Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Pierwszy raz odważyłam się wziąć do przeczytania taką książkę... głównie ze względu na pistolet który bohater wziął do szkoły na swoje osiemnaste urodziny. Jednak potem nie zwracałam uwagi na to co zrobi z tą bronią w szkolę tylko co zrobi ze swoim życiem. Książka nie pokazuje tylko tego jak dzieci a nawet młodzież postrzega dorosłych, pokazuje nam też w jaki sposób mamy osiągnąć swój cel, że nawet gdy jest źle trzeba żyć dalej i rozwiązywać problem który sprawia, że chcemy popełnić samobójstwo. Ta książka dała więcej do zrozumienia niż pedagog który próbuje przemawiać do nas na lekcji. Jestem pod wielkim wrażeniem tego w jaki sposób autor przemawia do nas - czytelników. Leonardo zadziwiał minie nie tylko przez swoja odwagę, bo przecież trzeba mnie odwagę by chcieć popełnić samobójstwo, nieprawda? Zadziwiało mnie też to w jaki sposób postrzega świat, inaczej... wyjątkowo widział... albo chciał widzieć więcej niż my. My widzimy dorosłych, pełnych wdzięku ludzi który nie boją się stanąć na wysokości zadania. Leonardo widział ich nieszczęśliwych i bojących się zrobić krok w kierunku celu jaki sobie wyznaczyli, uważał, że z czasem bardziej się boimy i mamy więcej smutnych dni. Nie chciał być dorosłym.

Książka warta przeczytania.

Pierwszy raz odważyłam się wziąć do przeczytania taką książkę... głównie ze względu na pistolet który bohater wziął do szkoły na swoje osiemnaste urodziny. Jednak potem nie zwracałam uwagi na to co zrobi z tą bronią w szkolę tylko co zrobi ze swoim życiem. Książka nie pokazuje tylko tego jak dzieci a nawet młodzież postrzega dorosłych, pokazuje nam też w jaki sposób mamy...

Szczerze... wzięłam ją na na dzień w którym naprawdę będzie mi się nudzić... ale książka na prawdę mi się spodobała. Nie spodziewałam się takiego zakończenia, myślałam, że będzie zwykłe zakończenie, spodziewałam się czego innego, autorka mile mnie zaskoczyła. Jestem pod wrażeniem w jaki sposób można tak łatwo zmienić książkę z nudnej na ciekawą. Jedynie co mnie trochę irytowało było to, że autorka nie do końca pisała to co robi Sage, choć w tedy było ciekawiej i nie czytając nie wiedziałam czy zrobił to on czy może ktoś inny.
Polecam nie na nudne dni ;)

Szczerze... wzięłam ją na na dzień w którym naprawdę będzie mi się nudzić... ale książka na prawdę mi się spodobała. Nie spodziewałam się takiego zakończenia, myślałam, że będzie zwykłe zakończenie, spodziewałam się czego innego, autorka mile mnie zaskoczyła. Jestem pod wrażeniem w jaki sposób można tak łatwo zmienić książkę z nudnej na ciekawą. Jedynie co mnie trochę...