-
ArtykułyCzytamy w majówkę 2024LubimyCzytać83
-
ArtykułyBond w ekranizacji „Czwartkowego Klubu Zbrodni”, powieść Małgorzaty Oliwii Sobczak jako serialAnna Sierant1
-
ArtykułyNowe „Książki. Magazyn do Czytania”. Porachunki z Sienkiewiczem i jak Fleming wymyślił BondaKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyKrólowa z trudną przeszłościąmalineczka740
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2018-03-18
2018-03-18
Ta książka upowszechnia kulturę sztuki miłosnej.
Nie sądziłem, że jest tak wiele rodzajów miłości. Świetna książka.
Na jej podstawie powinno się robić wykłady do wychowania w rodzinie.
Seks to ludzka rzecz, nie powinno się wstydzić mówić o nim wprost. To przesłanie książki.
"Nie ma wstydu w tym, co dozwolone"
"Kobieta i mężczyzna muszą starać się być dla siebie naprawdę obecni, oznacza to, że nie wystarczy tylko patrzeć, słyszeć i mówić, ale trzeba dostrzegać wiele spraw: rozumieć to co się słyszy i prowadzić szczerą rozmowę"
"Zdolność dawania siebie innej osobie jest podstawą pełnego zadowolenia z aktu"
Jak mawiał Tadeusz Boy-Żeleński: ,,Ludziom trzeba tak nie wiele, by na ziemi niebo stworzyć(...)"
Polecam.
Ta książka upowszechnia kulturę sztuki miłosnej.
Nie sądziłem, że jest tak wiele rodzajów miłości. Świetna książka.
Na jej podstawie powinno się robić wykłady do wychowania w rodzinie.
Seks to ludzka rzecz, nie powinno się wstydzić mówić o nim wprost. To przesłanie książki.
"Nie ma wstydu w tym, co dozwolone"
"Kobieta i mężczyzna muszą starać się być dla siebie naprawdę...
2007-10-18
Jedna z najlepszych lektur w szkole podstawowej. Myślę, że każdy w dzieciństwie miał coś z Ani. Jak nie zielone włosy, to inne głupstwa z jakich można się dziś po prostu śmiać. Nieśmiertelny symbol dzieciństwa :)
Jedna z najlepszych lektur w szkole podstawowej. Myślę, że każdy w dzieciństwie miał coś z Ani. Jak nie zielone włosy, to inne głupstwa z jakich można się dziś po prostu śmiać. Nieśmiertelny symbol dzieciństwa :)
Pokaż mimo to2024-04-26
Na początek chciałbym wyznać z bólem serca, że żałuję, iż tak późno zacząłem przygodę z Archipelagiem, ponieważ to bardzo ciekawa opowieść. Jakie to dziwne, że w szkołach opowiadają nam o niemieckich obozach zagłady, a nic o sowieckich, przecież nie ma już cenzury? O co chodzi? Jak to jest, że Niemcy mogły oczyścić swój kraj ze szkodników, ze zbrodniarzy, a Rosja nie? Czegóż takie państwo rosyjskie ma nauczyć świat? Co może mu zaoferować?
Na to wygląda, że łajdactwo ma się dobrze, natomiast takie pojęcie jak sprawiedliwość, to jakaś abstrakcja.
Józef Stalin nadał fatalny kierunek polityce sowieckiej. Tworząc ZSRR w rzeźnię, która mordowała również swoje dzieci.
Wszystko w ramach idei komunistycznej, według nauk wielkiego wodza, którym był pierwszy przywódca Włodzimierz Lenin.
,,Ludzie nie są po prostu ludźmi, lecz indywidualnymi wyrazicielami określonych idei. Niezależnie od cech osobistych (podsądnego), należy wobec niego stosować tylko jedno kryterium: oceniać go z punktu widzenia pożytku klasowego”.
,,Aby czynić zło, człowiek musi naprzód uznać je za dobro albo za rzecz rozumną i zgodną z prawem. Taka już jest, na szczęście natura człowieka, że dla swoich czynów musi on szukać uSPRAWIEDLIWIEnia”.
,,Młodzi utrwalają sobie w pamięci, że podłość nigdy w świecie nie podlega karze, zawsze natomiast zapewnia sobie dostatek”.
Moim zdaniem książka jest świadectwem tego, czym jest komunizm. Porywają tłumy na hasła by walczyć z podziałem klasowym, pragną stworzyć kraj jednoczący chłopów i robotników, a w istocie nienawidzą ludzi. Wyciskają kraj jak cytrynę, wszystko w imię własnych korzyści. Nie liczą się z obywatelami.
Jakie to smutne, że choć ZSRR upadło, to Rosja nadal stosuje politykę ekspansyjną, szerzy terror, i nie liczy się z życiem ludzkim.
Najbardziej zdumiewa mnie fakt, że żyjemy w XXI wieku, a nie znalazł się nikt, żadne państwo, które mogłoby z tym skończyć raz na zawsze…
Dla miłośników historii, to kawał dobrej literatury, rosyjska też jest dobra. Archipelag jest tego przykładem. Nie pozostaje mi nic innego, jak sięgnąć po następne tomy. Jestem ciekawy treści…
Na początek chciałbym wyznać z bólem serca, że żałuję, iż tak późno zacząłem przygodę z Archipelagiem, ponieważ to bardzo ciekawa opowieść. Jakie to dziwne, że w szkołach opowiadają nam o niemieckich obozach zagłady, a nic o sowieckich, przecież nie ma już cenzury? O co chodzi? Jak to jest, że Niemcy mogły oczyścić swój kraj ze szkodników, ze zbrodniarzy, a Rosja nie?...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-01-29
Podoba mi się, i jest znacznie lepszy od ,,Folwarku zwierzęcego".
"Czas skończyć z szaleństwem i oddać wodze rozsądkowi.(...)Nieszczęśni, daliśmy się na lep twojej wolności. Dla niej kazałeś nam porzucić pewny byt i ojczyznę. Styranizowałeś nas głupimi majakami".
Dziwi mnie, gdyż książka powstała w 1924 roku, czyli w czasie powstania imperium sowieckiego to nikt na przykładzie tej książki i przykrych doświadczeń za czasów rewolucji bolszewickiej nie zdał sobie sprawy z wagi narastającego zagrożenia. Reymont niczym prorok, przewidział, że obiecany wszystkim raj na świecie, w istocie prowadzi wyznawców idei na samo dno. Prawdą jest, że rewolucja pożera własne dzieci.
Historia z ,,Buntu" w formie baśni, nadano zwierzętom cechy ludzkie. Obiecano wszystkim raj, a pozostało to utopią, która nabrała wszystkich, którzy odwrócili się przeciwko obowiązującym zasadom.
Rewolucja okrada ludzi z najcenniejszej rzeczy - z życia.
Polecam, w sam raz na te czasy, gdy zbóje są u władzy.
Podoba mi się, i jest znacznie lepszy od ,,Folwarku zwierzęcego".
"Czas skończyć z szaleństwem i oddać wodze rozsądkowi.(...)Nieszczęśni, daliśmy się na lep twojej wolności. Dla niej kazałeś nam porzucić pewny byt i ojczyznę. Styranizowałeś nas głupimi majakami".
Dziwi mnie, gdyż książka powstała w 1924 roku, czyli w czasie powstania imperium sowieckiego to nikt na...
2019-07-21
,, Człowiek jest tylko tym, czym się uczyni” – Jean-Paul Sartre
Wygląda na to, że każdy mężczyzna ma coś z dupka. Ciekawa książka, jestem mile zaskoczony. No i jakże jestem wdzięczny losowi, że mam niewiele cech, o których autor raczył wspomnieć. Słusznie zaznaczył, że jeśli nie weźmiemy się za siebie, to będziemy czuć się jak śmieć.
Musimy wybrać, czy chcemy być chłopcem czy mężczyzną?
Książka wskazuje nam sposób jak przejść na lepszą stronę mocy.
Zamiast mówić, że się myliłeś, powiedz, miałaś rację.
Zamiast być miłym, bądź uprzejmy!
Zanim coś powiesz, wysłuchaj!
Więcej nie zdradzę, lepiej samemu sięgnąć po książkę, jak dla mnie to jest fenomenalna.
Cieszę się, że autor też nie zapomniał o nieśmiałych gościach. Zgadzam się, że w rzeczywistości nie boimy się kobiet, ale lękamy się odrzucenia. Jednak, jeśli nie wkroczymy do akcji, to nie osiągniemy nic…
Czytając „DUPKA” można powiedzieć, że dokonałem przeglądu własnej duszy.
Teraz wiem, nad czym popracować, a co zaś odrzucić całkowicie.
No i przede wszystkim szerzej otwiera nam oczy.
Zapraszam do lektury!
,, Człowiek jest tylko tym, czym się uczyni” – Jean-Paul Sartre
Wygląda na to, że każdy mężczyzna ma coś z dupka. Ciekawa książka, jestem mile zaskoczony. No i jakże jestem wdzięczny losowi, że mam niewiele cech, o których autor raczył wspomnieć. Słusznie zaznaczył, że jeśli nie weźmiemy się za siebie, to będziemy czuć się jak śmieć.
Musimy wybrać, czy chcemy być...
2013
Najlepsze antidotum na zauroczenie. Tak! Historia Wertera pokazuje, że nie warto sobie głowy zaprzątać kimś, z kim nie można być, bo im dalej w to się brnie, tym fatalne skutki lub rozczarowanie. Wiadomo zawód miłosny boli, ale to jeszcze nie powód by strzelać sobie w głowę, bo życie jest tak długie, że jeszcze wszystko może się zdarzyć, dlatego warto mieć nadzieję. Można idealizować obiekt westchnień, pożądać, ale jeśli nie ma szans na związek to odpuścić, i nie cierpieć jak Werter :)
Najlepsze antidotum na zauroczenie. Tak! Historia Wertera pokazuje, że nie warto sobie głowy zaprzątać kimś, z kim nie można być, bo im dalej w to się brnie, tym fatalne skutki lub rozczarowanie. Wiadomo zawód miłosny boli, ale to jeszcze nie powód by strzelać sobie w głowę, bo życie jest tak długie, że jeszcze wszystko może się zdarzyć, dlatego warto mieć nadzieję. Można...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-02-17
Piękna książka, taka współczesna historia brzydkiego kaczątka.
Nawet gdy nie przemienia się w człowieka z ładną buzią, to jednak ludzie dostrzegają w nim piękno. Sam styl życia, bycie serdecznym, i miłym dla ludzi, to bohater na jakim mogłaby się dzisiejsza młodzież wzorować.
Oczywiście nie jest to tylko opowieść o nim samym, o rodzicach, przyjaciołach, i o ludziach, którzy nie byli mu przychylni.
Nie można trzymać dziecka pod kloszem, nie można ciągle skakać wokół niego, trzeba mu pozwolić by stał się mężczyzną, wojownikiem, który mimo przeciwności losu, da sobie radę w życiu.
Mowa też o upadku "przyjaźni", i jej powrocie, która odrodziła się niczym Feniks, tym razem szczera, bo przecież nie ważne to jak wyglądasz, jak się ubierasz, ale kim jesteś, i jak traktujesz innych ludzi.
Także można wynieść cenną lekcję, że każdy zasługuje na drugą szansę, jak Jack, jak Miranda, jak sama Olivia vel Viaa, bo przecież nikt nie jest idealny. Pojawił się nagle chłopiec znikąd, i zmienił tłumy ludzi, stali się lepsi.
Porusza także współczesny problem młodzieży. Jeśli się wyróżniasz, jeśli jesteś inny niż wszyscy, zawsze jesteś tym gorszym, a powieść R.J. Palacio udowadnia, że tak być nie musi, bo to my kształtujemy otaczającą nas rzeczywistość. Wiadomo, nie każdego jesteśmy w stanie polubić, ale to nie ważne, najbardziej się liczy, aby każdy odnosił się do siebie z szacunkiem, a najlepiej nie wchodzili sobie w drogę. Inny nie znaczy, że gorszy, ale też nie znaczy, że lepszy, po prostu - wyjątkowy, albo i cudowny :D
Wciągająca lektura, przeczytałem jednego dnia.
Piękna książka, taka współczesna historia brzydkiego kaczątka.
Nawet gdy nie przemienia się w człowieka z ładną buzią, to jednak ludzie dostrzegają w nim piękno. Sam styl życia, bycie serdecznym, i miłym dla ludzi, to bohater na jakim mogłaby się dzisiejsza młodzież wzorować.
Oczywiście nie jest to tylko opowieść o nim samym, o rodzicach, przyjaciołach, i o ludziach,...
2018-04-13
,,Zróżnicowana dieta bazująca na lokalnych sezonowych i dobrej jakości produktach jest podstawą dobrego samopoczucia i zdrowia."
Książka ułatwia zrozumienie mechanizmów trawiennych.
Podoba się! Z lektury wynika, że tak niewiele potrzeba by mieć dobre samopoczucie. Wiadomo, mówi się - mniej jeść i więcej ruchu, ale nikt nie powie co jeść konkretnie, a czego stanowczo unikać?
Autorka podzieliła się zarówno sposobami na niektóre dolegliwości, spowodowane zaburzeniem procesu trawiennego i opisała produkty, które powinny znaleźć się w naszej codziennej diecie. Dodała także 10 zaleceń lepszego trawienia. Jak dla mnie w sam raz.
Z przepisów jeszcze nie skorzystałem, ale z pewnością będę miał jeszcze na to okazję. Polecam.
,,Zróżnicowana dieta bazująca na lokalnych sezonowych i dobrej jakości produktach jest podstawą dobrego samopoczucia i zdrowia."
Książka ułatwia zrozumienie mechanizmów trawiennych.
Podoba się! Z lektury wynika, że tak niewiele potrzeba by mieć dobre samopoczucie. Wiadomo, mówi się - mniej jeść i więcej ruchu, ale nikt nie powie co jeść konkretnie, a czego stanowczo...
2024-03-24
Egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Czarna Owca.
Nareszcie coś na miarę książek Alistaira MacLean'a. Śmiało mogę pana Roberta nazwać jego polskim odpowiednikiem.
Uwielbiam książki o szpiegach, o zdradzie, a w dodatku z wątkiem drugiej wojny światowej. Przyznaję, że prawdziwa akcja dzieje się dopiero od trzysetnej strony, ale to nic. Musi być opis, aby widzieć, co i jak, kto kim jest. Autor również mistrzowsko uwikłał wątek miłosny. Podoba mi się ta książka, gdyż opowiada o bohaterze, który jest "Dobrym Niemcem", który wręcz nienawidzi Hitlera i pluje na ideę narodowo-socjalistyczną. Jest przeciwny polityce rasowej i postanawia poświęcić się działalności konspiracyjnej. Hrabia Carl Von Wedel, to prawdziwy bohater.
Również obecność podwójnego agenta, jest ciekawym wątkiem w książce. Sam przez pewien moment zgubiłem się, nie wiedząc na czyją korzyść działa? Jaką trzyma stronę?
Czytając, czułem klimat historii ,,Tylko dla orłów". Odbicie zakładnika i zdobycie cennego ładunku. Kolokwialnie mówiąc, dla mnie ta książka to wielkie ŁAŁ.
Szkoda bohaterów, którzy zginęli, ale tym jest wojna, pochłania ofiary, najwięcej w chwilach. Najważniejsze, że w tej walce dobro zwyciężyło! Na dodatek ciepłe zakończenie tej historii.
Czekam niecierpliwie na kontynuację! Sugerując się słowami od autora, pan Robert szykuje dalszy ciąg historii.
REWELACJA.
Egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Czarna Owca.
Nareszcie coś na miarę książek Alistaira MacLean'a. Śmiało mogę pana Roberta nazwać jego polskim odpowiednikiem.
Uwielbiam książki o szpiegach, o zdradzie, a w dodatku z wątkiem drugiej wojny światowej. Przyznaję, że prawdziwa akcja dzieje się dopiero od trzysetnej strony, ale to nic. Musi być opis, aby widzieć, co i...
2023-04-13
Czasem zastanawiam się, czy nie bylibyśmy lepsi, gdybyśmy mieli nieuzależnionych rodziców? Dziś jednak, choćby za sprawą tej książki i własnego doświadczenia wiem, że choć wiele rzeczy wynosimy z domu, wiele odziedziczamy po krewnych, taki balast lub skarb po przodkach, to nie decyduje o tym kim jesteśmy. Ma wpływ, ale nie decyduje. Największy udział mamy my sami. Niczym autorzy książki, to my decydujemy, co ma być, a czego nie. Najważniejsze w życiu, aby mimo życiowych niepowodzeń, tragedii i dramatów, nie poddawać się, żyć, nie krzywdzić nikogo, i próbować żyć po swojemu, oczywiście - nie czyimś kosztem. Można życiowy ciężar z siebie zrzucić, można przeszkody pokonać… wszystko tkwi w umyśle. Kiedy czytałem tę książkę, zdałem sobie sprawę, że inni mieli znacznie gorzej. Z niektórymi bohaterami się utożsamiam, czuję i znam ich ból, sam miewałem takie historie. Nie podaję imion, to nie istotne. Sam często zastanawiam się, czy jako DDA, ale nigdy niepijący, mam prawo do szczęścia? Otóż każdy ma, w szarej codzienności niby niczym się nie różnimy, według mnie DDA to są typy nadwrażliwca, oni czują bardziej. Książka wiele pomaga, to taka biblioterapia na przykładzie historii innych. Mamy w sobie tę moc, aby życiowe niepowodzenia przekuć w wielkie coś! I to może być mega rzecz! Kolokwialnie mówiąc, bo jak mówiłem o naszym życiu decydujemy my sami. Cytując Macieja, bohatera z książki, jeśli skupimy się wyłącznie na traumach z dzieciństwa, to sobie całkiem zatrujemy życie. To jest przeszłość, ona już nie ma nic do powiedzenia, należy żyć tym, co jest teraz. Należy cieszyć się z tego, co się ma, czyli małymi rzeczami. Mnie osobiście cieszy fakt, że Maciej jest szczęśliwy, nie ważne czy z kobietą, czy z mężczyzną, ważne, że po prostu znalazł swoje „siódme niebo”.
Przykro jest też czytać, ale wcale mnie to nie dziwi, że ponad półtora miliona dzieci cierpi, z powodu alkoholizmu rodzica lub rodziców… Najgorsze, że państwo nie robi nic przeciw pijaństwu. W ogóle wstyd przyznać, ale komuniści to, chociaż coś robili w tym kierunku, jak prohibicja. Ograniczona sprzedaż.
Lubię takie książki, są o bólu doświadczanym w domu, ale przynajmniej autentyczne, i każdy, kto zechciał podzielić się swoją historią, może być przykładem dla innych, nie tylko dla DDA, że mimo niepowodzeń, można znaleźć własną drogę, która da Ci ogromną satysfakcję.
Polecam z całego serca. Ubolewam, że taka krótka…
Czasem zastanawiam się, czy nie bylibyśmy lepsi, gdybyśmy mieli nieuzależnionych rodziców? Dziś jednak, choćby za sprawą tej książki i własnego doświadczenia wiem, że choć wiele rzeczy wynosimy z domu, wiele odziedziczamy po krewnych, taki balast lub skarb po przodkach, to nie decyduje o tym kim jesteśmy. Ma wpływ, ale nie decyduje. Największy udział mamy my sami. Niczym...
więcej mniej Pokaż mimo to2016
Zaraz po "Romeo i Julia" najpiękniejsza historia o miłości. Nie ma innej tak wielkiej siły, jaką jest miłość. Gdy cię dopadnie, to nie ma nią nią rady. Dziś można brać z nich przykład: jak kochać to na zabój.
Zaraz po "Romeo i Julia" najpiękniejsza historia o miłości. Nie ma innej tak wielkiej siły, jaką jest miłość. Gdy cię dopadnie, to nie ma nią nią rady. Dziś można brać z nich przykład: jak kochać to na zabój.
Pokaż mimo to2015
Jedna z najlepszych lektur jaką miałem w szkole średniej.
"Dżuma" tak naprawdę jest obrazem wojny. Autor ukazał ludzi, którzy starają się walczyć o życie, pomagać innym, ale i też tych, którzy czerpią korzyści z szerzącego się nieszczęścia.
Myślę, że "zacny" tytuł by po niego sięgnąć.
Jedna z najlepszych lektur jaką miałem w szkole średniej.
"Dżuma" tak naprawdę jest obrazem wojny. Autor ukazał ludzi, którzy starają się walczyć o życie, pomagać innym, ale i też tych, którzy czerpią korzyści z szerzącego się nieszczęścia.
Myślę, że "zacny" tytuł by po niego sięgnąć.
2019-02-24
,,Ku robieniu czegoś dla kogoś, w wyrzeczeniu się siebie dla drugich nawet mały człowiek może stać się wielkim, gdy inaczej już nie może". - Stanisław Ignacy Witkiewicz
Piękna historia. Jednak uważam, że główna bohaterka popełniła wielki błąd, gdyż można uszczęśliwiać innych, i jednocześnie samej posmakować szczęścia, obie rzeczy się pokrywają ze sobą. Mogła wyjść za Solskiego, (nie wykluczone, że tak mogło się stać, bo autor nie zdradził szczegółów jej dalszej przyszłości) i pomagać innym.
Prus przedstawił sylwetkę prawdziwych idealistów/altruistów. Nie zależy im na prywatnym szczęściu, są gotowi wyrzec się miłości, nawet przyjaźni w imię wyższej wartości, jak pomoc bliźnim. Madzia obrończyni biednych, sierot i bezrobotnych. Zacna kobieta, najszlachetniejsza, która miała okazję chodzić po ziemi. Nie wątpię, że taka istniała, bo wielu autorów czerpie inspirację z życia!
Zacna lektura, i ubolewam, że się skończyła. Najważniejsza lekcja? Chcesz pomagać innym? Zbawiaj świat, nikt Ci nie broni, ale pamiętaj, żeby się nie zatracić. Co po tym, gdy pomożesz wszystkim wokół, a sam pozostaniesz z niczym? Trzeba jednocześnie uszczęśliwiać innych i też siebie, a to jest możliwe.
Polecam.
,,Ku robieniu czegoś dla kogoś, w wyrzeczeniu się siebie dla drugich nawet mały człowiek może stać się wielkim, gdy inaczej już nie może". - Stanisław Ignacy Witkiewicz
Piękna historia. Jednak uważam, że główna bohaterka popełniła wielki błąd, gdyż można uszczęśliwiać innych, i jednocześnie samej posmakować szczęścia, obie rzeczy się pokrywają ze sobą. Mogła wyjść za...
2018-02-21
Świetna. Jeśli wyznaczasz sobie cel, a nie potrafisz go zrealizować, jeśli brakuje ci motywacji, to ta książka jest tobie dedykowana.
Oczywiście każdy potrzebuje jakiegoś kopniaka, by wreszcie wziąć się w garść i przystąpić do działania, czasem wystarczą po prostu słowa - bardzo pozytywne, których jest mnóstwo w tej pozycji.
Najbardziej spodobał mi się fragment:
,,(...) Dzieci są całkowicie skoncentrowane na chwili obecnej, więc są w stanie czerpać przyjemność ze swoich działań i zaangażować się w sytuację towarzyską".
To był rozdział o związkach, według filozofii kaizen, nie trzeba tylko być, trzeba się interesować, opuścić z wymaganiami, a jak ukochana osoba ma jakieś wady, to popracować nad nimi razem.
Wszystko jest możliwe do realizacji, trzeba tylko działać małymi kroczkami, i każdy mały sukces nagradzać - drobną nagrodą... :)
Więcej się dowiecie po przeczytaniu.
Świetna. Jeśli wyznaczasz sobie cel, a nie potrafisz go zrealizować, jeśli brakuje ci motywacji, to ta książka jest tobie dedykowana.
Oczywiście każdy potrzebuje jakiegoś kopniaka, by wreszcie wziąć się w garść i przystąpić do działania, czasem wystarczą po prostu słowa - bardzo pozytywne, których jest mnóstwo w tej pozycji.
Najbardziej spodobał mi się fragment:
,,(...)...
2018-09-01
Paszkwil na Związek Sowiecki! Ale w tym przypadku to akurat zaleta.
George Orwell w genialny sposób opisuje wybuch rewolucji październikowej, początki powstania związku sowieckiego, pierwsze idee tworzone przez jego twórcę, i modyfikacje wprowadzone przez Stalina.
Świetnie przedstawiony obraz wyzysku bogaczy nad proletariatem.
Stary major(Lenin) obmyśla rewolucję, i wszczyna bunt. Snowball(Trocki) i Napoleon(Stalin), rywalizują o władze, i kłócą się o to, w jakim kierunku ma pójść rewolucja. Oczywiście wygrał Napoleon, pozbył się konkurenta dzięki tajnej policji, która była w jego rękach aparatem terroru.
Nawet gdy Orwell wszystko ukazał pod postacią zwierząt i gospodarstwa domowego, nie pominął żadnego istotnego faktu z historii powstania ZSRR i terroru stalinowskiego.
Chciałbym też dodać, iż osobiście żałuję, że gdy chodziłem do szkoły nie mieliśmy takich lektur. Wstyd też się przyznać, ale dopiero dziś miałem przyjemność taki "rarytas" przeczytać. Bardzo polecam, szczególnie tym, których interesuje tematyka komunizmu, który akurat w lekturze dominuje pod nazwą animalizm.
,,rewolucja o burzliwym i gwałtownym przebiegu, oparta na konspiracji, z motorem napędowym w postaci nieświadomie żądnych władzy osób, może doprowadzić jedynie do zmiany rządzących"
Dokładnie! Zwierzęta(Bolszewicy) obalili rządy Jones'a(Mikołaja II), ale nic na lepsze się nie zmieniło, było jeszcze gorzej. Wprowadzono terror, i zmuszano ludzi do ciężkiej pracy.
Folwark Zwierzęcy demaskuje rewolucję bolszewicką.
Paszkwil na Związek Sowiecki! Ale w tym przypadku to akurat zaleta.
George Orwell w genialny sposób opisuje wybuch rewolucji październikowej, początki powstania związku sowieckiego, pierwsze idee tworzone przez jego twórcę, i modyfikacje wprowadzone przez Stalina.
Świetnie przedstawiony obraz wyzysku bogaczy nad proletariatem.
Stary major(Lenin) obmyśla rewolucję, i...
2022-10-26
W porównanie ze ,,Wzgórzem psów” ta książka jest absolutnie genialna. Autor podjął się ciężkiego tematu, alkoholizm, DDA i depresja. Utożsamiam się nawet z jednym z bohaterów, mam na myśli Piotra Kanię. Tak samo jak on, też mam ojca alkoholika. Zapewne gdybym też miał mądrego ojca, nie byłbym ściśle uzależniony od tego pragnienia, aby być akceptowanym i kochanym czy też robić na kimś wrażenie.
Podoba mi się, bo dokładnie opisuje, czym jest alkoholizm. Marcin, alkoholik ojciec Piotra, obwinia wszystkich wokół o tragedię. Uważa się za lepszego, a jest zwykłym pijakiem, który skrzywdził wielu ludzi, wcale nie darzył miłością najbliższych sobie ludzi.
Ta krzywda, ten ból psychiczny, jaki zadawał rodzinie, to takie prawdziwe, nie jest tajemnicą, i trudno się z tym nie zgodzić, że obecnie alkoholizm jest takim rakiem ludzkości. Nadużywają, budzą się demony, i szerzą same zło. Czy to naprawdę jest warte, aby zaglądać do kieliszka? Gadka, że alkohol redukuje stres i ośmiela, to typowa wymówka dla pijących. Tak myślę, bo jestem wiecznym abstynentem, w ogóle nie piję i nigdy nie byłem pijany. Wcale o to nie dbam, aby ktokolwiek mi uwierzył. Miałem też przyjemność spotkać Jakuba Żulczyka. Gość jest w porządku, szanuje, że potrafi się odbić od dna, wyjść na prostą. Pewnie treść z książki, to nie tylko fikcja, ale autopsja.
Gdybym umiał płakać, to bym płakał, naprawdę ubolewam nad losem bohaterów, których zniszczyli psychicznie alkoholicy. Zwłaszcza Piotrka, to prawie mój rówieśnik. Zdolna bestia. Przykre też, że dusił się w nieudanym związku, a potem jak trafiło go wielkie bum, grom z jasnego nieba, to tego szczęścia nie przyszło mu posmakować. Nie będę wiele zdradzał z fabuły, bo uważam, że należy to przeczytać!
Jestem zdania, że nie alkoholik, ale sam alkohol jest złem, które budzi tę nienawiść w naszych sercach do ludzi, którzy piją i nas krzywdzą. Nie koniecznie fizycznie, ale psychicznie, czasem to ponoć i ból o stokrotnie gorszy. Chciałbym życzyć każdemu alkoholikowi wyjścia na prostą, aby nie pił, albo więcej obudzić się w świecie, gdzie alkohol byłby traktowany, jako dodatek do sałatki, czyli używany raz na jakiś czas, ale jednak wiem, że to zbyt idealistyczne. Nie jestem tak naiwny, ale marzenie mam, aby ludzie obudzili się, zaczęli ograniczać się. Alkohol jest powodem wielu nieszczęść, zwłaszcza dziś, kiedy jest głośno o sprawach, że ktoś zginął, bo kierowca prowadził będąc pod wpływem.
No, ale, ale odbiegam nieco od opiniowania książki. Powtórzę raz jeszcze, super, mocna, genialna. Druga książka autorstwa Jakuba, która trafiła w moje ręce i naprawdę warto przeczytać. Absolutnie z czystym sumieniem ma komplet gwiazdek. Zaznaczam, że jeśli kogoś dotknął problem alkoholowy, w sensie, że miał rodzica alkoholika może mieć ciężki orzech do zgryzienia, nie łatwo przejść przez tę historię. Skłania do rozmyślań, powróciły moje negatywne wspomnienia, ale to jest dobre, bo po latach można inaczej spojrzeć na parę spraw, niż wtedy, gdy miały one miejsce. Alkoholicy niepijący i dający w palnik, też niech przeczytają! Może zrozumieją ile bólu zadają najbliższym albo sprawiali.
Ja się pochwalę, że spotkanie z Żulczykiem i jego książka, pozwoliła mi wybrać drogę, którą chcę iść. Jestem na etapie robienia uprawnień z instruktora uzależnień. No i za sprawą tego człowieka, obrałem właściwy dla siebie kierunek, a sposobów terapii jest mnóstwo. To tyle. Polecam z całego serca.
W porównanie ze ,,Wzgórzem psów” ta książka jest absolutnie genialna. Autor podjął się ciężkiego tematu, alkoholizm, DDA i depresja. Utożsamiam się nawet z jednym z bohaterów, mam na myśli Piotra Kanię. Tak samo jak on, też mam ojca alkoholika. Zapewne gdybym też miał mądrego ojca, nie byłbym ściśle uzależniony od tego pragnienia, aby być akceptowanym i kochanym czy też...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-06-28
Fragment z książki:
,,Są rzeczy, które nas różnią, takie, które nas łączą, wreszcie takie, które sprawiają, że jesteśmy sobą: doskonali w naszych niedoskonałościach; nieporównywalni z nikim innym — bo jedyni w swoim rodzaju".
Bądź po prostu sobą, to najważniejsze! Toż to zdanie powtarzane przez naszych rodziców i wciąż aktualne!
Szczerze pisząc, to bardzo dobra książka. Jest takie powiedzenie: wszystko zawdzięczam książkom. Dzięki takiej jak ta mogę odkrywać tajniki swojej osobowości, których nie rozumiem, bo to, jak postrzegają nas inni, jest zagadką.
Właśnie dowiedziałem się, że jestem nadwydajny. Normalnie myślący robią wszystko, co mieści się w normie, natomiast my robimy wszystko ponad normę! Gorliwi, nieprzeciętnie inteligentni, na których patrzą jak na kosmitów.
Żałuje, że nie ma takiego przedmiotu w szkole, gdzie byłby temat psychologii, typów osobowości. Jestem pewien, że byłaby tolerancja wśród dzieci. Jedni nie szkodziliby drugim...
Wracając do książki, wiem, co robiłem nie tak? Co jest dla mnie jasne, dla innych być nie musi. Jednak jestem zdania, że nadwydajność dominuje, bez wyjątków świat byłby nudny, wszyscy tacy sami...
Finalnie dodam, że normalnie myślący też powinni przeczytać. Zrozumieliby, że nikt nic nie robi na pokaz, nie chce też podkreślać, że jest lepszy od pozostałych. To po prostu spolegliwość i w mojej ocenie idealizm, jaki jest dziś wyśmiewany, nierozumiany. Najprościej! Naśmiewać się z kogoś, kogo nie rozumiesz, bo jesteś za cienki w te klocki.
Fragment z książki:
,,Są rzeczy, które nas różnią, takie, które nas łączą, wreszcie takie, które sprawiają, że jesteśmy sobą: doskonali w naszych niedoskonałościach; nieporównywalni z nikim innym — bo jedyni w swoim rodzaju".
Bądź po prostu sobą, to najważniejsze! Toż to zdanie powtarzane przez naszych rodziców i wciąż aktualne!
Szczerze pisząc, to bardzo dobra książka....
2015-08-23
Co prawda, nie jest to "prawdziwa książka", jednak nie sposób mi przejść obok niej obojętnie, i nie móc pochwalić się tym bestsellerem wśród książek z przedmiotów ścisłych. Nigdy nie byłem orłem z matematyki. Miałem nawet poprawkę z matmy, na maturze. Brakło mi jednego punktu. Dzięki tej książce, zdałem bez problemu. Uważam, że jest to niezbędnik każdego maturzysty. Przydatna, posiada wiele wskazówek do efektywnego uczenia się. Sam autor, to nauczyciel wprost wymarzony dla ucznia szkoły średniej, ale niestety mało kto potrafi nauczyć "królowej nauk".
Co prawda, nie jest to "prawdziwa książka", jednak nie sposób mi przejść obok niej obojętnie, i nie móc pochwalić się tym bestsellerem wśród książek z przedmiotów ścisłych. Nigdy nie byłem orłem z matematyki. Miałem nawet poprawkę z matmy, na maturze. Brakło mi jednego punktu. Dzięki tej książce, zdałem bez problemu. Uważam, że jest to niezbędnik każdego maturzysty....
więcej mniej Pokaż mimo to2010
Najlepsza książka dla młodzieży jaka jest.
Na kim, może się wzorować obecna młodzież jak nie na prawdziwych bohaterach?
Nie chodzi o to, że byli jakimiś żołnierzami, ale chodzi o to, że poświęcili młodość, życie za ojczyznę. Zaznaczam też, iż nikt z nich nie dożył nawet trzydziestki.
Prawdziwa lekcja męstwa, honoru i patriotyzmu.
Bardzo polecam.
Zaznaczam, że jedna z niewielu sensownych lektur w szkole podstawowej.
Najlepsza książka dla młodzieży jaka jest.
Na kim, może się wzorować obecna młodzież jak nie na prawdziwych bohaterach?
Nie chodzi o to, że byli jakimiś żołnierzami, ale chodzi o to, że poświęcili młodość, życie za ojczyznę. Zaznaczam też, iż nikt z nich nie dożył nawet trzydziestki.
Prawdziwa lekcja męstwa, honoru i patriotyzmu.
Bardzo polecam.
Zaznaczam, że jedna z...
Album intymny to uzupełnienie Albumu Sztuki Miłosnej tego, samego autora.
Mniej szczegółów w opisie, ale lepszej jakości fotografie.
,,Miłość jest najpowszechniejszą, najpotężniejszą, najbardziej tajemniczą z energii kosmicznych" - Teilhard de Chardin
Książka dzięki, której można urozmaicić miłość w związku.
Album intymny to uzupełnienie Albumu Sztuki Miłosnej tego, samego autora.
Pokaż mimo toMniej szczegółów w opisie, ale lepszej jakości fotografie.
,,Miłość jest najpowszechniejszą, najpotężniejszą, najbardziej tajemniczą z energii kosmicznych" - Teilhard de Chardin
Książka dzięki, której można urozmaicić miłość w związku.