-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński2
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać304
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
Biblioteczka
2023-02-22
2020-11-30
2020-03-12
2020-02-29
Drugi tom cyklu "Ogień i Krew" George'a R.R. Martina kontynuuję historię rodu Targaryenów - jednak tym razem obejmuje swoją narracją dużo krótszy okres, niż pierwsza książka - zaledwie kilka lat "Tańca smoków" i regencji za panowania Aegona III.
Książka kontynuuje narrację, w której arcymaester Gyldayn z Cytadeli Starego Miasta relacjonuje wydarzenia tamtych dni niczym średniowieczny kronikarz, spisując wiedzę przekazywaną przez swoich poprzedników i naocznych świadków dawnych wydarzeń.
"Taniec smoków" to poetyckie określenie jednej z najkrwawszych wojen w historii Westeros, gdy dwie gałęzie królewskiego rodu Targaryenów, uzbrojone w smoki i popierane przez swych popleczników w całym królestwie, rzuciły się sobie do gardeł, w walce o prawo do Żelaznego Tronu.
Druga część poświęcona jest wydarzeniom, które rozegrały się po wojnie, w okresie małoletności króla Aegona III. Gdy krwawiące królestwo starało się otrząsnąć po pustoszącej wojnie, inne wydarzenia i spory o regencję nad królem-sierotą raz po raz wstrząsały Królewską Przystanią i całym państwem.
Książka czytelnikowi może wydać się nierówna. Dużo przyjemniej czyta się pierwszą część, bardzo podobną w swoich opisach i dynamice do najlepszych części sagi "Pieśni Lodu i Ognia". Druga, dotycząca okresu regencji, przypomina w swej narracji tom pierwszy. Mimo wszystko, to wciąż stary, dobry G.R.R. Martin. Trzyma poziom. Mam nadzieję, że to nie koniec opowieści o historii rodu Targaryenów i dane mi będzie dowiedzieć się więcej - o panowaniu "Złamanego Króla" - Aegona III i jego następców.
Drugi tom cyklu "Ogień i Krew" George'a R.R. Martina kontynuuję historię rodu Targaryenów - jednak tym razem obejmuje swoją narracją dużo krótszy okres, niż pierwsza książka - zaledwie kilka lat "Tańca smoków" i regencji za panowania Aegona III.
Książka kontynuuje narrację, w której arcymaester Gyldayn z Cytadeli Starego Miasta relacjonuje wydarzenia tamtych dni niczym...
2019-06-07
2018-07-31
2018-04-27
2018-04-04
Jedna z najlepszych części z cyklu "Świata Dysku". Kolejna odsłona podcyklu o dzielnych Strażnikach Miejskich (i kapralu Nobbsie).
Tym razem kapitan Vimes mierzy się z nie lada niebezpieczeństwem - ktoś próbuje wyeliminować Patrycjusza. Zaczyna się zakulisowa walka o władzę. Arystokracja oraz przedstawiciele gildii rozpoczynają grę, by umocnić swoją pozycję w mieście. Do tego potrzebny im będzie figurant.
Na domiar złego dochodzi do serii dziwnych morderstw, które wydają się być ze sobą powiązane. Podejrzenie pada na golemy, zniewolone, myślące maszyny, które stają się ofiarą samosądów przerażonych mieszkańców Ankh-Morpork.
Do tego wszystkiego Samuel Vimes musi zmierzyć się ze historią swego rodu, którego protoplasta, Kamienna Gęba, był ostatnim królobójcą w dziejach Ankh.
Okraszona bezbłędnym humorem, tak specyficznym dla Terrego Pratchetta, książka porusza problematykę godności człowieka, nierówności na rynku pracy, niewolnictwa ekonomicznego i rozwarstwienia ekonomicznego społeczeństwa. Dla fanów historii też znajdą się smaczki, bowiem Kamienna Gęba to wypisz-wymaluj ... zresztą, nie chciałbym zabrać komuś przyjemności odkrywania tajemnic "Na glinianych nogach". Polecam przeczytać na własną rękę.
Jedna z najlepszych części z cyklu "Świata Dysku". Kolejna odsłona podcyklu o dzielnych Strażnikach Miejskich (i kapralu Nobbsie).
Tym razem kapitan Vimes mierzy się z nie lada niebezpieczeństwem - ktoś próbuje wyeliminować Patrycjusza. Zaczyna się zakulisowa walka o władzę. Arystokracja oraz przedstawiciele gildii rozpoczynają grę, by umocnić swoją pozycję w mieście. Do...
Podchodząc do książki Dicka, byłem mniej więcej zorientowany w zarysie fabuły. Nie spodziewałem się chyba niczego ponad ciekawą opowieść, toczoną w alternatywnej rzeczywistości, w której losy II wojny światowej potoczyły się zupełnie inaczej. To co jednak otrzymałem, przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
Książka „Człowiek z Wysokiego Zamku” to tak wielowątkowa, wielopłaszczyznowa opowieść, że ciężko zdecydować się od czego zacząć recenzję tej powieści. Nie jest to książka długa, a do tego napisana jest w niezwykle przystępny sposób. Dlatego wprost ciężko uwierzyć, że autorowi udało się opisać kilka wielowymiarowych postaci, którzy obnażają się przed nami, którym możemy zajrzeć do głowy i śledzić ich działania oraz motywacje.
Przede wszystkim dzieło to wykorzystuje ideę światów równoległych. Przecinają się w nim trzy linie czasowe, które z zaciekawieniem możemy śledzić – główna, będąca światem realnym bohaterów, linia czasu książki Abendsena, pisarza występującego w powieści, który tworzy swoją alternatywną opowieść oraz naszego świata, która w powieści pojawia się w majakach jednego z głównych bohaterów.
Mieszkający w Kalifornii autor opisał rzeczywistość, w której jego stan okupowany jest przez armię japońską. Mamy tu do czynienia z odwróceniem rzeczywistości, wykrzywioną wizją świata, w której to amerykanie kolaborują lub próbują się przypodobać zwycięzcą, a Japonia narzuca im swoją kulturę, obyczaje, język. Jednocześnie to amerykanie starają się ratować i zachować tyle z własnej kultury, ile to możliwe.
Jednocześnie wszyscy bohaterowie uwikłani są pośrednio lub bezpośrednio w szpiegowską aferę, która może doprowadzić do III wojny światowej między niedawnymi koalicjantami – państwami Osi. W wykoślawionym świecie opisanym przez Dicka szybko orientujemy się, jak bardzo przypomina on nam nasz własny – jak tak naprawdę nie wiele się zmienia, choć wszystko jest inne.
Kolejna płaszczyzna to opowieść o motywacjach i działaniach postaci. O tym, że pomimo strasznego świata wciąż jest dla ludzkości nadzieja. Fatalistyczny Dick szuka jej w działaniach ludzi, którzy pomimo okoliczności, w jakich się znaleźli, szukają swojego szczęścia, celu, drogi, zbawienia. Albo ryzykują życie dla swoich wartości.
Wszystkie te działania splatają się wokół I-cing, chińskiej wyroczni, która stanowi dla ludzi źródło wiedzy na temat rzeczywistości. Dzięki niej jedna z postaci jest bliska odkrycia prawdy. Prawdy na temat swojego świata. Jakiej? To już pozostawiam czytelnikom do odkrycia. Naprawdę warto.
Podchodząc do książki Dicka, byłem mniej więcej zorientowany w zarysie fabuły. Nie spodziewałem się chyba niczego ponad ciekawą opowieść, toczoną w alternatywnej rzeczywistości, w której losy II wojny światowej potoczyły się zupełnie inaczej. To co jednak otrzymałem, przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
więcej Pokaż mimo toKsiążka „Człowiek z Wysokiego Zamku” to tak wielowątkowa,...