-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant64
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński32
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2021-09-06
2021-09-08
Po lekturze pierwszej nowelki autorki z lekką obawą sięgałam po kontynuację tej historii. „Jednak” dostarczyła mi wielu wrażeń i wywołała taki stan, że ciężko było mi się pozbierać. Na szczęcie ta część nie rozdarła mojego serca i go nie podeptała, ale niczym nie ustępuje poprzedniczce.
Tutaj poznacie bardziej z bliska postacie, które były szczególnie ważne dla Agi. Każda z tych osób otrzymała list, który wstrząsnął i zaskoczył.
Co było w tych listach? Jak wpłynęła na bohaterów treść słów zapisanych przez Agę? Jak potoczyły się dalsze losy bohaterów? Czy znaleźli w sobie odwagę by zawalczyć o lepsze i szczęśliwsze życie, a może poddali się i stoczyli na dno?
Muszę przyznać, że te opowieści są tak pasjonujące, że książkę pochłonęłam w całości. Nie zdołałam się od niej oderwać, ogromnie ciekawa zakończenia. Autorka podtrzymywała napięcie, ale dzięki ciekawej i zaskakującej narracji, ta część wydała mi się dużo bardziej lżejsza i nawet trochę zabawna. Dominika ma tak przyjemny i przystępny styl, wszystko napisane jest zrozumiałym językiem, takie realne bez wyolbrzymień. Wszystkie wątki dopracowane są z taką precyzją, że tworzą genialną całość, która pasuje do siebie w każdym fragmencie. Z tą pozycją nie sposób się nudzić. Każdy rozdział jest tak ciekawy, bohaterowie świetnie wykreowani, a zakończenie bardzo mnie usatysfakcjonowało. Po dotarciu do finałowych stronic byłam tak zachwycona i zadowolona, jak kot po wypiciu śmietanki.
Taką fantastyczną nowelę mogę z czystym sumieniem polecić wam do przeczytania. Jestem pewna, że spodoba się wam historia stworzona przez autorkę.
Dominiko dziękuję z całego serca za możliwość poznania Twoich dzieł. Masz wielki talent, dlatego proszę Cię pisz dalej i przelewaj swoje wspaniałe pomysły na papier. Ja kocham Twoje pióro, które jest pouczające i zmusza do głębokich przemyśleń. Masz rację, że życie mamy jedno i powinniśmy starać się przeżyć je tak, byśmy byli szczęśliwi oraz niczego nie żałowali.
Po lekturze pierwszej nowelki autorki z lekką obawą sięgałam po kontynuację tej historii. „Jednak” dostarczyła mi wielu wrażeń i wywołała taki stan, że ciężko było mi się pozbierać. Na szczęcie ta część nie rozdarła mojego serca i go nie podeptała, ale niczym nie ustępuje poprzedniczce.
Tutaj poznacie bardziej z bliska postacie, które były szczególnie ważne dla Agi. Każda z...
2021-09-27
Śmierć matki dla dziecka, nawet i dorosłego, jest tak trudnym, traumatycznym przeżyciem, że dojście do normalności może trwać bardzo długo. Ogromny smutek, bezkresna pustka, rozgoryczenie, niemoc, brak chęci do życia to tylko, niektóre z odczuć jakie towarzyszą osobie, po utracie rodzicielki.
Tak właśnie było z Kubą. Po ciężkiej chorobie odeszła ta, którą bezgranicznie kochał. Nie zdążył zapytać jej o tyle rzeczy i już nie może. Wszystko przepadło i odeszło.
Iga, pełna oddania i troskliwa matka oraz żona. Niestety kobieta nie jest szczęśliwa, przeżywa stratę. Swe smutki zalewa przepyszną herbatą, którą pija w długie wieczory.
Kamila po rozstaniu z chłopakiem, próbuje stanąć na nogi i zacząć żyć na nowo. Nie jest to łatwe zadanie, gdyż brak wsparcia ze strony rodziny, odrzucenie może jeszcze bardziej zdołować i podcinać skrzydła.
Te trzy historie autorka umiejętnie splotła i połączyła zdjęciem oprawionym w złotą ramkę. Kim są osoby uwiecznione na fotografii? Jaką tajemnicę skrywa? Czy historia z nią związana jest szczęśliwa?
Cóż, ciężko jest mi pisać o tej książce, bo zaraz przed oczami staje mi zaczytana treść i zaczyna mnie dławić w gardle od wracających emocji. Przez prawie całą powieść płakałam i momentami, chociaż nie chciałam odrywać się od tej przepięknej lektury, to musiałam robić małe przerwy, bo mój wzrok był zamglony, a ja nie mogłam złapać oddechu.
Jeszcze aż tak przejmującej i przepełnionej emocjami lektury to chyba nie zdarzyło mi się czytać. Już kilka pierwszych zdań chwyta za serce i to uczucie pozostaje na długi czas po dotarciu do zakończenia.
Autorka cudownie stworzyła tę historię, tak płynnie i plastycznie pisze. Jej dobór słownictwa jest tak realistyczny, dobitny, że jestem w rozsypce a już minęło trochę czasu, gdy odłożyłam książkę. Kreacja bohaterów jest genialna, prawdziwi, zwykli ludzie, z ich wadami i zaletami, różnorodne charaktery oraz to co ich łączy ta przeogromna rozpacz.
Wiem co to strata bliskiej osoby. Sama straciłam kilka lat temu mamę i wiem, że ten ból nie mija. Noszę go nadal w swoim sercu, rany jakie się w nim porobiły nie do końca się zabliźniły. W różnych momentach, gdy o niej myślę, czy wspominam, to na nowo się otwierają i odczuwam je jak świeże.
Jeśli lubicie zmierzyć się z takim ładunkiem przeżyć, nie szukacie czegoś płytkiego i lekkiego, to ta pozycja jest idealna. Ta powieść ma głębie, przesłanie i naukę. Otwiera oczy na wiele spraw i pozwala docenić życie jakie mamy. Gorąco polecam, bo naprawdę warto.
Śmierć matki dla dziecka, nawet i dorosłego, jest tak trudnym, traumatycznym przeżyciem, że dojście do normalności może trwać bardzo długo. Ogromny smutek, bezkresna pustka, rozgoryczenie, niemoc, brak chęci do życia to tylko, niektóre z odczuć jakie towarzyszą osobie, po utracie rodzicielki.
Tak właśnie było z Kubą. Po ciężkiej chorobie odeszła ta, którą bezgranicznie...
2022-07-02
Pragnę zachęcić was do przeczytania wyjątkowej dla mnie książki, gdyż miałam zaszczyt być w gronie jej ambasadorek. Wiecie co, nie spodziewałam się, iż lektura wciągnie mnie już od samego początku. Pochłaniałam ją w zawrotnym tempie i ocknęłam się z transu dopiero przy finalnych kartach, gdyż ogarnął mnie gniew na autorów. Bardzo nie lubię, gdy historia urywa się w takim ważnym momencie, gdyż mój umysł wtedy szaleje, próbując wyobrazić sobie dalszy ciąg losów charyzmatycznych bohaterów, którzy skradli me serce.
Nadia prowadzi małą księgarnię i jest szefową wydawnictwa. Stateczna, zaangażowana i oddana pracy kobieta skrywa w sobie mroczną naturę i przeobraża się w zupełnie kogoś innego, gdy tylko zapada zmrok. Nocą staje się nieustraszoną i odważną uczestniczkę wyścigów samochodowych, która odrzuca wszelkie zasady oraz uwielbia skoki adrenaliny. Ryzyko i nieograniczona prędkość to jej drugie ja.
Podczas eventu motoryzacyjnego poznaje Dawida, inteligentnego aplikanta z kancelarii prawniczej. Nie wie jednak tego, że facet pod maską anioła skrywa drugie ja. Mroki nocy przemieniają go w lubiącego dobrą zabawę Casanovę, który nie przepuści żadnej okazji, by zdobyć kobiety.
Nadia oczywiście wpada w oko chłopakowi, który uważa ją za pracownicę imprezy. Nie wie, że temperamentna kobieta jest jak kabel elektryczny, który daje mocnego kopa po jego dotknięciu.
Jak potoczy się znajomość tej dwójki? Czy będą w stanie opanować swe ogniste charaktery, a może ulegną wzajemnej fascynacji i zatracą się w tańcu swych zmysłów? Co ukrywają przed sobą i czy zdecydują się wyznać szczerze swoją przeszłość?
Naprawdę ta historia mnie zachwyciła, była bardzo ciekawa, często intrygowała i powodowała, że z całych sił kibicowałam głównym bohaterom. Mimo, że każda z postaci znacznie się od siebie różni, to mają one wspólne cechy, które w połączeniu tworzy idealną całość.
Fabuła nie przynudza, jest dynamiczna, pełna zaskakujących zwrotów akcji, acz nie pędzi w zawrotnym tempie, dzięki czemu z łatwością wszystko odbierałam.
Uważam, że duet autorów to genialna kombinacja. Styl obojga jest plastyczny, prosty oraz przystępny. Oboje wspaniałe się uzupełniają i nie zostawili żadnych niedokończonych ani pominiętych wątków. Gdyby, nie to zakończenie, które spowodowało, że z moich oczu trysnęły łzy, to byłaby to doskonała powieść bez wad.
Ta pozycja jest nieprzewidywalna i nieszablonowa. Zawiera w sobie wiele mądrości i warto wyciągnąć z treści wnioski, które mogą nam czasem naprawdę pomóc. Ukrywanie prawdy i gra pozorów na dłuższą metę może okazać się zgubna. Pamiętajmy o szczerości i o nie zatajaniu niczego w rozmowach. Mnie uczono, że lepsza jest bolesna prawda od błahego kłamstewka, gdyż później problemy tylko się piętrzą i mogą spowodować poważne kłopoty.
Jeśli jesteście zaintrygowani tą lekturą, to nie zwlekajcie. Znajdziecie na łamach kart niesamowite przeżycia i taką dawkę emocji, że ciężko będzie wam ją ogarnąć. Autorzy stworzyli przepiękną historię, pełną pasji, uniesień, miłości, w której niestety nie zabraknie fałszu i kłamstw, a bolesna przeszłość o sobie przypomni, upominając się o swoje. Jak wybrną z tego bohaterowie? Tego musicie dowiedzieć się już sami, ja nic więcej wam nie zdradzę. Zapewniam tylko, że warto przeczytać. POLECAM!!!
Pragnę zachęcić was do przeczytania wyjątkowej dla mnie książki, gdyż miałam zaszczyt być w gronie jej ambasadorek. Wiecie co, nie spodziewałam się, iż lektura wciągnie mnie już od samego początku. Pochłaniałam ją w zawrotnym tempie i ocknęłam się z transu dopiero przy finalnych kartach, gdyż ogarnął mnie gniew na autorów. Bardzo nie lubię, gdy historia urywa się w takim...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-04-16
Ostatnio zaczytuję się książkami Agnieszki i zachowuję się jak uzależniona, gdy tylko jakaś trafi w moje ręce. Więc, niech nie zdziwi was fakt, że przeczytałam ją w środku nocy.
Ta pozycja okazała się niezwykle zabawna i wciągająca. Praktycznie uśmiech nie schodził z mojej twarzy, a główna bohaterka imponowała mi swoim uporem i konsekwentnym postępowaniem.
Niefortunny zabieg kosmetyczny, zamiast upiększyć Tosię, wywołał u niej niepożądany odczyn alergiczny. Opuchnięta i czerwona na twarzy, dodatkowo trochę spóźniona i bez portfela pojawia się w pracy. Od razu podpada nowemu szefowi, który jest bardzo surowy i nie znosi pijaków. Stan dziewczyny wydaje się dla Michała skutkiem libacji alkoholowej, dlatego z miejsca zostaje zwolniona oraz obrzucona dwuznacznymi epitetami. W gorącej wodzie kąpana kobieta nie zastanawiając się nad konsekwencjami, wylewa kuwetę czekolady na głowę przełożonego i go obraża. Jak można się domyślać, konflikt między tą dwójką rozgorzał, by przerodzić się w zaciętą walkę.
To lekkie opowiadanie bardzo przypadło mi do gustu. Z ogromnym zaangażowaniem i przyjemnością śledziłam utarczki słowne między bohaterami oraz gdy ścierały się te dwa żywioły.
Agnieszka Bojar imponuje mi coraz bardziej swoimi niekończącymi się pokładami świetnych pomysłów. Muszę szczerze przyznać, że im więcej czytam jej dzieł, tym mój podziw dla jej talentu rośnie. Każda z jej historii jest totalną petardą, niepowtarzalną, nieprzewidywalną i wywołującą tyle emocji, że później długo dochodzę do siebie, nie mogąc opanować chaosu w mojej głowie.
Wszystkie postaci są charakterne i pełnią ważną rolę w ciekawej fabule. Dynamiczne tempo uatrakcyjniają liczne zwroty akcji, które wiele razy bardzo mnie zaskoczyły. Na nudę nie powinien nikt narzekać. Brak zbędnych, przydługich opisów, przezabawne sytuacje, genialne dialogi, zagadkowe momenty powodują, że nie można odejść nawet na moment od opowiadania.
Dlatego zachęcam do sięgnięcia po tę książkę jak i inne nowelki, gdyż dzięki nim oderwiecie się od problemów, zapominając o monotonnej codzienności. Nie zwlekajcie, pozwólcie porwać się tej historii. Z całego serca polecam i czekam opinie.
Ostatnio zaczytuję się książkami Agnieszki i zachowuję się jak uzależniona, gdy tylko jakaś trafi w moje ręce. Więc, niech nie zdziwi was fakt, że przeczytałam ją w środku nocy.
Ta pozycja okazała się niezwykle zabawna i wciągająca. Praktycznie uśmiech nie schodził z mojej twarzy, a główna bohaterka imponowała mi swoim uporem i konsekwentnym postępowaniem.
Niefortunny...
2023-06-01
2 czerwca miała swoją premierę książka, która diametralnie różni się od znanych nam do tej pory dzieł. Mimo, iż jest to debiut literacki to dorównuje, a nawet ośmielę się napisać, że przewyższa wiele pozycji, które wyszły spod pióra znanych i uznanych polskich pisarzy.
Absolutnie nie myślcie sobie, że piszę tak o powieści pani Sylwii tylko dlatego, iż jest to mój patronat. Co to, to nie! Sama treść jest napisana z sensem i naprawdę przemyślana. Fabuła jest z życia wzięta, bardzo realna i może przydarzyć się dosłownie każdemu, jednak wpleciony weń wątek z przeszłości, obfitujący w wydarzenia wzięte z mitów regionalnych górali wymaga talentu i naprawdę świetnych umiejętności pisarskich.
Kasia to miła i skromna nauczycielka, która doświadcza zdrady małżeńskiej. Jej szok jest tym bardziej dotkliwszy, gdyż tę nowinę otrzymała prosto z ust kochanki jej męża, która nie szczędziła jadu ani szyderstw. Jej poukładany dotąd świat legł w gruzach i wtedy jedynym miejscem, który wydał jej się bezpiecznym azylem, okazała się chata babci w Żabnicy. Dlatego korzystając z wolnych dni kobieta pojechała w góry, które tak bardzo kochała. Tam pośród odgłosów natury i cudownych widoków nareszcie mogła odetchnąć pełną piersią i zebrać myśli. Jednak wtedy coś niespodziewanego się wydarzyło i spotyka tajemniczego mężczyznę.
Kim był przystojny góral i jaki wpływ ma on na to, co spotyka Kasię podczas pobytu w górach żywieckich? Dlaczego nauczycielka doświadcza tylu dziwnych sytuacji, w których ożywają legendy z wierzeń polskich górali? Czy to co widzi jest prawdziwe, a może to skutek uboczny wypadku? Czy koniec czegoś może stać się początkiem czegoś wspaniałego?
Kochani, przewracając zapisane stronice wręcz je pochłaniałam w zawrotnym tempie i nie zwracałam uwagi na to co działo się wokół mnie. Historia była tak ciekawa i pasjonująca, że musiałam jak najszybciej dotrzeć do finału. Niestety, tu się załamałam, gdyż opowieść urwała się w dość ciekawym momencie, a mój umysł wręcz błagał o więcej. Cóż pozostało mi uzbroić się w cierpliwość i czekać na kolejną część.
Powieść czytało już kilku moich znajomych i uwierzcie, że byli nią zachwyceni. Na każdym czytelniku lektura wywarła pozytywne wrażenia i byli oni zaintrygowani tym czym uraczyła nas autorka.
Świat z kart książki jest naprawdę niezwykły, tajemniczy i czasami budzi tyle odczuć, że ciężko potem zebrać myśli. Emocje są wszechobecne i wyłaniają się z zaskoczenia przez co często moje ciało pokrywała gęsia skórka, a serce przyśpieszało swój rytm, zaburzając mój spokój.
Nie ukrywam, że w tej powieści się zakochałam i pozostanie ona już na zawsze w mojej pamięci. Ten nieco duszny, tajemniczy klimat mnie uwiódł, świetnie wykreowane postaci podbiły me serce, a wydarzenia tak intrygowały, że mój umysł pracował na najwyższych obrotach. Treść jest nieprzewidywalna, często zaskakuje, a niektóre zwroty akcji tak namieszają, że nie jesteśmy w stanie oderwać się od czytania. Tempo jest nierówne, raz przyspiesza, to znów zwalnia, by za moment przejść w galop.
Dlatego moi drodzy zachęcam was do sięgnięcia po tę pozycję. Nie zwlekajcie i nie zastanawiajcie się, bo naprawdę warto. Jestem pewna, że przyjemnie spędzicie czas z tą lekturą i tak jak ja staniecie się fanami pani Strzelczak, wyczekując jej kolejnych dzieł.
2 czerwca miała swoją premierę książka, która diametralnie różni się od znanych nam do tej pory dzieł. Mimo, iż jest to debiut literacki to dorównuje, a nawet ośmielę się napisać, że przewyższa wiele pozycji, które wyszły spod pióra znanych i uznanych polskich pisarzy.
Absolutnie nie myślcie sobie, że piszę tak o powieści pani Sylwii tylko dlatego, iż jest to mój patronat....
2022-02-07
Recenzja Patronacka
Miałam zaszczyt objąć patronatem książkę, która od pierwszych stronic przypadła mi gustu. Nie jest to typowy, ckliwy romans, tylko pasjonująca powieść łącząca kilka gatunków. Wątek romantyczny przeplata się z obyczajowym i sensacyjnym tworząc intrygującą i tajemniczą aurę.
Historia jest niezwykle ciekawa, pełna bólu, niezrozumienia, obaw, zdrad, samotności i prawdziwego uczucia, które przetrwa lata zawirowań.
Autorka zaczarowała mnie swym lekkim piórem. Nakreśliła opowieść, która mnie wciągnęła i nie sposób było się od niej oderwać. Strony wręcz same płynęły ukazując Erikę, która wiele w życiu przeszła przez swoją odmienność. Wyszydzana, wyśmiewana i izolowana nawet przez rodzinę, która się jej wstydziła, cierpiała w samotności otaczając się grubym pancerzem.
W brew wszystkiemu na jej drodze los postawił Sebastiana, przystojnego, popularnego chłopaka, który zakochuje się w niej szczerze i głęboko. Sam ukrywa przed światem traumatyczne przeżycia, które dzieli tylko z dziewczyną.
Drogi Erika i Bastiona rozchodzą się na wiele lat przez nieporozumienie, mimo łączącego ich uczucia. Niespodziewanie po latach znów się spotykają.
Czy ta dwójka na nowo stanie się sobie bliska? Czy skrywane tajemnice nie przeszkodzą im, by być parą? Jakim sposobem Bastion został przywódcą klubu motocyklowego i czym zajmuje się Armia potępionych? Czy Erika zaakceptuje nowego, bardzo groźnego i brutalnego mężczyznę, którego tak kochała?
Ta książka to nie tylko walka o miłość, ale i o akceptację, zrozumienie oraz znalezienie swego celu w życiu. Zaskakująca fabuła naszpikowana jest tyloma zwrotami akcji, ukrywa mroczne tajemnice, które trzymają czytelnika w napięciu, w swych ostrych szponach. Emocje są przeogromne, nieraz wzruszałam się do łez, to znów uśmiechałam się i złościłam.
Muszę przyznać, że pani Grażyna wspaniałe wykreowała wszystkie postacie, które nie są płytkie, a wręcz posiadają piękną duszę, mają silne charaktery i są bardzo realne. Dopracowała każdy, nawet najmniejszy szczegół, co powoduje, że książka zachwyca nie tylko treścią, ale i poszczególnymi rozdziałami, grafiką oraz słowniczkiem.
Mamy też świetną zabawę, pobudzającą nasze szare komórki, o której wspomina pisarka zaraz na początku, ale nie będę zdradzała wam szczegółów.
Ze swej strony pragnę zachęcić was do sięgnięcia po tę nietuzinkową, dosyć oryginalną lekturę. Jestem przekonana, że zachwyci was ta historia. Przy niej można cudownie spędzić czas i zrelaksować się. Nie ma szans na nudę, więc przygotujcie się na pełen wrażeń wieczór z książką.
Mam nadzieję, że was przekonałam i przeczytacie „Bastion” Armia potępionych, która jest zaledwie wstępem do kolejnej części. Wypatruję jej z utęsknieniem. Polecam z całego serca i dajcie znać jakie były wasze wrażenia po zetknięciu z powieścią.
Recenzja Patronacka
Miałam zaszczyt objąć patronatem książkę, która od pierwszych stronic przypadła mi gustu. Nie jest to typowy, ckliwy romans, tylko pasjonująca powieść łącząca kilka gatunków. Wątek romantyczny przeplata się z obyczajowym i sensacyjnym tworząc intrygującą i tajemniczą aurę.
Historia jest niezwykle ciekawa, pełna bólu, niezrozumienia, obaw, zdrad,...
2022-07-11
Upalne lato sprzyja czytaniu książek, gdyż chowamy się w zacienione miejsca i chętniej spędzamy wolny czas z dobrą lekturą. Właśnie dlatego chcę wam polecić dosyć krótką, bo zaledwie 176 stronicową pozycję, która zachwyci chyba każdego.
Pani Bojar w swym dorobku ma kilka zabawnych i lekkich nowelek, ale mi najbardziej przypadła do gustu właśnie ta. Przy żadnej z książek nie uśmiałam się tyle, co tutaj, aż łzy mi pociekły. To co wyczyniała główna bohaterka było tak nieprawdopodobne i niespodziewane, że na nudę nikt nie będzie narzekał.
Żaneta to pisarka, mająca na swym koncie dwa kontrowersyjne poradniki, które dyskryminują męską płeć. Kobieta marzy o napisaniu takiego romansu, który wyniósłby ją na szczyt.
Podczas jazdy rozklekotanym samochodem zostaje zatrzymana przez policjantów i wręcz na siłę wpycha im się do radiowozu, zasypując ich potokiem słów. Mundurowi zamiast ją podwieźć w upragnione miejsce, zawożą do tajemniczej willi, gdzie dowiaduje się, iż została porwana i będzie więźniem dopóty nie odkręci sytuacji do jakiej doprowadził jej nieszczęsny poradnik. Żanetka jako, że jest romantyczką z natury zgadza się zrobić wszystko, by przekonać małżonkę porywacza do wycofania się z planów rozwodowych.
Ulokowana zostaje w przytulnym pokoju wraz z Mieciem a jej „aniołem stróżem” zostaje Szymon nazwany przez nią brzydalem. Oboje strasznie działają sobie na nerwy, ale pisarka robi wszystko, by uprzykrzyć i utrudnić mu wręcz każdą chwilę.
Jak doszło do tej niefortunnej sytuacji? Czy kobieta nie pożałuje tego, iż przystała na ten układ? Dlaczego wszyscy w willi starali się jej unikać? Czy jest ona pechową osobą przyciągającą katastrofy, a może specjalnie uprzykrzała życie brzydalowi?
Przyznam się wam, że Agnieszka jest moją najukochańszą autorką i bez czytania opisów, w ciemno sięgam po jej wszystkie dzieła. Jeśli się orientujecie, pisze ona dosadnie i niczego nie owija w bawełnę. Jednak niektóre jej książki są tak lekkie i ożywcze, że nadają się dla każdego odbiorcy powyżej 16+.
Historia jest nieszablonowa, trudno przewidzieć co znowu nawywija Żaneta, a przebywanie w jej pobliżu przeważnie kończy się katastrofą. Szymon miał naprawdę trudne zadanie, ale jego nieprzyjemne zachowanie powodowało, że nie było mi go szkoda i nadal kibicowałam dziewczynie.
Wykreowane przez Bojar, pyskate i charakterne postacie bardzo mi się podobały. Spowodowały, że historia nabrała specyficzny klimat, który doskonale uzupełniały przepychanki słowne. Mimo, że oboje pałają do siebie niechęcią, to zdecydowanie przyciąga ich jakaś niewidzialna siła. Co z tego wyniknie musicie przekonać się sami, ale bądźcie pewni, że naprawdę warto.
Emocji wam tu nie zabraknie, wrażenia są silne, a cudowny styl autorki zapewnią, że nim się obejrzycie dotrzecie do finalnych kart. Scena z sokiem wiśniowym będzie niezapomniana i ciężko wam będzie utrzymać powagę. Co tam się wyprawia, ojojoj!
Kochani, nie zwlekajcie tylko sięgajcie po niezwykle ciekawe dzieła z motylowej biblioteczki. Wybór jest duży i można przebierać do woli. Jestem pewna, że przepadniecie z kretesem tak jak ja.
Upalne lato sprzyja czytaniu książek, gdyż chowamy się w zacienione miejsca i chętniej spędzamy wolny czas z dobrą lekturą. Właśnie dlatego chcę wam polecić dosyć krótką, bo zaledwie 176 stronicową pozycję, która zachwyci chyba każdego.
Pani Bojar w swym dorobku ma kilka zabawnych i lekkich nowelek, ale mi najbardziej przypadła do gustu właśnie ta. Przy żadnej z książek...
2024-05-01
Nikt nie potrafi mnie tak rozbawić jak robi to pani Bojar w swych książkach. Biorąc do rąk coś co wyszło spod jej pióra, od razu wiem, że dostarczy mi niezwykle silnych wrażeń i emocji, niezależnie od gatunku. Nigdy jeszcze się nie zawiodłam, dlatego tak uwielbiam autorkę.
Tym razem sięgnęłam po krótką nowelkę „Bimber”. Julcia jest śliczną niczym anioł dziewczyną, energiczną i zaradną. Niczego się nie boi i to raczej ona sieje postrach jak i podziw u męskiej populacji. Widząc, że do jej domu skrada się podejrzany nieznajomy, nie zastanawia się tylko wali go starą, babciną patelnią. To nietypowe spotkanie zaowocowało u obojga niechęcią, ale i głęboko skrywanym zainteresowaniem. Ów mężczyzna jak się okazało, to nowy współpracownik jej ojca, który jest komendantem policji. Konrad jest płatnym zabójcą i ukrywa prawdziwe powody, dla których pojawił się w Walonkach.
Jakie zlecenie otrzymał bohater i od kogo? Dlaczego z pozoru łatwe zadanie stało się dla niego drogą przez męki? Czy Julka poskromi niebezpiecznego mordercę, a może stanie się jego ofiarą i co wspólnego z tym wszystkim ma tytułowy bimber?
Kochani, może trudno wam w to uwierzyć, ale uśmiech nie schodził mi z twarzy praktycznie przez całą lekturę. Wiele razy śmiałam się w głos, aż domownicy patrzyli na mnie ze zdziwieniem. Ta komedia jest jak wulkan bo zaskakuje, rozbawia do łez, trzyma w napięciu i pobudza wyobraźnię. Nie można nudzić się ani przez chwilę, dlatego pochłonęłam tą świetną historię w mgnieniu oka.
Pisarka wykreowała charakterne, silne osobowości, które po zetknięciu się wywołują taki chaos i spustoszenie, że dochodzą do siebie po bardzo długim czasie. Cięty język i utarczki słowne są po prostu genialne, a pomysły wybuchowej bohaterki tak nieprzewidywalne, że nieraz kręciłam głową ze zdumienia. W pewnym momencie to mi się zrobiło żal Konrada, bo chłopaka od momentu przyjęcia tego dziwnego zlecenia prześladował pech, przez co wpadał w coraz większe tarapaty.
Znajdziecie tu wszystko co lubicie: wątek kryminalny, niebezpieczeństwo, tajemnice, romans i pikantne sceny. Ja przepadłam i zrelaksowałam się na maksa. Cudownie jest poznawać takie opowieści.
Finał mnie zaskoczył, ale i usatysfakcjonował. Podziwiam autorkę za pomysły oraz talent pisarski, ale i dziękuję z całego serca, że mam możliwość czytać to co tworzy. Jeśli jeszcze nie znacie tej pozycji jak i innych jej książek to gorąco polecam! Gwarantuję świetną zabawę, więc czytajcie.
Nikt nie potrafi mnie tak rozbawić jak robi to pani Bojar w swych książkach. Biorąc do rąk coś co wyszło spod jej pióra, od razu wiem, że dostarczy mi niezwykle silnych wrażeń i emocji, niezależnie od gatunku. Nigdy jeszcze się nie zawiodłam, dlatego tak uwielbiam autorkę.
Tym razem sięgnęłam po krótką nowelkę „Bimber”. Julcia jest śliczną niczym anioł dziewczyną,...
2022-07-04
Sięgając po tą książkę zachwycałam się jej okładką i zacierałam z zadowolenia ręce, spodziewając się lekkiego romansu. Wiecie co, już po przeczytaniu kilku stronic byłam zaskoczona, gdyż moje oczekiwania okazały się chybione. Jednak moje wrażenia były duże, a emocje tak silne, że nie żałuję ani jednej minuty jaką poświęciłam lekturze.
Aurora Black to dziewczyna na szczycie kariery muzycznej. Jako wokalistka zespołu rockowego narażona jest na kontakt z niezbyt odpowiednim towarzystwem jak i używki, które są nagminnie stosowane w tych kręgach. Bohaterka niestety przesadza z narkotykami i alkoholem, co nie zawsze kończy się dla niej szczęśliwie. Jej luzacki styl życia, arogancja, wybuchowość potęgują u niej napady paniki i stany depresyjne. Udręczona dziewczyna marzy o tym, by wreszcie zmienić swoje życie, lecz czy to się jej uda? Na jej drodze los stawia przystojnego faceta, który bardzo namiesza i spowoduje, że Aurora zapragnie czegoś co do tej pory było dla niej nieosiągalne.
Powiem wam szczerze, że ta powieść to prawdziwa petarda, pełna zaskakujących zwrotów akcji, świetnych dialogów i tak ciekawa, że nie poszłam spać, dopóty nie dotarłam do ostatnich stronic, z których dowiedziałam się, iż będzie kontynuacja. Trochę zdenerwowałam się, gdyż moje pragnienie poznania całej historii było pobudzone do maksimum. W głowie miałam ogromny chaos i wiele pytań, na które chciałam szybkich odpowiedzi. No cóż, pozostaje mi tylko uzbroić się w cierpliwość i czekać, aż zdobędę drugi tom.
Nie można nudzić się tu nawet przez moment. Fabuła jest intrygująca, fajnie poprowadzona, dynamiczna i nieprzewidywalna. Styl autorki mnie urzekł, gdyż jest lekki, plastyczny i przystępny. Nie miałam żadnych problemów z wdrożeniem się w treść, a czytanie szło mi w iście zawrotnym tempie.
Na pewno dużym plusem tej pozycji jest fakt, że pani Arosh z wyczuciem i niespiesznie budowała relacje między Aurorą a Valentinem, który mimo, iż był jej kolegą po fachu, to okazał się niezwykle wartościowym chłopakiem. Owszem widział, że dziewczyna jest piękna, utalentowana i wrażliwa, ale on potrafił dostrzec to co dla wielu było niewidoczne, głęboko w niej ukryte.
Pisarka nie przesadza z przydługimi opisami. Postawiła na konkrety, wykreowała ciekawe i charakterne osobowości oraz nie zapchała ciekawej fabuły zbytnią liczbą scen łóżkowych. W tej książce jest ich tyle ile powinno i są przedstawione niezwykle gustownie, bez przesady oraz wulgaryzmów. Mimo tego, czytając takie fragmenty miałam rumieńce i doskonale wyczuwałam zmysłowość, namiętność oraz napięcie jakie wytwarzało się między bohaterami.
Podsumowując, uważam te powieść za jedną z lepszych jakie miałam możliwość w tym roku przeczytać. Autorka jest utalentowana i ma ogromny potencjał. Czaruje swym piórem, tworząc genialne i tak realistyczne historie, które trafiają prosto w serce czytelnika, poruszają i zapadają głęboko w pamięć.
Zachęcam wszystkich fanów lektur z wątkiem muzycznym jak i trudnymi tematami. Warto przeczytać takie książki, gdyż mogą otworzyć nam oczy na wiele aspektów, których wcześniej mogliśmy nie dostrzegać. Wiele osób boryka się z depresją i uzależnieniami, a problem ten niestety nasila się. Dlatego polecam wam „Black nights”. Poznajcie losy dwójki młodych ludzi, którzy mimo sławy i uwielbienia nie są szczęśliwi.
Myślę, że będzie to pouczająca książka, która was wciągnie i wzruszy. Gorąco polecam i chętnie się dowiem co o niej sądzicie.
Sięgając po tą książkę zachwycałam się jej okładką i zacierałam z zadowolenia ręce, spodziewając się lekkiego romansu. Wiecie co, już po przeczytaniu kilku stronic byłam zaskoczona, gdyż moje oczekiwania okazały się chybione. Jednak moje wrażenia były duże, a emocje tak silne, że nie żałuję ani jednej minuty jaką poświęciłam lekturze.
Aurora Black to dziewczyna na szczycie...
2022-08-28
Jestem w totalnej rozsypce po przeczytaniu kolejnej części, w której poznajemy dalsze losy Aurory. Jeżeli autorka będzie tak kończyć swoje dzieła, doprowadzając mnie do rozpaczy, to dojdzie chyba do mordu. Ta historia tak mnie pochłonęła, że nie odłożyłam jej dopóki nie dotarłam do finalnych stronic i teraz nie mogę przestać rozmyślać co wydarzy się dalej.
Bohaterka jest gwiazdą rocka, jednak świat w którym się obracała, stał się przyczyną jej choroby uzależnieniowej. Dzięki grupce przyjaciół, która wspiera ją w każdej chwili, dziewczyna postanawia zerwać z nałogiem i się zmienić. Niestety musi wyruszyć w trasę koncertową, a to wiąże się z dużym ryzykiem powrotu do imprezowego życia. Val i jego zespół Love To Death staje się jej bliski. Wszystko zdaje się układać po myśli Aurory, do czasu aż dochodzi do tragedii.
Pokochałam A. Black, jej ostry jak brzytwa jęzor i cięte riposty. Z przyjemnością obserwowałam jej przemianę. Mimo przeciwności i ciągłych pokus potrafiła powstrzymać się od sięgnięcia po alkohol. Jej wewnętrzna walka z demonami była heroiczna i dawała nadzieję, że pokona ona swe słabości.
Muszę przyznać, że pani Arosh doskonale ukazała chorobę uzależnienia i jej skutki. Udowodniła, że wyjście z nałogu jest trudne i na każdym kroku czyhają nowe zagrożenia, które mogą stać się przyczyną powrotu do dawnych przyzwyczajeń. Trafnie przedstawiła role przyjaciół w życiu takiego człowieka. Bez nich chory nie byłby w stanie poradzić sobie w chwilach kryzysu.
Kreacja postaci była jak zwykle doskonała i nie mogę się do niczego przyczepić. Fabuła jest dynamiczna i ciekawa, ciągle intryguje, pobudzając wyobraźnię. Zaskakujące zwroty akcji i wątki poboczne łączą się w spójną całość, tworząc niesamowity klimat. Emocje jakie odczuwałam były bardzo silne jak i napięcie, które nie opuszczało mnie ani przez chwilę.
Na szczególne uznanie zasługuje relacja jaka tworzy się między Valem a Aurorą. Nic nie dzieje się na łapu capu. Ich więź wzmacnia się powoli, aż zmienia się w coś głębszego. Wyczuwałam chemię jaka wytwarzała się między nimi i to było wspaniałe.
Podsumowując, uważam tę książkę za dużo lepszą od pierwszej. Przeczytałam ją w kilka godzin i ani przez moment się nie nudziłam. Z całego serca polecam każdemu tę powieść. Uważam, że lektura jest warta waszej uwagi i może nam otworzyć oczy na kilka ważnych rzeczy. Nie zwlekajcie tylko pozwólcie porwać się Aurorze i poznajcie jej skomplikowany świat!
Jestem w totalnej rozsypce po przeczytaniu kolejnej części, w której poznajemy dalsze losy Aurory. Jeżeli autorka będzie tak kończyć swoje dzieła, doprowadzając mnie do rozpaczy, to dojdzie chyba do mordu. Ta historia tak mnie pochłonęła, że nie odłożyłam jej dopóki nie dotarłam do finalnych stronic i teraz nie mogę przestać rozmyślać co wydarzy się dalej.
Bohaterka jest...
2021-12-25
Znacie książki autorki, która słynie z genialnego i niezwykle lekkiego pióra? Jeśli nie, to szybko nadróbcie to niedopatrzenie. Pani Agnieszka tworzy niepowtarzalne, pasjonujące dzieła, które porywają czytelnika, dostarczają wielu emocji i zapadają głęboko w pamięć.
Ta pozycja jest komedią romantyczną i to taką, która rozbawiła mnie do łez. Wiele razy wybuchałam niepohamowaną salwą śmiechu. Powieść jest nieprzewidywalna, obfituje w wiele zaskakujących zwrotów akcji, zawiera rozbudzające wyobraźnię opisy i pozwala na pełny relaks.
Julia budzi się na egzotycznej plaży i jak się okazuje, znalazła się tu przez przypadek. Jej oprawcą okazuje się przystojny lecz i niezwykle tajemniczy Javier. Od pierwszych chwil rodzi się między nimi antypatia i aż iskrzy, gdy oboje są w swoim towarzystwie. Obsypują się nieprzyjemnymi epitetami, dokuczają oraz wyśmiewają się z siebie. Ta pyskata dziewczyna to prawdziwy wulkan energii i nieobliczalnych pomysłów, zagrażających gospodarzowi jak i tym, którzy jej podpadli. Jeśli w jej rękach znajdzie się pistolet, kokosy, młotek a nawet kot Puszek, to potrafi zamienić je w śmiercionośną broń.
Co wyniknie z przymusowego urlopu na wyspie? Czy Javier i Julia zawiążą nić porozumienia i zakopią topór wojenny? Kto porywa dziewczynę po raz drugi i czy jej coś grozi?
Podczas lektury nie było nawet ułamka sekundy, gdzie bym się nudziła. Wciągnęła mnie ciekawa fabuła, przez którą przebrnęłam w rekordowym tempie, gdyż musiałam szybko dowiedzieć się jak zakończy się ta powieść. Intryga i aura tajemniczości utrzymywała się praktycznie do samego końca, a rozwijające się uczucie między tą dwójką o takich nieujarzmionych temperamentach powodowało, że atmosfera gęstniała i podnosiła się do temperatury wrzenia.
Pisarka po mistrzowsku napisała tę cudowną historię, która jest spójna, przemyślana i zawiera wiele dialogów, o których ciężko mi będzie zapomnieć. Dawno nie bawiłam się tak dobrze z książką, która przeniknęła do mego umysłu i nim zawładnęła.
Jeśli szukacie czegoś lekkiego, co będzie doskonałą odskocznią od cięższych pozycji, które czytacie na co dzień, to polecam „Bo tylko czarne oczy...”
Znacie książki autorki, która słynie z genialnego i niezwykle lekkiego pióra? Jeśli nie, to szybko nadróbcie to niedopatrzenie. Pani Agnieszka tworzy niepowtarzalne, pasjonujące dzieła, które porywają czytelnika, dostarczają wielu emocji i zapadają głęboko w pamięć.
Ta pozycja jest komedią romantyczną i to taką, która rozbawiła mnie do łez. Wiele razy wybuchałam...
2018-10-02
2014-08
2022-05-30
RECENZJA PATRONACKA
Czy ktoś z was zastanawiał się jak będzie wyglądał świat za kilkanaście lat? Czy jesteście optymistycznie nastawiani do przyszłości losów ludzkości na Ziemi? Czy jednostce będzie żyło się lepiej, a może wszystko ulegnie takiej metamorfozie, że człowiek zostanie zniewolony i stanie się bezwolną marionetką w rękach grupki rządzącej?
Przyznam się wam, że czasem zdarza mi się zastanawiać nad takimi zagadnieniami, ale zawsze mam nadzieję, że nie dożyję żadnych gwałtownych przemian czy rebelii.
Pod moje skrzydła trafiła książka autora wprawdzie debiutującego, dopiero stawiającego nieśmiałe kroki w świecie wydawniczym, ale wiecie co, ma on talent i wie jak używać pióra, by wstrząsnąć czytelnikiem, namieszać mu w głowie i wywołać ogrom niesamowicie silnych emocji. Jego historia to połączenie kilku gatunków, genialnie napisana i niesamowicie ciekawa. Jednak jest jedno ale, zawiera brutalne sceny, więc jeśli macie zbyt delikatne nerwy i nie znosicie przemocy, to przemyślcie to czy dacie radę przebrnąć przez jej treść.
Na łamach kart powieści przenosimy się tylko o 14 lat do przodu. Jednak w roku 2036 dochodzi do ogromnych zmian przez globalny kryzys. Świat podzielił się na dwie potęgi, a mieszkańców pozbawiono z wszystkiego. Zamiast odrębnej osobowości, człowieka oznaczano numerem, który bez szemrania miał wykonywać to co mu nakazano.
Oczywiście nie zabrakło buntowników. Jednak i na nich znaleziono sposób. Wyłapani trafiali do Szkoły Resocjalizacyjnej, gdzie zostawali poddawani specjalnym szkoleniom i treningom.
Czy aby na pewno to miejsce miało za zadanie tylko nauczyć pokory tych ludzi? Dlaczego Kurt tam trafił? Czy ta nieliczna grupa ma szansę przetrwać w iście spartańskich warunkach jakie tam panują? Czy się zjednoczą i spróbują przywrócić dawną hierarchię?
Biorąc tę lekturę do ręki nawet nie spodziewałam się, że okaże się ona tak wciągająca i intrygująca. Nie mogłam oderwać się od zapisanych stronic, a dynamiczna fabuła, naszpikowana tyloma zwrotami akcji, tajemnicami i mrocznym klimatem sprawiła, że wręcz płynęłam w ekspresowym tempie. Docierając do finału byłam jak oszołomiona, ale i zadowolona.
Na początku miałam lekkie problemy, by wgryźć się w tekst, jednak gdy tylko przyswoiłam sobie przyjemny w odbiorze styl pana Hajnowskiego, już było tylko coraz lepiej, dlatego nie zrażajcie się, tylko dotrwacie do końca. Podobało mi się, że wszystkie wątki są spójne, treściwe i dopracowane. Niektóre moje pytania zostały bez odpowiedzi, lecz myślę, że wyjaśnienie otrzymam w kolejnej części, na którą czekam z utęsknieniem.
Za genialną kreację postaci ode mnie wielkie brawa. Silne osobowości, różnorodne, zadziorne, buntownicze charaktery, pełne wad i zalet nadają tej pozycji realności oraz pozwala utożsamiać się z niektórymi z nich. Brak przydługich, nużących opisów jak i przedstawiony w świetny sposób świat z przyszłości to kolejny plus dla książki.
Jeśli interesują was takie zagadnienia w książkach, lubicie sceny bitewne, przemoc, przemianę bohaterów i walkę o lepsze jutro, to ta lektura będzie dla was idealna. Nie można się z nią nudzić, gdy ciągle coś się dzieje i z każdej strony czyha jakieś zagrożenie. Niektóre wydarzenia zmuszają do refleksji i zastanowieniem się, czy tak naprawdę może być za jakiś czas.
Z całego serducha polecam „Brut”, który kusi już samą intrygującą okładką. Nie myślcie, że jest ona przypadkowa. Zapewniam, że jest ściśle powiązana z treścią, ale zrozumiecie to dopiero po jej przeczytaniu.
RECENZJA PATRONACKA
Czy ktoś z was zastanawiał się jak będzie wyglądał świat za kilkanaście lat? Czy jesteście optymistycznie nastawiani do przyszłości losów ludzkości na Ziemi? Czy jednostce będzie żyło się lepiej, a może wszystko ulegnie takiej metamorfozie, że człowiek zostanie zniewolony i stanie się bezwolną marionetką w rękach grupki rządzącej?
Przyznam się wam, że...
2018-09-29
2024-04-22
Życie na emigracji nie jest łatwe, a gdy do tego dochodzą jeszcze piętrzące się codzienne problemy, to czasem ciężko jest odnaleźć się w tym wszystkim. Pani Daria w swej historii ukazała to tak realistycznie, że nieraz miałam wrażenie, iż to ja borykam się z trudnościami i dylematami bohaterów. Nieznany kraj, irlandzkie tradycje, a w tym wszystkim zagubieni Polacy, pragnący znaleźć w tym miejscu swój mały azyl i szczęście.
Znani nam z pierwszej części Monika i Tomek oczekują na narodziny upragnionego dziecka. Jednak ich radość przyćmiewa fakt, że kobieta nie ufa już w pełni swemu partnerowi. Wciąż dręczy ją jego wyskok, a burza hormonów wcale nie pomaga w scaleniu ich związku. Czy ta dwójka przezwycięży trudności i zbuduje trwały związek? Czy ich miłość przetrwa te zawirowania?
Dominika i Hubert są razem, ale mają ogromny problem z jego siostrą. Jej nagły wyjazd i skrywane tajemnice mogą nieźle namieszać. Opieka nad Ellen sprawia im przyjemność, ale czy staruszka jest z nimi szczera? Czy Amanda wróci do Irlandii?
Kłamstwa Pawła bardzo dotknęły Lenę, która nie jest pewna, czy mężczyzna wyjawił jej wszystko, a może jeszcze coś skrywa. W jej życiu pojawia się nowy przyjaciel, który sprawi, że poczuje się lepiej. Kim on jest?
Nie chciałabym zdradzać zbyt wiele z fabuły, gdyż zabrałabym wam całą radość z odkrywania tej cudownej, ciepłej powieści. Autorka przelała na papier tyle wspaniałych emocji, które otuliły mnie niczym ramiona ukochanego męża, poruszyły dogłębnie me serce i rozczuliły.
Polubiłam genialnie wykreowane postaci, które są prawdziwe, naturalne i zachowują się tak jak my. Oprócz zalet posiadają i wady, które próbują w sobie poprawić i stać się lepszymi osobami. Cieszą się, gdy wszystko się dobrze układa i cierpią, gdy los rzuca im kłody pod nogi. Brutalna rzeczywistość emigracji daje im wycisk. Na szczęście odnajdują w sobie wewnętrzną siłę i pokonują poplątaną oraz wyboistą drogę.
Przeczytałam książkę na raz, gdyż nie byłam w stanie odłożyć jej na bok. Mimo, że akcja toczy się swoim, raczej wolnym tempem, to nie nudziłam się ani przez chwilę. Było warto! Byłam tak ciekawa jak potoczą się dalsze losy Polaków, że musiałam jak najszybciej dotrzeć do finału.
Pisarka trafnie poruszyła tematy życia w obcym kraju, problemów dotykających tam ludzi, kruchej miłości, ciężkich wyborów, niszczących kłamstw, bolesnych tajemnic. Z tej lektury można wynieść wiele cennych rad. Uważny obserwator może to wychwycić i wykorzystać w różnych sytuacjach.
Ja ze swej strony zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję. Przekonajcie się jakim pięknym krajem jest Irlandia, poznajcie ciekawych ludzi i na chwilę zapomnijcie o swojej codzienności, śledząc życie bohaterów. Zapewniam, że zrelaksujecie się i przyjemnie spędzicie czas. Nie zwlekajcie!
Życie na emigracji nie jest łatwe, a gdy do tego dochodzą jeszcze piętrzące się codzienne problemy, to czasem ciężko jest odnaleźć się w tym wszystkim. Pani Daria w swej historii ukazała to tak realistycznie, że nieraz miałam wrażenie, iż to ja borykam się z trudnościami i dylematami bohaterów. Nieznany kraj, irlandzkie tradycje, a w tym wszystkim zagubieni Polacy, pragnący...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-03-12
Objęłam patronatem książkę, z której jestem dumna i uważam, iż jest genialna we wszystkich aspektach. Jeśli powieść od pierwszych stronic wciąga tak, że nie można się od niej oderwać, jeśli jej treść jest intrygująca, niezwykle ciekawa i doprowadza mnie do łez, rozrywa serce oraz powoduje chaos w głowie to wiem, iż to wartościowa pozycja. Ta lektura taka jest i zapewniam, że skradnie wasze serca oraz wyryje się pamięci na bardzo długo.
Ta historia przybliża nam postać Aleksa Marca, który przebywa w domu dziecka. Pamięta chwile gdy miał dom i mamę, jednak po niej pozostało mu niewiele pamiątek. To dzięki nim postanawia zmienić coś w swoim życiu i odnaleźć ojca. Czy mu się uda?
Wcześniej poznajemy Magdę, jej siostrę Darię i Wiktora, chłopaka tej pierwszej. Niestety najbliższa jej dwójka dopuszcza się zdrady i postanawia się pobrać. Kobieta podejmuje najważniejszą decyzję w jej życiu i godzi się na ten związek. Odchodzi i wyjeżdża z miasta nie wyjawiając, że nosi dziecko Wiktora.
Czy starsza siostra właściwie zrobiła, zbyt szybko się poddając i ustępując samolubnej Darii? Czy zatajona informacja o ciąży zaważy o losie jej i dziecka? Jaką cenę przyjdzie zapłacić Wiktorowi i jego małżonce za zdradę?
Dawno nie czytałam tak pasjonującej pozycji, która dostarczyła mi dużą dawkę wrażeń i emocji. Niektóre z nich były niezwykle silne, doprowadzały mnie do wściekłości, rozpaczy, bezradności i współczucia. Ta opowieść jest taka realistyczna i prawdziwa, iż bez problemu wyobraziłam sobie ją.
Podczas czytania i jeszcze długo po, moją głowę przepełniały pytania, próbowałam na nie odpowiedzieć oraz starałam się postawić się na miejscu bohaterów. Czy tak samo bym się zachowała? Czy byłabym skłonna do takiego poświęcenia i zrezygnowała z własnego szczęścia? Czy wyrządzone krzywdy można zapomnieć? Wiecie, że nadal nie wiem!
Fabuła jest świetna, wielowątkowa, ze zwrotami akcji, nie przynudza i nie zawiera przydługich, zbędnych opisów. Kreacja postaci świetna, a styl autorki jest bardzo przystępny, plastyczny oraz lekki.
Wielkie brawa dla pani Renaty, gdyż jej powieść niczym nie ustępuje znanym pisarzom i nie zauważa się, że jest to jej debiut.
Poruszone są tu bardzo ważne i trudne tematy. Główny to miłość i jej oblicza oraz to co jesteśmy pod jej wpływem skłonni zrobić. Drugi to wybory te właściwe jak i te chybione oraz to jak wpływają na nasze życie. Kolejny temat to wielka tęsknota i ból bez ciepła rodzinnego samotnych dzieci z domu dziecka.
Kochani, z czystym sumieniem zachęcam was do sięgnięcia po tę książkę, która dostarczy wam niezapomnianych, miłych chwil. Ja pokochałam tę historię, dlatego ją polecam!
Objęłam patronatem książkę, z której jestem dumna i uważam, iż jest genialna we wszystkich aspektach. Jeśli powieść od pierwszych stronic wciąga tak, że nie można się od niej oderwać, jeśli jej treść jest intrygująca, niezwykle ciekawa i doprowadza mnie do łez, rozrywa serce oraz powoduje chaos w głowie to wiem, iż to wartościowa pozycja. Ta lektura taka jest i zapewniam,...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-12-16
Alkoholizm od wieków był obecny w wielu rodzinach i głównie dotyczył mężczyzn. Od kilkunastu lat zaobserwowano, znaczny przyrost pań, które wpadają w to uzależnienie.
Jednak nadmierne spożywanie napojów wyskokowych prowadzi do poważnej i niestety nieuleczalnej choroby u obu płci jednakowo. Niestety społeczeństwo nierówno traktuje osoby pijące. Facetom zazwyczaj uchodzi to na sucho, jednak, gdy to płeć piękna się stacza, wtedy otoczenie piętnuje ją, nazywając patologią lub czymś gorszym.
Coś wiem o tej chorobie, gdyż moja mama była alkoholiczką. Zaczęło się od moich narodzin i niestety trwało do końca jej życia. Owszem próbowała kilkukrotnie terapii odwykowej, jednak zaraz wracała do nawyku i wiele przez to w życiu przeszła. Przez tę chorobę cierpiała nie tylko ona, ale także cała rodzina, a w szczególności ja, zwłaszcza jako dziecko i nastolatka.
Autorka w swojej książce przybliża nam osobę Lidki, która ma wspaniały dom, pracę, męża i dziecko. Jednak coś pcha ją ku alkoholowi, który robi z niej wrak człowieka. Rodzina jej nie wspiera, przemilcza jej stan, a w pracy wcale nie jest lepiej. Dziewczyna stacza się i dotyka samego dna.
Co tak naprawdę doprowadziło Lidkę do tego, że pocieszenia zaczęła szukać w butelce? Czego się wstydzi i co ukrywa? Czy zawalczy o siebie i przerwie picie? Może jest już dla niej za późno by uwolnić się z nałogu?
Kochani, tej powieści nie można na spokojnie przeczytać. To przerażająco wstrząsająca spowiedź kobiety, która upadła i pragnie dźwignąć się, by znów zacząć żyć. Prawie cały czas jaki spędziłam nad lekturą przepłakałam. Współczułam jej z całego serca, marzyłam by usiąść przy niej, by móc ją wesprzeć i pocieszyć. Byłam świadoma jej bólu, niepewności i strachu. Całą sobą, swoim zachowaniem krzyczała ona o pomoc, o zrozumienie, o dobre słowo.
Autorka w genialny sposób ukazała straszliwe oblicze choroby, poruszyła temat tabu i próbuje uświadomić nas, iż nie należy odwracać się od takich osób. Od nas samych, naszego nastawienia i naszych czynów może zależeć życie innych. Bądźmy bardziej empatyczni i nie bójmy się stanąć po stronie chorego.
Książkę czyta się w ekspresowym tempie. Przystępne i lekkie pióro pisarki przypadło mi do gustu już, gdy czytałam jej książkę „Joker”, ale tutaj znalazłam w jej słowach prawdziwą głębię oraz to coś co porusza czytelnika i zapada w najgłębsze zakamarki duszy.
Polecam wam tę lekturę. To pozycja obowiązkowa, którą musicie przeczytać. Przekonajcie się jak wartościowa jest ta książka i czy bohaterka wyzwoli się ze szponów uzależnienia alkoholowego.
Alkoholizm od wieków był obecny w wielu rodzinach i głównie dotyczył mężczyzn. Od kilkunastu lat zaobserwowano, znaczny przyrost pań, które wpadają w to uzależnienie.
Jednak nadmierne spożywanie napojów wyskokowych prowadzi do poważnej i niestety nieuleczalnej choroby u obu płci jednakowo. Niestety społeczeństwo nierówno traktuje osoby pijące. Facetom zazwyczaj uchodzi to...
2018-06
Są dzieła, o których zaraz zapominamy i są też takie, które mocno zapadają w pamięć, wstrząsają nami w takim stopniu, że ciężko się pozbierać. Ta zaledwie niepozorna nowelka, zawierająca 124 stronice, mieści bogatą treść, która po prostu wbiła mnie w kanapę i rozbiła moje serce na milion kawałeczków. Cudowna historia jaką poznałam wciąga od pierwszych zdań, przez które się płynie do ostatnich stronic w szybkim tempie. Świetny, przystępny styl autorki, jej dobór bogatego słownictwa, pomysłowość i poprowadzenie fabuły jest genialne. Każdy wątek chociaż niezbyt długi, zawiera wszystko co potrzebne, jest dopracowany w każdym szczególe i wyczuwa się serce jakie włożyła pisarka.
Główna bohaterka ujęła mnie swoim mocnym charakterem, dążeniem do załatwienia swoich spraw i oddaniem rodzinie oraz przyjaciołom. Drugoplanowe postacie również zasługują na uwagę, zwłaszcza Kapsel i Adam. Zaczytując się w tej lekturze często wstrzymywałam oddech, przeżywałam wszystko co spotkało Agę i zastanawiałam się nad jej postępowaniem. Jednak to co przeżyłam dochodząc do zakończenia jest ciężkie do opisania. Takiego zwrotu akcji w życiu bym nie przewidziała, nie mogę jeszcze o tym zapomnieć i beczę jak dziecko, bo ciężko mi się z tym pogodzić. Moja głowa krzyczy:”To nie tak! To jest niemożliwe!” Dominiko jak mogłaś mi to zrobić, jak ja dojdę teraz do siebie, jak kilka godzin po odłożeniu książki, nadal jestem ogromnie roztrzęsiona i w totalnej rozsypce.
Nie chcę zdradzać fabuły, jednak zaufajcie mi, że ta książka jest rewelacyjna. Historia Agnieszki przypadnie wam do gustu, naprawdę świetnie spędzicie z nią czas. Doznacie wielu emocji, tematy tu poruszone są dosyć trudne ale realne i często występują w naszym życiu. Z całego serca polecam tę nowelkę. Przeczytajcie koniecznie, na pewno nie pożałujecie.
Są dzieła, o których zaraz zapominamy i są też takie, które mocno zapadają w pamięć, wstrząsają nami w takim stopniu, że ciężko się pozbierać. Ta zaledwie niepozorna nowelka, zawierająca 124 stronice, mieści bogatą treść, która po prostu wbiła mnie w kanapę i rozbiła moje serce na milion kawałeczków. Cudowna historia jaką poznałam wciąga od pierwszych zdań, przez które się...
więcej Pokaż mimo to