Nie jedź tam. Od Czarnobyla po Koreę Północną Adam Fletcher 5,2
![Nie jedź tam. Od Czarnobyla po Koreę Północną](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5062000/5062593/1060012-352x500.jpg)
Czasami człowieka nosi żeby gdzieś pojechać. Gdzieś daleko, aby przeżyć przygodę, zobaczyć coś ciekawego, niespotykanego. U mnie ta potrzeba nie jest specjalnie dominująca, częściej od podróży "w świat" udaje się do wnętrza samego siebie. Taki wewnętrzy ze mnie podróżnik. Ale świat poznawać lubię, jak również innych na jego temat spojrzenie. Dlatego też z wielką ochotą zabrałem się za lekturę "Nie jedź tam. Od Czarnobyla po Koreę Północną" Adama Fletchera. I moje zdziwienie tą lekturą było równe zdziwieniu Fletchera kiedy odwiedzał kolejne nietypowe destynacje. Otóż szybko okazało się, że ego autora tak mocno dominuje treść książki, że momentami gubił się jej właściwy sens. Owszem, przebijał się, aby opisać to i owo, aby scharakteryzować ludzi pomieszkujących tu i ówdzie, oddać miejscowy koloryt, ale z wielkim trudem. Zatem towarzyszymy Adamowi w wyprawach po Chinach, Izraelu, Mołdawii, Korei czy Ukrainie nie dowiadując się w zasadzie niczego wartościowego. Owszem jest zabawnie, fakt można z wieloma sytuacjami się utożsamić, ale nie można mieć do czytelnika żalu, że nie docenia opisu wielogodzinnej podróży do Wuhan autobusem (to musiała być mordęga) czy eskapady z grupą zapijaczonych turystów z Europy Zachodniej po Naddniestrzu i Mołdawii. W książce Fletchera jest parę błyskotliwych momentów i celnych uwag, ale jednak całość jakoś nie porywa. Zbyt wiele obiecuje, zbyt mało daje. Ot, wszystko w temacie.