-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1156
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać409
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2020-08-31
2020-08-20
Dużo lepszy drugi tom bardzo dobrej baśni dla dorosłych. Tak jak pierwsza część ta również jest: ciekawa, mroczna, klimatyczna i wciągająca. Fabuła dużo bardziej dopracowana. Wreszcie udoskonalona technika włączania istniejących baśni rosyjskich w wykreowaną rzeczywistość.
Przygody Wasi są niesamowite i dziewczyna rzeczywiście pokazuje na co ją stać. Śledzi się z zapartym tchem. Leje łzy i marzy o tym by Słowik wrócił, a Morozko nie zniknął. Tę książkę się połyka w całości. Rewelacja, prostota i smak.
Dużo lepszy drugi tom bardzo dobrej baśni dla dorosłych. Tak jak pierwsza część ta również jest: ciekawa, mroczna, klimatyczna i wciągająca. Fabuła dużo bardziej dopracowana. Wreszcie udoskonalona technika włączania istniejących baśni rosyjskich w wykreowaną rzeczywistość.
Przygody Wasi są niesamowite i dziewczyna rzeczywiście pokazuje na co ją stać. Śledzi się z zapartym...
2020-06-14
Kocham wyobraźnię i lekkie pióro Oksany Pankiejewej. Kolejny tom i kolejne wiaderko dobrego humoru. Mnie troszkę brakło głównego wątku. Mam takie wrażenie, że tym razem wszystko się troszkę rozjechało, a może to tęsknota za większą obecnością Szellara tak działa. Generalnie tym razem mamy do czynienia z czarną komedią pomyłek, czyli króluje nekromancki humor. Jak zwykle warto.
Kocham wyobraźnię i lekkie pióro Oksany Pankiejewej. Kolejny tom i kolejne wiaderko dobrego humoru. Mnie troszkę brakło głównego wątku. Mam takie wrażenie, że tym razem wszystko się troszkę rozjechało, a może to tęsknota za większą obecnością Szellara tak działa. Generalnie tym razem mamy do czynienia z czarną komedią pomyłek, czyli króluje nekromancki humor. Jak zwykle warto.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-06-09
Mam dziwne wrażenie, że kolejne tomy Kronik dziwnego królestwa czytają się same. Kocham humor autorki, która wplata go w wątki: obyczajowe, polityczne i fantastyczne. Ten tom, to część króla Szellara, który podejmuje poważne próby wypełnienia swojego obowiązku wobec dynastii i przerażonego perspektywą nałożenia korony kuzyna Elmara. Wszyscy się trochę o króla martwią, ale ubaw mają przedni, oglądając jego zaloty. Przyjaciele chcą pomóc, ale boją się zaszkodzić. Mafiej dorasta. Mistralijczycy bezskutecznie chcą zachować anonimowość i unikają dociekliwego monarchy. Olga szuka „bardowej/bardziej” drogi, a Żak poprawia wszystkim i tak dobry humor. Dramatyczne momenty są i smuteczek też w serduchu zagości. Kocham wyobraźnię i lekkie pióro Oksany Pankiejewej. Dobra zabawa na całego!
Mam dziwne wrażenie, że kolejne tomy Kronik dziwnego królestwa czytają się same. Kocham humor autorki, która wplata go w wątki: obyczajowe, polityczne i fantastyczne. Ten tom, to część króla Szellara, który podejmuje poważne próby wypełnienia swojego obowiązku wobec dynastii i przerażonego perspektywą nałożenia korony kuzyna Elmara. Wszyscy się trochę o króla martwią, ale...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-06-03
Drugi tom „Kronik dziwnego królestwa”. Pióro lekkie, lekkusieńkie. Wyobraźnia godna podziwu. Nowe przygody niezwykłe. Lepiej poznajemy bohaterów i ich przeszłość. Humor bywa czarny, bo źle się dzieje w Ortanie. Cztery dziewczyny i przyjaciółka Żaka zostają skazane na pożarcie przez smoka zboczeńca. Król dostaje propozycję nie do odrzucenia, aby oddać koronę, bo przecież pseudorepublika zarządzana przez łapówkarzy jest największym marzeniem tychże czarnych nietykalnych typków. Cantor robi za pomocną dłoń. Elmar pije i rozpacza. Jest dobrze, a potem jeszcze lepiej. Ubawiłam się setnie. Kocham Szellara jeszcze bardziej, więc: „Niech żyje monarchia!”
Drugi tom „Kronik dziwnego królestwa”. Pióro lekkie, lekkusieńkie. Wyobraźnia godna podziwu. Nowe przygody niezwykłe. Lepiej poznajemy bohaterów i ich przeszłość. Humor bywa czarny, bo źle się dzieje w Ortanie. Cztery dziewczyny i przyjaciółka Żaka zostają skazane na pożarcie przez smoka zboczeńca. Król dostaje propozycję nie do odrzucenia, aby oddać koronę, bo przecież...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-05-31
Chyba mam słowiańską duszę i czuję głęboką więź z bohaterami, którzy też taką mają. Humor, dystans, świat i bohaterowie mnie powalają. W tej książce nie ma ani krztyny zadęcia, aby stać się wielkim poważnym i epokowym dziełem i może dlatego czytanie jej sprawia taką przyjemność. Olga jest buntowniczym promyczkiem. Król geniuszem, podstępnym, złośliwym i świadomym swojej powierzchowności. Żak jest prawdziwym przyjacielem i bohaterem od przypadku do przypadku, a wszyscy szarpiący Mafieja za uszy zasłużyli na katorgę. Kocham i polecam, każdemu kto szuka uśmiechu, przyjaźni i popijaw paladynów.
Chyba mam słowiańską duszę i czuję głęboką więź z bohaterami, którzy też taką mają. Humor, dystans, świat i bohaterowie mnie powalają. W tej książce nie ma ani krztyny zadęcia, aby stać się wielkim poważnym i epokowym dziełem i może dlatego czytanie jej sprawia taką przyjemność. Olga jest buntowniczym promyczkiem. Król geniuszem, podstępnym, złośliwym i świadomym swojej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-05-16
Bardzo dobra baśń dla dorosłych. Ciekawa, mroczna, klimatyczna i wciągająca. Fabuła jest prosta, ale przemyślana i rewelacyjna. Technicznie książka skonstruowana bardzo dobrze, wyważona i spójna. Dlaczego nie pieję z zachwytu? Bo wiem, że tę wspaniałą w swej prostocie fabułę można było wykorzystać znacznie lepiej.
Ja zawsze zwracam uwagę na bohaterów, a tu widać braki. Skąpe opisy wyglądu, bardzo niewiele cech charakteru, obcięte do bólu przemyślenia i interakcje. Nawet Wasia, którą pokochałam, jest taka troszkę wycięta z kartonu. Autorka ma wiedzę dotyczącą Rosji, ale brakuje jej umiejętności stworzenia odpowiedniego klimatu. Zastanawia mnie to, jak ktoś znający rosyjską literaturę i kulturę, zdobył się na pominięcie rosyjskiej duszy. Gdzie ten ból serca, smutek i cierpienie? Gdzie kontrasty pomiędzy miłością a brutalnością? Tu zostały tylko muśnięte, są echem fabularnym. Po przeczytaniu książki miałam odczucie, że Olga Gromyko, czy Aleksandra Ruda zrobiłyby z tej fabuły majstersztyk. Nie wystarczy znać mitologii regionu by umieć oddać jej ducha, tu tego brakuje, bo słowiańskie bóstwa i czarty mają swoje charaktery, mają duszę. Tu po prostu są. Wiem, czepiam się, a to jest bardzo dobra książka, ale cóż, zżera mnie żal, że tak blisko było do doskonałości. Polecam, bo warto, ale… malutki smuteczek…
Bardzo dobra baśń dla dorosłych. Ciekawa, mroczna, klimatyczna i wciągająca. Fabuła jest prosta, ale przemyślana i rewelacyjna. Technicznie książka skonstruowana bardzo dobrze, wyważona i spójna. Dlaczego nie pieję z zachwytu? Bo wiem, że tę wspaniałą w swej prostocie fabułę można było wykorzystać znacznie lepiej.
Ja zawsze zwracam uwagę na bohaterów, a tu widać braki....
2020-01-19
Króciutka książeczka, która jest relacją z zamachu na Rasputina. Książę Feliks Feliksowicz Jusupow nazywa siebie aktorem i naocznym świadkiem ponurego dramatu, ale z jego opowieści wiemy, że również współtworzył scenariusz i wyreżyserował tę zbrodnię. Dzięki jego dość oszczędnej w słowach historii poznajemy nie tylko Rasputina ale i samego Jusupowa. Z każdego słowa sączy się prawda o tym, że był monarchistą, Księciem, prawdopodobnie najbogatszym człowiekiem w Rosji, estetą i patriotą. Był inteligentny, ale jego horyzonty bardzo mocno ograniczała jego pozycja i zamknięcie się ówczesnej arystokracji. Miał wyraźne uprzedzenia klasowe, był idealnym wytworem swoich czasów. W zasadzie był dobrym i honorowym człowiekiem. Był przywiązany do idei imperium i imperatora, w takim stopniu, że oburzały go bardzo racjonalne oceny Rasputina, który niezwykle trafnie zanalizował i podsumował Mikołaja II. Dowiadujemy się, że spiskowcy z Jusupowem na czele są carskimi patriotami, którzy rosyjskich problemów nie upatrują w totalnej niekompetencji carskiej pary, tylko próbują wszelkie niepowodzenia Rosji tłumaczyć demonicznym wpływem doradcy uwikłanego niby w niemiecki spisek. To śmieszne i straszne, że wykształceni ludzie nie są w stanie zobaczyć prawdy o tym, że na tronie zasiada miernota i to ona odpowiada za to kogo słucha. Widzą wybawienie w likwidacji tegoż doradcy, bo przecież to nie tak, że na jego miejsce pojawi się ktoś inny. Dziwne jest to, że sam Jusupow, rozmawiając szczerze z Rasputinem, nie raczył sobie zadać pytania co jest nie tak z carewiczem, że ten chłop z Syberii może krzyczeć na Cara i Carycę, a oni posłusznie go przepraszają i błagają by pozostał z nimi. W ogóle stosunek Jusupowa do Rasputina jest intrygujący i jest fantastycznym tematem do napisania ciekawej powieści historycznej. Pochodzenie pątnika, tego syberyjskiego chłopa i koniokrada, prawie niepiśmiennego mierzi Księcia na równi z jego brakiem manier i ogłady, a jednak mimo woli ten prostak intryguje go, bo potrafi funkcjonować na dworze i odnosi sukcesy. Z jednej strony zabójca uważa Rasputina za głupca i ciemniaka, z drugiej wspomina o jego przebiegłości, sprycie, inteligencji i knuciu międzynarodowych intryg. Ta ocena się totalnie nie klei. To tylko próby usprawiedliwiania swojego mimo wszystko haniebnego czynu, bo czymże jest wykorzystanie zaufania drugiego człowieka po to by zwabić go do siebie i podstępnie zabić. Jak wygląda Książę, który z pogardą patrzy na chłopa trzęsącego imperium w świetle nieudolności przeprowadzonego przez siebie zamachu.
Polecam szczególnej uwadze książęcy opis rosyjskiej wsi. Ja popłakałam się ze śmiechu i teraz wiem, że rewolucja była nieunikniona, bo Feliks Feliksowicz Jusupow, był naprawdę ponadprzeciętnym przedstawicielem rosyjskiej arystokracji, był inteligentny, młody, studiował na Oxfordzie, ale jego życie było pałacowe, a o wsi wiedział tyle ile mógł zobaczyć na słodkich sielankowych obrazach mistrzów. Reszta wiedziała o mieszkańcach Imperium pewnie jeszcze mniej. Ciekawe wspomnienia. Polecam gorąco.
Króciutka książeczka, która jest relacją z zamachu na Rasputina. Książę Feliks Feliksowicz Jusupow nazywa siebie aktorem i naocznym świadkiem ponurego dramatu, ale z jego opowieści wiemy, że również współtworzył scenariusz i wyreżyserował tę zbrodnię. Dzięki jego dość oszczędnej w słowach historii poznajemy nie tylko Rasputina ale i samego Jusupowa. Z każdego słowa sączy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-01-30
Wiersze sprzed prawie dwustu lat, a takie piękne i takie aktualne. Mistrz Puszkin napisał. Mistrz Tuwim przetłumaczył. Czegóż można chcieć więcej?
Wiersze sprzed prawie dwustu lat, a takie piękne i takie aktualne. Mistrz Puszkin napisał. Mistrz Tuwim przetłumaczył. Czegóż można chcieć więcej?
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Finał bardzo dobrej baśni dla dorosłych. Wyjątkowo piękne zakończenie, trochę nie bajkowe, bo jednak nie wszyscy żyją długo i szczęśliwie, ale bardzo mi się podoba właśnie tak jak zostało napisane.
Wasia dorasta. Dokonuje cholernie trudnych wyborów, robi to z konsekwencją i miłością. Rewelacja: wyobraźnia, prostota i smak.
Finał bardzo dobrej baśni dla dorosłych. Wyjątkowo piękne zakończenie, trochę nie bajkowe, bo jednak nie wszyscy żyją długo i szczęśliwie, ale bardzo mi się podoba właśnie tak jak zostało napisane.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWasia dorasta. Dokonuje cholernie trudnych wyborów, robi to z konsekwencją i miłością. Rewelacja: wyobraźnia, prostota i smak.