Pierwsza część Trylogii zostawiła mnie rozmarzoną ...Drugą zjadłam jak szybki lunch w przerwie obiadowej -nic specjalnego, oby nie być głodnym. A Zimą Czarownicy jestem rozczarowana...Bardzo chciałam polubić Wasilisę . Brałam poprawkę że nastolatka , że realia . Nie pykło . Wolta z Niedżwiedziem wprawiła mnie w osłupienie . O wątku romansowym nawet nie wspomnę . Żal , mój osobisty , bo miałam apetyt na więcej . A może to ja zmieniam się w Żarłoka...:)

Pierwsza część Trylogii zostawiła mnie rozmarzoną ...Drugą zjadłam jak szybki lunch w przerwie obiadowej -nic specjalnego, oby nie być głodnym. A Zimą Czarownicy jestem rozczarowana...Bardzo chciałam polubić Wasilisę . Brałam poprawkę że nastolatka , że realia . Nie pykło . Wolta z Niedżwiedziem wprawiła mnie w osłupienie . O wątku romansowym nawet nie wspomnę . Żal , mój...

Tbh bardziej podobał mi się poboczny wątek ojca Konstantego z niedźwiedziem niż morozki i wasilisy, ale i tak ROBI WRAŻENIE

Tbh bardziej podobał mi się poboczny wątek ojca Konstantego z niedźwiedziem niż morozki i wasilisy, ale i tak ROBI WRAŻENIE

"W Moskwie czarty są słabe"
I to niestety czuć. Chociaż "Zima czarownicy" ma miejsce nie tylko w stolicy, to moje nadzieje na powrót klimatu z pierwszej części się nie spełniły. Na początku tej historii dostaliśmy tajemnicza baśń dla dorosłych, rozgrywająca się w wiosce w głębi Rusi, gdzie czarty i cerkwie były równie realne. Niestety druga i trzecia część trylogii bardziej przypominają typową młodzieżówkę, w której główna bohaterka musi przejść długą drogę, aby uwierzyć w siebie i swoją moc. Poza tym mimo wprowadzenia wielu nowych magicznych miejsc i postaci, ostateczna rozgrywka toczyła się wokół wielkiej polityki, która obdzierała trochę magię z tej opowieści. Nadal nie rozumiem też relacji Wasi i Morozki. Do końca przyciągali się oni i odpychali, ale tak było niemalże od początku ich znajomości. Mimo całej mojej sympatii do tych postaci, nie potrafiłam poczuć, że ich miłość dojrzała. Początkowo pokonanie Niedźwiedzie również wydawało mi się za szybkie (wróciły wspomnienia z "Gry o tron" i śmierć Nocnego Króla),ale biorąc pod uwagę, że nasza bestia ostatecznie znalazła swoje miejsce u boku Wasi, to nieco bardziej rozumiem takie rozwiązanie. Z plusów bardzo spodobał mi się koncept Północy jako nie tylko momentu, ale także miejsca, a także rozwinięcie historii rodziny Wasi. To musi być niesamowite uczucie mieć za prababkę Babę Jagę. Na koniec napiszę jeszcze, że poruszyła mną śmierć Saszy.
Trylogia Zimowej nocy była całkiem przyjemną lekturą, która wciągnęła mnie w świat słowiańskich wierzeń, ale ostatecznie pozostawiła pewien niedosyt i nie do końca wykorzystała swój potencjał.

"W Moskwie czarty są słabe"
I to niestety czuć. Chociaż "Zima czarownicy" ma miejsce nie tylko w stolicy, to moje nadzieje na powrót klimatu z pierwszej części się nie spełniły. Na początku tej historii dostaliśmy tajemnicza baśń dla dorosłych, rozgrywająca się w wiosce w głębi Rusi, gdzie czarty i cerkwie były równie realne. Niestety druga i trzecia część trylogii...

jak bardzo ta książka mi "weszła" to nikt nie zrozumie.
taka mądra piękna baśniowa fantasy
aż się chce żyć w takim świecie
bez elfów i krasnoludów
Morozko <3

jak bardzo ta książka mi "weszła" to nikt nie zrozumie.
taka mądra piękna baśniowa fantasy
aż się chce żyć w takim świecie
bez elfów i krasnoludów
Morozko <3

Ostatnia część trylogii potwierdza jej wysoki poziom. Wasia próbuje odnaleźć swoje miejsce na świecie i ocalić Ruś, zarówno tę ludzką, jak i czarcią. Zawiera nieoczekiwane sojusze i przyjaźnie, odkrywa swoje moce i dorośleje. Podobała mi się najbardziej właśnie przemiana Wasi z nadpobudliwej nastolatki w dojrzałą (w sensie psychicznym) kobietę, pełną siły, odwagi, rozsądku czy odpowiedzialności. Doceniam, że jej postać nie była kryształowa, że ukazane zostały jej najgorsze cechy i to, jak próbuje je okiełznać. W tej części wróciła również magia i czar starosłowiańskich baśni i to nieuchwytne coś, co sprawia, że chce się zarwać noc tylko po to, aby trwać w tym świecie jak najdłużej.

Ostatnia część trylogii potwierdza jej wysoki poziom. Wasia próbuje odnaleźć swoje miejsce na świecie i ocalić Ruś, zarówno tę ludzką, jak i czarcią. Zawiera nieoczekiwane sojusze i przyjaźnie, odkrywa swoje moce i dorośleje. Podobała mi się najbardziej właśnie przemiana Wasi z nadpobudliwej nastolatki w dojrzałą (w sensie psychicznym) kobietę, pełną siły, odwagi, rozsądku...

Wspaniałe zakończenie baśniowej trylogii! Mimo że poprzedni tom podobał mi się troszeczkę bardziej, ten również bardzo mnie oczarował i na pewno na długo nie pozwoli o sobie zapomnieć. W "Zimie czarownicy" wraz z Wasią możemy poczuć ogrom różnorodnych emocji, od strachu, bólu i tęsknoty aż po radość, ulgę i euforię. Powieść czyta się szybko, ponieważ dzieje się w niej dużo, a nawet dochodzi w niej do zaskakujących zwrotów akcji. Bardzo ciekawy jest również wątek historyczny, wokół którego autorka zbudowała swoją fantastyczną historię. Bardzo się cieszę, że przeczytałam całą Trylogię Zimowej Nocy, chociaż oczywiście z drugiej strony czuję pewien żal, że to już ostatni tom. Szczerze polecam, w szczególności fanom słowiańskich baśni oraz wszystkim czytelnikom, którzy interesują się historią średniowiecznej Rusi.

Wspaniałe zakończenie baśniowej trylogii! Mimo że poprzedni tom podobał mi się troszeczkę bardziej, ten również bardzo mnie oczarował i na pewno na długo nie pozwoli o sobie zapomnieć. W "Zimie czarownicy" wraz z Wasią możemy poczuć ogrom różnorodnych emocji, od strachu, bólu i tęsknoty aż po radość, ulgę i euforię. Powieść czyta się szybko, ponieważ dzieje się w niej dużo,...

Trzecią część Baśniowej Trylogii jest pełna magii, nieoczekiwanych zwrotów akcji. Czy Wasia uratuje Ruś przed najeźdźcą, czy jej rodzina będzie bezpieczna? Opowieść czyta się szybko, trudno było się rozstać z bohaterami nawet z tymi nie z tego świata. Polecam całość.

Trzecią część Baśniowej Trylogii jest pełna magii, nieoczekiwanych zwrotów akcji. Czy Wasia uratuje Ruś przed najeźdźcą, czy jej rodzina będzie bezpieczna? Opowieść czyta się szybko, trudno było się rozstać z bohaterami nawet z tymi nie z tego świata. Polecam całość.

Ah, jakie to było wspaniałe! Musiałam wyjść ze swojej czytelniczej strefy komfortu, żeby wsiąknąć w ten mroźny i bajeczny świat, zakochać się w Wasi oraz jej niezłomności. Nie żaluję, jestem zachwycona i zapamiętam tę serię na długo. Piękna w każdym możliwym aspekcie - światotwórczym, fabularnym, konstrukcji bohaterów pierwszo i drugoplanowych.. Pisać o zachwytach można by całą mroźną zimę.. Polecam!

Ah, jakie to było wspaniałe! Musiałam wyjść ze swojej czytelniczej strefy komfortu, żeby wsiąknąć w ten mroźny i bajeczny świat, zakochać się w Wasi oraz jej niezłomności. Nie żaluję, jestem zachwycona i zapamiętam tę serię na długo. Piękna w każdym możliwym aspekcie - światotwórczym, fabularnym, konstrukcji bohaterów pierwszo i drugoplanowych.. Pisać o zachwytach można by...

Kurcze, cóż to był za finał!! Zarówno w tym dobrym sensie, jak i tym gorszym...
Ale po kolei.

Zacznijmy od tego, że to nie jest zła książka, wręcz odwrotnie! Po prostu poprzednie dwa tony podobały mi się bardziej, a niektóre pomysły pani Arden nie przypadły mi aż tak do gustu.

Fabuła "Zimy Czarownicy" kontynuuje historię Wasi zaraz po finale poprzedniego tomu, no i od razu robi się gorąco. W przenośni i dosłownie...
Bowiem na scenę wraca nasz ulubiony duchowny Konstanty, który robi to co mu wychodzi najlepiej, czyli uprzykrza życie naszej bohaterce.
Nie jest to jedyny wielki powrót - wraca nam bowiem Król Mrozów - Morozko, który ponownie znajdzie się w centrum zainteresowania Wasi. I tu też jest gorąco, dosłownie i w przenośni...

Z powrotem zawęża nam się trochę perspektywa, obserwujemy wydarzenia z punktu widzenia Wasi i zamykamy się trochę na świat zewnętrzny, chociaż trochę się tam dzieje. Nasza bohaterka stoi przed obliczem pogodzenia świata magii ze światem realnym i o tym w sumie mniej więcej jest ta książka.
No i tu przechodzimy do najciekawszego aspektu moim zdaniem. Katherine Arden bowiem decyduje się tu wprowadzić jeszcze więc fantastyki niż w poprzednich tomach. Wiadomo, wcześniej też już było sporo fantastyki, ale w takim baśniowym sensie. Tutaj, tym razem Arden sięga po ciut nowocześniejsze rozwiązania, łącznie z bardzo nie lubianym przeze mnie motywem podróży w czasie. Oczywiście dalej jest to tuszowane baśniowością, ale trochę mi się to tu gryzło.

Swoją drogą... wyobrażaliście sobie kiedyś dialog między człowiekiem, a grzybem? Ja też nie. Ale w sumie było śmiesznie.

Ale co jak co, finał był pompatyczny i ogromny. Dobre zwieńczenie trylogii i cieszę się, że potoczyło się to tak jak się potoczyło. Jestem usatysfakcjonowany tą lekturą i naprawdę dobrze się bawiłem! Książka ta ma wszystko to co grało w poprzednich tomach, ale ciut więcej eksperymentuje. Czy to dobrze, czy też źle to już kwestia indywidualna, dla mnie było gorzej w porównaniu z pozostałymi tomami, ale bawiłem się dalej przednio! Jakkolwiek by to nie brzmiało haha

Polecam Wam serdecznie tę trylogię, oj warto po nią sięgnąć warto. Zwłaszcza, że ciężko o coś równie ciekawego w ostatnim czasie w tym klimacie na polskim rynku wydawniczym.

Porządne zakończenie cudownej trylogii. Czekam z niecierpliwością na kolejne projekty pani Arden :)

Jeśli spodobało Ci się to co tu napisałem to zapraszam Cię na mojego Instagrama, gdzie znajdziesz więcej recenzji i ciekawostek ze świata kultury 😊

https://www.instagram.com/kulturiada?igshid=YzAwZjE1ZTI0Zg==

Kurcze, cóż to był za finał!! Zarówno w tym dobrym sensie, jak i tym gorszym...
Ale po kolei.

Zacznijmy od tego, że to nie jest zła książka, wręcz odwrotnie! Po prostu poprzednie dwa tony podobały mi się bardziej, a niektóre pomysły pani Arden nie przypadły mi aż tak do gustu.

Fabuła "Zimy Czarownicy" kontynuuje historię Wasi zaraz po finale poprzedniego tomu, no i od...

Całą trylogię poleciła mi moja koleżanka. Od samej opowieści o niej mi się spodobała. Przeczytałam... i chcę więcej. Proszę, niech wyjdzie sequel bądź film. I inne książki tej autorki

Całą trylogię poleciła mi moja koleżanka. Od samej opowieści o niej mi się spodobała. Przeczytałam... i chcę więcej. Proszę, niech wyjdzie sequel bądź film. I inne książki tej autorki