Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Co tu dużo mówić - autor książki jest zwykłym oszustem i jakakolwiek recenzja jest zbyteczna.

Co tu dużo mówić - autor książki jest zwykłym oszustem i jakakolwiek recenzja jest zbyteczna.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Miał być hit, wyszedł kit.

Czytało się świetnie, było fajnie, aż doszło do końcówki. A w niej dwóch baboli, jednego denerwującego i drugiego iście... Sami wstawcie odpowiedni przymiotnik.

Tym pierwszym jest (BARDZO DROBNY SPOILER), przemilczana rola detektywa Benko, jego koperty i skwitowanie tego fragmentu słowami policjanta "Jest pewna informacja, której jeszcze nie
przekazaliśmy do publicznej wiadomości. I dotyczy
właśnie Samanthy Andretti…". Nie dostajemy wyjaśniającej informacji na żaden z powyższych wątków.

Zaś drugim, oczywiście zakończenie, po którym trzeba biegać po internecie i szukać informacji na temat "co miał autor na myśli?"
Takie chwyty, to dla dzieciaków, które pierwszy raz w życiu wzięły książkę w rękę, nie dla normalnych ludzi.

Miał być hit, wyszedł kit.

Czytało się świetnie, było fajnie, aż doszło do końcówki. A w niej dwóch baboli, jednego denerwującego i drugiego iście... Sami wstawcie odpowiedni przymiotnik.

Tym pierwszym jest (BARDZO DROBNY SPOILER), przemilczana rola detektywa Benko, jego koperty i skwitowanie tego fragmentu słowami policjanta "Jest pewna informacja, której jeszcze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka znakomita.

Na tak ubogim w pozycje szpiegowskie rynku, "Gambit" wygląda kilka razy lepiej, niż przykładowo zachwalane tu i ówdzie pozycje Daniela Silvy (przeczytałem dwie pierwsze i szalu nie było). W zasadzie to zupełnie nieporównywalne rzeczy.

Porywająca historia kilku osób, pełna tragizmu wojennego i powojennego. Dodatkowym atutem są nawiązania do autentycznych wydarzeń historycznych a także takowych postaci - różnego zresztą kalibru.

Około 35 przeczytanych w tym roku książek z cyklu akcja/kryminał/sensacja i właśnie ta najpewniej będzie moją książką roku.

Książka znakomita.

Na tak ubogim w pozycje szpiegowskie rynku, "Gambit" wygląda kilka razy lepiej, niż przykładowo zachwalane tu i ówdzie pozycje Daniela Silvy (przeczytałem dwie pierwsze i szalu nie było). W zasadzie to zupełnie nieporównywalne rzeczy.

Porywająca historia kilku osób, pełna tragizmu wojennego i powojennego. Dodatkowym atutem są nawiązania do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka nie najgorsza, takie 6/10, ale za denerwujący epilog obniżam o 2.
Nie rozumiem maniery szokowania czytelnika do ostatniego słowa, tym bardziej gdy nic z tego nie wynika a tylko wprowadza niezły zamęt.

Książka nie najgorsza, takie 6/10, ale za denerwujący epilog obniżam o 2.
Nie rozumiem maniery szokowania czytelnika do ostatniego słowa, tym bardziej gdy nic z tego nie wynika a tylko wprowadza niezły zamęt.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Można by przymknąć oko na obraz najwyższych dostojników watykańskich, z których jeden jest zdemoralizowanym fanatykiem idącym do celu po trupach a drugi jego cynglem o osobowości godnej zawodowego mordercy.
Można by, bo jak się czytało Browna i jego naśladowców, to można się przyzwyczaić do pewnych rzeczy.
Problem w tym, że w książce (mały spoiler) mamy do czynienia z trzecią tajemnicą fatimską (w zasadzie jej drugą częścią), z którą to treścią możemy się końcu zapoznać.
I to jest jedno z największych kuriozów jakie napotkałem w swojej wieloletniej karierze czytelniczej.

Dlatego jeśli ktoś chce dowiedzieć się o czym wg autora mówi ta część tajemnicy, to proszę bardzo. Nie dość bowiem, że stanowi ona iście lewacko-feministyczny manifest, to jeszcze jest napisana językiem współczesnego propagandzisty:
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Można przetrawić Matkę Boską jako zwolenniczkę równości homoseksualistów, ale przypisywane jej słów wg których dziecko w łonie kobiety należy tylko do niej, jest tylko nic nieznaczącym płodem i to kobieta powinna decydować o tym, czy je urodzi, czy nie, to odlot wysokiego kalibru.
A tak właśnie prezentuje się treść drugiej części trzeciej tajemnicy fatimskiej.

Dziecko się nie liczy, ojciec też nie ma nic do gadania, taki przekaz z nieba niesie nam piórem szalonego autora Maryja.

Morał niech każdy wymyśli sobie sam.

Można by przymknąć oko na obraz najwyższych dostojników watykańskich, z których jeden jest zdemoralizowanym fanatykiem idącym do celu po trupach a drugi jego cynglem o osobowości godnej zawodowego mordercy.
Można by, bo jak się czytało Browna i jego naśladowców, to można się przyzwyczaić do pewnych rzeczy.
Problem w tym, że w książce (mały spoiler) mamy do czynienia z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Podobno książka była jakimś wydarzeniem w literaturze. Cóż, jest dość zabawna.

Delikatne spoilery - nie zabierające zabawy z czytania.

1. "Prokurator" to nie kryminał. To pornos dla nastolatków, który ma swój przerywnik na lekką sensację kryminalną.
2. Nie wiem jaki cel miała autorka budując postacie prokuratora i pani adwokat, ale jeżeli chciała stworzyć parę najbardziej antypatycznych bohaterów w historii polskich literatury, to możliwe, że się jej to udało, w każdym razie konkurencji nie widzę.
3. No dobra, pani adwokat jest tylko głupia.
4. Tymczasem pan prokurator przez pół książki jest zwykłym dupkiem.
5. Ale to nic. W połowie książki staje się arcydupkiem i do tego megadebilem.
6. Nie przeszkadza to pani adwokat, by się w tym dupku zakochała. W sumie nic dziwnego, pan prokurator oprócz tego, że zachowuje się na 3D (dzieciak, dupek i debil), ma po prostu dużego pindola.
7. Może ten duży pindol sprawia, że pani adwokat daje panu prokuratorowi non stop, mimo, że przecież wcale "nie jest taka".
8. Jeżeli myśleliście, że wszystko co najgorsze w tej książce zostało już wypisane w powyższych punktach, przed wami najprawdziwszy hit. Hit przez mega duże H.
9. Czterdziestoletni pan prokurator rozbijający szajkę za szajką, nieustannie zwraca się do swej ladacznicy per "mała.
10. Tak, to nie żart. Przeczytacie - a będzie wam dane przyjąć to do wiadomości.
11. "Będzie dobrze mała", w mega dramatycznej sytuacji, "nie rób tego mała", "cześć mała", "no chodź mała" - tak naprawdę jest w tej książce! On naprawdę tak do niej mówi!
12. I tyle wystarczy na ambitne kobiety, uprawiające prawniczą profesję. Bądź arcydupkiem, zachowuj się jak dzieciak, czasami debil, ale miej dużego, mów do niej"mała" i pani adwokat już ma kisiel.
13. Antypatyczny bohater dupek i głupia bohaterka z mokrymi majtkami - ot, cała fabuła, w sam raz dla nastolatków i niespecjalnie wyrobionych czytelniczo kobiet.
14. Aha, no jeszcze intryga kryminalno-sensacyjna. Niech będzie, że dam za to gwiazdkę.

Podobno książka była jakimś wydarzeniem w literaturze. Cóż, jest dość zabawna.

Delikatne spoilery - nie zabierające zabawy z czytania.

1. "Prokurator" to nie kryminał. To pornos dla nastolatków, który ma swój przerywnik na lekką sensację kryminalną.
2. Nie wiem jaki cel miała autorka budując postacie prokuratora i pani adwokat, ale jeżeli chciała stworzyć parę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie rozumiem fenomenu tej książki i odnoszę wrażenie, że to zwykła kampania reklamowa, nic innego.
Nie chcę pisać, że to badziewie jakich mało, ale nie ma w tej książce niczego rewelacyjnego, ot przeciętno-średnia opowiastka i tyle.
W którymś komentarzu wyczytałem, że zakończenie jest zaskakujące. Nie, nie ma żadnego zaskoczenia, nie ma także żadnej satysfakcji z finału. Nie ma w tej książce większych suspensów, nie ma żadnej sympatii do żadnego z bohaterów, w sumie tak naprawdę nie ma tu niczego specjalnego.
Książka tylko dla zapaleńców.

Nie rozumiem fenomenu tej książki i odnoszę wrażenie, że to zwykła kampania reklamowa, nic innego.
Nie chcę pisać, że to badziewie jakich mało, ale nie ma w tej książce niczego rewelacyjnego, ot przeciętno-średnia opowiastka i tyle.
W którymś komentarzu wyczytałem, że zakończenie jest zaskakujące. Nie, nie ma żadnego zaskoczenia, nie ma także żadnej satysfakcji z finału....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli chodzi o serię "Westerny z Przygody", "Drewniana broń" jest pozycją zdecydowanie najlepszą.

Jeśli chodzi o serię "Westerny z Przygody", "Drewniana broń" jest pozycją zdecydowanie najlepszą.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna pozycja, jak u Baxtera, trzymająca w napięciu do końca i przede wszystkim trochę jednak nietypowe zakończenie, pozostające w pamięci na dłużej.

Świetna pozycja, jak u Baxtera, trzymająca w napięciu do końca i przede wszystkim trochę jednak nietypowe zakończenie, pozostające w pamięci na dłużej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bolesław Zapomniany istniał tak samo jak papieżyca Joanna, czy potwór z Loch Ness.
Jeżeli autor przyjmuje jego istnienie za fakt...
I jeżeli autorem tym jest Andrzej Zieliński wielokrotnie krytykowany przez środowisko historyczne...
To opinię o tej książce każdy może wystawić sobie sam.

Bolesław Zapomniany istniał tak samo jak papieżyca Joanna, czy potwór z Loch Ness.
Jeżeli autor przyjmuje jego istnienie za fakt...
I jeżeli autorem tym jest Andrzej Zieliński wielokrotnie krytykowany przez środowisko historyczne...
To opinię o tej książce każdy może wystawić sobie sam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Coś wyjątkowego, naprawdę. Może dlatego, że akcja tym razem nie toczy się w górach, w lasach, czy na preriach a w typowym miasteczku na Dzikim Zachodzie. Klimat książki jest po prostu urzekający.

Coś wyjątkowego, naprawdę. Może dlatego, że akcja tym razem nie toczy się w górach, w lasach, czy na preriach a w typowym miasteczku na Dzikim Zachodzie. Klimat książki jest po prostu urzekający.

Pokaż mimo to