-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik264
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2022
2020
2020
Najbardziej znana książka Romana Dmowskiego (1864-1939), polskiego polityka i publicysty, znanego przede wszystkim jako męża stanu i ojca niepodległej Polski, ale również rzekomego szowinisty, a w rzeczywistości po prostu nacjonalisty (który sam zresztą pojęcia ,,nacjonalizm" nie lubił, ponieważ kojarzyło mu się to z robieniem z konieczności ideologii, o czym pisał w innej swojej książce - ,,Kościół, naród i państwo").
Autor porusza w niej sporo ważnych kwestii, które pomimo upływu czasu nie straciły na wartości. Dmowski krytykował polskie społeczeństwo, gdy po raz pierwszy czytałem wydawała mi się ta krytyka nawet ostrą; wynikała ona jednak nie z uprzedzeń czy nienawiści, w przeciwieństwie do niejednego publicysty czy działacza politycznego (np. Miłosz, Michnik, Tokarczuk... dalej nie będę wymieniać), ale wręcz z miłości do ojczyzny i narodu.
Dmowski krytykował w tej pracy przede wszystkim bierność Polaków - jak to wolą usprawiedliwiać swoją bierność takimi hasłami jak ,,tolerancja", ,,pokój", ,,humanitarność", etc., kiedy to w sumie nie chodzi i tak o te rzeczy, tylko po prostu o to aby nic nie robić i sobie wegetować dalej.
Wolą nie mieszać się w politykę, ponieważ ich zdaniem jest zła i brudna, ale prawda jest taka, iż bez niej nie da rady odbudować i utrzymać państwa - od siebie dodam że paradoksem takiego narzekania na ,,brudną politykę" jest to, że ludzie i tak będą wyrażać swoje opinie nt. polityków, idei, zmian, więc niemieszanie się w politykę to utopia.
Widać było, iż dla niego kwestia polskości jest bardzo ważna, przy tym zachował rozsądek i dojrzałość.
,,Wszystko co polskie jest moje: niczego się wyrzec nie mogę. Wolno mi być dumnym z tego, co w Polsce wielkie, ale muszę przyjąć i upokorzenie, która spada na naród za to co jest w nim marne."
,,Jestem Polakiem - więc mam obowiązki polskie: są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam typ człowieka."
Inną kwestią, nad którą chcę zwrócić uwagę jest to, iż Dmowski sam we wstępie do już któregoś z wydań napisał, że:
* po pierwsze: rzucił kilka myśli z którymi można się zgodzić lub nie, ale chciał jedynie pobudzić ludzi (zwłaszcza młodych) do myślenia; natomiast przeciwnicy Dmowskiego obrzucają go masą obelg jednocześnie samemu nie umiejąc w kulturalny sposób dyskutować czy podając wyrwane z kontekstu wypowiedzi lub tezy łatwe do obalenia - można więc powiedzieć, że sam Mistrz Roman Dmowski z nich sobie zakpił po prostu wydając te artykuły,
* po drugie: gdyby miał napisać tę książkę po czterdziestu latach zrobiłby to inaczej, ale i tak zmienianie treści tekstu uważał za bezcelowe.
Pozostaje również słynna kwestia żydowska. Dmowski w tej książce stwierdził tylko same fakty, iż Żydzi od zawsze mieli smykałkę do interesów, liczyli się przede wszystkim ze sobą, owinęli wokół siebie królów i szlachciców - co nie znaczy, że Dmowski uważał ich za czarnoksiężników, którzy rzucili czar na dobrych bohaterów, przeciwnie, krytykował szlachtę, iż sama była bierna, zepsuta, gnuśna i jednocześnie nadawała Żydom coraz więcej praw aby ci świadczyli im usługi.
Polecam przeczytać, a następnie wracać do książki co jakiś czas, naprawdę wartościowa, daje do myślenia i może nawet przyczynić się do poprawy sytuacji w kraju.
Najbardziej znana książka Romana Dmowskiego (1864-1939), polskiego polityka i publicysty, znanego przede wszystkim jako męża stanu i ojca niepodległej Polski, ale również rzekomego szowinisty, a w rzeczywistości po prostu nacjonalisty (który sam zresztą pojęcia ,,nacjonalizm" nie lubił, ponieważ kojarzyło mu się to z robieniem z konieczności ideologii, o czym pisał w innej...
więcej mniej Pokaż mimo to
Broszura autorstwa Romana Dmowskiego (1864-1939), polskiego męża stanu, patrioty-narodowca i ojca niepodległej Polski; porusza ona problematykę roli Kościoła rzymskokatolickiego w życiu narodów, rodzin i jednostek.
Autor analizuje rolę Kościoła na przestrzeni wieków. Zauważa, iż bez niego zarówno Polska jak i inne państwa wraz ze swoimi mieszkańcami były by mocno zacofane na tle katolickich państw, zwraca uwagę na rolę Kościoła w utrzymaniu jedności narodu. Dla Dmowskiego, jako narodowca i patrioty to była bardzo ważna kwestia (szczególnie w czasie rozbiorów, a następnie odbudowy państwa), dlatego zaakceptował Kościół, mimo iż przed laty sam był do niego sceptycznie nastawiony; krytykował jednak używania go do niemoralnych rzeczy, czy fanatyzmu jakim jest ograniczanie praw niekatolikom.
Zwraca również uwagę na bardzo ważny szczegół w kwestii jednostek: religia (która logicznie, iż szerzona jest przez Kościół) pełni funkcję przewodnika, bez niej ludzie są jak - jak to dobrze ujął p. Dmowski - liść, który zerwał się z gałęzi, fruwał na kilka stron, opadł na ziemię i zgnił. Dowody z dzisiejszego życia codziennego? Rozstania i rozwody, samobójstwa (w postaci np. tzw. ,,niebieskiego wieloryba), imprezy z hałasem, alkoholem, narkotykami i seksem (w których zaangażowani są również nieletni), et cetera...
Ps. I chodzi tutaj nie tylko o ludzi, którzy całościowo zerwali z religią, ale też takimi, którzy nie są na poważnie w nią zaangażowani.
Inną słuszną zwróconą uwagą jest fakt, iż ludzie w sumie potrzebują wiary, ponieważ po odejściu od katolicyzmu i tak przejdą albo na inne wyznania - a jak celnie zauważył autor dla przykładu to prawosławie i protestantyzm zostały zdominowane przez aparat państwowy (niektórzy ludzie myślą, że inne wyznania są jakoś o wiele lepsze); albo będą należeć do jakichś sekt czy wierzyć w jakieś zabobony, co jest już absurdem, czy wręcz hipokryzją.
Praca ta pozwala ludziom - szczególnie w dobie ataków na katolicyzm i Kościół - przejrzeć na oczy, że religia, a co za tym organizacja religijna jaką jest Kościół, jest potrzebna ludziom i może przynosić pozytywne skutki. Na minus w tej kwestii można zaliczyć fakt, iż autor mógł poświęcić trochę więcej miejsca wątku o negatywnej roli Kościoła, natomiast nieprawdą jest, iż tego wątku wcale nie poruszył.
Broszura autorstwa Romana Dmowskiego (1864-1939), polskiego męża stanu, patrioty-narodowca i ojca niepodległej Polski; porusza ona problematykę roli Kościoła rzymskokatolickiego w życiu narodów, rodzin i jednostek.
więcej Pokaż mimo toAutor analizuje rolę Kościoła na przestrzeni wieków. Zauważa, iż bez niego zarówno Polska jak i inne państwa wraz ze swoimi mieszkańcami były by mocno zacofane...