Najnowsze artykuły
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[54]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytała:
2024-05-03
2024-05-03
Średnia ocen:
8,2 / 10
63 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 280
Opinie: 28
Średnia ocen:
7,1 / 10
248 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 1085
Opinie: 60
Średnia ocen:
7,4 / 10
417 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 1946
Opinie: 49
Średnia ocen:
7,0 / 10
768 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 1366
Opinie: 112
Średnia ocen:
8,3 / 10
10511 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 23626
Opinie: 1204
Średnia ocen:
7,2 / 10
748 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 2427
Opinie: 187
Średnia ocen:
6,3 / 10
189 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 468
Opinie: 41
Średnia ocen:
7,3 / 10
33 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 182
Opinie: 7
Średnia ocen:
7,9 / 10
47 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 253
Opinie: 21
Średnia ocen:
8,5 / 10
86 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 1003
Opinie: 14
Średnia ocen:
6,9 / 10
61 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 182
Opinie: 54
Średnia ocen:
7,5 / 10
13822 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 26109
Opinie: 824
Średnia ocen:
6,7 / 10
1600 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 3133
Opinie: 167
Średnia ocen:
7,5 / 10
13 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 125
Opinie: 0
Średnia ocen:
6,4 / 10
41 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 108
Opinie: 12
Przeczytała:
2024-02-29
2024-02-29
Średnia ocen:
6,5 / 10
120 ocen
Oceniła na:
4 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (1 plus)
Czytelnicy: 266
Opinie: 51
Zobacz opinię (1 plus)
Popieram
1
Cykl:
Upadli bogowie (tom 1)
Średnia ocen:
7,0 / 10
408 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 1352
Opinie: 232
Średnia ocen:
6,8 / 10
114 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 360
Opinie: 30
Średnia ocen:
7,2 / 10
213 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 850
Opinie: 29
Średnia ocen:
7,2 / 10
140 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 709
Opinie: 27
Od czego by tu zacząć? Książka rozminęła się z moimi oczekiwaniami i takie określenie będzie chyba najbardziej odpowiednie. Sięgając po nią, miałam nadzieję wejść w umysł takiego mordercy-kanibala, dowiedzieć się, z jakiego powodu ludzie to robią. Otrzymałam tego jednak bardzo niewiele, a były to głównie aluzje.
Najlepszą częścią okazały się wstęp oraz pierwszy rozdział. Przedstawiały on bowiem historię kanibalizmu oraz kanibalizm jako zjawisko społeczne. Wyjaśniały, jak się on objawia w różnych kulturach, wskazywały, w jakich celach jest w ogóle uprawiany. Tutaj mój głód wiedzy został nieco zaspokojony, oczekiwałam też, że w kolejnych rozdziałach dowiem się więcej. Rozczarowałam się.
Każdy kolejny rozdział przedstawia historię innego mordercy-kanibala, praktycznie według tego samego schematu: dzieciństwo, trauma w okresie adolescencji, dorosłość, stopniowy upadek, pierwsze morderstwo, śledztwo, schwytanie, wypowiedzi zabójcy po aresztowaniu.
Absolutnie nie rozumiem, dlaczego część morderców w ogóle znalazła się w tym zestawieniu. W przypadku tych kilku postaci nie pojawia się nawet wzmianka o spożywaniu ludzkiego mięsa, a część z nich autor określił kanibalami jedynie z powodu picia ludzkiej krwi, co jest moim zdaniem odmiennym zagadnieniem, otoczonym o wiele mniejszym tabu, bo przecież romantyzujemy wampiry.
Trudno mi ocenić, w jakim świetle usiłował przedstawić swoich bohaterów autor. Z jednej strony daje przesłanki, żeby im współczuć - spora część z nich doświadczyła traumatycznych doświadczeń, które odcisnęły na nich piętno - z drugiej ocenia ich negatywnie i nazywa potworami. Momentami miałam wrażenie, że autor chce po prostu wywołać sensację, pisząc o najbardziej makabrycznych szczegółach. Niektórych fragmentów nie dało się czytać, były jak wyjęte z podręcznika:
"Trzydziestojednoletnia Ljubow Zujewa 4 kwietnia 1990 roku wysiadła z pociągu w towarzystwie mordercy na stacji Donlieschoz niedaleko Szacht. Jej ciało znaleziono pod koniec sierpnia.
Trzynastoletni Wiktor Pietrow został zamordowany w rostowskim ogrodzie botanicznym 28 lipca 1990 roku kilka metrów od miejsca, w którym zginął Jarosław Makarow (47. ofiara Rzeźnika z Rostowa).
Jedenastoletni Iwan Fomin zginął z rąk mordercy 14 sierpnia na plaży miejskiej w Nowoczerkasku. Jego zwłoki znaleziono trzy dni później.
Wadim Gromow, upośledzony umysłowo szesnastolatek z Szacht, przepadł bez wieści 16 października podczas podróży pociągiem do Taganrogu. Jego ciało znaleziono dwa tygodnie później, 30 października".
Najbardziej obrzydzają mnie jednak nie opisy tego, co robili z ciałami, tylko powielanie stereotypu spokojnego, cichego dziecka, żyjącego trochę we własnym świecie, które potem staje się seryjnym mordercą. Opowiadając o Dahmerze, autor wprost nazywa go autystycznym dzieckiem. To budzi moje obawy umocnienia w czytelnikach tej książki przekonania, że osoby autystyczne są agresywne i niebezpieczne. Nie znam dobrze historii Dahmera i nawet jeśli był osobą autystyczną, to nie miało najmniejszego wpływu na to, czego się dopuścił. Później rodzice podczas diagnozy dziecka boją się, że zrobią z niego upośledzonego umysłowo, albo mordercę, a wcale tak nie musi być. Nie ma między nimi znaku równości.
Mniej więcej po połowie zaczęłam dostrzegać schemat. Większość opisanych morderców cierpiała na nekrofilię, a mięso z ciał ofiar wycinała nierzadko przypadkiem, na próbę. Jest mi ich niezmiernie szkoda. Widać, że nie chcieli tego robić, ale nie umieli zapanować nad instynktami. Jeden z nich chciał po aresztowaniu poddać się operacji usunięcia części mózgu, żeby wreszcie uwolnić się od morderczej natury.
Koncept ciekawy, ale wzięła się za niego nieodpowiednia osoba.
Od czego by tu zacząć? Książka rozminęła się z moimi oczekiwaniami i takie określenie będzie chyba najbardziej odpowiednie. Sięgając po nią, miałam nadzieję wejść w umysł takiego mordercy-kanibala, dowiedzieć się, z jakiego powodu ludzie to robią. Otrzymałam tego jednak bardzo niewiele, a były to głównie aluzje.
więcej Pokaż mimo toNajlepszą częścią okazały się wstęp oraz pierwszy rozdział....