-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1189
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać447
Biblioteczka
2021-12-02
2021-11-01
Teksty Wichy poznałem dzięki felietonom do magazynu Pismo. Podobały mi się, więc sięgnąłem po jego książkę. Po zakończeniu czytania moja ocena pisarza jeszcze bardziej wzrosła. Świetnie wybrał temat. Bliski każdemu, bo każdy będzie musiał się zmierzyć ze śmiercią rodzica lub już się zmierzył. Jak na literata przystało Pan Marcin przepracował śmierć mamy poprzez książki, które po sobie zostawiła i historie z nimi związane.
Dostajemy przy okazji opis kawałka rzeczywistości PRL-owskiej Warszawy, bliskiej rocznikom 70-tym. Miło powspominać, przecież to było tak niedawno, a teraz już trzeba się zastanowić, jak posprzątać tamten świat zamknięty w mieszkaniach naszych rodziców.
Teksty Wichy poznałem dzięki felietonom do magazynu Pismo. Podobały mi się, więc sięgnąłem po jego książkę. Po zakończeniu czytania moja ocena pisarza jeszcze bardziej wzrosła. Świetnie wybrał temat. Bliski każdemu, bo każdy będzie musiał się zmierzyć ze śmiercią rodzica lub już się zmierzył. Jak na literata przystało Pan Marcin przepracował śmierć mamy poprzez książki,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-01-11
Dobra powieść rodem z lat 80-tych. Liniowa narracja jednego bohatera jest prawdziwym wytchnieniem po takim wcześniejszym współczesnym tekście, jak Żmijowisko, z którym się niedawno zapoznałem.
Tu mamy całą prawdę z punktu widzenia narratora. Wiemy o czym myśli, kiedy się co chwila zawiesza w rzeczywistości. Znamy jego rozterki miłosne, lęki, choroby nieprzepracowane traumy. Cenię jego dowcip, ten wypowiedziany i ten który pozostaje w jego głowie.
Książka jest jedną wielką przyjemną zabawą. Dla pisarza i dla czytelnika. Pisarz niczym Bóg robi ze światem co chce, czytelnik może podziwiać pomysłowość Twórcy.
Ta zabawowa fabuła, może być również refleksyjna. Sporo ludzi wierzy, że nasz świat również został wymyślony i opisany. Wszystko jest zapisane. "Na początku było słowo". Zatem wrzucamy na luz jak mieszkańcy Galem i czekamy na nasze przeznaczenie.
Dobra powieść rodem z lat 80-tych. Liniowa narracja jednego bohatera jest prawdziwym wytchnieniem po takim wcześniejszym współczesnym tekście, jak Żmijowisko, z którym się niedawno zapoznałem.
Tu mamy całą prawdę z punktu widzenia narratora. Wiemy o czym myśli, kiedy się co chwila zawiesza w rzeczywistości. Znamy jego rozterki miłosne, lęki, choroby nieprzepracowane traumy....
2021-10-31
Nie trzeba mieć kota, żeby docenić tę książkę :) Tak właśnie jest ze mną. Dzięki lekturze, lepiej rozumiem rozmowy znanych mi kociarzy. W książce tej głównymi bohaterami są koty, opisane we wszystkich możliwych perspektywach, a ludzie są na dalszym planie. Nawet nie znamy ich imion. Ta krótka historia jest wierszem pisanym prozą. Trochę interesuję się Japonią, dzięki czemu dostrzegłem, że mamy tu do czynienia z zasadami tworzenia haiku. Czyli admiracja natury, przyrody, pór roku, zrozumienia i akceptacja przemijania.
Młodzi recenzenci piszą na tym forum, że ta historia to "nuda". No cóż, mają prawo, dopiero z czasem poszerzą swoje horyzonty. Dostrzegą piękno w prostocie i w kocim spojrzeniu.
Nie trzeba mieć kota, żeby docenić tę książkę :) Tak właśnie jest ze mną. Dzięki lekturze, lepiej rozumiem rozmowy znanych mi kociarzy. W książce tej głównymi bohaterami są koty, opisane we wszystkich możliwych perspektywach, a ludzie są na dalszym planie. Nawet nie znamy ich imion. Ta krótka historia jest wierszem pisanym prozą. Trochę interesuję się Japonią, dzięki czemu...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-04-09
Po przeczytaniu pierwszej ćwiartki tej książki zakończył się główny wątek fabularny. Cholera - pomyślałem, to co jest dalej na pozostałych 200 stronach? Dalej były życiorysy osób, które w powieści wystąpiły. Braci głównego bohatera, rodziców, znajomych z pracy, eks partnerek. Cała plejada osób. Załapały się też życiorysy osób spoza rodziny, ale które znacząco wpłynęły na los bohatera. W sumie, każdy życiorys na swój sposób jest tragiczny, toksyczny, skrępowany w konwenansach i uprzedzeniach. Mikstura tych losów musiała eksplodować.
Mamy więc nieunikniony tragiczny "grande finale" bohaterów, nad którymi ciążyło fatum. Jak w antycznym dramacie. Coleman główny bohater książki jest wykładowcą klasycznej literatury na uniwersytecie i sam staje się bohaterem antycznego dramatu. Wiemy, jak to się kończy po pierwszej ćwiartce, czytając dalej dostajemy odpowiedź dlaczego, to się tak skończyło. Roth mistrz.
Po przeczytaniu pierwszej ćwiartki tej książki zakończył się główny wątek fabularny. Cholera - pomyślałem, to co jest dalej na pozostałych 200 stronach? Dalej były życiorysy osób, które w powieści wystąpiły. Braci głównego bohatera, rodziców, znajomych z pracy, eks partnerek. Cała plejada osób. Załapały się też życiorysy osób spoza rodziny, ale które znacząco wpłynęły na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-08-22
2021-03-30
Bardzo mądra książka. Staje w obronie aspołecznych osobników. Szczęście ma różne definicje. Najważniejsze to znaleźć swoje miejsce na Ziemi. Bohaterka traci sens swojego życia, gdy zaczyna się podporządkowywać większości. Dobre rady sprowadzają ją na dno egzystencji. Książka może otworzyć oczy normalsom na innych.
Bardzo mądra książka. Staje w obronie aspołecznych osobników. Szczęście ma różne definicje. Najważniejsze to znaleźć swoje miejsce na Ziemi. Bohaterka traci sens swojego życia, gdy zaczyna się podporządkowywać większości. Dobre rady sprowadzają ją na dno egzystencji. Książka może otworzyć oczy normalsom na innych.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Takiego zakończenia nie można było się spodziewać. Mistrzowskie.
Takiego zakończenia nie można było się spodziewać. Mistrzowskie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to