Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Rewelacja na każdej stronie. Znałem już ten tom w wersji elektronicznej, ale mimo wszystko, tablet nigdy nie zastąpi fizycznego kontaktu z książką/komiksem. Zdecydowanie odradzam pierwszy kontakt z Sandmanem w wersji innej niż papierowa. Początek całej serii Sandmana która jedynie uchyla drzwi do całego świata. Nie czuję się wgnieciony w fotel, jednak całość nie pozwoliła się oderwać przed ostatnią stroną. Na tą chwilę oceniam tylko i wyłącznie ten zeszyt, gdyż jest bardzo duży problem z dostępnością następnych części. Nie biorę pod uwagę że nie przeczytam pozostałych zeszytów jednak Egmont na razie nie zdradza się z dokładnymi planami na wznowienie. Więc trzeba czekać.

Rewelacja na każdej stronie. Znałem już ten tom w wersji elektronicznej, ale mimo wszystko, tablet nigdy nie zastąpi fizycznego kontaktu z książką/komiksem. Zdecydowanie odradzam pierwszy kontakt z Sandmanem w wersji innej niż papierowa. Początek całej serii Sandmana która jedynie uchyla drzwi do całego świata. Nie czuję się wgnieciony w fotel, jednak całość nie pozwoliła...

Spotkanie z komiksem po bardzo długim czasie. I podobało mi się. Historia wciągająca. Zakończenie zaskakujące. Może nie rozwalające podejście do świata ale spodziewałem się czegoś innego po finiszu. Bardzo duży plus dla tej pozycji. Dodatkowo na plus fakt że kupno tego komiksu nie było poprzedzone żadnym wywiadem. Czasami warto strzelić w coś co w ogóle do nas nie pasuje. Wydanie super.

Spotkanie z komiksem po bardzo długim czasie. I podobało mi się. Historia wciągająca. Zakończenie zaskakujące. Może nie rozwalające podejście do świata ale spodziewałem się czegoś innego po finiszu. Bardzo duży plus dla tej pozycji. Dodatkowo na plus fakt że kupno tego komiksu nie było poprzedzone żadnym wywiadem. Czasami warto strzelić w coś co w ogóle do nas nie pasuje. ...

Szkoda czasu, książka zdecydowanie lepiej sprawdziła się jako podstawka pod monitor. I niech tak zostanie, jest w miarę stabilnie.

Szkoda czasu, książka zdecydowanie lepiej sprawdziła się jako podstawka pod monitor. I niech tak zostanie, jest w miarę stabilnie.

Po wielu podejściach, ostatecznie przeczytałem, ale... Nie mam pojęcia o czym była ta książka. Pomimo tego że nie jest to jakieś grube tomisko, to styl pisania i przebieg samej książki skutecznie przerywał mi czytanie po kilku strach. Po czym musiałem zaczynać od nowa. Raczej już nie wrócę.

Po wielu podejściach, ostatecznie przeczytałem, ale... Nie mam pojęcia o czym była ta książka. Pomimo tego że nie jest to jakieś grube tomisko, to styl pisania i przebieg samej książki skutecznie przerywał mi czytanie po kilku strach. Po czym musiałem zaczynać od nowa. Raczej już nie wrócę.

Drugie czytanie po kilku latach od pierwszego. Wróciłem po kilku latach ze względu na trzecią część której nigdy nie skończyłem, więc trzeba było odświeżyć wszystko od początku. Za pierwszym razem porwała na tyle że na pare dni zmieniła moje priorytety w czasie wolnym. Za drugim razem może nie aż tak bardzo ale nie pozwoliła iść spać wcześniej. Pomimo znajomości fabuły, ani razu nie było konieczności przewracania stron tak żeby byle dotrzeć do końca, jak to czasami ma miejsce przy kolejnym czytaniu. Bardzo dobre czytadło. Trzyma w napięciu. I te teczki. Teczki, teczki, teczki. 10 lat po wydaniu książki, 30 lat po zmianie ustroju, a mimo to, temat teczek w naszym kraju zawsze jest na czasie.

Drugie czytanie po kilku latach od pierwszego. Wróciłem po kilku latach ze względu na trzecią część której nigdy nie skończyłem, więc trzeba było odświeżyć wszystko od początku. Za pierwszym razem porwała na tyle że na pare dni zmieniła moje priorytety w czasie wolnym. Za drugim razem może nie aż tak bardzo ale nie pozwoliła iść spać wcześniej. Pomimo znajomości fabuły,...

Książka przeczytana po raz nty, i za każdym razem utwierdza w przekonaniu że 10 to jedyna możliwa ocena. W tej książce wszystko jest na swoimi miejscu, i pasuje do siebie tylko i wyłącznie w tej kombinacji. Życzyłbym sobie żeby móc przeczytać tą książkę jeszcze raz po raz pierwszy.

Aha, no i Behemot. I spirytus. I benzyna. I Behemot.

Książka przeczytana po raz nty, i za każdym razem utwierdza w przekonaniu że 10 to jedyna możliwa ocena. W tej książce wszystko jest na swoimi miejscu, i pasuje do siebie tylko i wyłącznie w tej kombinacji. Życzyłbym sobie żeby móc przeczytać tą książkę jeszcze raz po raz pierwszy.

Aha, no i Behemot. I spirytus. I benzyna. I Behemot.

Pierwsze spotkanie z Ziemiańskim i od razu duży plus. Książka na dwa posiedzenia. Jedna gwiazdka za Makabrę.

Pierwsze spotkanie z Ziemiańskim i od razu duży plus. Książka na dwa posiedzenia. Jedna gwiazdka za Makabrę.

Słoneczna Dolina dobra, Starzyzna rewelacyjna. Dobra koncepcja z połączeniem dwóch światów. Do tego stopnia wkręcająca że najbliższy urlop to chociaż trzy dni na Roztoczu

Słoneczna Dolina dobra, Starzyzna rewelacyjna. Dobra koncepcja z połączeniem dwóch światów. Do tego stopnia wkręcająca że najbliższy urlop to chociaż trzy dni na Roztoczu

W sumie zbierałem się do tej książki kilka lat aż do ostatniego tygodnia kiedy w szale zakupów wpadła do koszyka. I mogę powiedzieć że warto było czekać kilka lat na zakup tej książki bo w ani jednym momencie nie zawiodła. Miała być tylko zabijaczem czasu, stała się z miejsca jedną z pozycji na półkę ulubione.

W sumie zbierałem się do tej książki kilka lat aż do ostatniego tygodnia kiedy w szale zakupów wpadła do koszyka. I mogę powiedzieć że warto było czekać kilka lat na zakup tej książki bo w ani jednym momencie nie zawiodła. Miała być tylko zabijaczem czasu, stała się z miejsca jedną z pozycji na półkę ulubione.

Dobra książka, widać że autor czerpie bardzo dużo z Browna czy też Steva Berrego ale akurat takich książek dla mnie nigdy za dużo.

Dobra książka, widać że autor czerpie bardzo dużo z Browna czy też Steva Berrego ale akurat takich książek dla mnie nigdy za dużo.

Wciągająca jak wszystkie poprzednie ale mimo wszystko uważam ją za najsłabszą część. Spowodowane to może być tym że przeczytałem wszystkie części w krótkim czasie i może już dr David Hunter mi się trochę przejadł. Mimo wszystko warto się w nią zagłębić

Wciągająca jak wszystkie poprzednie ale mimo wszystko uważam ją za najsłabszą część. Spowodowane to może być tym że przeczytałem wszystkie części w krótkim czasie i może już dr David Hunter mi się trochę przejadł. Mimo wszystko warto się w nią zagłębić

Pochłonięta w jeden wieczór.

Pochłonięta w jeden wieczór.

Jeszcze lepsza niż poprzednia część. Jeszcze bardziej zaskakująca. I najważniejsze jeszcze bardziej wciągająca. I do tego wszystkiego rewelacyjna atmosfera odludnej wyspy. Gorąco polecam

Jeszcze lepsza niż poprzednia część. Jeszcze bardziej zaskakująca. I najważniejsze jeszcze bardziej wciągająca. I do tego wszystkiego rewelacyjna atmosfera odludnej wyspy. Gorąco polecam

Polecona przez znajomych. W sumie potrzebowałem trzech podejść do tej książki. Za trzecim razem po przeczytaniu kilkunastu stron za jednym razem, musiałem zweryfikować pozostałe plany na to popołudnie gdyż książka całkowicie mnie porwała. I całkowicie zaskoczyła zakończeniem. Polecam, a sam się biorę za następną część.

Polecona przez znajomych. W sumie potrzebowałem trzech podejść do tej książki. Za trzecim razem po przeczytaniu kilkunastu stron za jednym razem, musiałem zweryfikować pozostałe plany na to popołudnie gdyż książka całkowicie mnie porwała. I całkowicie zaskoczyła zakończeniem. Polecam, a sam się biorę za następną część.

Bardzo ostrożny, z mojej strony, powrót do uniwersum Wiedźmina. Na szczęście nie zawiodłem się na tej książce. Może nie była ona jakimś ogromnym, pełnym ochów i achów przeżyciem, jednakże trzyma klimat Wiedźmina.

Bardzo ostrożny, z mojej strony, powrót do uniwersum Wiedźmina. Na szczęście nie zawiodłem się na tej książce. Może nie była ona jakimś ogromnym, pełnym ochów i achów przeżyciem, jednakże trzyma klimat Wiedźmina.

Kupiona przy okazji w księgarni, okazała się pozytywnym zaskoczeniem. Lekka i przyjemna, i do tego wciągająca. Polecam

Kupiona przy okazji w księgarni, okazała się pozytywnym zaskoczeniem. Lekka i przyjemna, i do tego wciągająca. Polecam

Jeśli ktoś tylko lubi styl Browna to uważam że tej książce niczego nie brakuje. Porównując do poprzednich książek autora to według mnie trzyma poziom.

Jeśli ktoś tylko lubi styl Browna to uważam że tej książce niczego nie brakuje. Porównując do poprzednich książek autora to według mnie trzyma poziom.

W porządku, przeczytane, odłożone na półkę. Czytałem lepsze pozycje, ale ta w sumie spełniła swoje zadanie a wiec zająć czas w trakcie kilku godzinnej podróży.

W porządku, przeczytane, odłożone na półkę. Czytałem lepsze pozycje, ale ta w sumie spełniła swoje zadanie a wiec zająć czas w trakcie kilku godzinnej podróży.

Dobra i wciągająca lektura. B

Dobra i wciągająca lektura. B

Wciągające i trzymające w napięciu czytadło. Do tego złapane w markecie za 10 złociszy

Wciągające i trzymające w napięciu czytadło. Do tego złapane w markecie za 10 złociszy