykładowych implementacji i wytłumaczeń na bardziej współczesnych językach programowania, niż brać się za tę książkę. Chyba, że ktoś nadal programuje w Smalltalku, albo w starych wersjach C++ - to wtedy przykłady...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to